Rocznik 1981. Jesteście Staraczki?
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny ja 3 słowa szybko, bo padam na twarz. 400km robi swoje
Jajka na prawy jajniki srednio rosna
W lewym z 6 dojrzewa 4.. Wiec Malo :(ale mam nadzieje ze chociaż beds dobrej jakości i choc 1 zaskoczy
Doty wyniki super!
Dziewczyny jutro odpisze Wam,.bo dzis nie mysle..Karoluś81, Maggia lubią tę wiadomość
starania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
Ja dziś betę robię kochane, co ma być to będzie. Jeśli dodatnia będzie to chyba umrę ze szczęścia, a jeśli ujemna od dziś treningi będą. Mąż wczoraj był u lekarza i okazało się że musi na dietę przejść, że cholesterol za wysoki i cukier. Powiedziała mu że musi zacząć się poważnie ruszać bo grozi mu cukrzyca. Więc się cieszę że nie tylko ja będę na diecie
Buziaki kochane, odezwę się po szkoleniu z wynikami bety
Miłego i słonecznego dniaKaroluś81, hewa81, beatum lubią tę wiadomość
Antek ur.24-06-2005 Janek ur. 29-04-2017
Aniołki [*] (14 tc) 15-09-1998, (9 tc) 02-04-2008 (6tc) 26-03-2018, Gabrysia 11.06.2018 (11tc)
Szósta ciąża w toku -
dzień dobry
Doty trzymam mocno MOCNO kciuki!!!!! czekamy na wieści
Beatum, AQga, faktycznie Wasze historie podobne
Karoluś, jestem z Wami, wspieram, ja jutro też mam wizytę - mniej przyjemną, niż to, co Was czeka przed wizytą
Mam być w klinice na 8, czyli o 5 muszę wyjechać.. masakra jakaś..
Cały czas mam zastrzyki, ale sama nie wiem, czy one coś dadzą.. jakaś oporna na leki jestem
beatum lubi tę wiadomość
starania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
Natasza nie zadreczaj się. Robisz wszystko co się da żeby było dobrze. Nie na wszystko mamy wpływ... Trzymam kciuki za Twoje jajka. Rozumiem że jutro będzie punkcja? Sama będziesz wracać po zabiegu? Mam nadzieję że ktoś się Tobą zaopiekuję skoro mąż daleko. Trzymaj się Dzielna Dziewczyno. Powodzenia
hewa81, beatum lubią tę wiadomość
-
Cześć Robaczki
DOTY - czekamy na dobre, co najmniej 2-cyfrowe (a najlepiej już 3-cyfrowe), wieści Powodzenia, kciuki zaciśnięte
NATASZKA - ja wiem, że chciałoby się jak najwięcej jajeczek wyhodować, szczególnie jak się tak lekami faszerujesz i tak wiele znosisz, ale dobre i 4, ważne, żeby były wartościowe i ładnie się zapłodniły. I tego Ci życzę Musisz wierzyć
BEATUM - mnie się niestety nie udało zajść mając jeszcze 34 lata (jestem z początku stycznia), ale Tobie do listopada jeszcze trochę zostało, więc życzę, żebyś nie musiała tyle czekać
A propos urodzin - NATASZKA czy Ty jakoś nie masz urodzin w czerwcu ???? Czy coś mi się porąbało
Pozdrawiam pozostałe Panienkibeatum, Karoluś81 lubią tę wiadomość
-
No, a ja od wczoraj jestem w mega stresie - ciśnienie zaczęło mi skakać. Wprawdzie to górne, bo dolne nie przekracza zazwyczaj 80, sporadycznie jest 82-83. A górne dobijało nawet do 150 .... KOSMOS..... A że ja mam ZRYTĄ PSYCHIKĘ, to sama się jeszcze bardziej nakręcam. Zamiast się uspokoić, pomyśleć o czymś bardziej przyjemnym, to mi we łbie tak to siedzi, że wczoraj po południu co godzinę mierzyłam. I po każdym pomiarze powtórka z rozrywki - serducho się kołacze i ciśnienie 145-148/78.
Graniczne jest 140/90. Poczytałam, że dla ciężarnej ważniejsze jest to dolne, że jak zaczyna być wysokie to może dojść do niedotlenienia dzieciaczka. A jeśli dolne jest w normie a górne skacze to zazwyczaj jest to spowodowane wysiłkiem, stresem. Tym się trochę pocieszam, że u mnie to dolne, właśnie jest w normie. Co nie zmienia faktu, że i górne powinno być zdecydowanie niższe. Dobrze, że mam wizytę w sobotę - będzie o czym dyskutować.
A dzisiejsze ciśnienie sprzed pół godz. - 129/83 więc o niebo lepiej porównując do wczorajszego i trochę mi lżej. Także trzymajcie kciuki, żeby się nie rozhulała na dobre. -
Doty za pozytyw kciuki, tylko napisz,jak już bedziesz wiedziała, żebym mogła puścić
Hewa dziękuję. Choć tak szczerze wiek nie ważny, byle juz w tej ciąży być, tak jak Ty Teraz ciśnienie atmosferyczne tak skacze, że kobiety w ciąży niestety tak reagują. A może jakichś ziolek się napij np. melisy dla uspokojenia? Chociaż u mnie na stres najlepsza praca, bo myślenie wtedy wyłączam
Nanatasza czy Ty aby nie porównywałas kliniki do kurnika? Takze wysiaduj, wysiaduj i będzie dobrze Później kogucik zatroszczy się o resztę A jakiej wielkości są póki co?hewa81, doty22 lubią tę wiadomość
szczęśliwa łac. beatum -
Ale mam dziś roboty - domowej roboty, tak mi się nie chce, mówię Wam. Chłopaki czyt. mąż i syn coś ostatnio się rozleniwili i musze ich do pionu postawić, bo delikatna sugestia typu, nie sprzątne, to zauważa, nic nie dała Ale póki co kawa i relaxszczęśliwa łac. beatum
-
Beatum, jak będą wyniki pierwsze się dowiecie a chłopaków trzeba krótko bo się rozpuszczą. Ja z moim T. do ładu nie mogę dojść. Ale to dłuższa historia...
Hewa, jeśli masz możliwość skontaktować się z lekarzem to może to zrób... Wiesz z ciśnieniem nie ma żartów...beatum lubi tę wiadomość
Antek ur.24-06-2005 Janek ur. 29-04-2017
Aniołki [*] (14 tc) 15-09-1998, (9 tc) 02-04-2008 (6tc) 26-03-2018, Gabrysia 11.06.2018 (11tc)
Szósta ciąża w toku -
Hewa kochana, zdecydowanie dzwoń do lekarza. Ja w ciąży miałam 145/90 i położna kazała mi monitorować, bo to już za wysoko
Beatum zazdraszczam lenistwa
Karoluś, jaka tam dzielna, wyjścia nie mam...
Póki co na lewym są 14-16mm tak średnio
Na prawym 9-10mm więc raczej nie urosną
Jutro kolejny monitoring. Punkcję mam albo w niedzielę, albo w poniedziałek.
Hewa, dokładnie we wtorek mam urodziny, mam nadzieję, że piękny prezent dostanę - dobre wiadomości od embriologa
Stowarzyszenie nasz-bocian zrobiło akcję - pocztówki nadziei - wysyłanie do polityków pocztówki z historią leczenia niepłodności. Chyba się skuszę i ja napiszę. Dla mnie in vitro to jedyna szansa na zostanie mamą..
starania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
Hewa współczuję tego ciśnienia. Miałaś kiedyś z tym problem czy po prostu wczoraj się źle czulas i zmierzyłas? Jak Ci dzisiaj się powtórzy taka sytuacja to może pojedź od razu do lekarza. Czy na pogotowie. Po co masz się dodatkowo zamartwiac, a tak to jakąś tabletkę dostaniesz i będzie lepiej. Chociaż mam nadzieję że to jednorazowy wyskok. Nie zdenerwowalas się czymś wczoraj?
Doty trzymam kciuki. Ale by było fajnie
Beatum pisałaś że jesteś świeżo po hsg. Możesz podzielić się doświadczeniem? Ja pewnie w lipcu lub w sierpniu będę miała to badanie. -
Monitoruję ciśnienie - mierzę 2-3 x dziennie właściwie od początku ciąży i dopiero wczoraj zaczęło skakać. Zazwyczaj miałam, jak to mówią książkowe, śr 120/80, max 133/80. Póki co dziś jest ok - nie przekracza 130/83. Jeśli dziś podskoczy to zadzwonię, choć tak jak pisałam pojutrze mam wizytę.
Wiem, że z ciśnieniem w ciąży nie ma żartów, dlatego wczoraj mnie to zaniepokoiło, ale sama się trochę nakręcam. Więc dałam sobie czas jeszcze dziś i staram się nie panikować.
Dzięki
EDIT
KAROLUŚ - właśnie co ciekawe wczoraj w ogóle nie czułam różnicy w moim samopoczuciu, czułam się dobrze. Ale nie spałam od 4 rano i trochę się tym wkurzyłam, bo zazwyczaj wstaję ok 6:30. Przewracałam się z boku na bok i denerwowałam, że zamiast spać to ja w kulki na tablecie gram hehehe. Nigdy nie miałam problemów z ciśnieniem, przed ciążą to standardowe było na poziomie 115/75.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2016, 10:12
beatum lubi tę wiadomość
-
Hmmm. No zdarza się że w ciąży właśnie problemy z ciśnieniem się pojawiają. Wtedy trzeba uważać. I chyba cesarke wtedy robią? Naprawdę mam nadzieję że to tylko epizod. W ogóle dzięki że zwróciłas na to uwagę. Teraz wiem że jak już uda mi się zajść w ciążę to będę musiała kupić aparat do mierzenia ciśnienia.
-
Karoluś, Kotku, ja też właśnie w tym celu kupiłam ciśnieniomierz. W domu zawsze miałam ciśnienie wzorcowe, a w gabinecie odzywał się "syndrom białego fartucha" - potrafiło skoczyć wysoko. I dlatego mój gin zalecił mi mierzenie codziennie. I podczas wizyty mi nie mierzy, tylko bierze pod uwagę te domowe pomiary (dotychczas nie miał żadnych zastrzeżeń). Dlatego też ten wczorajszy skok wychwyciłam. Bo tak jak pisałam, czułam się wczoraj bardzo dobrze, głowa mnie nie bolała, a potrafi dać w kość, szczególnie przy zmianach pogodowych.
-
http://specialfamiliescards.fertilityeurope.eu/pol/gallery
mam nadzieję, że to poruszy sumienia rządzących, zobaczcie ile nas jest, walczących o prawo do szczęściastarania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
hewa81 wrote:zamiast spać to ja w kulki na tablecie gram hehehe. Nigdy nie miałam problemów z ciśnieniem, przed ciążą to standardowe było na poziomie 115/75.
Nanatasza nie ma czego zazdroscic Ta kawa to był jedyny Relax dzisiaj, o 16 jak wróciłam, to zasnęłam rozmawiając z psem Ale chociaż rano miałam chwilę, doceniam
Karoluś powiem Ci, że nie taki diabel straszny. Rano o 8 zostałam przyjęta do szpitala, wskoczyłam w koszule-wole, bo zawine ja raz dwa i na fotelu jestem. Rano mogłam zjeść coś tam o 6, to ja wciągnęła pół banana. W szpitalu dostałam łóżko, męża odesłałam, bo do 17 miałam być, wiec po co mial tak siedziec. Poplotkowalam z przesympatatyczna kobitka, pobrali krew (jak masz wyznaczona grupę krwi, to weź ze soba), wbili wenflon na wszelki wypadek i czekałam. Zdążyłam się nawet przespać . Przyszedł po mnie lekarz. Zbadał mnie. Powiedział, ze na prawym jajniku jest pęcherzyk 13mm, a na lewym 16-16,7mm. Chciał jeszcze zerknąć na śluz, ale okazało się, że pęcherz miałam pelny. Przeprosiłam, powiedziałam, że skoro jeść nie mogę, to chociaż pije wodę. Na co on, a w wywiadzie mówiła pani, że nie ma pani nałogów Później wzięli mnie (pielęgniarka i lekarz) do sali rtg. Tam czekała pani od prześwietlen. Okazało się, że to ona zazwyczaj wykonuje ten zabieg. Pyta gina, czy wychodzi, a on nie, bo mi by było smutno i sam wykonał zabieg - kochany prawda ? Kontrast miałam podany w dwóch dawkach i tym samym wykonane dwa zdjęcia. Wynik - jajowody drożne. A i juz w sali rtg dostałam głupiego jasia. Później kazal leżeć 2h, ja oczywiście przez godzinę trajkotalam, a pozniej spalam Jak przyjechali po mnie mąż i syn, to lekarz się uśmiechnął i pozwolił mi wyjść 0,5h wcześniej Przez dobe mialam sluz zabarwiony krwia, wiec podpaska, ktora wczesniej wzielam, przydala się. Zabieg był we wtorek 7.06. W piątek przyjechałam na wizytę po wypis i pooglądać się. Pecherzyk na prawym jajniku uspil się, a na lewym urósł do 21,7mm. Kazał działać. Wiec dostosowałam się W sobote mieliśmy rocznicę i wtedy pęcherzyk pękł Równo tydzień po hsg przez 1dzien bolała mnie szyjka macicy, aż promieniowalo do pachwiny. Na drugi dzień spokój. Póki co tyle, bo obecnie mam 5dpo Jak masz jeszcze jakieś pytania, to chętnie odpowiem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2016, 18:49
Karoluś81, doty22 lubią tę wiadomość
szczęśliwa łac. beatum