Starania 40+
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHej Kochane
Dzis mam zalatany dzien. Za chwile ide do fryzjera ale tez biore pierwszy raz moja coreczke hyhy oj bedzie sie dzialo. Do tej pory sama jej wlosy obcinalam ale teraz chce aby fryzjerka juz sie nia zajela. Ja tez ide do obciecia wloskow
A po poludniu ide z mlodym do lekarza pierwszy raz do specjalisty takiego i pewnir mimo ustalonej godziny bedziemy czekac.
Kayama wspolczuje czrkania na rehabilitacje wiem co to znaczy bo od lat zmagam sie z chorym kregoslupem jestem juz po jednej operacji czeka mnie druga ale ile sie da odwlekam w czasie. No i co jakis czas prosze rehanilitantke znajoma aby do mnie przyszla oczywiscie za kase bo na MFZ to tragedia.
A ponarzrkac tez trzeba hyhy ulzy czlowiekowi i inaczej spojrzy na swoje zycie
Akinom 59, kayama, jastin lubią tę wiadomość
-
kayama wrote:Cześć dziewczyny. Zdrowia życzę ! Pogoda jest beznadziejna, chociaż mnie na szczęście i mała omijają chorobska. Mój facet ma gorsza odporność ode mnie, ja nawet w ciąży tak złej nie miałam Także ciągle podziembiony i ma zakaz dotykania małej. Mnie też haha.
Ale ciekawy temat poruszylyscie bo ja mam prywatną teorię że chory organizm łatwiej zachodzi w ciążę. Ja też tak zaszłam z in vitro, chora może nię byłam ale osłabia po chorobie, wyjątkowo mnie wzięło tuż przed całą procedurą byłam chora 3 tygodnie, 2 razy mi lekarz antybiotyk zmieniał nie pamiętam kiedy mnie tak rizlozylo. Na szczęście wyzdrowialam tuż przed planowanym zabiegiem. I chyba przy osłabieniu organizm nie odrzuca zarodka To nie może być przypadek.
Co do służby zdrowia to jest beznadziejna i też jestem znuesmaczona. Wydalismy mnóstwo kasy na lekarzy prywatnych, na szczepienia, na rehabilitację, bo terminy nam podawano np za pół roku albo za rok! Przy kulkumiesieczbyn dziecku, to się trzeba w głowę puknac. A Wikunia musiała mieć neurologa, rehabilitację z powodu asymetrii i obniżonego napięcia (po 2 miesiącach dostalismy się na nfz), robiliśmy skojarzone szczepionki, na szczepienia poszedł tysiak. A ubezpieczenie płacone! Nóż się w kieszeni otwiera.
Nie wspomnę już o mojej rehabilitacji bo mi w ciąży kręgosłup poszedł, najpierw 2 miesiące czekania na ortopeda, dostałam skierowanie na reh i na początku kwietnia się zaczyna. Czyli czekam ok 5 miesięcy. Paranoja. A wszystko boli.. Jakiś czas chodziłam prywatnie ale za dużo nas to kosztowało, regularnie 2 razy w tyg, jak opuszczalam to od razu bylo gorzej. W końcu przestałam chodzić i jakoś daje radę ale dobrze nie jest.
To sobie pomarudzilam
Agnieszko to u nas chyba norma takie ignorowanie pacjetek,przecież jak nie ta to za chwilę inna ciaża a niestety nie zawsze jest tak łatwo☹ jak bylam w ciąży z Maksem to cały czas drżałam bo wiadomo że w naszym wieku zawsze coś może wyskoczyć, do tego zle sie czułam bo macicę mam bardzo wysoko i uciskała na przeponę i żołądek,mogłam siedziec tylko na pół leżąco bo inaczej nie mogłąm oddychaćSamanta1006 -
Aga nie mogą odmówić kobiecie w ciąży wizyty ,według ustawy za życiem mają obowiązek ci znaleźć wizytę w ciągu siedmiu dni ,mi też jak zadzwoniłam się umówić do giną na wizytę to za trzy miesiące wyznaczyła a jak powiedziałam że ja na potwierdzenie ciąży to zapytała czy dam radę dziś popołudniu ale ostatecznie wizytę umówiła za trzy dni . I u nas tak wszędzie do każdego lekarza nie było problemu jak tylko powiedziałam że jestem w ciąży. Pchaj się kobieto łokciami ,płacisz podatki ,należy ci się ,a do 10 tego tygodnia musisz się wyrobić z pierwszą wizytą bo ci nie wypłaca becikowego, wiem że teraz to nie pieniądze ci w głowie ale dlaczego miałabyś być stratna.
Co do kp i antykoncepcji to nie zawsze działa i tylko do pierwszej owulacji ,jak już z wróci okres to owulację są normalnie , wiadomo że kp powoduje wytwarzanie hormonów które mogą nie ułatwia kolejnej ciąży ale przecież są kobiety które kp w ciąży i w tandemie więc da się zajść, już nie mówiąc o wielu wpadkach kiedy kobiety myślały że nie muszą się zabezpieczać bo przecież karmią. Mi każdy kto mnie widzi przypomina że kp to nie antykoncepcja i można szybko zajść ,tak na wszelki W bo przecież jak mam tyle dzieci to pewnie nie wiem takich rzeczy😉
Co do mleka to różne są szkoły ,w pl mówią że nie powinno się dawać krowiego mleka przed ukończeniem roku a np w UK wszystkie dzieci do ukończenia roku już powinny pić krowie mleko ,tam nikt nie daje tak długo mm jak u nas ale koncerny mm muszą z czegoś żyć. Ja próbuję krowie mleko wprowadzać już od 9-10 miesiąc i na mm być jak najkrócej, w tym wieku już dzieci jedzą wszystko więc witaminy mają dostarczane i nie ma potrzeby pakować w nie takiej bomby kalorycznej. Ale to moje zdanie tylko. -
witajcie cieszę się, że znalazłam wątek Wiele z Was kojarzę z innych wątków/ wykresów, m.in, z jastin byłyśmy kiedyś na jednym wątku, czytałam też historię inessy (serdecznie Ci gratuluję )
ja mam 44 lata i w lipcu 2019 zostałam po raz trzeci mamą (moje dzieci to: córka 16 lat, syn 11 lat, córka 6,5 miesiąca), mam też za sobą poronienie w 8 tc
o trzecią ciążę starałam się ponad 3,5 roku, miałam niedrożne jajowody, ale wymodliłam sobie córeczkę aż trudno mi uwierzyć, że ona jest z nami, że się udało, choć sytuacja była bardziej niż beznadziejna; dla mnie macierzyństwo 40+ jest przecudowne, przeżywam je zupełnie inaczej niż przy starszych dzieciach (gdy je urodziłam miałam odpowiednio 28 lat i 33 lata); mam dużo więcej cierpliwości, pomimo zmęczenia czerpię dużo więcej radości z obcowania z niemowlakiem, no i celebruję każdą chwilę; jeśli występują trudne dni, podchodzę do sytuacji ze spokojem - wiem, że wszystko mija, a dzieci tak szybko rosną...
jestem na takim etapie, że chciałabym jeszcze kolejne dziecko, ale raczej się nie zdecydujemy z mężem - ale pomarzyć mogę
jastin, po ukończeniu 1 r. ż przez dziecko możesz podawać mleko krowie - poczytaj, co pisze na ten temat Hafija, laktacyjne guru: https://www.hafija.pl/2020/01/jakie-mleko-wybrac-po-mleku-matki.html
pozdrawiamAkinom 59, Freja000, inessa, jastin lubią tę wiadomość
-
Phyllis witaj Tak sobie myślę że biologia czasami nie ma nic do gotowości do bycia matka. Ja do 35 rz w ogóle nie myślałam o dzieciach. A teraz po 40 mogła bym mieć chętnie więcej dzieci. A tu d...pa bo wiek już za późny. Ja mam pierwsze dziecko ale czuje się do macierzyństwa mega przygotowana. Jestem spokojna, pewna poza jakimiś tam wątpliwościami, które umiem rozwiązać ale jak sobie przypomnę siebie sprzed lat to na pewno wtedy taka nie byłam. Myślę że dojrzałe macierzyństwo służy dzieciom.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2020, 00:22
Akinom 59, inessa, jastin lubią tę wiadomość
-
Inessa współczuję jakaś masakra z tymi lekarzami. To prawda co dziewczyny piszą nie mają prawa odmówić ci wizyty czy prowadzenia ciąży. Mają Ci znaleźć termin najpóźniej za 7 dni, do każdego lekarza . Ja z tego w ciąży cały czas korzystałam i nikt nie śmiał odmówić. Dopisywali mnie między wizytami i już. Aż mi teraz tego przywileju brakuje...
U mnie też podobno była ciąża wysokiego ryzyka ze względu na pozny wiek. A byłam w sumie prowadzona standardowo i nie było komplikacji, poza moimi które nie miały wpływu na dziecko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2020, 00:37
Akinom 59, inessa, jastin lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPhyllis wrote:witajcie cieszę się, że znalazłam wątek Wiele z Was kojarzę z innych wątków/ wykresów, m.in, z jastin byłyśmy kiedyś na jednym wątku, czytałam też historię inessy (serdecznie Ci gratuluję )
ja mam 44 lata i w lipcu 2019 zostałam po raz trzeci mamą (moje dzieci to: córka 16 lat, syn 11 lat, córka 6,5 miesiąca), mam też za sobą poronienie w 8 tc
o trzecią ciążę starałam się ponad 3,5 roku, miałam niedrożne jajowody, ale wymodliłam sobie córeczkę aż trudno mi uwierzyć, że ona jest z nami, że się udało, choć sytuacja była bardziej niż beznadziejna; dla mnie macierzyństwo 40+ jest przecudowne, przeżywam je zupełnie inaczej niż przy starszych dzieciach (gdy je urodziłam miałam odpowiednio 28 lat i 33 lata); mam dużo więcej cierpliwości, pomimo zmęczenia czerpię dużo więcej radości z obcowania z niemowlakiem, no i celebruję każdą chwilę; jeśli występują trudne dni, podchodzę do sytuacji ze spokojem - wiem, że wszystko mija, a dzieci tak szybko rosną...
jestem na takim etapie, że chciałabym jeszcze kolejne dziecko, ale raczej się nie zdecydujemy z mężem - ale pomarzyć mogę
jastin, po ukończeniu 1 r. ż przez dziecko możesz podawać mleko krowie - poczytaj, co pisze na ten temat Hafija, laktacyjne guru: https://www.hafija.pl/2020/01/jakie-mleko-wybrac-po-mleku-matki.html
pozdrawiam -
kayama wrote:Phyllis witaj Tak sobie myślę że biologia czasami nie ma nic do gotowości do bycia matka. Ja do 35 rz w ogóle nie myślałam o dzieciach. A teraz po 40 mogła bym mieć chętnie więcej dzieci. A tu d...pa bo wiek już za późny. Ja mam pierwsze dziecko ale czuje się do macierzyństwa mega przygotowana. Jestem spokojna, pewna poza jakimiś tam wątpliwościami, które umiem rozwiązać ale jak sobie przypomnę siebie sprzed lat to na pewno wtedy taka nie byłam. Myślę że dojrzałe macierzyństwo służy dzieciom.
no właśnie to jest taki chichot natury - największa płodność u kobiety jest ok. 25 roku życia, a często chęć macierzyństwa pojawia się znacznie później, kiedy szanse na dziecko maleją; a z tym dojrzałym macierzyństwem to prawda - czytałam, że dzieci z ciąż 40+ lepiej się rozwijają (i w moim przypadku na razie się to sprawdza), a i kobiety żyją dłużej tego się trzymajmy
kayama, Akinom 59, inessa, jastin lubią tę wiadomość
-
Akinom 59 wrote:Witaj Phyllis😘
witaj kiedyś już trafiłam na Twój nick i pamiętam, jakie olśnienie się pojawiło, gdy zrozumiałam, że oznacza on Monika od tyłu moja siostra używa nicka na podobnej zasadzie - Alebazi
Akinom 59 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFreja000 wrote:Też czytałam, że nawet zajście w ciążę po 40 zwiększa długość życia.
Niestety u mnie nie jest tak różowo jeśli chodzi o spokój. Po tylu stratach mam w tej ciąży ataki paniki. Wczoraj pół wieczora ryczałam -
nick nieaktualnyPhyllis wrote:witaj kiedyś już trafiłam na Twój nick i pamiętam, jakie olśnienie się pojawiło, gdy zrozumiałam, że oznacza on Monika od tyłu moja siostra używa nicka na podobnej zasadzie - Alebazi
Phyllis, inessa, jastin lubią tę wiadomość
-
Freja000 wrote:Niestety u mnie nie jest tak różowo jeśli chodzi o spokój. Po tylu stratach mam w tej ciąży ataki paniki. Wczoraj pół wieczora ryczałam
dobrze Cię rozumiem
ja co prawda zaliczyłam jedno poronienie, ale i tak niepokój się pojawiał na początku ciąży, a każde usg przypłacałam palpitacją serca - najgorsze był dla mnie czekanie podczas usg aż lekarz powie coś pozytywnego, da znać, że serduszko bije; uspokoiłam się dopiero, gdy pojawiły się ruchy dziecka
myśl pozytywnie, musi być dobrze
Akinom 59, Freja000, jastin lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej Kochane.
Probuje dodzwonic sie do ginekolog nie odbiera wiec napisalam sms z prosba o
termin wizyty ciekawe kiedy odpisze???
Witaj Phyllis
Kasiu jak Twoje i synka zdrowie?
U nas dzis cudna pogoda w koncu wiec bylam z dziecmi na spacerze
U mnie zaczela sie nadwwrazliwosc na niektore zapachy bylam w skepie rano i ufff bylo mi ciezko...
Freja rozumiem Cie bardzo bo ja niby spokojna jestem jakos wyjatkowo a zarazrm sobie mysle czy wogole jeszcze jestem w ciazy,czy nie ma pustego jajeczka czy znow nie poronie itd. I te mysli kurcze w nocy przychodza zamiast spac to ja mysle hehe
Tule mocno i wspieram
Kiedy masz miec wizyte?
Pozdrawiam Was wszystkie KochanePhyllis lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Akinom 59 wrote:Ojej kochanie A jak się czujesz ,który to TC? I byłaś już na USG? I co tam?💗😘😘
6 tc. Byłam po tym jak wpadłam w histerię, bo zaczęłam plamić w 4t4d. Pęcherzyk był, więc ulżyło, że nie pozamaciczna znowu.
Nie wiem czy zrobię kolejne usg przed 12 tc. Mam wizytę w 10 tc. w poprzedniej ciąży po usg ciąża przestała się rozwijać, więc się boję. A z drugiej strony znowu chodzić parę tygodni z martwą ciążą... i tak źle i tak niedobrze.
Wczoraj spałam w piżamie, koszulce, swetrze, pod kołdrą i kocem tak mi było zimno. Nie jest to dobry objaw...
Poza tym martwię się czy dziecko będzie zdrowe. Czy dam radę. itd... -
nick nieaktualnyFreja000 wrote:6 tc. Byłam po tym jak wpadłam w histerię, bo zaczęłam plamić w 4t4d. Pęcherzyk był, więc ulżyło, że nie pozamaciczna znowu.
Nie wiem czy zrobię kolejne usg przed 12 tc. Mam wizytę w 10 tc. w poprzedniej ciąży po usg ciąża przestała się rozwijać, więc się boję. A z drugiej strony znowu chodzić parę tygodni z martwą ciążą... i tak źle i tak niedobrze.
Wczoraj spałam w piżamie, koszulce, swetrze, pod kołdrą i kocem tak mi było zimno. Nie jest to dobry objaw...
Poza tym martwię się czy dziecko będzie zdrowe. Czy dam radę. itd...inessa, Freja000, jastin, Phyllis lubią tę wiadomość