Rocznik 1981. Jesteście Staraczki?
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja w tym miesiącu kolejny monitoring cyklu, ale już wiemy że prog rośnie lecz bardzo szybko spada. Stad prawdopodobnie plamienia przed @. Jestem w trakcie badań, które pokazały niski estriadol w 3 dc. bo na poziomie 12,45 (zakres 12,5-166). I co teraz? Zastanawiam się nad ewentualnymi działaniami lekarza? Czy jest cokolwiek w stanie zrobić? Jak tak to na co muszę się przygotować?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2018, 11:46
Isaura l.37, 9 CS o 3 dziecko
HSG - drożne jajowody
Niedomoga lutealna
Zioła ojca sroki nr 3 -
Witam się już z domu wszystko w porządku na ktg i badaniu więc mnie puścili w piątek znowu na kontrolne ktg a w poniedziałek już na oddział. W ciągu dwóch dni moja szyjka trochę się zmieniła, może do przyszłego tygodnia akcja ruszy sama. Hermenegilda już ma bardzo ciasno, wypycha się tak, jakby chciała przez pępek się ewakuować
Termin z USG mam na 18 maja, ciekawe który bliższy prawdzie będzie -
Isaura81 wrote:Ja w tym miesiącu kolejny monitoring cyklu, ale już wiemy że prog rośnie lecz bardzo szybko spada. Stad prawdopodobnie plamienia przed @. Jestem w trakcie badań, które pokazały niski estriadol w 3 dc. bo na poziomie 12,45 (zakres 12,5-166). I co teraz? Zastanawiam się nad ewentualnymi działaniami lekarza? Czy jest cokolwiek w stanie zrobić? Jak tak to na co muszę się przygotować?
-
Brałam duphaston i było odrobinę lepiej, chociaż plamienia nie ustały. Były później po prostu. W poniedziałek mam monitoring w 11 dc, a następny w czwartek 14 dc.Isaura l.37, 9 CS o 3 dziecko
HSG - drożne jajowody
Niedomoga lutealna
Zioła ojca sroki nr 3 -
Bertha tulę
Ja po wizycie. Dzisiaj miałam pierwsze ktg. Wynik ok. Ważę 78,4 czyli 12,4 kg na plusie. Oczywiście zostałam wysmiana za cukrzycę. Według położnej, bo dzisiaj tylko ona była, moja krzywa jest ok. Na czczo cukier w ciąży może być nawet do 104. Nie wiem co myśleć. Chyba nie będę zbyt dużo, po prostu będę pilnować diety i tyle.
26 maja wizyta u naprogina. Ciekawe co on powie ma cukier. No i na szyjke, bo dzisiaj nie miałam badanej. Stary gin miał wezwanie do szpitala więc nie zbadał mnie.
W sumie to spokojna jestem. Najważniejsze żeby malutka jak najdłużej rosła w brzuszku. Wierzę, że wszystko będzie dobrze.
Kattalina trzymam kciuki za szczęśliwy finałWiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2018, 13:49
-
Karoluś, już ktg? Wcześnie jakoś. Dla Twojego spokoju przestań rozmawiać ze wszystkimi o cukrach, konsultuj tylko z diabetologiem i jego słuchaj. Jak mnie położna czy gin pytali, to mówiłam, że glikemia opanowana, albo nie i idę na konsultacje do specjalisty. Na szczęście nikt się nie wyrywał ze swoimi opiniami. Po to w końcu kierują nas do specjalistów, żeby oni daną działką się zajmowali.
Czytam w Twoim suwaczku o liczeniu ruchów (nigdy tego nie robiłam ) - daje już mocno czadu maleńka?
Edit: polecam dać do zapoznania się położnej i ginowi... https://journals.viamedica.pl/ginekologia_polska/article/download/45881/32672Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2018, 14:19
-
kattalinna wrote:Hermenegilda już ma bardzo ciasno, wypycha się tak, jakby chciała przez pępek się ewakuować
stresant wrote:i uwaga tabletki ANTYKONCEPCYJNE na 3 miesiące !!!!! jak to usłszałam to sie prawie popłakałam tłumacze, prosze, że sie chce starać od razu...ze było farmakologiczne poronienie, ze pęcherzyki w jajnikach....a on ze nie wolno i basta, ze komórka jajowa dojrzewa 84 dni.....co ma wspólnego jedno z drugim nie wiem.....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2018, 16:04
37+0tc 09.10.2020..... córeczka - witaj!
[*] 4tc ciąża biochemiczna 11.2019
[*] 5tc ciąża biochemiczna 09.2019
37+1 tc synek 13.10.2018 - witaj!
[*] 12 tc puste jajo 02.08.2017
[*] 17 tc synek 28.02.2017 -
Moi Teściowie przerażeni Ritą, że niby jakoś tak niemiecko brzmi, twardo hehehe. Dałam im książeczkę o św Ricie i mają się przekonać do czasu porodu do imienia wnuczki
Pytałam położnej o liczenie ruchów i nie jest to obowiązek. Ważne żeby czuć w ogóle ruchy dziecka i dobrze się czuć. Gdybym poczuła w brzuchu takie uczucie jakby kamień spadł to mam jechać do szpitala.
A Ritka dużo się rusza. Zwłaszcza jak leżę lub kiedy coś zjem.
Wczoraj rozmawiałam z bratowa i mam zapewnioną wyprawkę po mojej czteroletniej bratanicy. W sumie tylko wózek i fotelik musimy kupić bo oni sprzedali jak mała wyrosła. I jakieś drobiazgi typu kosmetyki, frida do noska itp. Fajniekattalinna lubi tę wiadomość
-
Karoluś Rita- piękne imię, ważne żeby Wam się podobało a nie teściom.
Kurcze już 27 tc- ależ ten czas leci...
Jakbym miała drugą córkę to chcialabym jej dac na imię Apolonia- czyli Polcia albo Pola
Katta- w poniedziałek już zostaniesz na oddziale??kattalinna, Karoluś81 lubią tę wiadomość
Alicja81
mama 11- letniej Juleńki
Ponowne starania od 2014r
08.2020- beta 2,3 -
Karoluś 12 kilo na plus to chyba nie tragedia ja z synem przytylem 16 ale urodził sie miesiac wczesniej...jakby byl w terminie to 20 kg na pewno bym przekroczyła.....za to z córka tylko 13 kg a urodziła sie w 40 tc...nie wiem od czego to zalezy
Rita piękne imię...w szkole mam Gitę Mi to by sie Helenka marzyła albo mały Bronek albo Józek pomarzyć zawsze mozna a nóż sie spełni
Katta spokojnie mała wyjdzie jak przyjdzie czas, jeszcze sie dosyć na tym świecie nabędzie a w brzuszku mamy najlepiej Jesteś pod dobra opieką a do szpitala nie ma sie co pchac jeszcze jakiegoś gronkowca mozna zlapac albo inny syf....ja nigdy nie czekałam na porod bo miałam umówione cesarki ( jestem po operacji oczu) i porostu jechałam w 40 tc zeby mi córke wyciagli z brzucha ale rozumiem ze takie czekanie moze dobijać tez bym była nerwowa z tego....
Jutro sie wybieram do starego gina....zobaczymy czy przyjmie bez kolejki....i co powie....
Miałam dziś kleczsza w pachwinie, 20 minut wyciągałam tak sie trzymał mocno....oczywiście scenariusz boleriozy i odłożenia starań z tego powodu juz mam w głowie....
oficjalnie mogę sie ogłosić czarownicą...no na co kur..a pomyśle, to zaraz sie mi stanie....szłam dziś na skróty wykoszonym chodniczkiem a z prawej i z lewej była dosyć wysoka trawa...jasne ze pomyślałam o kleszczach, ale co tam wykoszone to po co chodzić na około, te 2 metry przejdę....miałam buty skarpety leginsy długi rękaw nie mam pojęcia jak kleszcz mógł sie dostać w takie miejsce.....
-
Ja wszystko dziś załatwiłam, nową pracę zaczynam 1 czerwca a starą kończę 25 maja (potem reszta urlopu) więc będzie kilka dni żeby nabrać sił
Przyda się bo coś ostatnio zdrowie szwankuje. Nie wiem czy pisałam ale jak robiłam badania wstępne to miałam złe wyniki moczu i wyszła mi anemia. Tzn to żelazo tylko trochę poniżej normy ale moja rodzinna kazała jeszcze zbadać ferytyne i tu sporo za mało. Mam łykać żelazo z kwasem foliowym i szukamy czemu tego żelaza za mało. Padło na kwestie ginekologiczne. Krótki cykl (24-25) a długie krwawienie (5-6). Skoro i tak się chwilowo nie staramy chciałam od gina tabletki żeby choć trochę skrócić krwawienia aż poprawię trochę wyniki, zaproponował mi wkładkę, powiedział że jak bym się chciała za jakiś czas starać to lepiej. W sumie nie wiem. Nie brałam do tej pory tabletek. O spirali też niewiele wiem. -
Poza tym zaniemowiłam we wtorek. Dosłownie zapalenie strun głosowych na szczęście powoli odzyskuje głos. Moje dziecko dostało się do szkolnej zerówki więc dla każdej z nas to rok zmian. Oby na dobre.
Kata współczuję tego czekania. Ja też w końcówce się stresowałam. Miałam mało wód a Lilka siedziała na pupie zamiast się przekręcić głową w dół skończyło się na tym, że spędziłam weekend na patologii ciąży a w poniedziałek rano miałam cc. O dziwo nad ranem zaczęłam mieć prawie nieodczuwalne skurcze i jak mnie lekarz badał przed wysłaniem na sale to stwierdził 2 cm rozwarcia i obyło się bez oksytocyny. -
Bertha jakieś nowe wieści?
Stresant nie martw się kleszczem. Moja siostra nawet nie zauważyła że miała w tamtym roku, dopiero jak wyszedł rumień to się zaniepokoila. Zrobiła badania, wyszło że ma bolerioze dostała antybiotyk ale jakby nie ten rumień to zero objawów. Dobrze się czuje i może się starać o dziecko (w styczniu wyszła za mąż a antybiotyk brała tuż przed ślubem).
Mój Mąż wczoraj wracając z treningu kupił mi kinder niespodzianke. Wszedł do kuchni, dał i mówi żebym podzieliła się z Małą. Tak sobie wziął do serca słowa położnej że nie mam cukrzycy
No zjadłam, ale mam zamiar jednak trwać na diecie i mierzyć cukier. -
MamaLili, przede wszystkim gratuluję nowej pracy, oby spełniła Twoje oczekiwania.
Za to z anemią mniej fajnie, miejmy nadzieję że szybko ją pokonasz. Co do wizyty u gina, to dziwię się, ze zaproponował Ci wkładkę. Mówiłaś mu o anemii? O ile się orientuję jednym ze skutków ubocznych spirali są dłuższe i bardziej obfite krwawienia miesiączkowe, dodatkowo moga pojawiać się plamienia, a chyba nie o to Ci chodzi. Pigułki to chyba lepszy pomysł, bo powinny Ci wydłużyć trochę cykl. Kiedyś brałam, dawno temu i krótko, u mnie okazały się baaardzo skuteczne, bo odechciało mi sie po nich seksów I po odstawieniu dosyć długo libido wracało do normalności, po tym epizodzie odechciało mi się testować inne pigułki. -
MamaLili gratki za nową pracę.
Jeżli chdzi o aneię, to ja mam od wielu lat- ja robiłam krzywą żelzową i wyszło mi, że nie przyswajam żelaza. Od wielu lat łykam żelzo, od ok. roku tardyferolfol- żelazo z kwasem foliowym, łykam je wokresie miesiączki.
Może zamiast łykać antykoncepcję lub zakładać spiralę- tak jak ja łykaj w tym okrsie żelazo, a co do wydużenia cyklu- to może zdrowszy byłby duphaston.MamaLili lubi tę wiadomość
Alicja81
mama 11- letniej Juleńki
Ponowne starania od 2014r
08.2020- beta 2,3