Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej Maniuś , przeziębienie w ciąży to jest mi doskonale znane, kuruj się , malinki, czosnek, mleko, miód
Lena odezwij się !
Livia ja już nie mam nadziei , że moje dziecko mi pokaże co ma między nogami
najwyżej będę miała wszystko unisex i dowiem sie przy porodzie :pManiuś lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Lena87 wrote:Jestem po wizycie i spięciu z T ...
Widziałam małego człeka, serce biło i to by było na tyle ..
Nic nie pooglądała Go/Ją tylko sprawdziła czy żyje ..
Bardziej skupiła się na wynikach z badań ..
Kolejna wizyta dopiero 22 lutego
Co za spięcia? Żadnych spięć w Twoim stanie! Uhh, wytargałabym za uszy każdego chłopa, który się z kobietą w ciąży kłóci!!!
Czemu wizyta "dopiero" 22 lutego? To za 4 tygodnie:) jak często się chodzi?
EDIT: 22 luty to niedziela. Wizyta w niedzielę?Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2015, 14:14
-
XxMoniaXx wrote:Złota chodzi się co 4 tyg
Lena T . niech sie ugryzie w jęzor ! co mu teraz znów przeszkadza ?
uważaj na siebie ! wkurzające są takie ekspresowe wizyty, zwłaszcza, że my tak długo ne nie czekamy .
No właśnie, tak mi się zdawało, że co 4 tygodnie. Zastanowiło mnie to "dopiero za", a nie liczba tygodni -
nick nieaktualnyPomyłka w poniedziałek.
Wyjechał dziś wcześniej z pracy po 12. Akurat czekałam aż gin mnie zawoła. Mówię mu że za 15,20 minut będę. Wyszłam z wizyty i dzwonię że muszę iść do apteki i spytałam czy jest bardzo głodny i czy pojedzie ze mną do pepco przy okazji wspominając że jest dużo ludzi i będę musiała trochę postać. Powiedział że nie jest głodny i mam jechać do galerii. No ale jak przyjechałam to wyskoczył z pyskiem ze gdyby wiedział że to tyle będzie trwało to by sobie załatwił dowoz do domu i by nie musiał ponad godzinę stać na dworze.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2015, 14:43
-
u mnie dzis masakryczne samopoczucie..nogi mnie bolą, mam jak z waty, jakoś mi niedobrze..leże non stop i głowy mi sie nie chce podnieść...Mały sie mało rusza ale wcale mu sie nie dziwie, jest taka okropna pogoda ze tylko sobie w łeb strzelić...czekam na R z utęsknieniem...bo mam takie samopoczucie dziś, ze na sama myśl o nim mi sie ryczeć chce....i chce zeby już wrócił z pracy...
ehhhhhh hormony buzują