Starania o maluszka, porady, - dla tych co dołączyli dopiero i jeszcze się nie znają
-
WIADOMOŚĆ
-
marciaa wrote:Jeszcze cholera smutno mi się ztobiolo bo szefowa dziś rozmawiała z koleżanką i mówiła ze w obie ciążę zaszła w pierwszym cyklu, tak na spontana. Na co jej koleżanka ze ona również
pewnie na luzie, bez mierzenia, itp. -
marciaa wrote:Lilith,tez nie lubię.
Do tego widziałam smutek męża bo sam powiedział że myślał że się udało.
Wczoraj aż wyleciał z łóżka zobaczyć pierwszy test , przede mną
znam to, dlatego ja nie testują przed @. czekam na rozwój sytuacji... robienie testów jest zbyt..rozczarowujące -
marciaa wrote:No dokładnie. W sylwestra do tego jedna
na alkoholowym luzie na dodatek, ehh...
znajoma mi kiedyś opowiadała, że odstawiła tabletki anty i tak na spontanie do męża, chodź, zrobimy sobie dziecko... i co? udało się im za 1 razem, pochwaliła się w pracy przy wszystkich koleżankach, jedna z nich wyszła z pokoju, starała się wtedy 3 lata i po prostu emocje...
-
LILITH.P wrote:na alkoholowym luzie na dodatek, ehh...
znajoma mi kiedyś opowiadała, że odstawiła tabletki anty i tak na spontanie do męża, chodź, zrobimy sobie dziecko... i co? udało się im za 1 razem, pochwaliła się w pracy przy wszystkich koleżankach, jedna z nich wyszła z pokoju, starała się wtedy 3 lata i po prostu emocje...
Ehh haha to do niej mąż z tym samym tekstem.
Może to jest jakoś magiczny tekst i wychodzi :p
Nie dziwię się że wyszła. Że emocje tak wzięły górę
Ja staram się krótko a nie było mi to tak całkiem obojętne a co dopiero 3 lata... -
marciaa wrote:Lilith, no ja miałam dostać wczoraj @.
Ale zastanawiam się w ogóle czy mierzyć temperature.
Sama już nie wiem.
Niby robimy to na spontana, bez jakiś tam myśli no ale nie jest to tak totalnie na luzie bo tak to jest tylko jak ktoś nie planuje
niby spontan, ale masz już w głowie, mam płodne, kiedy owu jest w pobliżu i taki z tego spontan, jak z koziej d... trąbka -
LILITH.P wrote:a z drugiej strony są pary, którym i tak wychodzi, więc to może kwestia czasu, odpowiedniego i próbowania cierpliwości
sama nie wiem...
No piernik wie jaki jest złoty środek.
My oboje młodzi, ja nie brałam anty, bez nałogów, zdrowo się odzywiamy, mąż nie jest typem osoby siedzącej, nie trzyma laptopa na kolanach itp itp -
marciaa wrote:Albo jak jedni znajomi zaliczyli wpadkę w "nieplodne" :p
moja Mama się śmiała, że ja jestem dzieckiem z 4dcTata miał chyba plemniki mutanty
no,ale grunt, że córa, bo 2 synów już ogarnął
-
marciaa wrote:No piernik wie jaki jest złoty środek.
My oboje młodzi, ja nie brałam anty, bez nałogów, zdrowo się odzywiamy, mąż nie jest typem osoby siedzącej, nie trzyma laptopa na kolanach itp itp
na to nie ma reguły chyba... mam znajomych, przebadali się i wszystko z nimi ok, starali się ponad rok,aż nieco odpuścili i synuś jak znalazł
jednym słowem, luz...blokujemy się same...