STARACZKI 2026
-
WIADOMOŚĆ
-
stokroteczka25 wrote:U mnie nareszcie pojawił sie sluz podbarwiony krwią, wiec chyba wreszcie okres bedzie sie rozkręcał. Nigdy moj cykl nie trwał 45 dni, nie wiem co sie wydarzylo, mam nadzieje ze to pierwszy i ostatni raz
Jejku w końcu... To ile łącznie poczekałaś?
Oby się rozkręciło u mnie dziś 46 DC oby pierwszy i ostatni raz z luteinąPoważne starania od 08/25
Czekamy na ⏸️🩵🩷 -
Paula-1407 wrote:Jejku w końcu... To ile łącznie poczekałaś?
Oby się rozkręciło u mnie dziś 46 DC oby pierwszy i ostatni raz z luteiną
Jutro bedzie równe 7 dni.
Od dzis przestaje narzekać na moje standardowe cykle 31-34 dni, a zawsze mi sie wydawalo ze to dlugoWiadomość wyedytowana przez autora: 2 października, 21:07
novelle lubi tę wiadomość
👩❤️👨 33&34
🍀 starania od 04.2025
⏳️ październik 2025 - stymulacja (aromek + ovitrelle)
Suple 💊
prenacaps multi, DHA, inozytol, ubichinol, witamina D -
Ewa15997 wrote:14 dc i bez owulacji. Ostatni cykl 38 dni. Od czerwca bez antykoncepcji.
Przy długich cyklach owulacja moze byc pozniej. Byłaś na monitoringu czy tylko testy lh robisz?👩❤️👨 33&34
🍀 starania od 04.2025
⏳️ październik 2025 - stymulacja (aromek + ovitrelle)
Suple 💊
prenacaps multi, DHA, inozytol, ubichinol, witamina D -
novelle wrote:o kurcze, czyli może jednak cos jest na rzeczy! testujesz jutro czy w sobotę?
Hm, u mnie nadal wzdęcia, troche mniejsze, ale nadal dokuczaja.
Dodatkowo nastrój dno, wkurzona caly dzień i w pracy, plus zalatwialam bank, wiec może to jest powód.
No i u mnie właśnie doszedł bol piersi, bardziej tkliwości po bokach - właśnie jak Ty
I najdziwniejsze: znów, godzinę temu patrze, a ja mam takie kremowe, brązowawe plamienie. Nie było cały dzień, nie jest to takie brązowe z krwi okresowej, tylko śluz.
Nie wiem sama co myśleć, test walnę w sobotę.
Chyba zaczekam już na okres. Bo znów zacznę testować jak nienormalna dzień za dniem (znam siebie)daj znać koniecznie co u Ciebie
Amelia96, novelle lubią tę wiadomość
-
Ewa15997 wrote:14 dc i bez owulacji. Ostatni cykl 38 dni. Od czerwca bez antykoncepcji.
Ja z córką jak byłam w ciąży miałam owu w 18dc -
Pani Bocianowa wrote:Chyba zaczekam już na okres. Bo znów zacznę testować jak nienormalna dzień za dniem (znam siebie)
daj znać koniecznie co u Ciebie
U mnie jeśli nic nie wyjdzie, to będzie okres z gatunku najcięższych, dawno tak zle nie nie czulam, meczy mnie to> 34 lata
> AMH. 2,09
> niedoczynność TSH 1,98 (było 4,Letrox 75 i 100
> Hashimoto ATPO 82, ATG 64, zbite z 2500 (!)
> WIT D 52,6
> Ferrytyna 44,6
> Wit B12 591
Badania 3 dz.cyklu:
> FSH 6,06
> LH 3,36
> Estradiol 38,40
> Prolaktyna 18,66
> DHEA-S 497
> Testosteron 41,59
Suple:
inozytol, Omega 3, NAC, Niepokalanek, Laktoferyna/Żelazo, Methylo Folian, Ashwagandha, Thyroid Energy -
Dziewczyny tak z innej beczki, ile macie lat?
W stopkach niektórych widać, ale pytam tak z cieakowsci i naszej tu statystyki staraczek> 34 lata
> AMH. 2,09
> niedoczynność TSH 1,98 (było 4,Letrox 75 i 100
> Hashimoto ATPO 82, ATG 64, zbite z 2500 (!)
> WIT D 52,6
> Ferrytyna 44,6
> Wit B12 591
Badania 3 dz.cyklu:
> FSH 6,06
> LH 3,36
> Estradiol 38,40
> Prolaktyna 18,66
> DHEA-S 497
> Testosteron 41,59
Suple:
inozytol, Omega 3, NAC, Niepokalanek, Laktoferyna/Żelazo, Methylo Folian, Ashwagandha, Thyroid Energy -
U mnie dziś 10dc. Czekam na owulację, ale pewnie będzie w przyszłym tygodniu. Nie robię testów lh, może zrobię jak pojawi się śluz płodny, ale i tak nie zamierzam fiksować w tym cyklu, tylko współzyjemy co 2 dni. Ja już naprawdę zaczynam odpuszczać. W środę ginekolog, ale co on mi powie, jak wyniki mam ok... Pewnie, że mamy się starać naturalnie, bo jeszcze nie ma roku starań, albo że mąż się ma przebadać. Nie wyobrażam sobie, że jak będziemy musieli przechodzić przez jakieś inseminacje, albo invitro. To chyba nie na moje nerwy. Powiem Wam, że cieszę się tu na forum z każdej ciąży, bo wiem, że dużo kobiet przechodzi przez to, co ja, ale nie mogę zrozumieć tego, że jestem (chyba) zdrowa, stosunkowo młoda, a zajść nie mogę, a dziewczyny z różnymi chorobami, przypadłościami zachodzą 😞 już chyba wolałabym znać powód tych niepowodzeń, niż ciągle zadręczać się, co jest nie tak... Moja koleżanka zaszła bez jakichkolwiek leków przy zaawansowanym pcos w 8cs. Moja siostra zaszła w 8cs, ale ma Hashimoto, insulinooporność. I to kurde boli, że one znały powód niepowodzeń, ale się udało, a ja mimo że wyniki mam ok, jestem zdrowa to nie mogę zajść w tą ciążę 😞 No ale tak jak mówiłam, zaczynam odpuszczać, nie nakrecam się, jakoś się zaczynam godzic z tym, że chyba nam to nie jest pisane. Teraz już nie myślę o ciąży, że chce bardzo tego, tylko jest mi przykro, że się nie udaje.
-
Nutka15 wrote:U mnie dziś 10dc. Czekam na owulację, ale pewnie będzie w przyszłym tygodniu. Nie robię testów lh, może zrobię jak pojawi się śluz płodny, ale i tak nie zamierzam fiksować w tym cyklu, tylko współzyjemy co 2 dni. Ja już naprawdę zaczynam odpuszczać. W środę ginekolog, ale co on mi powie, jak wyniki mam ok... Pewnie, że mamy się starać naturalnie, bo jeszcze nie ma roku starań, albo że mąż się ma przebadać. Nie wyobrażam sobie, że jak będziemy musieli przechodzić przez jakieś inseminacje, albo invitro. To chyba nie na moje nerwy. Powiem Wam, że cieszę się tu na forum z każdej ciąży, bo wiem, że dużo kobiet przechodzi przez to, co ja, ale nie mogę zrozumieć tego, że jestem (chyba) zdrowa, stosunkowo młoda, a zajść nie mogę, a dziewczyny z różnymi chorobami, przypadłościami zachodzą 😞 już chyba wolałabym znać powód tych niepowodzeń, niż ciągle zadręczać się, co jest nie tak... Moja koleżanka zaszła bez jakichkolwiek leków przy zaawansowanym pcos w 8cs. Moja siostra zaszła w 8cs, ale ma Hashimoto, insulinooporność. I to kurde boli, że one znały powód niepowodzeń, ale się udało, a ja mimo że wyniki mam ok, jestem zdrowa to nie mogę zajść w tą ciążę 😞 No ale tak jak mówiłam, zaczynam odpuszczać, nie nakrecam się, jakoś się zaczynam godzic z tym, że chyba nam to nie jest pisane. Teraz już nie myślę o ciąży, że chce bardzo tego, tylko jest mi przykro, że się nie udaje.👧30 👦31
starania od 01/2025
Od 5-6 miesiączki AH 🙈
🤒Endometrioza IV st, adenomioza
💉Badania/ zabiegi:
AMH: 6.8 ✅
Histeroskopia (polipy macicy): 2015r, 2017 🚩
FSH, LH, Prolaktyna ✅
Progesteron (8dc)= 6.2 🚩, 13.2 oraz 10.5
Nasienie męża ✅
💊Leki:
Pueria Uno
NAC, kurkumina, olej TRIO GLA, olej z wiesiołka, ashwaganda, koenzym Q10, magnez, selen
Progesteron (od 2-10dpo)
⭐️08.10.2025 ⏸️, betaHCG=234
⭐️10.10.2025 betaHCG=633
-
Nutka15 wrote:U mnie dziś 10dc. Czekam na owulację, ale pewnie będzie w przyszłym tygodniu. Nie robię testów lh, może zrobię jak pojawi się śluz płodny, ale i tak nie zamierzam fiksować w tym cyklu, tylko współzyjemy co 2 dni. Ja już naprawdę zaczynam odpuszczać. W środę ginekolog, ale co on mi powie, jak wyniki mam ok... Pewnie, że mamy się starać naturalnie, bo jeszcze nie ma roku starań, albo że mąż się ma przebadać. Nie wyobrażam sobie, że jak będziemy musieli przechodzić przez jakieś inseminacje, albo invitro. To chyba nie na moje nerwy. Powiem Wam, że cieszę się tu na forum z każdej ciąży, bo wiem, że dużo kobiet przechodzi przez to, co ja, ale nie mogę zrozumieć tego, że jestem (chyba) zdrowa, stosunkowo młoda, a zajść nie mogę, a dziewczyny z różnymi chorobami, przypadłościami zachodzą 😞 już chyba wolałabym znać powód tych niepowodzeń, niż ciągle zadręczać się, co jest nie tak... Moja koleżanka zaszła bez jakichkolwiek leków przy zaawansowanym pcos w 8cs. Moja siostra zaszła w 8cs, ale ma Hashimoto, insulinooporność. I to kurde boli, że one znały powód niepowodzeń, ale się udało, a ja mimo że wyniki mam ok, jestem zdrowa to nie mogę zajść w tą ciążę 😞 No ale tak jak mówiłam, zaczynam odpuszczać, nie nakrecam się, jakoś się zaczynam godzic z tym, że chyba nam to nie jest pisane. Teraz już nie myślę o ciąży, że chce bardzo tego, tylko jest mi przykro, że się nie udaje.
Na jakiej podstawie twierdzisz, że jesteś zdrowa, Ty albo mąż?
-
Dziewczyny robiłam badania hormonów, jedynie TSH i proklatynę miałam delikatnie za wysokie, ale wszystko unormowałam. Nie mam pcos, o edno i adeno nigdy nie usłyszałam od lekarza, że bym mogła mieć, więc chyba nie mam. Progesteron ładny, owulacja jest, miesiączki reguralne. Jedyne co, to mam krótką fazę lutealną, ale wydłużam ją duphastonem. No fakt mąż się nie badał. Ale mimo to zmienił nawyki i się suplementuje od kilku miesięcy. Chcemy spróbować do końca tego roku naturalnie, bez chodzenia po lekarzach i jakiś poważniejszych badań, chyba, że ginekolog zdecyduje inaczej... Po nowym roku zaczniemy działać już na poważnie... Jedynie co, to ja mam przewlekły stres i zmęczenie związany z pracą... Być może to to? Nie wiem, ale mamy wrażenie, że to przez to. Mam jeszcze kilka miesięcy do tego umownego roku starań, więc czekamy. Może się uda jakieś dużej pomocy medycznej... Może moje odpuszczenie jakoś też na to wpłynie.