STARACZKI 2026

Julinka lubi tę wiadomość

Julinka lubi tę wiadomość

Julinka wrote:

Ktoś tu żartował na forum, że wszystkie mamy tego samego chłopa. Czemu te chłopy sie boją seminogramu. Polecam uruchomić pokłady asertywności i chłopa zaciągnąć na badanie bo dietą i suplami, zmianą stylu życia, zabiegami itd. da się dużo zrobić. My straciliśmy bardzo dużo czasu, ja brałam na siebie niepowodzenia ze względu na długie cykle, okazało się, że to jednak u chłopa gorszy problem i tu musimy działać na razie jesteśmy w fazie załamki ale działamy... Ja tutaj też początkująca więc ekspertką nie jestem, wg mnie masz dobry prog i estradiol na te faze cyklu. Mi ginekolożka powiedziała, że luteinę sie daje jak już jest ciąża potwierdzona i jest za niski prog, może dlatego Twój Ci nie dał. Inne są wskazania przy IVF z tego co kojarze

Taak, ja się śmiałam że chyba mamy wszystkie tego samego chłopa 🤣 ale to wynika głównie z tego, że to nie ich organizm, więc troszkę ciężej się „wczuć” w nasze problemy, dla nas mogą być oczywistością. Mają troszkę opóźniony zapłon w pewnych kwestiach 😅

Jupiter - dobrze, że masz świadomego faceta.
Świadomość dotycząca etapów starań o dziecko od męskiej strony jest czasem dość ograniczona. Moj mąż, dopoki się nie staralismy, zbytnio tym tematem się nie interesował.
U nas doszedł fakt, że zmieniliśmy zdanie co do posiadania potomstwa, kiedyś nie chcieliśmy go mieć.

Grunt, żeby w efekcie końcowym strzelać do jednej bramki. Mój facet np. Chce dziecka, nie ma problemów żeby się przebadać jak będzie potrzeba, po prostu totalnie nie miał wyobraźni dotyczącej tego jak takie realne starania wyglądają. Że to nie tak, że kilka razy sie po❤️ obojętnie w jaki dzień, na żywioł i będzie bejbik. Teraz na niego to spada i otwiera się na to. Różnica temperamentów też się zdarza 🥹
Ważne, że wyciąga się z tego lekcje.

Julinka lubi tę wiadomość

Julinka lubi tę wiadomość

Julinka wrote:

Fajnie, że tak masz Tylko wiesz to, że ktoś boi się iść na seminogram, wcale nie oznacza, że relacja między partnerami jest słaba.

Ale ja nie twierdzę, że czyiś związek jest niedobry, bo partner bał się tych badań. Nie twierdzę też, że mój partner się nie bał. Chodziło mi tylko o to, że:
1. nie każdy facet protestuje że nie pójdzie na badania. Tak samo jak nie każde dziecko daje popalić rodzicom i nie śpi do 2 roku życia.
2. Swoje wnioski wysuwałam do ostatniej odpowiedzi w tym wątku w tym temacie, więc akurat do Twojego komentarza, ale nie do Twojej sytuacji.
3. Wnioski oparłam na tym co widzę w kilku wątkach, czyli mega dzielne, zaangażowane kobiety które szukają przyczyn jak oszalałe vs panowie których trzeba błagać żeby spróbowali diagnostyki po swojej stronie. Tyle.

Julinka lubi tę wiadomość

Julinka lubi tę wiadomość

Lianaa, Julinka lubią tę wiadomość

Lianaa, Julinka lubią tę wiadomość

Julinka lubi tę wiadomość

Julinka lubi tę wiadomość

Ooo, my też zmienialiśmy zdanie. U nas ta droga trwa już 10 lat – z przerwami, raz na moje leczenie nowotworu i potem drugi. Drugim powodem był traumatyczny przypadek okołoporodowy w najbliższej rodzinie. Nie chcę wchodzić w szczegóły, bo to miejsce raczej do dzielenia się dobrymi wiadomościami.

Potem była praca, mieszkanie, pasje... To bylo bardziej na zasadzie braku antykoncepcji z nadzieją, że samo się uda aż w końcu doszliśmy do wniosku, że jesteśmy gotowi by się starać tak na 100% a tu nic Zaczęliśmy się badać tak na poważnie od trzech miesięcy. Nigdy nie zakładaliśmy, że problem może leżeć po stronie męskiej – szczerze mówiąc, nigdy wcześniej o tym nie słyszałam. Bałam się wyłącznie tego „tykającego” zegara biologicznego. Mojego

Wydaje mi się, że im większą się ma świadomość przed, tym mniejszy emocjonalny rollercoaster może nas spotkać. Mniejsze rozczarowanie. To na pewno. U mnie przyznaję, że emocjonalnie jest ciężko głównie dlatego, że odkładałam tak długo bo myślałam, że jak już tak na 100% będę się starała i się mocno przyłożymy to się na bank uda. No i jestem też starsza od większości tutaj. A mój mąż jeszcze sporo starszy ode mnie. To też nie pomaga... Ta świadomość.

Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca, 21:07

Julinka wrote:

Ooo, my też zmienialiśmy zdanie. U nas ta droga trwa już 10 lat – z przerwami, raz na moje leczenie nowotworu i potem drugi. Drugim powodem był traumatyczny przypadek okołoporodowy w najbliższej rodzinie. Nie chcę wchodzić w szczegóły, bo to miejsce raczej do dzielenia się dobrymi wiadomościami.

Potem była praca, mieszkanie, pasje... To bylo bardziej na zasadzie braku antykoncepcji z nadzieją, że samo się uda aż w końcu doszliśmy do wniosku, że jesteśmy gotowi by się starać tak na 100% a tu nic Zaczęliśmy się badać tak na poważnie od trzech miesięcy. Nigdy nie zakładaliśmy, że problem może leżeć po stronie męskiej – szczerze mówiąc, nigdy wcześniej o tym nie słyszałam. Bałam się wyłącznie tego „tykającego” zegara biologicznego. Mojego

Wydaje mi się, że im większą się ma świadomość przed, tym mniejszy emocjonalny rollercoaster może nas spotkać. Mniejsze rozczarowanie. To na pewno. U mnie przyznaję, że emocjonalnie jest ciężko głównie dlatego, że odkładałam tak długo bo myślałam, że jak już tak na 100% będę się starała i się mocno przyłożymy to się na bank uda. No i jestem też starsza od większości tutaj. A mój mąż jeszcze sporo starszy ode mnie. To też nie pomaga... Ta świadomość.

Zostaliście doświadczeni Najważniejsze, że to już za Wami.
Ja osobiście też nie słyszałam o tego typu problemach po męskiej stronie.

Wydaje mi się, że w tych czasach jednak sporo par odkłada myśl o dziecku na później. Praca, dom, podróże, kobiety spełniają się na różnych płaszczyznach. Coś co kiedyś było nieosiągalne, teraz jest na wyciągnięcie ręki...

Julinka, Lianaa lubią tę wiadomość

Julinka, Lianaa lubią tę wiadomość

Julinka lubi tę wiadomość

Julinka lubi tę wiadomość

Julinka lubi tę wiadomość

Julinka lubi tę wiadomość

Lianaa, Julinka lubią tę wiadomość

Lianaa, Julinka lubią tę wiadomość

Julinka lubi tę wiadomość

Julinka lubi tę wiadomość

Lianaa lubi tę wiadomość

Lianaa lubi tę wiadomość

Mom wrote:

Dziewczęta ♡
Czy ktoras z Was próbowała stosować FertilSafe Plus lubrykantu w przypadku skąpego sluzu płodnego?

Hej ja próbowałam, na razie 3CS bez efektów

Mom lubi tę wiadomość

Mom lubi tę wiadomość

Mom wrote:

Dziewczęta ♡
Czy ktoras z Was próbowała stosować FertilSafe Plus lubrykantu w przypadku skąpego sluzu płodnego?

W postach miesięcznych na czerwiec jedna dziewczyna pisała, ze też stosowali i się udało - ale nie pamiętam nicku

Mom lubi tę wiadomość

Mom lubi tę wiadomość

Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca, 20:26