Staramy się i wspieramy
-
WIADOMOŚĆ
-
palma wrote:Ev ja Ci się nie dziwie tez bym wariowała. Jak Tobie sie nie udało w tym miesiącu to ja sie poddaje bez kitu
jakbym miala taki wykres jak Ty testy bym robiła codziennie, naprawde
Hah ... ^^ ale zobacz jaki ja mam dzis spadek... juz sama nie wiem. Dzis mi sie snilo ze dostalam okres ... to znak ze sobie poczekam bo mi sie zawsze sni na odwrot ;/
-
maluutka90 wrote:Ev patrząc na podstawie tylko moich cykli to mi nigdy tempa nie spadała poniżej wyznaczonej krechy..a @ zawsze się pojawiała. .
ale może u Ciebie będzie inaczej
Ostatnio na @ mialam WZROST ... tak ze ja juz nic z tego nie rozumiem ^^ . -
Ev wrote:Dzieczyny jak znajdziecie chwilke czsu , luknijcie na moj wykres i ocencie swoim okiem i dosiwadczeniem co ten wykres moze oznaczac ?? Ten spadek temki dzis masakryczny - ale na tyle zeby wykluczyc ciaze ??
Ja na prawde zwariuje :DDD !!!Ev lubi tę wiadomość
Bobitta
-
Witam Wszystkie...
Ev - trzymam kciukiNo i dużej cierpliwości w tym wszystkim
Ja przeziębiona. Dobrze,że ten cykl odpuszczam... bo muszę porobić badania.Ev lubi tę wiadomość
synek 6 lat2010 r. [ 2011-[*],marzec 2015-[*].. ]
synek ur. 18.08.2016
-
missy83 wrote:Witam Wszystkie...
Ev - trzymam kciukiNo i dużej cierpliwości w tym wszystkim
Ja przeziębiona. Dobrze,że ten cykl odpuszczam... bo muszę porobić badania.
Ehhh ja juz na prawde mam dosc ^^ .
To kuruj sie i trzymam kciuki za badania.
missy83 lubi tę wiadomość
-
A ja wam powiem kochane, że ten cykl jest raczej moim ostatnim cyklem starań. Niestety siła wyższa. Mój mąż za dwa tygodnie ma operację i zaraz po zabiegu będzie musiał przyjmować przez pół roku leki, co za tym idzie nie będzie szansy na ''zapłodnienie'' bo jego żołnierzyki już zupełnie oklapną. Nie wiem co jeszcze się może wydarzyć za te pół roku ale wiem, że jest już dla mnie za późno. Generalnie to wyć mi się chce ale co ja mam zrobić...poddać się,już nie mam sił na to wszystko. Ta sytuacja mnie przerosła. Nie potrafię tego udźwignąć. Dawałam sobie czas do końca roku ale teraz to już mi został ten cykl, płodne dni mi się zaczynają lada dzień ale i tak nic z tego nie bedzie. Podsumowując to wszystko jestem pewna, że problem leży po stronie mojego męża. Niestety przez jego ego nie będe miała tego na papierze ale to już nie ma znaczenia, pies pogrzebany...
Muszę się pogodzić z tą cała sytuacją i jakoś to wszystko poukładać, będzie mi ciężko bo sama zostałam z problemem i nie mam wsparcia w rodzinie w tej kwestii. Myślałam, że ten rok będzie łaskawszy dla mnie ale okazał się gorszy. Nie chodzi tylko o starania...Z mężem od dłuższego czasu też się nie umiem dogadać, właściwie tylko w łóżku się dogadujemy ale dla mnie to za mało. Czuję, że wszystko mi się sypie. Chciałam wzmocnić nasz związek drugim dzieckiem ale może to lepiej, że się nie udało, jak widać nic się nie dzieje bez przyczyny.
Wiem, że przynudzam ale naprawdę nie mam z kim o tym porozmawiać...Demeter -
Ev wrote:Hah ... ^^ ale zobacz jaki ja mam dzis spadek
... juz sama nie wiem. Dzis mi sie snilo ze dostalam okres ... to znak ze sobie poczekam bo mi sie zawsze sni na odwrot ;/
taki spadek to nie spadek. Ev to sie nie liczy
Ev, Natalii00 lubią tę wiadomość
aniołek 9tc (2015rok)
aniołek 6tc (2018rok)
-
Demeter wrote:A ja wam powiem kochane, że ten cykl jest raczej moim ostatnim cyklem starań. Niestety siła wyższa. Mój mąż za dwa tygodnie ma operację i zaraz po zabiegu będzie musiał przyjmować przez pół roku leki, co za tym idzie nie będzie szansy na ''zapłodnienie'' bo jego żołnierzyki już zupełnie oklapną. Nie wiem co jeszcze się może wydarzyć za te pół roku ale wiem, że jest już dla mnie za późno. Generalnie to wyć mi się chce ale co ja mam zrobić...poddać się,już nie mam sił na to wszystko. Ta sytuacja mnie przerosła. Nie potrafię tego udźwignąć. Dawałam sobie czas do końca roku ale teraz to już mi został ten cykl, płodne dni mi się zaczynają lada dzień ale i tak nic z tego nie bedzie. Podsumowując to wszystko jestem pewna, że problem leży po stronie mojego męża. Niestety przez jego ego nie będe miała tego na papierze ale to już nie ma znaczenia, pies pogrzebany...
Muszę się pogodzić z tą cała sytuacją i jakoś to wszystko poukładać, będzie mi ciężko bo sama zostałam z problemem i nie mam wsparcia w rodzinie w tej kwestii. Myślałam, że ten rok będzie łaskawszy dla mnie ale okazał się gorszy. Nie chodzi tylko o starania...Z mężem od dłuższego czasu też się nie umiem dogadać, właściwie tylko w łóżku się dogadujemy ale dla mnie to za mało. Czuję, że wszystko mi się sypie. Chciałam wzmocnić nasz związek drugim dzieckiem ale może to lepiej, że się nie udało, jak widać nic się nie dzieje bez przyczyny.
Wiem, że przynudzam ale naprawdę nie mam z kim o tym porozmawiać...
Chciała bym napisać : Głowa do góry itd ... ale wiem ze to sprawa większego kalibru , dlatego mogę ci tylko życzyć wytrwałości i dojścia do porozumienia z mężem.
Trzymaj się!
-
Demeter - smutno mi z powodu tego, co piszesz. Ja też miałam kryzysy z mężem, większe i mniejsze, jednak - widocznie jesteśmy sobie przeznaczeni, i dobrze.
Także chcę scementować nasz związek dzieckiem.Ponieważ...rodzina jest dla nas najważniejsza. No i dziecko także samo się chowa ...
Ale powracając do tego, co piszesz, to może mąż się stresuje i przeżywa tą całą swoją sytuację w związku z operacją, w związku z tym,że starania pójdą na jakiś czas na bok.
Może on także to wszystko przeżywa, tylko na swój sposób?
Może powinniście naprawdę szczerze i oddanie ze sobą porozmawiać.
Życzę szczęścia i nie odkładania planów.
Moja bratowa ma 38 l. i aktualnie jest już w połowie trwania ciąży. Tak więc... nie ucinaj sobie szczęścia tym,że dalej nie będzie już szans, możliwości.
Skonsultuj się z tym ze swoim lekarzem gin.słońce82, Bobitta lubią tę wiadomość
synek 6 lat2010 r. [ 2011-[*],marzec 2015-[*].. ]
synek ur. 18.08.2016
-
Demeter rozumiem Cie, u mnie też od długiego czasu nie układa się tak jakbym chciała, na szczęscie w związku jest lepiej ale jest wiele innych problemów...tez miałam chwile załamania, płakałam nie chciałam z nikim gadać, do tego też chcę mieć dziecko a nie wychodzi nam to. Cały czas jakies problemy nic dobrego sie nie dzieje.... ALE podobno po każdej burzy wychodzi słonce (czy jakoś tak
) i ja czekam na to. Może w konću będzie lepiej. Tak więc głowa do góry.
Ev jeśli jest inaczej niż zawsze to super! może to zwiastuje fasolkę albo fasolkiale czad by był
Ev, Bobitta lubią tę wiadomość
aniołek 9tc (2015rok)
aniołek 6tc (2018rok)
-
Hej staraczki Ja dzis bylam na badaniu krwi zeby potwierdzic to podwyzszone tsh itd a przy okazji zrobilam prolaktyne zobacze jutro co wyjdzie i od razu jade do endokrynologa Lada dzien ma przyjsc owulacja (o ile bedzie) wiec dalej strania i czekanie czekanie czekanie.. A tak swoja droga to dzis moja siostra urodzila blizniaki!! Tak sie ciesze ze wszystko wporzadku bo swego czasu tez miala problemy z ciaza a wczesniej poronienie..
Ev, palma, Natalii00 lubią tę wiadomość
-
Nitka88 wrote:Hej staraczki Ja dzis bylam na badaniu krwi zeby potwierdzic to podwyzszone tsh itd a przy okazji zrobilam prolaktyne zobacze jutro co wyjdzie i od razu jade do endokrynologa Lada dzien ma przyjsc owulacja (o ile bedzie) wiec dalej strania i czekanie czekanie czekanie.. A tak swoja droga to dzis moja siostra urodzila blizniaki!! Tak sie ciesze ze wszystko wporzadku bo swego czasu tez miala problemy z ciaza a wczesniej poronienie..
Trzymam kciuki za badania)
O jaaaa! no to ogromne gratulacje dla Niej !))
-
Hej dziewczyny!
Ja zaczęłam wypełniać swój wykresik w tym miesiącu od momentu owulacji (test owulacyjny pozytywny 17.09), ale bez mierzenia temperatury. Jutro mam dostać okres i chyba niestety dostane, bo żadnych objawów i temperatura dziś niska.. od niecałego miesiąca biorę hormeel, łykam kwas foliowy, wiesiołek i siemię lniane. Staramy się z mężem od lutego. Mam już synka 13 miesięcy, ale strasznie chcę następnego dzidziusia! Jakieś złote rady na przyszły cykl starań?Dziękuję
Usienka -
No ale tutaj dziś wieczorkiem wyjątkowo ciuchuteńko...
ja czytam o badaniach... jest ich aż tyle,że głowa boli. Niby te podstawowe mam ok... ale fakt,iż w ciążę nie udaje nam się zachodzić, to skłania mnie do innych również badań (no i były wcześniej dwie straty...).
Wiem,że niektóre dziewczyny ubolewają, że przyszła @
Ja to samo przeżywałam ostatnio 21 września.....
Na niemożność zajścia w ciążę, przy staraniach pełną parą składa się naprawdę dużo czynników. I warto pobadać się, by sprawdzać, czy gdzieś jest przyczyna.
Fakt,że wszystko prywatnie..... bo to prewencyjne działania.
No ale...może coś się odkryje? Oby najlepiej nic poważnego!
A jak jest wszystko w porzo, to cóż...może troszkę inna dieta? inny tryb życia? może więcej ruchu? mniej nostalgii?
pozdrawiamsynek 6 lat2010 r. [ 2011-[*],marzec 2015-[*].. ]
synek ur. 18.08.2016