Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnymizzelka dziękuję, ale ja właśnie nie chcę się nakręcać, choć nadzieja się tli to boję się kolejnego rozczarowania i nie potrzebnej nadziei, którą sobie robię po cichu.
Faktycznie ten ból jak na @ troszkę wcześnie bo dzisiaj dopiero 19 dc, a ostatnio miałam cykl 31-dniowy, choć przy dupku miałam 27-28 dniowe, bóle są od 3 dni ok..więc to i tak dużo za wcześnie, ale może przyrost progesteronu tak właśnie działa.. -
nick nieaktualnyco racja to racja, mimo wszystko lepiej mieć tą nadzieję i chodzić z podniesioną głową, nawet jeśli czeka mnie rozczarowanie, niż za w czasu się dołować
a nóż się uda.. od przyjmowania CLO mam dziwne wrażenie, że się uda!
Wyniki niby ok, a jednak wciąż się nie udawało.. może kwestia tych pęcherzyków właśnie, że był za mały albo pusty, a jak są dwa to i szanse większe
Musze wytrwać do betyWiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2014, 08:47
mizzelka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMnie często zawodzi, ale co tam
widocznie tak miało być.. z jakiegoś powodu nie było mi dane wcześniej zaciążyć i kto wie, co byłoby wtedy.. może to i lepiej
w każdej sytuacji można znaleźć jakieś plusy.
Ja sobie to tak tłumaczę, że w lecie mam okropne uczulenie na trawy, pyłki i wykończyłabym się będąc w ciąży, więc nie ma tego złegopoza tym zawsze chciałam urodzić koło wiosny/lata by chodzić od pierwszych chwil na spacerki.. i jak uda się niedługo to właśnie ok. maja/czerwca będzie ten termin.
Jak ktoś wierzy to zawsze są pozytywne strony różnych sytuacji.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2014, 08:56
-
dzień dobry
20 stopni piękniekupiłam wczoraj dwie książki i dzisiaj mam co robić bo mąż do 19 w pracy ;/
Groszku komu powiedziała? Chrzestnej, wszystkim kuzynom, ciotką z innego województwa!!! no i dziadkowi ( który pijak pewnie już we wsi porozpowiadał) no i pewnie w pracy itd. Wrr tak jestem zdenerwowała że już mam wiązankę spisaną! A o płci i imionach nie dowiedzą się do marca!! Albo do chrzcin!
Właśnie mąż mi napisał że kocha mnie i naszego małego wariata w brzuszkuahhh
Pirelko a najlepiej to nie myśl w ogólepamiętasz co ja mówiłam? Że to wina dupka- tempka, bóle, śluzy
Livia znowu śpi do 14 a później jej czasu brakuje
Mizzelko :* -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
hej Dziewczynki
Mizzelka dobrze ze sie wybawiłaśsuperrrrrrr
my idziemy pod koniec pazdziernika na wesele wiec troche ciezko mi bedzie juz skakać
a Mąż....hmmm....pewnie nie raz Cie wkurzy, nie wiem o co chodzi z tym alko w wykonaniu facetów ale ja sie tez wkurzyłam..mój wódki nie poje ale też jak go ktoś namawia to nie umie stanowczo powiedzieć nie...ehhhhhh i ja sie denerwuje
ide laski dziś do fryzjera, w sumie to za chwilkemam nadzieje ze nie bedzie wstydu sie pokoazać, bo szczerze to sama nie wiem co chce zrobić na tej glowie ale coś chce
na szczescie dziś juz chlodniej i mam nadzieje ze tak zostanie
a ja własnie wpierniczam kanapke z szynka i musztarda, tak za mna chodzila juz 3 dni
i gulasz.......chyba dziś pojde po miesko i zrobie gulasz z ziemniakami i mizeria -
nick nieaktualny
-
moj na szczescie też tym bardziej ze nigy nie widzialam go pijanego, ma limit..wie ze jedno piwo wiecej i juz bedzie pozamiatane...ale ja nie lubie jak go ktos namawia, no wypij..jeszcze jedno, jeszcze jedno...a ja mam jak moja mama, jak powiem koniec..to koniec...i nie ma dyskusji
-
nick nieaktualny
-
uuuu Livia ale fajnie
musi być naprawdę ciekawa ta działka
jak to jest super że od podstaw wszystko... swoj projekt itp..
ehh zazdroszczę
no mój gada głupoty, a potem nawet sie nie przyzna do tego.
była zabawa z wózkiem.. że tanczą młodzi walczyka z gośćmi a oni wrzucają z kolejki do nowej młodej pary lub świadków do mis kasę do świadkowej dla młodej a do świadka dla młodego... pewnie wiecie o co chodzi.. u nas nie bylo takiej zabawy
a moj mężulek na koniec wesela jak akurat byla przerwa w zespole powiedział że zbieranie na wózek to dziadowanie... o kasę... i że jakby miał kupić wózek to kupiłby za swoje... oczywiście mina mojej siostry- młodej była... bezcenna a co dopiero pana młodego. a on ci jeszcze zaprzecza i wielce urażony... chyba wiem co słyszalam ja i oni, ponoć się wkurzyli ostro i wcale się nie dziwie ale nawet moje zamknij się nic nie dało bo musial dokonczyć zdanie...
jakie panisko... ehh ale juz mu zapowiedzialam ze to ostatnie wesele..
jeszcze ja siedzialam na sali a jego nie było.. sama siedzialam.. ciekawskie ciotki juz ploty że sie złapaliśmy... nawet mama zwrocila uwagę gdzie mam męża... a on sobie na pogaduszki z kolegą.. no ludzie to kuźwa ze mną przyszedl czy z nimi? ja nie moglam za często wychodzic bo bylam swiadkową, a czy wiedzialam czy nie za chwile bd sto lat dla mnie?
ale wyszłam i mu narobiłam takiej wiochy... dwa razy... że już się potem kręcił przy mnie... ale czy ja mu musiałam to robić i drzeć się na niego? czy sam do takiego wniosku by nie doszedł? że siedzimy przy młodej parze i rzucamy sie w oczy? tłumok....
-
no powiem Ci Mizzelcia ze mialas jazde! no ja bym tez swojego zabiła za taki komentarz
i kiedys dawno dawno temu tez mialam takiego faceta ze niby przy mnie, pilnował jak mogł a tez bylismy na weselu i tez poszedł gdzieś..ja go szukam a ten sobie gada z jakaś pannica...i tez była jazda na 102 !! i na szczescie niedługo po tym koniec zwiazku i chwała Bogu! co za tłumany te Chlopy czasem...masakra!! -
ehhh masakra... ale pomilcze... bo już mu dałam popalić... aż cały się zgrzał wczoraj.. i dobrze...
wiesz jaki ja mam jęzor nie wyparzony
i niech to zapamięta na długo i już mu zapowiedzialam ze na wesele prędko nie pojdzie. to on gada ze do swojej rodziny sam pojedzie ( a za rok w mojej jest) to mu zapowiedzialam że ja nie jadę żeby się nie wstydzić za niego
wkur... jak nie wiem co był, ale taka prawda... -
nick nieaktualny