X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Rocznik 1981. Jesteście Staraczki?
Odpowiedz

Rocznik 1981. Jesteście Staraczki?

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 listopada 2020, 06:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maggie, Annie ma rację. Może rozważ zbadanie choc części immunologii i pakiet na trombofilie. Dzięki temu będziesz ewentualnie zabezpieczona lekami a co za tym idzie będziesz czuła się bezpiecznie.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2020, 06:43

    Maggia lubi tę wiadomość

  • Ania81 Autorytet
    Postów: 2519 2780

    Wysłany: 11 listopada 2020, 08:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    bertha wrote:
    Dajesz nadzieje! ❤️ A po tym jak to uslyszalas uwierzylas w to czy odrzucilas ze swiadomosci ze to moze byc prawda i dalej walczylas?


    Na poczatku uwierzylam i to byl blad. Z czasem zaczelam w to watpic, choc bylam sama. Wlasnie na tym etapie spotkalam meza. Oboje z gory wiedzielismy, ze chcemy miec dzieci. Staranie zajelo nam kilka miesiecy po slubie, ale moj synek przyszedl do nas. Dodam, ze po spotkaniu meza przestalam w to wierzyc. Pojawila sie wiara, ze ja tez bede szczesliwa, ze teraz sie wszystko ulozy

    kattalinna, bertha, Maggia lubią tę wiadomość

    f2wl2n0amwelqrbt.png
  • Annamaria Autorytet
    Postów: 2329 3342

    Wysłany: 11 listopada 2020, 10:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maggia wrote:
    No ale ad rem, ile czekac?

    Wiadomo, ze ja nie chce czekac, psychicznie jestem gotowa. Ale co z endometrium, hormonami. Podzielcie sie prosze przykladami historii o ciazach po poronieniu 🙏🏻 ❤️

    Maggia, bardzo Cię przytulam!!! Mamy wiele wspólnego, podobny wiek, straty... tyle obaw i to podnoszenie się po poronieniach.... och, nie jest to łatwe, ale kobiety są niesamowicie silne.

    U mnie dwa razy zdarzyły się zdrowe, donoszone ciąże w które zaszłam 2 i 3 miesiące po poronieniu.

    Teraz poroniłam dwa razy pod rząd, w tym roku i ogromnie mną to wstrząsnęło. Nie spodziewałam się, było tak dobrze już.. Prawidłowe badania prenatalne, a potem w 15 tc okazało się, że dziecko odeszło w 13 tc... :(

    dlaczego, jak..? Tu już zaczęłam robić mnóstwo badań. Wyszły mi 2 nieprawidłowe mutacje w badaniach na trombofilię, podobno jedna z nich nie mogła miec wpływu, ale druga już mogła przyczynic sie do straty.. Niby coś wiem więcej..

    Dla mnie osobiscie to ostatni rok starań, mam wiele obaw, a potem serce i tak się wyrywa...

    Widzę w twojej stópce, że masz dużo strat za sobą, czy robiłaś z taką historią położniczą jakieś badania? Co ci lekarz zalecał? Coś szukaliście wspólnie przyczyn?

    Maggia lubi tę wiadomość

    2007 synek
    2008 (* 9 tc)
    2010 synek
    2015 synek
    2018 synek
    2020 (* 11tc i *13tc)
    2021 córeczka

    MTHFR_677C T i PAI-1 4G hetero

    :) wegemama :)

    NHRLp2.png
  • bertha Autorytet
    Postów: 1630 1052

    Wysłany: 12 listopada 2020, 16:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropka, jak u Ciebie? bo ja juz nowy cykl od wtorku.

    https://www.facebook.com/akupunkturaBertha/
    Rocznik 81, 0 dzieci, 1 aniołek, starania od 2014
    Immuno-agresywna, MTHFR A i C, pai1 - hetero, plemniki lepkość ++ i 0% msome w 1gr.
    2xiui, 3xivf (2 zarodki)
  • Maggia Ekspertka
    Postów: 237 343

    Wysłany: 12 listopada 2020, 17:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Annamaria wrote:
    Maggia, bardzo Cię przytulam!!! Mamy wiele wspólnego, podobny wiek, straty... tyle obaw i to podnoszenie się po poronieniach.... och, nie jest to łatwe, ale kobiety są niesamowicie silne.

    U mnie dwa razy zdarzyły się zdrowe, donoszone ciąże w które zaszłam 2 i 3 miesiące po poronieniu.

    Teraz poroniłam dwa razy pod rząd, w tym roku i ogromnie mną to wstrząsnęło. Nie spodziewałam się, było tak dobrze już.. Prawidłowe badania prenatalne, a potem w 15 tc okazało się, że dziecko odeszło w 13 tc... :(

    dlaczego, jak..? Tu już zaczęłam robić mnóstwo badań. Wyszły mi 2 nieprawidłowe mutacje w badaniach na trombofilię, podobno jedna z nich nie mogła miec wpływu, ale druga już mogła przyczynic sie do straty.. Niby coś wiem więcej..

    Dla mnie osobiscie to ostatni rok starań, mam wiele obaw, a potem serce i tak się wyrywa...

    Widzę w twojej stópce, że masz dużo strat za sobą, czy robiłaś z taką historią położniczą jakieś badania? Co ci lekarz zalecał? Coś szukaliście wspólnie przyczyn?

    Ja poprzednie poronienia mialam z moim bylym narzeczonym. Teraz sie liczy od nowa, bo inny partner, mam Clexane, Acard, wit D. Wiec jestem zabezpieczona, to widocznie nie byl ten czas. Ja bylam tak zestresowana jak nigdy dotad, moze organizm to odczytal jako sygnal do odwrotu. Te dzieci sa kolo mnie, czuje ich obecnosc i ich...hmmm.....opieke i czuwanie nad nami... jakkolwiek to brzmi ale mam nadzieje, ze rozumiecie o co chodzi. Mimo, ze jestem mocno podlamana i czesto placze, mam nieprzyjemne stresujace sny, budze sie przerazona.... male kroczki, probuje powstac z kolan, ale jeszcze caly czas leze....

    Teraz sie modle, zeby wrocic do rownowagi hormonalnej jakos szybko, kurcze w koncu to byl raptem 6ty tydzien ciazy, a ja 16ty dzien krwawie, jakby to byla ciaza 20tygodniowa co namniej.... dzis dostalam sumamed, zeby zapobiegac infekcji. Mam nadzieje, ze jak w pon pojde na USG to juz bedzie wszystko dobrze. Myslicie, ze jest szansa byc w ciazy i urodzic jeszcze w 2021? Sorry, ze tak Wam smuce, ale juz chyba stracilam tyle krwi i to mnie tak oslabia, i fizycznie i psychicznie....

    Moj gin powiedzial mi tez “tez bym wolal zeby nastepna ciaza byla pojedyncza”. Pocieszam sie, ze moze moj wiek biologiczny nie jest jeszcze taki straszny, skoro wygladam mlodziej, to moze w srodku tez wszystko mlodsze, no i pozno zaczelam miesiaczkowac ponoc, wiec tez ponoc jajeczek troche zaoszczedzilam....

    Spokoju i rownowagi mi w tym wszystkim brakuje.... 😔

    Olaf - okaz zdrowia i szczęścia 10/10 urodzony 7.05.2016 <3
    f2w3ugpjd54wqphk.png
    atdcwn151udni0f0.png
  • Maggia Ekspertka
    Postów: 237 343

    Wysłany: 12 listopada 2020, 17:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zmodyfikowalam stopke, usunelam zapisy w latach odnosnie ciaz biochemicznych, gdzie nie uwidoczniono akcji serca lub echa zarodka. Zostawilam tylko takie faktyczne straty... 😔

    Olaf - okaz zdrowia i szczęścia 10/10 urodzony 7.05.2016 <3
    f2w3ugpjd54wqphk.png
    atdcwn151udni0f0.png
  • Maggia Ekspertka
    Postów: 237 343

    Wysłany: 12 listopada 2020, 17:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Annamaria wrote:
    Maggia, bardzo Cię przytulam!!! Mamy wiele wspólnego, podobny wiek, straty... tyle obaw i to podnoszenie się po poronieniach.... och, nie jest to łatwe, ale kobiety są niesamowicie silne.

    U mnie dwa razy zdarzyły się zdrowe, donoszone ciąże w które zaszłam 2 i 3 miesiące po poronieniu.

    Teraz poroniłam dwa razy pod rząd, w tym roku i ogromnie mną to wstrząsnęło. Nie spodziewałam się, było tak dobrze już.. Prawidłowe badania prenatalne, a potem w 15 tc okazało się, że dziecko odeszło w 13 tc... :(

    dlaczego, jak..? Tu już zaczęłam robić mnóstwo badań. Wyszły mi 2 nieprawidłowe mutacje w badaniach na trombofilię, podobno jedna z nich nie mogła miec wpływu, ale druga już mogła przyczynic sie do straty.. Niby coś wiem więcej..

    Dla mnie osobiscie to ostatni rok starań, mam wiele obaw, a potem serce i tak się wyrywa...

    Widzę w twojej stópce, że masz dużo strat za sobą, czy robiłaś z taką historią położniczą jakieś badania? Co ci lekarz zalecał? Coś szukaliście wspólnie przyczyn?

    Annamaria, dziekuje Ci za te wiadomosc....
    co masz na mysli ze to Twoj ostatni rok staran?
    Czy Ty masz 4ke synow??? Ale cudownie, moim marzeniem zawsze bylo miec liczna rodzine... mam jedno dziecko i modle sie chociaz o rodzenstwo dla niego....

    Olaf - okaz zdrowia i szczęścia 10/10 urodzony 7.05.2016 <3
    f2w3ugpjd54wqphk.png
    atdcwn151udni0f0.png
  • Maggia Ekspertka
    Postów: 237 343

    Wysłany: 13 listopada 2020, 17:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, jestem na izbie przyjec, bo juz 17ty dzien a ja caly czas krwawie :( modlcie sie ze mna zebym dostala tabletki i nie musiala byc lyzeczkowana....

    Olaf - okaz zdrowia i szczęścia 10/10 urodzony 7.05.2016 <3
    f2w3ugpjd54wqphk.png
    atdcwn151udni0f0.png
  • bertha Autorytet
    Postów: 1630 1052

    Wysłany: 13 listopada 2020, 23:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maggia, mocno trzymam kciuki :*
    A jesli chodzi o szanse zeby jeszcze urodzic w 2021, to mysle ze sa jak najbardziej!

    Maggia lubi tę wiadomość

    https://www.facebook.com/akupunkturaBertha/
    Rocznik 81, 0 dzieci, 1 aniołek, starania od 2014
    Immuno-agresywna, MTHFR A i C, pai1 - hetero, plemniki lepkość ++ i 0% msome w 1gr.
    2xiui, 3xivf (2 zarodki)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 listopada 2020, 08:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maggia, bardzo mocno trzymam kciuki. Oczywiście, że jest szansa. Wszystkie tu na to liczymy;)

    Krrropka, Betha piszcie co u Was

    Anna Maria, przytulam Cię.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2020, 08:03

    Maggia lubi tę wiadomość

  • Annie1981 Autorytet
    Postów: 7034 6662

    Wysłany: 14 listopada 2020, 09:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maggia. Trzymam kciuki. Daj znać co powiedzieli lekarze.

    Maggia lubi tę wiadomość

    mnNAp0.png
    80wKp0.png

    💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔
  • Annamaria Autorytet
    Postów: 2329 3342

    Wysłany: 14 listopada 2020, 11:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maggia, spokojnie, na pewno się dobrze tobą zaopiekują! Czasem łyżeczkowanie jest potrzebne, ja jedyny taki czas, kiedy tak długo krwawiłam po poronieniu, to było przez pozostałości w środku, samo by się nie oczyściło.
    Czasem trzeba zaufać lekarzom.. U mnie po łyżeczkowaniu macica pięknie się zregenerowała i mam grube ładne endometrium, więc nie martw się na zapas... Trzymaj się tam!

    Pytałaś o mój ostatni rok starań, no jakoś tak czuję.. Mimo, że młodo wyglądam, nie zmienia to faktu, że komórki organizmu z wiekiem cały czas mutują, w najróżniejszy sposób... stąd te statystyki i wyższe ryzyko im kobieta starsza... Trochę boję się tego.. ale cały czas bardzo chcę tego ostatniego maluszka... tak bardzo......

    Teraz jestem tuż przed okresem i każdy kolejny negatywny test tylko mnie dobija. Niech już przyjdzie ten okres. Jeszcze beznadziejnie nakręcały mnie cienie kresek, ale co z tego, jak tylko jeden cień majaczył od razu, a reszta pojawiała się po czasie, dużo duuużo później... bez sensu jest, że ja tych testów nie wywalam od razu.. Niech mnie któraś walnie w łeb :/

    2007 synek
    2008 (* 9 tc)
    2010 synek
    2015 synek
    2018 synek
    2020 (* 11tc i *13tc)
    2021 córeczka

    MTHFR_677C T i PAI-1 4G hetero

    :) wegemama :)

    NHRLp2.png
  • Maggia Ekspertka
    Postów: 237 343

    Wysłany: 14 listopada 2020, 11:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Kochane! Zalozyli mi 3 tabletki poronne i kolejne 3 dali do domu. Wczoraj juz sie sporo oczyscilo mam wrazenie. Jeszcze dzis musze te 3 zalozyc (zrobie to po drugim sniadaniu zeby moc polezec) i modlic sie, aby do poniedzialku sie wszystko oczyscilo - w poniedzialek usg, jesli bedzie zle to zabieg. Ale chce byc i jestem dobrej mysli! Wierze, ze moj organizm jest madry i sam wykona te prace i obejdzie sie bez zabiegu. Na szczescie wczoraj w szpitalu Bielanskim bylo kompletnie pusto, nikogo w poczekalni na izbie, moze przez koronawirusa ludzie sie boja, wiec oszczedzilo mi zycie widokow ciezarnych. Pusto nie pusto i tak wyczekalam sie prawie godzine zanim mnie przyjeli, ale w tym czasie pisalam pamietnik, zeby sie psychicznie ochronic i wzmocnic i nie plakac im tam. Nie wierze ze znowu tam bylam, tak jak rok temu..... :(

    Dziekuje Wam za slowa otuchy, jestescie jak anioly, zycze Nam wszystkim, abysmy szybciutko zostaly szczesliwymi mamami zdrowych dzieci, zaslugujemy na to....

    ❤️

    PS. Wybaczcie ze sie tak rozklejam, caly czas kraza mi we krwi hormony ciazowe i targaja rozne emocje.

    Olaf - okaz zdrowia i szczęścia 10/10 urodzony 7.05.2016 <3
    f2w3ugpjd54wqphk.png
    atdcwn151udni0f0.png
  • Annamaria Autorytet
    Postów: 2329 3342

    Wysłany: 14 listopada 2020, 11:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maggia, och jak ja cię rozumiem... ten czas tuż po i w trakcie koszmarnie przeżywałam... to było bardzo, bardzo ciężkie.. Płacz, daj sobie przyzwolenie na te emocje..

    Tak chciałabym się z wami spotkać na jakimś ciążowym wątku.... Kto wie? W sumie wszystko jest możliwe :)

    2007 synek
    2008 (* 9 tc)
    2010 synek
    2015 synek
    2018 synek
    2020 (* 11tc i *13tc)
    2021 córeczka

    MTHFR_677C T i PAI-1 4G hetero

    :) wegemama :)

    NHRLp2.png
  • Maggia Ekspertka
    Postów: 237 343

    Wysłany: 14 listopada 2020, 11:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Annamaria wrote:
    Maggia, spokojnie, na pewno się dobrze tobą zaopiekują! Czasem łyżeczkowanie jest potrzebne, ja jedyny taki czas, kiedy tak długo krwawiłam po poronieniu, to było przez pozostałości w środku, samo by się nie oczyściło.
    Czasem trzeba zaufać lekarzom.. U mnie po łyżeczkowaniu macica pięknie się zregenerowała i mam grube ładne endometrium, więc nie martw się na zapas... Trzymaj się tam!

    Pytałaś o mój ostatni rok starań, no jakoś tak czuję.. Mimo, że młodo wyglądam, nie zmienia to faktu, że komórki organizmu z wiekiem cały czas mutują, w najróżniejszy sposób... stąd te statystyki i wyższe ryzyko im kobieta starsza... Trochę boję się tego.. ale cały czas bardzo chcę tego ostatniego maluszka... tak bardzo......

    Teraz jestem tuż przed okresem i każdy kolejny negatywny test tylko mnie dobija. Niech już przyjdzie ten okres. Jeszcze beznadziejnie nakręcały mnie cienie kresek, ale co z tego, jak tylko jeden cień majaczył od razu, a reszta pojawiała się po czasie, dużo duuużo później... bez sensu jest, że ja tych testów nie wywalam od razu.. Niech mnie któraś walnie w łeb :/

    Podziwiam niezmiennie mamo 4ki chlopakow! Pieknie Ci sie udalo splodzic potomkow w fajnych odstepach czasu 😊

    No ja wiem, ze lyzeczkowanie czasami nawet jest wykorzystywane jako metoda ulatwiajaca zajscie w ciaze i ja nie mam nic przeciwko jesli mialby to zrobic moj gin, ktoremu ufam i ktory mnie i moje pragnienia o dziecku zna, a nie jakis przypadkowy lekarz na izbie, dla ktorego jestem po prostu obca pacjentka z ulicy.

    A jesli chodzi o cienie kresek, to chyba nie pojawiaja sie one przy braku ciazy? chyba, ze ich nie ma, a Ty czekasz powyzej 5 min i wtedy cos sie pojawia? A teraz robisz testy i nic?

    Kiedy mialas lyzeczkowanie Anniumario?

    Ja w ogole mialam wszystko dobre, endometrium jak ciasteczko, progesteron mega dobry jak to mowil moj gin, moja polozna ze organizm do rodzenia idealny....tylko chyba w glowie cos nie tak, ten brak wiary....ze moze byc dobrze, ze moge byc szczesliwa... Coraz czesciej dochodzi do mnie ze to jest jakas potezna lekcja zyciowa dla mnie, z ktorej mam wyciagnac wniosek, ze mam sie nie bac tych dobrodziejstw, ktore zycie mi probuje dac i mam zaczac czerpac garsciami.... Ze mam byc odwazna i odwazyc sie byc szczesliwa i czuc sie caly czas blogoslawiona z powodu tego wszystkiego dobrego, co mam wokolo. Serce mam dobre, ale glowa do wymiany....

    Posylam Wam duzo dobrego ! ❤️




    Olaf - okaz zdrowia i szczęścia 10/10 urodzony 7.05.2016 <3
    f2w3ugpjd54wqphk.png
    atdcwn151udni0f0.png
  • Annamaria Autorytet
    Postów: 2329 3342

    Wysłany: 14 listopada 2020, 11:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maggia, dziękuję ci, bardzo cieszę się z moich dzieci, fajni i uczynni mi się trafili (nawet łazienkę i fronty szafek w kuchni mi sprzątają, no to jest faaajne nie musiec wszystkiego robic samej :) )

    Wiesz, że ja mam podobnie? Też próbuję znaleźć w tym jakiś sens, przesłanie.. Jesteśmy ponad pół roku po przeprowadzce i sobie dziś myślałam o tym, że może to dlatego, bo w sypialni mam nadal pełno nierozpakowanych kartonów, może nie "uwiłam" jeszcze gniazdka dla tego malucha, i dlatego nie przyszło dziecko do nas, bo jest taki chaos trochę? Nie wiem... Ale wcale niełatwo było mi wszystko rozpakowywać, ogarniac chatę, dzieci i jeszcze pracowałam cały czas! Teraz dopiero jestem z nimi w domu... moze wykorzystam ten czas i kolejny cykl na ogarnięcie tej sypialni...?

    Mamy w sypialni jeszcze łóżeczko wiklinowe po dwulatku, od niedawna śpi z bratem na małym piętrusku w swoim pokoju.. i serce mi pęka, jak sobie pomyślę, że już nikt miałby w nim nie spać.... może faktycznie to niegłupie, te porządki, bo przynajmniej czymś bym się zajęła....

    Co do cieni, niestety to tylko masochizm z tym gapieniem się w testy po czasie. Po 2, 3 godzinach one naprawdę powinny być już w śmietniku.. :/

    Nawet jak czytam tu na forum, pokrywa się to z moim dotychczasowym doswiadczeniem, jak była ciąża, cień pojawiał się od razu, a nie po czasie...
    Na czole powinnam to sobie wytatuować :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2020, 11:38

    2007 synek
    2008 (* 9 tc)
    2010 synek
    2015 synek
    2018 synek
    2020 (* 11tc i *13tc)
    2021 córeczka

    MTHFR_677C T i PAI-1 4G hetero

    :) wegemama :)

    NHRLp2.png
  • Annie1981 Autorytet
    Postów: 7034 6662

    Wysłany: 14 listopada 2020, 22:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maggia. Trzymam kciuki ,żebyś się sama oczyściła.
    Myślę, że cos może być w tym braku wiary. Na pewno łatwiej by Ci było, gdybyś nad tym popracowala. Czy ja Ci już polecałam stronę i grupę FB Agnieszki Grobelnej? Słuchanie jej podcastów po poronieniu dawało mi mnóstwo spokoju, motywacji i wiary w to, że będzie dobrze.

    Maggia lubi tę wiadomość

    mnNAp0.png
    80wKp0.png

    💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔
  • Annamaria Autorytet
    Postów: 2329 3342

    Wysłany: 15 listopada 2020, 09:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maggia, i jak, czujesz, że leki pomogły, ruszyło coś? Jak się czujesz?

    Co do zabiegu, ja poroniłam 9 września tego roku i tego samego dnia miałam zabieg, to był zbyt wysoki tydzień, żeby to zostawić bez zabiegu podobno. Potem normalna miesiączka po 37 dniach, i teraz czekam na drugą, choć te cienie po wyschnięciu testów mieszają mi w glowie bardzo..

    Annie1981, nie znałam jej, też zerknę, dzięki że piszesz o niej :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2020, 09:49

    2007 synek
    2008 (* 9 tc)
    2010 synek
    2015 synek
    2018 synek
    2020 (* 11tc i *13tc)
    2021 córeczka

    MTHFR_677C T i PAI-1 4G hetero

    :) wegemama :)

    NHRLp2.png
  • Annie1981 Autorytet
    Postów: 7034 6662

    Wysłany: 15 listopada 2020, 09:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Annamaria wrote:

    Annie1981, nie znałam jej, też zerknę, dzięki że piszesz o niej :)
    To wrzucę namiary na dwóch coachów płodności. Polecam.

    Agnieszka Grobelna

    https://centrumwspieraniaplodnosci.pl/#

    https://m.facebook.com/centrumwspieraniaplodnosci/?tsid=0.2342675881203744&source=result

    grupa na FB - Nigdy się nie poddawaj - jest tu sporo materiałów do odsłuchania:

    https://m.facebook.com/profile.php?id=892198527805136&ref=content_filter



    Monika Szadkowska

    http://chcemiecdziecko.pl/

    https://m.facebook.com/chcemiecdziecko/

    https://m.youtube.com/channel/UCLocG8Aa_r71iFqEufHo24A

    Maggia lubi tę wiadomość

    mnNAp0.png
    80wKp0.png

    💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔
  • bertha Autorytet
    Postów: 1630 1052

    Wysłany: 15 listopada 2020, 10:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Annamaria, ja tez trzymam testy po czasie i sie wgapiam po godzinach. W cyklu testowym wszystkie trzymam zeby potem moc zrobic ewentualne porownanie miedzy nimi jesli by sie udalo.
    Takze witaj w klubie testo-wariatek :)

    https://www.facebook.com/akupunkturaBertha/
    Rocznik 81, 0 dzieci, 1 aniołek, starania od 2014
    Immuno-agresywna, MTHFR A i C, pai1 - hetero, plemniki lepkość ++ i 0% msome w 1gr.
    2xiui, 3xivf (2 zarodki)
‹‹ 547 548 549 550 551 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Metody leczenia endometriozy - techniki leczenia, skuteczność, koszty

Endometrioza jest w dalszym ciągu bardzo tajemniczą chorobą. Nic dziwnego, że zarówno diagnostyka, jak i leczenie nie należą do łatwych. Jakie metody stosuje się w zależności od postaci endometriozy? Na czym polegają? Czy są one skuteczne? Jakie czynniki zwiększają szanse na powodzenie leczenia operacyjnego? Czy leczenie endometriozy jest drogie? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciąża bliźniacza – wszystko co musimy o niej wiedzieć

Ciąża bliźniacza to rodzaj ciąży wielopłodowej, podczas której w macicy kobiety rozwijają się jednocześnie dwa płody. Ciąże bliźniacze stanowią około 1,25% wszystkich ciąż, czyli średnio jeden na sto porodów kończy się przyjściem na świat nie jednego, a dwójki dzieci. Współcześnie coraz więcej ciąż to właśnie ciąże bliźniacze. Przeczytaj i dowiedz się m.in. jak powstaje ciąża bliźniacza, jakie są jej rodzaje i jakie może powodować ryzyka. 

CZYTAJ WIĘCEJ

3 kluczowe płaszczyzny wsparcia męskiej płodności

Za problemy z płodnością w równym stopniu odpowiadają czynniki żeńskie, jak męskie. Jednak problemy z płodnością u mężczyzn w dalszym ciągu są większym tabu. Czas to zmienić! Jakie są najważniejsze i kluczowe płaszczyzny wsparcia męskiej płodności? Co w sytuacji, gdy wyniki nasienia nie napawają optymizmem? Które składniki są istotne w kontekście męskiej płodności? Wszystko wyjaśnia diagnosta laboratoryjny, seminolog - mgr anal. med. Piotr Nazarek. 

CZYTAJ WIĘCEJ