Staraczki z UK
-
WIADOMOŚĆ
-
Ila14m wrote:Czesc dziewczyny
Mozna sie dolaczyc do grupy? Ja tu jestem nowa. Mieszkam w Londynie. I troche problemow z zajsciem jak my wszytkie
Jakie sa wasze doswiadczenia z NHS i pomoca itd My sie staramy od 24 miesiecy i nic i mam wraznie ze jestesmy sami z tym wszytkim bo na NHS nie mozna liczyc przynajmiej tutaj w Londynie. Prosze o jakies rady itd
Pozdrawiam
Hey Ila14, ja tez z mezem staram się już ponad rok i nic ale dopiero teraz postanowiliśmy ze zaczniemy cos robic w tym kierunku tu w UK i w piątek ide do GP. Czytalam ostatnio dużo o inseminacji, jest kilka klinik w Londynie które za ok 900£ robia taki zabieg.... Robilismy ostatnio badania w Polsce w Gamecie w Gdyni i moje amh jest tylko 0.899 a i maz tez najlepszego nasienia tez nie ma
-
krrropka wrote:hej Ila
w jakim sensie nie możecie liczyć na NHS? Nie chcą Was umówić z GP czy jak?
Tzn ze od roku jesteśmy w klinice nie płodności przy NHS i marne rezultaty nic nikt mi nie wyjaśnia miałam 2 cykle clomidu z których nic nie wyszło lekarz nawet sie nie pofatyguje żeby coś innnego zalecić tylko mamy calyczas rozmawiać z pielęgniarka po tych tabletkach zle sie czuje spada mi libido i brak śluzu itd ale nikt nie słucha po za tym wszystkie wyniki mam super i maz tez wiec sama już nie wiem miesiąc temu niby znaleźli cystę w macicy nie daleko pęcherza zrobili mi zabieg pod narkoza by usunąć po czym okazało sie ze nic nie było a niby miałam skany i było wiec nie rozumiem po co dawać narkozę truć organizm jak nic tam nie było tylko komuś sie wydawało po za tym żaden z lekarzy nawet mnie nie zapytał jak sie czuje itd 4h po już nie wypisali i to z wypisu wyczytałam ze nic nie wycięli jakiś absurd i tak wkolko ale w ciąże jakoś zajść nie mogę od 2 kat a niby wszystko super niestety nie stać mnie żeby w Anglii chodzić do prywatnej kliniki wiec nie mam wyjścia trzeba sie męczyć z niewykfalikowantm personelem nie wiem moze to tylko Londyn ale ja mam takie doświadczenia -
Ila14m to faktycznie słabo...
a wiesz może jakie badania robili?
drożność sprawdzałaś?
może na początek wysmaruj im pismo, że jesteś niezadowolona z lekarza, twoje uwagi są lekceważone, robią bezsensowne zabiegi i że chcesz zmiany lekarza, albo kliniki. Podobno często taka skarga pomaga i zaczynają się poważnie pacjentem zajmować.
a nie proponowali Wam nic w kierunku in vitro?
to, że po zabiegu po 4 godz Cie wypisali, to akurat tutaj normalne
mon88 powodzenia! -
Ila14m wrote:Tzn ze od roku jesteśmy w klinice nie płodności przy NHS i marne rezultaty nic nikt mi nie wyjaśnia miałam 2 cykle clomidu z których nic nie wyszło lekarz nawet sie nie pofatyguje żeby coś innnego zalecić tylko mamy calyczas rozmawiać z pielęgniarka po tych tabletkach zle sie czuje spada mi libido i brak śluzu itd ale nikt nie słucha po za tym wszystkie wyniki mam super i maz tez wiec sama już nie wiem miesiąc temu niby znaleźli cystę w macicy nie daleko pęcherza zrobili mi zabieg pod narkoza by usunąć po czym okazało sie ze nic nie było a niby miałam skany i było wiec nie rozumiem po co dawać narkozę truć organizm jak nic tam nie było tylko komuś sie wydawało po za tym żaden z lekarzy nawet mnie nie zapytał jak sie czuje itd 4h po już nie wypisali i to z wypisu wyczytałam ze nic nie wycięli jakiś absurd i tak wkolko ale w ciąże jakoś zajść nie mogę od 2 kat a niby wszystko super niestety nie stać mnie żeby w Anglii chodzić do prywatnej kliniki wiec nie mam wyjścia trzeba sie męczyć z niewykfalikowantm personelem nie wiem moze to tylko Londyn ale ja mam takie doświadczenia
Witajj Ila
Moje doswiadczenie z NHS to tez raczej kiepskawe. W kwestii staran po 11 miesiacach wizyt u GP i specjalisty w szpitalu w koncu udalo nam sie uzyskac refundacje na IVF i za 2 tygodnie mam pierwsze spotkanie w tek sprawie. Ale na samych wizytach wczesniejsych to pozal sie Boze - 5 minut i koniec konsulatcji na ktora czekalo sie 3 miesiace. Nawet nie postarano sie zeby zrobic mi jakies sensowne badania.
Krropka ma racje tez bym napisala complain - raczej Ci nie zaszkodzi a moze cos wskurasz. Ja jak mialam problemy z cera to poki nie krzyknelam wrecz u GP przychodzac po raz 6 juz chyba, ze to juz jest jakis zart ze nadal nie chca mnie wyslac do termatologa. I w koncu wyslali list. -
mon88 wrote:Hey Ila14, ja tez z mezem staram się już ponad rok i nic ale dopiero teraz postanowiliśmy ze zaczniemy cos robic w tym kierunku tu w UK i w piątek ide do GP. Czytalam ostatnio dużo o inseminacji, jest kilka klinik w Londynie które za ok 900£ robia taki zabieg.... Robilismy ostatnio badania w Polsce w Gamecie w Gdyni i moje amh jest tylko 0.899 a i maz tez najlepszego nasienia tez nie ma
Mon88 a nie mysleliscie o refundacji IVF - jak pojdziecie do GP to od niego wlasnie trzeba zaczac. -
Dziewczyny właśnie wczoraj dostałam list z kliniki ze skoro jesteśmy zdrowi itd ro zapraszają nas do kliniki w sprawie konsultacji i przygotowania do IVF Haha ciekawe jaka jest kolejka do IVF w Londynie bo jak znam życie to pewnie długa jak wszystko w tej metropoli No cóż zobaczymy co minpoeiedza nam datę na polowe grudnia napewno dam znać wam co i jak trzymajcie kciuki aaa miałam was pytać czy słyszałyście o tym znajoma mi mówiła ze Wzaleznosci gdzie sie mieszka przysługuje 1-3 prób za darmo IVF czy słyszałyście o tym podobno u mnie jest tylko jedna pózniej trzeba płacić
Co do dermatologa NewAgeMissK wiele razy mówiłam żeby mnie wysłał GP ale oni tutaj ignorują nawet jak mu mówiłam ze byłam w PL pod stała kontrola w PL od 15lat oni maja to gdzies wkurza mnie ze cały czas tu trzeba sie prosić w Polsce nigdy nie musiałam poprostu mój rodzinny zawsze słuchał i nie oszczędzali tak jak tu mimo ze w Polsce trudniej z kasa w NFZ
No dobra zobaczymy co mi powiedzieć grudniu mam nadzieje ze zakończy sie to wszystko pozytywnie bo szczerze już od jakiegoś czasu zaczynam kapać depresje bo to wszystko już tak długo a ja nie wiedząc czemu nie mogę zajść a niby wszystko jest ze mną super tzn ze zdrowiem Haha nigdy nie pomyslam ze będę miec problem z zajściem zawsze brałam anty i myślałam ze odstawię siup i zajdę
Pozdrawiam was i miłego weekendu wkoncu piątek -
Ila to fajnie, oby coś ruszyło. Ale i tak jestem zdziwona, że tak długo czekali z IVF, u mnie jak tylko zobaczyli że wyniki dobre, to już na chyba 2 czy 3 spotkaniu lekarz zapytał czy chce próbować z nim, czy dać mi od razu skierowanie na IVF.
-
Hej
jestem tu nowa i tez starajaca sie
w Uk 11 lat
przez ponad piec lat chodzilam do lekarzy bralam clomid mialam laparoskopie
lekarze nie zgodzili sie na in vitro bo maz ma dziecko z wczesniejszego zwiazku
w dodatek powiedzieli ze i tak nie mam szanc a mam PCOS wiec szanse sa zwlaszcza ze po ponad
pieciu latach zaszlam w ciaze bez zadnych lekow i mam teraz ponad dwuletnie Szczescie.
od dwuch lat probuje zajsc w ciaze z drugim ide na dniach do gp
pozdrawiamSzczesliwa mama 2015
staramy sie o drugie -
Witam nowe dziewczyny!!!
Niunka ja tez mam już jedno dziecko i staram się o drugie już ponad dwa lata. W wakacje byłam u GP dowiedzieć się, czy mogę liczyć na jakaś pomoc z NHS. Powiedziałam mu, ze sprawdziłam sobie hormony na własna rękę to mnie zapytał, to czego od nich oczekuje. Oni nie są w stanie dla mnie nic więcej zrobić poza badaniami krwi. Zapytałam o badanie drożności jajowodow to mi powiedział, ze raczej się nie kwalifikuje, a jeżeli nawet ktoś się zdecyduje mi to zlecić to będę stać w bardzo długiej kolejce, bo nie jestem pacjentem priorytetowym. O in vitro mogę zapomnieć, bo już mam jedno dziecko. Zaczęłam chodzić do lekarza prywatnego, ale to niestety drogo wychodzi.
IMSI 26.06.2018
Beta 10dpt 157.7 12dpt 278.7 -
Krrropka nie wiem moze to tez poprostu Londyn i jest dużo ludzi i kolejki ktoś mi tak powiedział żeby tutaj sie do specjalisty dostać to trzeba 2 razy dłużej czekać wiesz ile musiałam sie nachodzić do Gp i wyprosić by wogole mnie wysłał na jakieś badania krwi itd żeby zobaczyć jak moje hormony masakra jakaś dlatego to wszystko tez odwleka sie w czasie i jest strasznie frustrujace i jak tu zajść jak człowiek podenerwowany cały czas
-
Cześć Niunka87
Witamy w grupie ja tez nowa
Słuchaj ja ma takie pytanie czy jak brałaś clomid to miałaś problem ze śluzem bo ja brałam 2 razy nic mi on nie dał ale zauważyłam ze mi śluz w dni płodne zanikł i miałam wtedy straszny problem i nie wiem czy ja tak tylko zareagowałam czy więcej dziewczyn ma taki problem -
Ila14m wrote:Dziewczyny właśnie wczoraj dostałam list z kliniki ze skoro jesteśmy zdrowi itd ro zapraszają nas do kliniki w sprawie konsultacji i przygotowania do IVF Haha ciekawe jaka jest kolejka do IVF w Londynie bo jak znam życie to pewnie długa jak wszystko w tej metropoli No cóż zobaczymy co minpoeiedza nam datę na polowe grudnia napewno dam znać wam co i jak trzymajcie kciuki aaa miałam was pytać czy słyszałyście o tym znajoma mi mówiła ze Wzaleznosci gdzie sie mieszka przysługuje 1-3 prób za darmo IVF czy słyszałyście o tym podobno u mnie jest tylko jedna pózniej trzeba płacić
Co do dermatologa NewAgeMissK wiele razy mówiłam żeby mnie wysłał GP ale oni tutaj ignorują nawet jak mu mówiłam ze byłam w PL pod stała kontrola w PL od 15lat oni maja to gdzies wkurza mnie ze cały czas tu trzeba sie prosić w Polsce nigdy nie musiałam poprostu mój rodzinny zawsze słuchał i nie oszczędzali tak jak tu mimo ze w Polsce trudniej z kasa w NFZ
No dobra zobaczymy co mi powiedzieć grudniu mam nadzieje ze zakończy sie to wszystko pozytywnie bo szczerze już od jakiegoś czasu zaczynam kapać depresje bo to wszystko już tak długo a ja nie wiedząc czemu nie mogę zajść a niby wszystko jest ze mną super tzn ze zdrowiem Haha nigdy nie pomyslam ze będę miec problem z zajściem zawsze brałam anty i myślałam ze odstawię siup i zajdę
Pozdrawiam was i miłego weekendu wkoncu piątek
Ila to dobre wieści w sumie!!!! My mamy pierwsze spotkanie w klinice IVF juz za niecałe dwa tygodnie. Tak to prawda ze w zależności od tego jaki kod pocztowy jest rożna ilość refundacji. Ale tutaj na forum ivf w Anglii dziewczyny z Londynu były które miały nawet 2 podejścia plus mrozaczki. Ja bede miałam niestety tylko jeden świeży cyklu.
My tez nigdy nie myśleliśmy ze będziemy mieli problemy a tu proszę. Mój M ma oligozoospermie a ja to jeszcze nie wiadomo na 100% czy Ok ze wszystkim bo jak wyszedł problem męski to nie mieli ochoty sprawdzać co u mnie. Wiec pewnie wszystko wyjdzie w klinice chyba.
-
dzieki Wam
lla14m to bylo bardzo temu ale z tego co pamieyam to
tez nie mialam sluzu ale chyba nie mialam owulacji w ogole
bo testy owulacyjne nie wykrywaly, pare razy mialam usg to tez nie wskazywalo
na owulacje. masz okazje zrobic usg podczas owulacji?Szczesliwa mama 2015
staramy sie o drugie -
NewAgeMissK my na początku zaczęliśmy od prywatnej i zrobili badania itd ale pózniej takie sumy zaczęli wołać ze zrezygnowaliśmy i poszliśmy do Gp by robić przez NHS a co do konsultacji w Polsce myśle ze to nie ma sensu przynajmniej dla mnie bo mój maz to Anglik i nie chce go ciągać po za tym chce by rozumiał p co chodzi itd No i czasowo nie bardzo mogę non stop latać do PL
-
Niunka87 tak mam wiec wszytko mi powiedzą wkoncu czy jest ok!
-
Ila14m wrote:NewAgeMissK my na początku zaczęliśmy od prywatnej i zrobili badania itd ale pózniej takie sumy zaczęli wołać ze zrezygnowaliśmy i poszliśmy do Gp by robić przez NHS a co do konsultacji w Polsce myśle ze to nie ma sensu przynajmniej dla mnie bo mój maz to Anglik i nie chce go ciągać po za tym chce by rozumiał p co chodzi itd No i czasowo nie bardzo mogę non stop latać do PL
Niektore dziewczyny lataja do Polski, ale to faktycznie sprawa indywidualna zalezna od rodzaju pracy i mozliwosci oczywiscie. A w grudniu zaczynacie z pierwszym spotkaniem w klinice, juz dostaliscie papiery o refundacji? -
Aora, szukałam i szukałam i nikogo nie znalazłam . Jednak zostaje najtrudniejsze logistycznie rozwiązanie czyli jak coś to będę latała do PL.
Tak na marginesie powiem Wam,że zaryzykowałam i poszłam ze swoimi wynikami z PL oraz historią do angielskiego gina i wiecie co mi powiedział?,że nie liczy się z leczeniem w PL ani z niczym z tym związanym. Bez komentarza. Pozostaje mi tylko to co przeczuwałam że będzie. -
Greta, moich wynikow tez nie uznali. Powiedzieli, ze sa nieczytelne i ciezkie do zimpretowania.
Jedna z GP mi powiedziala, ze jak bede badac sie w Pl to mnie wykopia z kliniki, bo to podwazanie autorytetu lekarza... tak wiec wszystkie kolejne wyniki zachowam dla siebie.
Mam pytanie do dziewczyn, ktore podchodzily badz beda podchodzic do iui- po jakim czasie moge sie o nie starac??? Jest to rok bezowocnych staran czy wszystko zalezy od wynikow i ogolnie od sytuacji?? -
Aroa nam od razu zaproponowali ivf ale całkiem możliwe ze jest podobnie z iui wiec chyba najpierw trzeba wydreptać swoje u GP i koniecznie mówić się starania są dłuższe niż 1 rok. GP może zlecić badanie hormonów czy drożności jajowodów i badanie nasienia i jak już nic nie wymyśli to wtedy kieruje dalej. Nas do szpitala do specjalisty od niepłodności który po stwierdzeniu oligozoospermii od razu wystrzelił ze tylko ivf nam zostało. Wysłał papiery o refundację i potem już sprawy są przekazywane do kliniki. W przypadku iui to pewnie specjalista od niepłodności w szpitalu łowieniem podjąć decyzje o inseminacji.
Ila14m lubi tę wiadomość