Staramy się i wspieramy
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
anusia24 wrote:Vesper jestes prawdziwa skarbnicą wiedzy Tarczycowe tez zrobilam, ale jakos mną tak nie wstrzasnely jak tamte
TSH 3,49 (pół roku temu było 4,01, ale nic z tym nie robilam)
FT3 3,20
FT4 1,11 (według Twojego kalkulatora ft4-23,38% natomiast ft3- 31,58%)
W poniedzialek mam wizyte u gin i zobacze jak mi sie z nia bedzie gadalo, co poradzi. Ale mysle ze napewno tez wezme sie za te pozostale badania zeby juz wiedziec na czym stoje. Bardzo Ci dziekuje za odpowiedź Trzymam za Ciebie mocno kciuki, oby ten wysilek przyniosl zamierzony rezultat
Anusiu,
Gini zakładają, że przy zdrowej tarczycy TSH powinno być na poziomie max 2,5, a wysycenie wolnymi hormonami min 50%. W ciąży dziecko korzysta z hormonów matki, dlatego matka powinna mieć "zapas" zdarza się, że kobieta zachodzi ze słabszymi wynikami w ciążę i nie ma problemu,.. ale Twoje wyniki nie powalają...
Ja bym zrobiła jeszcze antyTPO i antyTG dla pewności i udała się do endo.
Ja mam minimalną niedoczynność wywołaną Hashi, na którą naprowadziło mnie podwyższone antyTG (TSH 2,2 FT4 ok 56%, Ft3 8-9% p nie pamiętam super dokładnie) i biorę euthyrox 25 ze względu na starania.
W moim przypadku efekt po lekach jest korzystny - nie jestem tak senna i zmęczona.
tarczyca odpowiada za funkcjonowanie wielu organów, wpływa na płodność, stan skóry, paznokci, ale i samopoczucie u Hashimotek najlepszy efekt jest jak TSH jest w okolicach 1
Z wynikami wszyscy gini (na NFZ i prywatni) mnie odsyłali do endo, więc jestem ciekawa, co powie Twoja lekarka.
Dzięki za kciukasy!
Ja za nas wszystkie trzymam kciuki!
Bobitta pięknie podsumowała nasze starania
edit:
zagalopowałam się z tym antyTG - na trop niedoczynności wpadłam dzięki forumowej Zwei, a anty TG tylko pokazało przyczynę niedoczynnościWiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2015, 23:56
anusia24, Selja lubią tę wiadomość
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
Cześć dziewczyny. U mnie dziś przyszedł @'on z megą siłą ( po 42dniach mimo brania duphastonu ) A na dziś mam wyznaczoną wizytę u nowego gina. Chciałam się poradzić innego co do Tej laparo i hsg no i teraz moje pytanie czy iść chociaż jestem w 1d.c??
-
Vesper wrote:Anusiu,
Gini zakładają, że przy zdrowej tarczycy TSH powinno być na poziomie max 2,5, a wysycenie wolnymi hormonami min 50%. W ciąży dziecko korzysta z hormonów matki, dlatego matka powinna mieć "zapas" zdarza się, że kobieta zachodzi ze słabszymi wynikami w ciążę i nie ma problemu,.. ale Twoje wyniki nie powalają...
Ja bym zrobiła jeszcze antyTPO i antyTG dla pewności i udała się do endo.
Ja mam minimalną niedoczynność wywołaną Hashi, na którą naprowadziło mnie podwyższone antyTG (TSH 2,2 FT4 ok 56%, Ft3 8-9% p nie pamiętam super dokładnie) i biorę euthyrox 25 ze względu na starania.
W moim przypadku efekt po lekach jest korzystny - nie jestem tak senna i zmęczona.
tarczyca odpowiada za funkcjonowanie wielu organów, wpływa na płodność, stan skóry, paznokci, ale i samopoczucie u Hashimotek najlepszy efekt jest jak TSH jest w okolicach 1
Z wynikami wszyscy gini (na NFZ i prywatni) mnie odsyłali do endo, więc jestem ciekawa, co powie Twoja lekarka.
Dzięki za kciukasy!
Ja za nas wszystkie trzymam kciuki!
Bobitta pięknie podsumowała nasze starania
edit:
zagalopowałam się z tym antyTG - na trop niedoczynności wpadłam dzięki forumowej Zwei, a anty TG tylko pokazało przyczynę niedoczynności -
anusia24 wrote:Ojej jak ucichlo... Dziewczyny nie musicie milknać przez moje zale!
he he, ja wczoraj za to prawiłam cały czas o moich rozterkach z podjęciem decyzji, czy wziąć lutkę, czy nie; marrrruuudziłam wciąż, ale dziewczyny jakoś wytrzymywały i nie pouciekały
Tak więc anusia, to nie przez zale
Co do luteiny - zaczęłam brać od wczorajszego wieczoru.
Spokój święty...
bo na niczym innym nie potrafiłam się skupić.
O to te całe moje rozterki miały miejsce, gdyż sam lekarz gin nie zalecił mi suplementacji prog. Ja jednak do niego zadzwoniłam,że mam obawy...bo po stratach...bo mam plamienia przed @... On mnie zapewniał,że prog działa,bo owulka była, endo grube, ale... spytałam się o branie - no to on powiedział: ile Pani czasu chce brac, ze trzeba będzie odstawić...no to ja mu mówiłam,że zrobię test w terminie spodziewanej @ jak test wyjdzie negatywny - to będę odstawiać. Nie było zakazu brania,nie usłyszałam. Jednak dalej zaczął prawić swoje teorie: "może niech Pani najpierw w ciążę zajdzie". Potem mi mówił o tym,że na usg było widać,że prog zaczął działać, bo ładnie pogrubione endometrium było... Podsumowując, nie usłyszałam kategorycznego zakazu brania..
A tabletki w domu mam...tak więc dla psychicznego spokoju wzięłam
Wiadomo, zaszkodzić nie zaszkodzą, ale jakąś pomoc "w razie czego" dla progesteronu mam...
Miłego dnia, dziewuszkiWiadomość wyedytowana przez autora: 26 listopada 2015, 09:35
Ola_85, anusia24 lubią tę wiadomość
synek 6 lat 2010 r. [ 2011-[*],marzec 2015-[*].. ]
synek ur. 18.08.2016
-
maluutka90 wrote:Cześć dziewczyny. U mnie dziś przyszedł @'on z megą siłą ( po 42dniach mimo brania duphastonu ) A na dziś mam wyznaczoną wizytę u nowego gina. Chciałam się poradzić innego co do Tej laparo i hsg no i teraz moje pytanie czy iść chociaż jestem w 1d.c??
Ja byłam raz na wizycie prywatnej, gdzie poszłam tylko wyniki pokazać, popytać się o wskazówki co mam robić, względem starań . Nie miałam żadnego badania, same kosultacjeanusia24 lubi tę wiadomość
synek 6 lat 2010 r. [ 2011-[*],marzec 2015-[*].. ]
synek ur. 18.08.2016
-
Hejka ja ostatnio jestem zabiegana, rano na uczelnie z uczelni do pracy i nie mam jak się odzywać zbyt często ale myślę że już niedługo znowu będę z Wami.
U mnie wczoraj temp trochę wyższa dziś tak samo bo aż 36.7. Wiec może jednak owulka była. Ale nie mam pewności.
Miłego dnia :*Evanlyn lubi tę wiadomość
aniołek 9tc (2015rok)
aniołek 6tc (2018rok)
-
Evanlyn - miłego dzionka u mamy. "Nie ma to jak u mamy.." <3<3
Palma - witaj . Życzę sił w tej bieganinie z uczelni do pracy . No i trzymam kciuki, by tempka dalej rosła ładnie.
Jezeli chodzi o mnie..:
U mnie tempka chyba będzie teraz w górnych granicach,a dlatego,że tez biorę wspomagacz - luteinkę.
Ja z ostatniej "laby" to muszę wpaść w wir zaległych obowiązków, bo przez to,gdyż w trakcie ostatnich 2 dni byłam rozkojarzona strasznie...czytałam po nocach różne artykuły i różne tematy na forum.... jeju, trzeba się powysypiać zdecydowanie (dlatego automatycznie po 23.00 poszłam do wyra) no i trzeba wpaść w normalny rytm działania. Wszystko dla zdrowia.
Ciekawe jak tam Ev z testem?
Czy mąż kupił? Czy zrobiła?Evanlyn lubi tę wiadomość
synek 6 lat 2010 r. [ 2011-[*],marzec 2015-[*].. ]
synek ur. 18.08.2016
-
Cześć dziewczyny
Nowy dzień, nowe nadzieje i możliwości
U mnie dziś tempka mimo 12 dc podskoczyła do 36,4, ale biorę distreptazę, a to podwyższa temp ciała... szkoda, bo od 3 miesięcy nie miałam owulki...Bobitta lubi tę wiadomość
-
pietruszkanatki - witaj .
A te 3 miesiące bez owulki to usg u lekarza potwierdziło? Czy na podstawie mierzenia temperatury tak to wnioskujesz.
Przeczytałam Twoje nowe wiadomości wstecz,to chyba monitoringu owulacji jeszcze nie miałaś? W sumie, dobra rzecz, byłam w tym cyklu. To mi zobrazowało, jak to wszystko wygląda. Wiem kiedy co tam się działo .
Gdybyś nie miała owulacji,to są leki stymulujące owulację, czyli leki na wywołanie owulacji,pobudzenie jajników.synek 6 lat 2010 r. [ 2011-[*],marzec 2015-[*].. ]
synek ur. 18.08.2016
-
Cześć missy, faktycznie nie byłam na monitoringu, ale wnioskuję po tempce, braku śluzu, braku PMS, braku bólu brzucha i skąpych krwawieniach. Wczoraj jeden z lekarzy powiedział mi, że monitoring robi się po co najmniej półrocznym staraniu bez efektów. Ja w sumie dopiero w przyszłym cyklu mam zamiar się starać, ale fakt, że już 3 cykle obserwacji są dziwne...
A Ty kiedy byłaś na monitoringu? Jak Ci długo nie wychodziło czy wcześniej?Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 listopada 2015, 10:31
-
pietruszkanatki:
Ja byłam w tym cyklu, po raz pierwszy. Starania mam w sumie od kwietnia 2015 (nowe, po stracie), z przerwami ze staraniach w 2-3 cyklach, ze względu na zrobienie badań. Licząc to tak ... pół roku wychodzi . Nigdy wcześniej o monitoringu nie myslałam; bo w sumie najpierw chciałam sprawdzić tarczycę, hormony płciowe... czy wszystko gra. Potem bardziej specjalistyczne badania, w kwestii poronień nawykowych. Ale to już jak kobieta niestety doświadczyła tego, to takie badania pod tym względem można robić...
Jak mi wyszło wszystko ok. To zaczęłam ponownie staranka. A jak ostanie może z 2 cykle wyszły nie zakończone ciążą...to się zaczęłam zastanawiać nad tym,by zobaczyć jak z tą owulką w ogóle jest, czy jest czy jej nie ma, czy faktycznie coś pęka... Potwierdziło usg,że jednak I faza bez zarzutu.
Dlatego zaczęłam mieć obawy co do fazy II, i wczoraj się stresować zaczęłam nieźle... W końcu,mimo tego,że lekarz gin nie dał mi zalecenia: ma pani brać suplementację progesteronu, to ja po konsultacji z nim - mimo tego,że zapewniał,że ten hormon 'ruszył', to nie jestem pewna jak on się będzie kształtował w tej II fazie.
Postanowiłam wziąć dla świętego spokoju. Lekarz wyraził swoje zdanie, że on nie widzi potrzeby, ale nie usłyszałam wyraźnego zakazu.
Wiadomo, może brak ciąży nie jest spowodowany zbyt niskim prog. w II fazie, ale wolę tą wątpliwość mieć z głowy.
Podsumowując: trzeba sprawdzić jak przebiega I faza - czy dochodzi do owulacji, jeżeli chodzi o II fazę - do niej pewności nie ma. Albo się zaciąży na końcu I fazy (czyli w trakcie owulacji), albo nie. Na to wszystko mają wpływ hormony - i od ich badania bym zaczęła wszelkie badania .Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 listopada 2015, 10:45
synek 6 lat 2010 r. [ 2011-[*],marzec 2015-[*].. ]
synek ur. 18.08.2016
-
Dzięki missy, widzisz, z Twojego postu także wynika, że jakieś konkrety należy podjąć jak coś nie wychodzi. Bardzo mi przykro, że masz takie problemy :*
Z tym że, tak jak radziły dziewczyny wcześniej, ja może ze 2-3 cykle popróbuję i dopiero wtedy pójdę na badania, ale od razu będę wołała o konkrety.
W moim przypadku (jak pewnie przeczytałaś) lekarz bez sensu mnie nastraszył, był 11dc a on mówi o braku pęcherzyka dominującego... a przyszłam w ogóle po co innego. Gdyby nie to, nawet bym nie pomyślała o wcześniejszych badaniach, bo w sumie po co z góry zakładać, że się nie uda. Ale strasznie mnie zaniepokoił i teraz jestem przekonana, że będę miała problemy z zajściem (co poniekąd potwierdzają moje obserwacje).
A powiedz, badania hormonów musi zlecić lekarz, czy mogę sobie "dla sportu" zrobić je sama?
missy83 lubi tę wiadomość
-
missy83 wrote:Na same konsultacje bez robienia usg można iść.
Ja byłam raz na wizycie prywatnej, gdzie poszłam tylko wyniki pokazać, popytać się o wskazówki co mam robić, względem starań . Nie miałam żadnego badania, same kosultacje -
missy83 trochę nie rozumiem Twojego gina. Ja na luteinie jadę już prawie 10 miesiąc, na pewno mi nie zaszkodziła. Po pierwsze wyregulowała mi okres, bo miałam mega nieregularny, po drugie pomaga ona w ewentualnym utrzymaniu ciąży. Ja w ostatni dzień jej brania robię test i wtedy wiem,czy odstawić,czy nie i po problemie
Pietruszkanatki monitoring warto zrobić nawet dlatego,żeby dokładnie wiedzieć, kiedy masz owulację i celować w ten dzień, a nie na "oko" Wiadomo temperatura,czy śluz czasem mogą być mylne,czy nie świadczą w ogóle o owulacji. A tak, to masz pewnośćmissy83 lubi tę wiadomość
Potrafimy kochać i marzyć, dlatego wszyscy jesteśmy zwycięzcami...
PCO
wysoka prolaktyna
Prawie 20 miesięcy starań ...
październik 2015 - 6tc (*)
Sierpień 2016- HSG - drożne jajowody
Wrzesień 2016- seminogram M. - wyniki dobre, jedynie obniżona nieco ilość plemników o prawidłowej budowie