Starania o rodzeństwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKatjaa wrote:Ja zaopiekuję się Waszymi dziećmi!!! pokocham jak swoje!!! Często przyjaciele podrzucaja mi dzieci a potem te dzieci nie chcą do domów wracać...
To co Katjaa bierzesz grzecznego 6 latka na miesiąc? -
nick nieaktualnyDziewuszki tylko nie gwarantuje ze Beda chcieli wracać do domu... oferuję syte karmienie dzieci, zabawy i tańce przy muzyce disco polo, śpiew i czytanie książek oraz mnóstwo opieki i miłości ciocinej (o ile jest takie słowo).
Summerka, Mona_M lubią tę wiadomość
-
Katjaa wrote:Dziewuszki tylko nie gwarantuje ze Beda chcieli wracać do domu... oferuję syte karmienie dzieci, zabawy i tańce przy muzyce disco polo, śpiew i czytanie książek oraz mnóstwo opieki i miłości ciocinej (o ile jest takie słowo).
Okej, wchodzę w to;)
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
ja też jestem mała jest bardzo marudna teraz poza ospą przyplątała się jeszcze jakas infekcja męczy ja goraczka i katar do tego starsza tez się rozłożyła i ma anginę maaasakra:( a ja nie dostałam jescze @ a to już 3 dzień opóznienia beta wyszła negatywna ale to było w poniedziałek tydzień temu...Justi2
-
Mona_M wrote:I tu się nie zgodzę. Ale póki co odniosę sie do wcześniejszego postu.
Mój syn teraz chodzi do zerówki, a takie dzieci ubieraja się już same. W grupie jest ich 25 szt. i myśle, że ustawić dzieci w rządku i sprawdzić stan garderoby to nie jest aż taki duży wysiłek.
A co do tego, że każde dziecko nadaje sie do żłobka... hmmm moje chodziło i do żłobka (krótko) i 3 lata do przedszkola. Wiesz ile trwał okres adaptacyjny w przedszkolu? 3 lata, bo mimo iz kończy zerówę dalej zdarza mu sie płakać. Z tym że mój młody to specyficzny przypadek bo ma zaburzenia integracji sensorycznej i jest nadwrażliwy słuchowo dotykowo i wzrokowo. Teraz idzie do szkoły i mam nadzieję, ze tam pani będzie umiała zapanować nad dziećmi żeby było ciszej.
Ja jestem urzędasem i pracuje w stałych godzinach. Więc jestem po niego bardzo regularnie co do 5 minut. Ale i tak (mimo iż mam podobno super pracy bo nijak się ma to do pracy w hipermarketach korpo itp.)mój syn wychodzi prawie ostatni. było tak że otwierał i zamykał przedszkole. A dlaczego? bo w przedszkolach pierwszeństwo mają mamy niepracujące, wiecznie poszukujące pracy, rodziny wielodzietne (większość na wychowawczych) więc są to dzieci które przychodza do przedszkola się socjalizować i pobawić, a po 5 bezpłatnych godzinach odbiera mama albo babcia. A dzieci mam pracujących zostają same z paniami. Nie raz musiałam tłumaczyć synowi dlaczego wychodzi ostatni i ze bardzo mi przykro ale pracuję do 15.30 więc 15.45 to najwcześniej jak moge być. (dzięki Bogu mam samochód bo komunikacją miejską....to koło 17 bym docierała).
Żłobek na 5 godzin będzie spoko, ale kogo stać na taki luksus?
Myślę, ze punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.Justi2 -
U nas w przedszkolu pierwszeństwo mają dzieci obojga rodziców pracujących. Ja byłam w tej szczęśliwej sytuacji, że mam teściową obok i nie musiałam się zastanawiać nad żłobkiem:-) Natomiast z przedszkola zarówno my, jak i przede wszystkim córcia jesteśmy bardzo zadowoleni:-)
-
nick nieaktualnyJusti2 wrote:my mamy w grupie 33 dzieci, które nie są jeszcze samodzielne więc dopilnowanie wszystkich żeby były kompletnie ubrane jest wyzwaniem ale da się to zrobić bo na tym polega moja praca więc zachowanie nauczycielek twojego syna rzeczywiscie nie jest pochlebne, mam wrażenie że w przedszkolach jest zupełnie inne podejscie do dzieci niż w żłobku i zgadzam się z Tobą odnosnie rodziców nie pracujących a przyprowadzających dzieci bo u nas jest to samo tylko że regułą u nas jest to że rodzic pracujący często bardziej spieszy się po dziecko niż ten który np. siedzi z drugim w domu powiedz czy to jest normalne? oddałabys dziecko do żłobka będąc z drugim w domu? dla mnie byłoby to nie do pomyslenia inaczej ma się sprawa z przedszkolem bo dziecko wchodzi w wiek kiedy kontakt z rówiesnikami jest wskazany
-
nick nieaktualny
-
I żeby było smiesznie ja też miałam dzisiaj dzień przemysleń i doszłam do takich samych wniosków jak wy bo albo wyluzuję albo dostanę na łeb robiłam rano test i nic więc nie wiem co się znowu stało a już dwa cykle były regularne @ o mnie zapomniała i wcale na nią już nie czekam niech sobie przyjdzie jak łaskawie się na mysli wsciekła normalnie jestem i tak samo mam focha na to wszystko tak jak ty majamia normalnie do d... z tym wszystkim otworzyłam sobie piwko i muszę sobie w głowie poukładać zapisałam się do mojego gina bo sama z tym cyklem do ładu nie dojdę ale oczywiscie żeby mnie jeszcze bardziej dobić termin na 18 marca ciekawe czy @ wogóle będzie tak miła i wpadnie do mnie do tego czasu a jak nie to bez łaski:) ten usmiech to taki przez łzy... ale cóż na niektóre rzeczy nie mamy wpływu...ale powiem wam że po poprzednich "szybkich akcjach" jest to dla mnie duża lekcja pokory bo wydawało mi się że do robienia i rodzenia dzieci(porody równie szybkie)jestem stworzona... z tymi porodami to się nie rozpędzam bo pewnie teraz jak bym zaszła to 24 godziny murowane;)) i dziewczynki jak chcecie mieć dziecko to jak ognia unikajcie antykoncepcji szczególnie długotrwałej bo to plus wiek równa się moje problemy:( ale chyba się nie rozstajemy w związku z naszymi przemysleniami? bo ja to tylko luzuje a nie rezygnuje;)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2015, 20:46
Justi2 -
Justi2 wrote:I żeby było smiesznie ja też miałam dzisiaj dzień przemysleń i doszłam do takich samych wniosków jak wy bo albo wyluzuję albo dostanę na łeb robiłam rano test i nic więc nie wiem co się znowu stało a już dwa cykle były regularne @ o mnie zapomniała i wcale na nią już nie czekam niech sobie przyjdzie jak łaskawie się na mysli wsciekła normalnie jestem i tak samo mam focha na to wszystko tak jak ty majamia normalnie do d... z tym wszystkim otworzyłam sobie piwko i muszę sobie w głowie poukładać zapisałam się do mojego gina bo sama z tym cyklem do ładu nie dojdę ale oczywiscie żeby mnie jeszcze bardziej dobić termin na 18 marca ciekawe czy @ wogóle będzie tak miła i wpadnie do mnie do tego czasu a jak nie to bez łaski:) ten usmiech to taki przez łzy... ale cóż na niektóre rzeczy nie mamy wpływu...ale powiem wam że po poprzednich "szybkich akcjach" jest to dla mnie duża lekcja pokory bo wydawało mi się że do robienia i rodzenia dzieci(porody równie szybkie)jestem stworzona... z tymi porodami to się nie rozpędzam bo pewnie teraz jak bym zaszła to 24 godziny murowane;)) i dziewczynki jak chcecie mieć dziecko to jak ognia unikajcie antykoncepcji szczególnie długotrwałej bo to plus wiek równa się moje problemy:( ale chyba się nie rozstajemy w związku z naszymi przemysleniami? bo ja to tylko luzuje a nie rezygnuje;)
Ja się nigdzie nie wybieram:)Justi2 lubi tę wiadomość
-
Justi2 wrote:ale spokojnie kochana wyczyn jest ale dziecko krzywdy nie ma bo jak by dziecko miało zle to wyczynu by nie było:)