Staramy się i wspieramy
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny, chciałam poinformować ze 2 tyg temu 10 września o godz. 00.25, urodził sie Filipek, 3600g, 57cm, 10 pkt. Lezalam 3 dni na patologii ciąży ze wzgledu na nadciśnienie swoje, a potem okazalo sie na 2 ktg zrzedu ze mały ma bardzo slabe tętno i szybka decyzja o cesarce. Dochodzimy do siebie, ogolnie latwo nie jest, ale to wszystko minie kiedys w koncu.
Niezmiennie trzymam kciuki za Was i Wasze upragnione 2 kreseczki, dzielne moje kobietki!anusia24, Ola_85, Evanlyn lubią tę wiadomość
-
Łaaa Martta! A ostatnio tak wlasnie o Tobie myslalam, ze juz pewnie jestes po Duzy chlopak! Ciesze sie i z calego serducha Ci gratuluje synka Ach... caly czas jakies komplikacje... Ale dobrze ze wszystko dobrze sie skonczylo... teraz wracajcie do zdrowia Napewno to minie, nie mam watpliwosci. za chwile bedziecie w pelni cieszyc sie soba:)
Kciuki za nas napewno sie przydadza!martta lubi tę wiadomość
-
martta wrote:Hej dziewczyny, chciałam poinformować ze 2 tyg temu 10 września o godz. 00.25, urodził sie Filipek, 3600g, 57cm, 10 pkt. Lezalam 3 dni na patologii ciąży ze wzgledu na nadciśnienie swoje, a potem okazalo sie na 2 ktg zrzedu ze mały ma bardzo slabe tętno i szybka decyzja o cesarce. Dochodzimy do siebie, ogolnie latwo nie jest, ale to wszystko minie kiedys w koncu.
Niezmiennie trzymam kciuki za Was i Wasze upragnione 2 kreseczki, dzielne moje kobietki!martta lubi tę wiadomość
-
Dziękujemy dziewczyny!
Dziękuję Wam za to ze bylyscue ze mna od początku a nawet jeszcze wcześniej :-* to naprawde dużo znaczy dla mnie i doceniam to bardzo! Niezmiennie trzymam kciuki mocno, mocno za Was!!!!
Ola również gratuluję serdecznie!Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2016, 16:00
anusia24 lubi tę wiadomość
-
martta wrote:
Slooodziak!martta lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMartta gratuluję ślicznego synka niech zdrowo rośnie
Palma spokojnie wszystko będzie dobrze tylko dbaj o siebie i się oszczędzaj. Dużo wypoczywaj.
Anusia widzę, że trochę Ci lepiej to dobrze, trzeba iść do przodu. Małymi krokami ale zawsze
A mnie znów dopadło przeziębienie nie wiem co się dzieje ze mną, od czasu poronienia jestem ciągle zaziębiona albo łapię angine odporność organizmu spadła mi bardzo. Zazwyczaj chorowałam 2 razy w roku a nie 2 w miesiącu. No cóż dostałam leki na podniesienie odporności, oby pomogły.
Kolorowych snów dziewczęta :*martta, anusia24 lubią tę wiadomość
-
Evanlyn no u nas juz coraz bliżej do spotkania z małą stresik jest czy nie urodze przez to rozwarcie wcześniej a dodatkowo przeziębienie mnie złapało. Katar i lekki ból gardła nie chcą mnie opuścić.
Meg bardzo możliwe że Twoja odporność trochę się osłabiła. Dobrze że te leki bierzesz. Mi nie pozostaje nic innego jak ratować się czosnkiem miodem itpaniołek 9tc (2015rok)
aniołek 6tc (2018rok)
-
Meg staram sie Nie wiem czy to dobrze ale teraz mam wrazenie ze chce jeszcze bardziej niz wczesniej... Wiadomo, codziennie zdarza mi sie jeszcze plakac, zwlaszcza jak cos mi sie skojarzy. Chcialabym juz stanac na nogi chociaz niestety pojawily sie jakies komplikacje... Od czasu do czasu mam silne takie punktowe bole brzucha, do tego od wczoraj jakies zawroty glowy. Bylam w pt u lekarza to niby z zewnatrz to wyglada ok ale w ta srode mam miec usg zeby zobaczyc co tam sie dzieje. Jestem tez ogolnie oslabiona i tak jak Ciebie ciagle cos mnie lapie, to bol gardla, to jakis katar, do tego z moczem caly czas jakies problemy, z zebami a we czw jeszcze endokrynolog.. Jest co naprawiac... W weekend juz chcialam latac na spacerki, na zakupy, ale po wyjsciu juz po 10minutach czulam sie gorzej wiec slabo to wychodzi.. Maz caly czas mi krzyczy zebym na sile nic nie przyspieszala... Ale ja juz bym chciala odżyc dlatego staram sie przynajmniej jakos zaczac...
Milego, slonecznego dnia dziewczyny!
-
nick nieaktualnypalma wrote:Evanlyn no u nas juz coraz bliżej do spotkania z małą stresik jest czy nie urodze przez to rozwarcie wcześniej a dodatkowo przeziębienie mnie złapało. Katar i lekki ból gardła nie chcą mnie opuścić.
Meg bardzo możliwe że Twoja odporność trochę się osłabiła. Dobrze że te leki bierzesz. Mi nie pozostaje nic innego jak ratować się czosnkiem miodem itp -
nick nieaktualnyanusia24 wrote:Meg staram sie Nie wiem czy to dobrze ale teraz mam wrazenie ze chce jeszcze bardziej niz wczesniej... Wiadomo, codziennie zdarza mi sie jeszcze plakac, zwlaszcza jak cos mi sie skojarzy. Chcialabym juz stanac na nogi chociaz niestety pojawily sie jakies komplikacje... Od czasu do czasu mam silne takie punktowe bole brzucha, do tego od wczoraj jakies zawroty glowy. Bylam w pt u lekarza to niby z zewnatrz to wyglada ok ale w ta srode mam miec usg zeby zobaczyc co tam sie dzieje. Jestem tez ogolnie oslabiona i tak jak Ciebie ciagle cos mnie lapie, to bol gardla, to jakis katar, do tego z moczem caly czas jakies problemy, z zebami a we czw jeszcze endokrynolog.. Jest co naprawiac... W weekend juz chcialam latac na spacerki, na zakupy, ale po wyjsciu juz po 10minutach czulam sie gorzej wiec slabo to wychodzi.. Maz caly czas mi krzyczy zebym na sile nic nie przyspieszala... Ale ja juz bym chciala odżyc dlatego staram sie przynajmniej jakos zaczac...
Milego, slonecznego dnia dziewczyny!anusia24 lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, pewnie wszystkie się już znacie, ale i tak postanowiłam do Was dołaczyc
Jestem Iza a moja historia starań (tak w skrócie) jest następująca:
od ponad dwóch lat razem z mężem nie używamy zabezpieczeń z nadzieją, że jak się uda to będzie super. Rok temu prawie się udało (wczesne poronienie). Wtedy zaczęłam starać się jeszcze bardziej, pilnując dni płodnych i tak dalej, ale presja mnie trochę przerosła i na kilka miesięcy odpuściłam. Teraz z nową energią i zdrowym rozsądkiem zaczynamy planowanie od nowa.
Liczę na wsparcie i trzymam za nas wszystkie kciukiMeg0809 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIzaBell wrote:Hej dziewczyny, pewnie wszystkie się już znacie, ale i tak postanowiłam do Was dołaczyc
Jestem Iza a moja historia starań (tak w skrócie) jest następująca:
od ponad dwóch lat razem z mężem nie używamy zabezpieczeń z nadzieją, że jak się uda to będzie super. Rok temu prawie się udało (wczesne poronienie). Wtedy zaczęłam starać się jeszcze bardziej, pilnując dni płodnych i tak dalej, ale presja mnie trochę przerosła i na kilka miesięcy odpuściłam. Teraz z nową energią i zdrowym rozsądkiem zaczynamy planowanie od nowa.
Liczę na wsparcie i trzymam za nas wszystkie kciuki
Witaj IzaBell życzę powodzenia w staraniach ale pamiętaj tego nie da się zaplanować. Najczęściej wychodzi wtedy kiedy się nie planuje. Przede wszystkim podejdź do tego z dystansem i spokojem. Nic na siłę, a na pewno się uda.IzaBell lubi tę wiadomość
-
Hej, jestem tu nowa i nie wiem czy piszę w odpowiednim wątku.
Staram się o dziecko od 3 miesięcy - tak wiem - to jeszcze krótko.
Ale moje wątpliwości budzi pewna okoliczność.
Od tych 3 miesięcy starań zawsze 7-8 dni po owulacji (potwierdzonej testami owulacyjnymi i po prostu czuję owulację) mam plamienia. 2 razy to było niewielka plama na papierze toaletowym (wielkości paznokcia) świeżą czerwoną krwią, a za 3-im razem plamienie brudno czerwone które trwało 2 dni. Zawsze łączyłam to z plamieniem implantacyjnym - a mimo to ciąży brak.
Dodam, że prolaktynę ustabilizowałam bromergonem, progesteron w normie a nawet podwyższony, cykle regularne (27-32 dni)
Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji? Czy może być tak, że zarodek się nie może zagnieździć? Beta negatywna.
Będę wdzięczna za wszelki odzewTamalka lubi tę wiadomość
-
Tak wiem, jak to bywa z planowaniem,dlatego postanowiliśmy z mężem zdać się na los. Zaczynam się trochę niecierpliwić więc chcę przez kilka następnych cykli skorzystać z kalendarza i zacząć baczniej siebie obserwować. ile cyklu starań macie za sobą?
-
Meg0809 wrote:Witaj IzaBell życzę powodzenia w staraniach ale pamiętaj tego nie da się zaplanować. Najczęściej wychodzi wtedy kiedy się nie planuje. Przede wszystkim podejdź do tego z dystansem i spokojem. Nic na siłę, a na pewno się uda.
Meg0809, IzaBell lubią tę wiadomość
-
Ola, jeszcze raz gratuluje, piekna masz coreczke! a jakie wloski ciemne
IzaBell witaj Jak najbardziej podpisuje sie obiema rekami pod tym co napisaly dziewczyny Mi sie udalo zajsc w ciaze jak zupelnie stracilam nadzieje i odpuscilam, no ale niestety w tym miesiacu poronilam. Jesli chodzi o ilosc cykli, ja przestalam liczyc na 7 a nie pamietam kiedy to bylo. Cykle mam nieregularne ale staramy sie od sierpnia 2015, o ciazy dowiedzialam sie w lipcu. Takze juz teraz jest ponad rok.
IzaBell lubi tę wiadomość