Rocznik 1981. Jesteście Staraczki?
-
WIADOMOŚĆ
-
bertha wrote:Wow, to faktycznie, te dzieciaczki bardzo chcialy zebys byla ich mamą
Przesyłam duzo siły.
...i łzy mi sie w oczach pojawiają, bo tak bardzo chcialabym zeby jakas duszyczka chciala zostać moim dzieckiem...
Berthunia, mi tez sie lzy w oczach pojawiaja.... i dziekuje Ci za slowa otuchy...
Nie moglby tych duszyczek Bog jakos po rowno rozdzielac...? -
Aga1510 wrote:Bertha, na pewno czeka na Ciebie dzieciątko. Z Twoich postów zawsze przebija taka dobroć , że po prostu nie może być inaczej.
Juz to kiedys pisalam tez. I zgadzam sie w pelni, tez tak czuje
Oby nie trojaczki! -
Maggia wrote:Juz to kiedys pisalam tez. I zgadzam sie w pelni, tez tak czuje
Oby nie trojaczki!
ale moze byc tez tak, ze w tym życiu mam powalczyc z samotnoscia, bez dzieci... ktoz to wie, jakie moje przeznaczenie. no ale nie bede marudzic..
https://www.facebook.com/akupunkturaBertha/
Rocznik 81, 0 dzieci, 1 aniołek, starania od 2014
Immuno-agresywna, MTHFR A i C, pai1 - hetero, plemniki lepkość ++ i 0% msome w 1gr.
2xiui, 3xivf (2 zarodki) -
Aga1510 wrote:Sądzę, że jest na miejscu bo każda z nas ma prawo pisać o swoich odczuciach i opiniach natomiast uważam, że oczywiście, że sobie poradzisz. Dlaczego miałabyś sobie nie poradzić?
Niestety wiem co to walka o dziecko, prawie trzy lata staraliśmy się o córkę. To nie jest tak, że nie wiem o czym piszę. Bardzo kibicuję każdej z nas i cudze ciąże kattalinna mnie nie bolą bo chodzi mi o moją własną. Jak każdej z nas tutaj.
Ja tu zostałam na forum, chociaż się nie staram, bo bardzo kibicuję każdej z Was. I tak bardzo bym chciała, żeby nadszedł dzień, gdy wątek zostanie zalany opisem ciążowych uczuć, objawów, smutków i radości...Annie1981, bertha, Maggia lubią tę wiadomość
-
Maggia. Gratuluję kochana, pokaż foteczke z USG 😍
Rozumiem Twoje obawy. Ja zawsze chciałam mieć bliźniaki, ale gdyby się okazało, że są, to byłabym podobnie przerażona jak Ty.
Z tego co czytałam na forach, to przeważnie kobiety reagują właśnie w ten sposób. Potem całe szczęście to się zmienia, bo wszystko da się poukładać, tylko trzeba to porządnie przemyśleć 🙂
Na forum znam jedną dziewczynę, która dowiedziała się, że są 3 pęcherzyki. Była załamana. Tak się jednak oswoiła z tą myślą, że jak na kolejnej wizycie okazało się, że jeden pęcherzyk się wchłonął (co się niestety często zdarza), to nie mogła tego przeżyć.
Poradzisz sobie kochana, poczekaj na rozwój wypadków, bo to jeszcze różnie może być, choć życzę, żeby te maluszki z Tobą zostały 🙂
Na OF są watki dla mam w ciąży bliźniaczej, słyszałam, że można tam dostać dużo wsparcia od osób, które najlepiej wiedzą jak się może czuć kobieta w takiej sytuacji.
bertha. Przecież wiesz, że tam czeka duszyczka, która chce być Twoim dzieckiem 🙂 Trzeba tylko popracować nad tym co ją blokuje przed przyjściem 🙂
Maggia, kattalinna lubią tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Maggia wrote:Dla mnie to nie jest cudowna wiadomosc, szczerze mowiac jestem zalamana i boje sie. Boje sie, ze bedzie ciezko, boje sie ze nie roztroje sie zeby poswiecic nalezyta uwage wszystkim dzieciom, boje sie ze moj starszy syn bedzie poszkodowany, ze te dzieci beda poszkodowane, bo przeciez z takimi maluchami jest mnostwo roboty! Strasznie sie poplakalam i nadal to do mnie nie dociera... moze ja dziwna jestem, ale ja po prostu strasznie sie boje....
Moj partner nie jest 100% czasu ze mna, kursuje miedzy USA a Polska, w USA ma dzieci z poprzedniego malzenstwa. Ja jestem tutaj czasami sama z synem, moi rodzice 400km stad. Poukladalam sobie logistyke i wszystko w glowie jesli chodzi o nowe dziecko, nie chcialam zeby syn byl jedynakiem.... ale nie poukladalam blizniat! Nie wyobrazam sobie tego po prostu. Wiem ze hormony szaleja, ale ja mialam sie cieszyc po tej wizycie dzisiejszej a jestem przerazona....!
wiem że będzie cholernie ciężko ale z czasem dojdą do ciebie inne obawy..kiedy oswoisz się z tą myślą...będziesz się zamartwiasz aby wszystko było dobrze i urodziły się całe i zdrowe.to Najważniejsze. Trzymaj się kochana i uwierz że wszystko się ułoży tak czy inaczej:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2020, 15:54
Maggia lubi tę wiadomość
-
Maggia wrote:Dziewczyny, czuje sie fatalnie, boli mnie brzuch jak nigdy, to dopiero poczatek ciazy, a ja juz zdycham. Cos jest nie tak.... czuje sie jak zatruta czyzbym byla juz za stara na ciaze?
-
Maggia wrote:Dziewczyny, czuje sie fatalnie, boli mnie brzuch jak nigdy, to dopiero poczatek ciazy, a ja juz zdycham. Cos jest nie tak.... czuje sie jak zatruta czyzbym byla juz za stara na ciaze?
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Czuje sie okropnie, lzy mi caly czas ciekna po policzkach, nie mam sily sie zajac synkiem, ktory ma chyba rotawirusa i wyzsza temperature. Jak stoje, kluje mnie serce, wiec staram sie siedziec lub lezec. Te podwyzszone wartosci hormonow nie dzialaja na mnie pozytywnie, delikatnie mowiac. Mam okropne depresyjne mysli, wiem, ze to progesteron tak na mnie dziala, bo mam juz z tym doswiadczenie.
Nawet nie wiecie ile dla mnie znaczy, ze moge Wam tu napisac. Po stracie ciazy rok temu moja terapeutka powiedziala zeby nikomu nie mowic o kolejnej ciazy, bo to sprawa intymna miedzy mna a narzeczonym. I tak jej slucham i nie powiedzialam nikomu, nawet mojej najlepszej przyjaciolce - mamie. Ona by sie bardzo zaczela martwic widzac mnie/slyszac w takim zaplakanym stanie. Boze, co sie ze mna dzieje.... Nie moge sie z tego okropnego stanu uwolnic...!
Bardzo zle zaczelam sypiac, mam sucho w ustach i nosie i skora mnie swedzi, w nocy lozko mnie parzy, wierce sie, budze co godzine, koldra mi przeszkadza, brzuch boli.
To jakis koszmar ;(
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2020, 11:23
-
bidulko... trzymaj sie tam, nie zapominaj ze to tylko hormony..
a skad jestes?https://www.facebook.com/akupunkturaBertha/
Rocznik 81, 0 dzieci, 1 aniołek, starania od 2014
Immuno-agresywna, MTHFR A i C, pai1 - hetero, plemniki lepkość ++ i 0% msome w 1gr.
2xiui, 3xivf (2 zarodki) -
kattalinna wrote:Maggia, mam nadzieję, że terapeuta wie co robi, ale może po prostu przydałaby Ci się pomoc kogoś bliskiego? Mama mieszka w Warszawie czy gdzieś dalej?
Mama z Tata mieszkaja na Slasku, 400km stad. Jutro przylatuje moj narzeczony, moze jakos mi pomoze zniesc ten straszny stan. Gdyby nie moj synek, ktory mi daje tyle szczescia, to juz bym chyba weszla pod pedzacy pociag, slowo daje. Kurde, czemu ja mam taka wrazliwosc na ten progesteron, wykoncze sie jak tak dalej pojdzie. Na szczescie popoludnie dzisiaj jest ciut lepiej, to chyba dlatego ze wyszlam z synkiem na obiad do restauracji i jakos tak pobylismy wsrod ludzi i mniej czarne te moje mysli i bolu podbrzusza zero.... Oczywiscie wrocilam do domu i zle samopoczucie wrocilo i bol brzucha rowniez
Dziekuje Wam za wsparcie Dziewczyny.... ♥️
-
Annie1981 wrote:Maggia. Może ten ból brzucha to stres. A jesteś dalej w terapii? Może powinnaś wrócić, może to kolejna depresja ciążowa? Nie powinnaś z tym zostawać sama.
-
https://mamaginekolog.pl/jak-powstaja-bliznieta/
“Oczywiście super jest mieć dwójkę odchowanych słodkich bliźniąt – kochającego się, równoletniego rodzeństwa i super jest mieć zdrową bliźniaczą ciążę (każdy by tak chciał). Ale zdecydowanie nie jest super być w ciąży bliźniaczej. I powiem to mimo tego, że być może dostanę od was za to po głowie – nikomu z was ciąży mnogiej NIE życzę, bo życzę wam wszystkim dobrze. Ale jeżeli już bardzo chcecie być w ciąży bliźniaczej, to życzę wam ciążę dwukosmówkową.”
😭
-
Maggia. Dla mnie to też wygląda jak depresja. Może to z wiekiem ma coś wspólnego, a może z tym, że masz partnera, ale jednak jesteś w większości sama i przerażona. Dobrze, że jesteś w terapii. Koniecznie porozmawiaj o tym z terapeutą. Być może będzie konieczna konsultacja z psychiatrą i włączenie farmakoterapii. W ciąży też to jest bezpieczne, a może Ci pomóc z samopoczuciem, bo bez sensu, żebyś się tak męczyła.
Nie czytaj takich rzeczy o bliźniakach. Owszem, jest to ciąża podwyższonego ryzyka, ale jest też wiele szczęśliwie donoszonych. Zależy na czym się skupisz kochana. Skoncentruj się teraz na medytacjach, relaksacjach, Ty chyba to robiłaś. Mi dawały dużo spokoju, choć nie wiem jak to jest w depresji, pewnie nie będzie wystarczające, ale coś na pewno mogą pomóc.kattalinna, Maggia lubią tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Dzień dobry Mam na imię Kornelia. Dziś skończyłam 9 dni Zaskoczyłam wszystkich, bo postanowiłam wyjść w pierwszy dzień donoszenia 37+0 tc Urodziłam się 9 października o godzinie 17:35. Mama mnie urodziła w 2,5 godziny w szpitalu i nie zdążyła się nawet zmęczyć Dostałam 10 pkt. Tatuś przeciął mi pępowinę! Jestem malutka, ale silna 2310g 48 cm. W trzeciej dobie wróciłam do domku
Maggia, Greetta, kattalinna, Lolipop, Annie1981, Ania81 lubią tę wiadomość
37+0tc 09.10.2020..... córeczka Kornelka - witaj!
[*] 4tc ciąża biochemiczna 11.2019
[*] 5tc ciąża biochemiczna 09.2019
37+1 tc synek Oliwierek 13.10.2018 - witaj!
[*] 12 tc puste jajo 02.08.2017
[*] 17 tc synek Ignaś 28.02.2017 -
Papierówka wrote:Dzień dobry Mam na imię Kornelia. Dziś skończyłam 9 dni Zaskoczyłam wszystkich, bo postanowiłam wyjść w pierwszy dzień donoszenia 37+0 tc Urodziłam się 9 października o godzinie 17:35. Mama mnie urodziła w 2,5 godziny w szpitalu i nie zdążyła się nawet zmęczyć Dostałam 10 pkt. Tatuś przeciął mi pępowinę! Jestem malutka, ale silna 2310g 48 cm. W trzeciej dobie wróciłam do domku
i moje dzieci też spieszyły się na świat i wychodziły szybciej a 3 w 36tyg 😆 tyle że z waga ,3380
Maggia brzmisz jakbyś miała depresję albo była blisko ja mieć a huśtawka hormonalna pewnie to pogłębia:( w twoim przypadku najlepszym wyjściem byłoby wychodzić jak najwięcej do ludzi i odciągać myśli od tego co cię smuci . cieszyć się małym i starać się znajdywać jak najwięcej zajęć z młodym na świeżym powietrzu. choc wiem że ta sytuacja teraz z niczym nie pomaga ale uwierz ..stres , ciągle nakręcanie się również nie . może poszukaj kogoś z kim mogłabyś wychodzić na spacer albo już kogoś takiego masz ? nie wiem . wiem natomiast że samej będzie ci ciężko i mam nadzieję że narzeczony postara się cię wesprzećMaggia, Papierówka lubią tę wiadomość