Rocznik 1981. Jesteście Staraczki?
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie ja również życzę powodzenia tym które zaczynają nowy cykl
Ja będę się załamywać na początku kwietnia może zdążę zatestować zanim @ mnie wyprzedziEni_gma lubi tę wiadomość
Synio 02.02.2006 31tc cc Aniołek [*] ( 8/11tc ) XI.2015 Synio 05.01.18 39tc sn
-
ja dziś odkryłam, że jednak nie jestem tak wyluzowana jak mi się zdawało. niemierzenie temperatury działa super - nie stresuję się i ogólnie lepiej. jedyny minus - gdybym mierzyła, to bym była przygotowana psychicznie na przedokresowe plamienie. a tak wiedziałam, że nastąpi lada moment, bez wiedzy kiedy konkretnie. się zaczęło i mi cholernie smutno, mimo że wiedziałam, że i tak nic z tego nie będzie. chciałabym na kilka miesięcy zamienić się na psyche z jakimś facetem...
Szyszka1 lubi tę wiadomość
-
Nie wiem jak pomóc Dziewczyny. Nie mam takiej wiedzy. Sama mam huśtawki, raz się cieszę z tych starań, innego dnia tracę wiarę i energię. A to dopiero pół roku. Co jak to dopiero początek niepowodzeń? Wolę tak nie myśleć. Faktem jest że najlepiej się czuję w pierwszej fazie cyklu. Jest początek, nowa nadzieja, działania. Gorzej po owulce. A ostatni tydzień to stres największy. Czy jutro jeszcze będzie wysoka temperatura czy już nie? Dostanę okres czy może jakimś cudem będę miała wreszcie powód żeby chociaż test ciążowy zrobić? Ech... szkoda gadać. Ale i tak już bym chciała liczyć wysokie tempki.
Dokładam sobie kolejne wspomagacze. Wit b6 i siemię lniane. Nawet smaczne było, taki kisielek. Mam tylko obawy żeby nie upaść się od tego siemienia. Ale muszę mieć śluz the bestSzyszka1 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny ja tak po ludzku totalnie swiruję, choć nie powiem - na dnie serca mam pokój pochodzący z wiary:) Ale na poziomie "płytszym" - czyli emocji - jest ... ciekawie;P
Enigma - na te ludzie emocje ja nie mam cudownej metody, poza odwracaniem uwagi i niestety czasem - "dawaniem sobie w żyłę" poprzez uszczuplanie portfela;P
W moim przypadku też pomaga przygotowywanie stroju dla synka na bal karnawalowy:P chyba dwa cykle wstecz mnie to uratowało, jak już zaczęłam plamic przedokresowo:)
Albo makijaż - jako, że zajmuję się wizażem.
A zaraz ide na spotkane modlitewne do mojej wspólnoty Głos na Pustyni i stamtąd czerpię prawdziwe wzmocnienie, z obecności Bożej i wiary, że On jest , czuwa, jest dobry.
A co do dzisiaj - u mnie huśtawka. Rano dół jak Rów Mariański bo tepka w dół zamiast w górę i cycki takie.. zwykłe;P A niedawno znowu znauważyłam - jak wczoraj i kilka dni temu - czerwony punkcik na bieliźnie... i jak myslicie - załamka czy nadzieja?
OCZYWISCIE, że nadzieja:) U mnie plamienie jak ostatnio zaobserwowałam wystepuję 1 dzień przed okresem i wygląda inaczej, brązowawy, zabarwiony śluz, a tutaj raczej jasna, czerwonawa kropeczka na białym tle;P (przepraszam za obrazowość).
Moja faza lutealna twa między 13 a 15 dn.
I co? Ma ktoś szklana kulę pod reką?;Phewa81, Karoluś81, kattalinna, Greetta, Eni_gma lubią tę wiadomość
-
ps. Karoluś - jakbys opisała mnie z tymi emocjami w trakcie cyklu:)
ps2. i co zrobiłam z tą dzisiejsza mini-kropeczką czerwoną? Ano fote strzeliłam;) sama z siebe se śmiałam, że w kibelku w centrum handlowym fotografuję własne gacie;PWiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2016, 19:21
hewa81, Lianna, Karoluś81, Greetta, Eni_gma, Papierówka lubią tę wiadomość
-
Szyszka Twoje temperatury są ładne. Jak jutro nie będzie kolejnego spadku to nadzieja jest, bo ten dzisiejszy to tylko lekkie wahanie w normie co do plamien to jak oglądałam wykresy zaciazonych to często były takie z plamieniami przed terminem okresu. Więc to raczej nic złego ani przesadzajacego. Staraj się uspokoić, wyspać i jutro temperaturka skoczy do góry
Szyszka1 lubi tę wiadomość
-
Szyszka1 wrote:ps. Karoluś - jakbys opisała mnie z tymi emocjami w trakcie cyklu:)
ps2. i co zrobiłam z tą dzisiejsza mini-kropeczką czerwoną? Ano fote strzeliłam;) sama z siebe se śmiałam, że w kibelku w centrum handlowym fotografuję własne gacie;P
Edit: u tej dziewczyny podobno skończyło się ciążą, a to miało być plamienie implantacyjneWiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2016, 21:34
Greetta, Szyszka1, Eni_gma, Karoluś81, hewa81 lubią tę wiadomość
-
Hahahah - spokojnie Katallina:D Oszczędzę Wam tegoż, ja to nie w celach ekspozycyjnych, tylko naukowych;)
No właśnie Karoluś - najbardziej się boję tego porannego pomiaru jutro - że mi odbierze złudzenia na ten cykl;P
Dobrej nocki Wam wszystkim:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2016, 13:48
-
hej dziewczyny,
po wczorajszej wizycie pełno emocji.
Tarczyca z niedoczynnością subkliniczną, więc leki zaczynam brać.
Informacja szokująca - jedna z pielęgniarek w klinice trzymała dla nas miejsce w programie rządowym i od przyszłego cyklu zaczynamy procedurę ivf. Jesteśmy oboje w szoku. Planowaliśmy od czerwca zacząć, komercyjnie, na ostatniej wizycie w grudniu lekarz mówił, że nie da rady na program rządowy. Nie wiem, co wykombinowali, ale wczoraj musieliśmy szybkie decyzje podjąć i działamy.
Strach miesza się z nadzieją..
Eni_gma, hewa81, Lianna, Greetta lubią tę wiadomość
starania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
Pół roku temu powiedziałam sobie, że jak zacznę mierzyć temperaturę to znaczy, że ześwirowałam. I co? Od półtora miesiąca mierzę... Mało tego podczas ostatniego cyklu dokładnie oglądałam na różnych filmikach jak dzieli się zapłodniona komórka, gdzie wędruje w danym dniu i wszystko to sobie wizualizowałam w kolejnych dniach cyklu, liczyłam na to, że metoda samospełniających się przepowiedni mi pomoże :p... normalnie wariatka
Mam dokładnie tak samo: po okresie jest nadzieja a stres narasta wraz ze zbliżającą się @.
kattalinna, Karoluś81, hewa81, Szyszka1 lubią tę wiadomość
-
byliśmy zdziwieni bardzo, nawet nie miałam jak jej podziękować, jak wychodziliśmy, wyszła gdzieś. Ale następnym razem na pewno
Lekarz się śmiał, nie wiem, co was łączy, ale wam zatrzymała miejsce. Ja mówię, że w sumie nic poza imieniem
Wczoraj nie mieliśmy z M nawet jak pogadać. Droga w sumie 3 godziny do domu, ale byliśmy w szoku i chyba ze swoimi myślami. Po powrocie ja od razu leciałam na koncert (występowałam), wróciłam do domu o 21. Dziś będziemy obgadywać co i jak. Wiem tylko, że ma to być krótki protokół. milion pytań, wątpliwości, przerażenie.. nic to, co ma być, to będzie. Obawiam się tylko, że położymy duże nadzieje, a nic z tego nie wyjdzie..starania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
Nanatasza wrote:hej dziewczyny,
po wczorajszej wizycie pełno emocji.
Tarczyca z niedoczynnością subkliniczną, więc leki zaczynam brać.
Informacja szokująca - jedna z pielęgniarek w klinice trzymała dla nas miejsce w programie rządowym i od przyszłego cyklu zaczynamy procedurę ivf. Jesteśmy oboje w szoku. Planowaliśmy od czerwca zacząć, komercyjnie, na ostatniej wizycie w grudniu lekarz mówił, że nie da rady na program rządowy. Nie wiem, co wykombinowali, ale wczoraj musieliśmy szybkie decyzje podjąć i działamy.
Strach miesza się z nadzieją..
Wow!
-
Hej Robaczki
NATASZKA - wierzę, że Wam się uda - innego scenariusza nie dopuszczam
Z tarczycą sobie poradzisz, a reszta będzie super. A pielęgniarka ... nie wiem co powiedzieć. Że jeszcze tacy ludzie życzliwi i bezinteresowni są na świecie. Wielkie ukłony w jej kierunku.
Będę mocno Ci kibicować podczas tych wszystkich działań i wysyłać mnóstwo pozytywnej energii - ale Ty wiesz
A co za koncert?? Ty w roli artystki?? Kolejny talent
SZYSZKA, KTOSIOWA trzymam kciuki
KATTALINA Podglądałam i smutno mi się zrobiło, bo do końca wierzyłam, że będzie jak u mnie - brak mierzenia temp i zaskoczy. Powodzenia
LIANNA, KAROLUŚ, AQGA, AASIEŃKA, powodzenia dziewczyny w nowych cyklach Będę podglądać i rozsiewać wiruski. no i mocno Wam kibicuję
Buziaki dla pozostałych Dziewczyn, których podejrzeć nie można :* :* :*kattalinna, Lianna, Karoluś81, Greetta lubią tę wiadomość