Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPrzedszkolanka to koniecznie
Fajna tesciowa.
Pirelka ja tez pracuje bo wiadomo z jednej pensji sie nie wyzyje, natomiast tez odpuscilam sobie np zeszly m-c bo mi sie nie chcialo i trudno. Wiem ze jak pojde do gina to mnie obstawi ale czy ja jestem robot ze musze koniecznie m-c w m-c probowac...Takze rozumiem Cie doskonale, a te starania naprawde pochlaniaja czas i mi nie chodzi tylko o seks, ale tez pojscie do lekarza, itd itd, to nie jest tak hop siup i masz gotowe. Nawet tempke mierzyc to musisz miec ten zapas wczesniej zeby to zrobic a jak zaspisz to juz nawet na to nie starcza czasu.Naadame lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyaszka racja, trzeba znaleźć czas na wizytę, na badanie kontrolne, dopasować termin do grafiku, trzeba liczyć dni nawet jak się ich nie chce liczyć bo przecież trzeba brać leki w określone dni, trzeba to pamiętać i kontrolować, a jeszcze trzeba się starać..
Powodzenia aszka i dużo pozytywnej energii!aszka, Naadame lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
A stwierdziłam, że nie mogę dłużej podporządkowywać wszystkiego ciąży, której nie ma. Nie odpuszczam starań ale mam plan podchodzić do tego na luzie. Nie idę na HSG jeszcze, nie idę na razie do kliniki niepłodności na in vitro - daję sobie czas jeszcze
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - we wszystkim jakiś pozytyw da się znaleźć i ja tak zamierzam robić!
Naadame lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Taki był plan ale może jeszcze poczekamy. Nie wiem czy dalej tak będę myśleć jak @ przyjdzie bo może wtedy od razu zapiszę się na wizytę do kliniki
R. pozostawia decyzje mnie a ja mimo, że nie raz juz opadałam z sil i byłam załamana to czuję, że to jeszcze nie jest kres mojej wytrzymałości - jestem silniejsza niż myślałam więc może jeszcze poczekam chwilę. Ale HSG odpada, siłą mnie nie zaciągną
Jak juz mam się maltretować to tylko do in vitro
-
nick nieaktualny
-
Uda Wam się, a co ma się nie udać? Jesteście silne babki
A w ogóle to nie bądźcie złe , bo to nie chodzi o to,że ja jestem zła czy coś, tylko tak sobie czasami myslę że hm, tak jakby w pewnym sensie czuję się winna że zaszłam < i to wg.statystyk dosyć szybko> i hm, wiem,że każda ciąża daje nadzieje ale i smuci i chciałabym żeby Wam się też już udało, ale też się borykam z wieloma wątpliwościami i uwierzcie,że jest mi głupio tu pisać,żeby nikomu przykrości nie robić...
takie to moje przemyślenia głupie. -
Ja bym się zdecydowała ale tylko wtedy gdyby faktycznie było podejrzenie, że mam niedrożne jajowody a ja już rodziłam więc nie chce mi się w to wierzyć. Mimo, że wszystko jest możliwe - nie biorę tego pod uwagę
Zbieramy się całą rodzinką na spacerek i obiad. Do później Babeczki, albo i do jutra bo pewnie będę korzystać z ostatnich chwil z R.