Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
XxMoniaXx wrote:no Aga sprężajcie się bo czekamy na foto relacje
w kościele nie zjechałam baaaa... nawet starsza Pani ustąpiła mi miejscabyłam w szoku
to jest zauważalne w grubej kurtce ?
-
Mizzi śliczny brzuszek
Teściowa już u siebie!!! Wreszcie! Ale teraz za to mąż u niej przesiaduje bo wszystko trzeba jej podłączyć itp i jak wychodziła to jeszcze powiedziała, że jutro przyjedzie po resztę swoich rzeczy. Mam nadzieję, że ona nie myśli, że będziemy się widywać codziennie???
Rano mąż mnie wkur... bo ledwo oczy otworzyłam a on do mnie, że mama dzisiaj jedzie już do siebie i nie będzie miał kto sprzątać itd poczułam się jakby mnie w łeb walnął. To co przepraszam, jak jej nie było to w syfie żyliśmy a ona nas z tego wyciągnęła? Nic nie mogę mężowi powiedzieć o niej bo mnie zaraz zjeżdża - matka ideał. A ja tylko powiedziałam, że nic znaleźć w kuchni nie mogę bo wszystko poprzekładane... Zaczynam żałować tego, że się przeprowadziła do tego samego miasta co my
-
livia30 wrote:Mizzi śliczny brzuszek
Teściowa już u siebie!!! Wreszcie! Ale teraz za to mąż u niej przesiaduje bo wszystko trzeba jej podłączyć itp i jak wychodziła to jeszcze powiedziała, że jutro przyjedzie po resztę swoich rzeczy. Mam nadzieję, że ona nie myśli, że będziemy się widywać codziennie???
Rano mąż mnie wkur... bo ledwo oczy otworzyłam a on do mnie, że mama dzisiaj jedzie już do siebie i nie będzie miał kto sprzątać itd poczułam się jakby mnie w łeb walnął. To co przepraszam, jak jej nie było to w syfie żyliśmy a ona nas z tego wyciągnęła? Nic nie mogę mężowi powiedzieć o niej bo mnie zaraz zjeżdża - matka ideał. A ja tylko powiedziałam, że nic znaleźć w kuchni nie mogę bo wszystko poprzekładane... Zaczynam żałować tego, że się przeprowadziła do tego samego miasta co my
ostatnio mąż marudził że mamusia mu się zajebie przy chrzcinach naszej małej.. bo tyle ludzi... ojej...
pierd... jej pomoc, wiem że pomogłaby mi, ale jak ma moj smerf maruda już marudzić to ja dziękuję za taką pomoc, ale pomarudzi mamusia do niego albo do kogoś innego.
nie ma to jak facet.. mamusia świętość
-
Mizzy Milenka- cudo imię ale szwagierka tak nazwała córe więc u mnie odpada , ale ślicznie...
Livia współczuje... mamusia wzór dla syna - coś najgorszego .... chyba jeszcze nie odciął pępowiny ...
Mizzy śliczny brzusiomizzelka lubi tę wiadomość
-
Mizzi ja rozumiem, że to matka i on naprawdę wiele jej pomaga i kochany synuś jest ale bez jaj. To ja mam jak śmieć się czuć? Żadnych awantur nie wszczynam, wkurzała mnie jak tu była ale zaciskałam zęby - a i tak mi się oberwało...
Dzisiaj miał obiad robić (spagetti, bo moje ponoć nie dobre) i co? Pojechał do mamusi, niby na chwilę zawieść torby a nie było go prawie 3 godziny. W międzyczasie ja z głodu juz padałam i sama zrobiłam obiad. On wpada do domu o 16 z tekstem "obiad tak wcześnie?" Myślalam że mu odwinę ale zamknęłam się.
-
noooo ale widziała to taka baba ok 50 zę ta mi ustępuje miejsca, pierw odmówiłam ale ona że mam usiąśc to przypominając sobie moje ostatnie jazdy .. usuadłam .. a ta co sie przyglądała wielce komentowała jakie to czasy , że taka młoda a nie umie stać ... myślałam , że mnie rozerwie ... bezczelna stara.... wrrrrrrr
-
livia30 wrote:Mizzi ja rozumiem, że to matka i on naprawdę wiele jej pomaga i kochany synuś jest ale bez jaj. To ja mam jak śmieć się czuć? Żadnych awantur nie wszczynam, wkurzała mnie jak tu była ale zaciskałam zęby - a i tak mi się oberwało...
Dzisiaj miał obiad robić (spagetti, bo moje ponoć nie dobre) i co? Pojechał do mamusi, niby na chwilę zawieść torby a nie było go prawie 3 godziny. W międzyczasie ja z głodu juz padałam i sama zrobiłam obiad. On wpada do domu o 16 z tekstem "obiad tak wcześnie?" Myślalam że mu odwinę ale zamknęłam się.
i zaczyna się .... to co Ty zrobisz to beeeee a to co mamusia to świetne... wrrrrrrrr ale bym nazdała mu .. -
XxMoniaXx wrote:Mizzy Milenka- cudo imię ale szwagierka tak nazwała córe więc u mnie odpada , ale ślicznie...
Livia współczuje... mamusia wzór dla syna - coś najgorszego .... chyba jeszcze nie odciął pępowiny ...
Mizzy śliczny brzusio -
Będzie sobie sam gotował albo do mamusi na obiadki jeździł jak mu nagle nie pasuje to co w domu robię... Ja nie wiem, albo to hormony tak we mnie buzują albo ta baba na mnie tak podziałała ale często się spinamy teraz jak R. jest w domu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2015, 17:47
-
livia30 wrote:Mizzi ja rozumiem, że to matka i on naprawdę wiele jej pomaga i kochany synuś jest ale bez jaj. To ja mam jak śmieć się czuć? Żadnych awantur nie wszczynam, wkurzała mnie jak tu była ale zaciskałam zęby - a i tak mi się oberwało...
Dzisiaj miał obiad robić (spagetti, bo moje ponoć nie dobre) i co? Pojechał do mamusi, niby na chwilę zawieść torby a nie było go prawie 3 godziny. W międzyczasie ja z głodu juz padałam i sama zrobiłam obiad. On wpada do domu o 16 z tekstem "obiad tak wcześnie?" Myślalam że mu odwinę ale zamknęłam się.
faceta jest łatwo udobruchać i niestety z mamusią się nie wygra, więc albo się ją olewa i akceptuje jaka jest albo walczy (ale to nic nie da)
ale widzę że też ma R niezłe teksty.. też bym się wkurzyła o te sprzątanie.
u mnie był podobny temat niedawno co nie odzywałam sie do niej przez 4 tygodnie, tak mnie wkur.. o podłogę, syf i syf.. a nie pomyślała że źle się czułam? a sama sprzątała rzadko u siebie? i u siebie nie widziała syfu?
szkoda gadać.
rób swoje ale na głowę też nie ma co sobie dać wleźć, bo jak dasz palec to pochłonie ci całą rękę. ;/XxMoniaXx lubi tę wiadomość
-
livia30 wrote:Będzie sobie sam gotował albo do mamusi na obiadki jeździł jak mu nagle nie pasuje to co w domu robię... Ja nie wiem, albo to hormony tak we mnie buzują albo ta baba na mnie tak podziałała ale często się spinamy teraz jak R. jest w domu
mój to czasami się zachowuje jakby sam był w ciąży -
XxMoniaXx wrote:no to super
znów te pieczenie przełyku i odbijanie wrrrrrrna razie temat imienia ucichł i ja nie wszczynam tematu.. bo znów mi wymyślą Sandry itp
albo Antosie
niech bd przed faktem dokonanym
a ja o dziwo bez zgagi bo jem mniej.. a wieczorem na kolacje strzeliłam sobie wczoraj jogurcik i o NIEBO lepiej -
Nawet nie chce mi się z moim o tym rozmawiać bo zaraz odbiera to jak jakiś atak i mi dopieprza - broni się zamiast wysłuchać
I smutno mi z tego powodu dzisiaj a ten chodzi za mna i pyta co taka skapciała jestem... Geniuszem to on nie jest
Dobrze, że teraz sobie poszedł na piwo z kumplami to mam spokój. Płakac mi się chce dzisiaj cały dzień, jakies dupowaty dzień... I pełno prasowania czeka na mnie kur... no