Starania o maluszka, porady, - dla tych co dołączyli dopiero i jeszcze się nie znają
-
WIADOMOŚĆ
-
Bella_Bella wrote:Wisienka, Tuiliś, Kimi czy jest jakiś okres po poronieniu/zabiegu w którym powinnam dostać @? Bo u mnie minęły ponad 3 tygodnie ale nie chce się martwić niepotrzebnie. Wizytę u lekarza planuje za 2 tygodnie około.
Bella_Bella lubi tę wiadomość
Mama aniołka 21.06 (*)4cs 30 lat
6cs po poronieniu ROŚNIJ AMELKO
-
Meg85 wrote:Cześć dziewczyny, szukam info o prolaktynie, staramy się rok od straty i nic. Dziś odebrałam wyniki, nie wiem czy są dobre czy nie..? Pomożecie?
-
Kim87 wrote:To zdrówko; -)
Padam
Ja chyba musze zmienić robote bo oszaleje z obecna
Nic tylko nerwy i stres ;/
I zdrówkowalne zaraz kielonka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2016, 17:54
Kim87, Evelin lubią tę wiadomość
-
Evelin wrote:A co tam się staneło ?
No praca, praca i jeszcze raz praca. Tak w większym skrócie żeby nie wdawać się w szczegóły to bieganie, załatwianie, proszenie sie non stop o to samo - pisanie maili i dzwonienie nie na każdego działa - oporni są co po niektórzy strasznie. Nie rozumieją że np jak oni mi nie przekażą danych to ja nie mam jak sporządzać raportów - więc każdy zaraz, za chwile...a czas leciał a ja wiadomo - nerwa łapałam. Tak z większością spraw dziś było. Do tego doszło pare innych spraw i taka lawina poszła że hej -
Pączek wrote:No praca, praca i jeszcze raz praca. Tak w większym skrócie żeby nie wdawać się w szczegóły to bieganie, załatwianie, proszenie sie non stop o to samo - pisanie maili i dzwonienie nie na każdego działa - oporni są co po niektórzy strasznie. Nie rozumieją że np jak oni mi nie przekażą danych to ja nie mam jak sporządzać raportów - więc każdy zaraz, za chwile...a czas leciał a ja wiadomo - nerwa łapałam. Tak z większością spraw dziś było. Do tego doszło pare innych spraw i taka lawina poszła że hej
Jeju kochana, współczuję..
Znam to.. miałam podobnie..
U mnie to jeszcze porażką było to ze główna kierowniczka specjalnie zwalniala prace i brała większe zamówienia żeby były nagodziny które były do odbioru ale nie można było ich odbierać ze względu na to że wiecznie ludzie na chorobowym ..
A ta stara pinda była już na emeryturze, wszystko jej dyndalo i tylko przedłużala sobie weekendy.. zawsze w poniedziałek i w piątek jej nie było..
Przez jej zachowanie to ja i inne osoby robiły po 13-15godzin.
Dobrze że mam od tego wolne -
Hej Kobietki! Zwracam się do Was z prośbą o pomoc w interpretacji wyników, wizytę u lekarza mam co prawda we wtorek ale do tego czasu chyba zwariuje.. tak długo staramy się o Maluszka.. ale od początku. Od czterech lat moje cykle były beznadziejne, bezowulacyjne, podejrzenie pcos, miesiączki zawsze były wywoływane duphastonem bo inaczej nie występowały w ogóle bądź w postaci brązowego plamienia nieustannie. Na przemian lekarze karmili mnie to Clo.. to Dianą. Nikt nigdy nie zainteresował się tarczyca. Aż do teraz. Zmieniłam lekarza, który od razu stwierdził, że problem tkwi właśnie tam. Zlecił badania.. oto one:
4.10.2016r
Tsh - 5,050 μlU/ml (norma: 0.27-4.200)
Ft3 - 3.28 pg/ml (norma: 2.00-4.40)
Ft4 - 1.31 ng/dl (norma: 0.93-1.71)
Po tych wynikach przepisał mi Euthyrox N50 1x dziennie, Inofolic 1x saszetka dziennie oraz witaminy Mama DHA również 1x dziennie.. poczym kazał powtórzyć badania po miesiącu..Oto one:
3.11.2016r. (16 dc)
Tsh - 1.32 μlU/ml
Ft4 - 1.75 ng/dla
Atg (O18) - 15,4 IU/ml (norma: 0.0-115.0)
Atpo (O09) - 9 (norma: <34 )
Dodam jeszcze, że pierwszy raz od nie pamiętam kiedy, około tygodnia po zażyciu Euthyroxu, dostałam swoją pierwszą,naturalna miesiączkę. Błagam..pomóżcie