Torunianki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej Dziewczyny.
Z tym HSG na Bielanach (sorry za wulgaryzmy) to kurwa żenada. Łojko mi dziś powiedział, że w czerwcu nie można sie jeszcze zapisywać.... Nie wiem o co kurwa chodzi. Jutro chcę zadzwonić do NFZ i się dowiedzieć, bo wkurwiłam się na maxa.
Ten Łojko tez mnie zirytował. Jak zapytałam się jego to co mam robić? To już 18 cykl starań, on na to : trzeba poczekać.
Już chyba dość się naczekałam? Jutro zrobię awanturę w NZF kuj-pom ciekawe co oni mi odpowiedzą. Jedyne badanie na fundusz w Toruniu nie działa od 3 miesięcy.... lekka przesada?
-
Magda lena wrote:Hej Dziewczyny.
Z tym HSG na Bielanach (sorry za wulgaryzmy) to kurwa żenada. Łojko mi dziś powiedział, że w czerwcu nie można sie jeszcze zapisywać.... Nie wiem o co kurwa chodzi. Jutro chcę zadzwonić do NFZ i się dowiedzieć, bo wkurwiłam się na maxa.
Ten Łojko tez mnie zirytował. Jak zapytałam się jego to co mam robić? To już 18 cykl starań, on na to : trzeba poczekać.
Już chyba dość się naczekałam? Jutro zrobię awanturę w NZF kuj-pom ciekawe co oni mi odpowiedzą. Jedyne badanie na fundusz w Toruniu nie działa od 3 miesięcy.... lekka przesada?
-
Magda Lena masz rację, to żenada. Mój P twierdzi, że to jakiś wałek i może skończyła im się kasa z NFZ.
Ja jutro ide do Wojtynka i zapisuję się do matopatu. Dość czekania!
Dziękuję wam za rady odnośnie suplementów. Zmartwiłaś mnie trochę milka ale co zrobię. Jest jak jest. Zobaczymy co Wojtynek powie na nasze nasienie. Boję się . -
to są jakies jaja po prostu.może być,że faktycznie im się ta kasa skończyła,ale ja pierdziele skoro zajmują się leczeniem niepłodności to jak chcą to robić bez podstawowej diagnostyki? ręce opadają.
-
No szczerze wam powiem dziewczyny, że nie zazdroszczę sytuacji z tym HSG to jakaś kpina i pomyślcie teraz jak w końcu uruchomią możliwość zapisów to pewnie od razu zrobi się mega kolejka, a jak wiadomo to badanie robi się w konkretnym terminie więc na prawdę to już jest przesada. W ogóle zastanawiam się dlaczego ta przychodnia nazywa się poradnią leczenia niepłodności - przecież oni nic konkretnego i nic ponad nie robią niż inne przychodnie i gabinety. Jedyny plus to umowa z NFZ ale jak widać nie zawsze nam to wychodzi na dobre.
Płatku nie martw się na zapas i koniecznie daj znać jak będziesz po wizycie dzisiaj. czekam z niecierpliwością na wieści, na pewno będzie dobrze.
-
To jest Poradnia Rozrodczości o leczeniu nieplodnosci nie ma tam mowy jak ktos ma problemy z niepłodnością to po rozszerzonych badaniach podstawowych wysyłają do kliniki niepłodności.
Zakres działalności
diagnostyka w przypadkach niedrożności,
zajścia w ciążę,
diagnostyka w przypadku strat ciąż,
diagnostyka w przypadku porodu dziecka z wadą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 maja 2015, 10:37
-
Ja pierdziele. no jaja. Dzwonię do oddziału NFZ w Toruniu... mówię jak wygląda sprawa. To ona na to, że postarają zająć się sprawą po opisaniu w mailu i nie wiedzą dlaczego HSG nie działa na Bielanach. Mam dzwonić do szpitala i jak się czegoś dowiem to mam napisać maila do nich
No okej.
Dzwonię na Bielany. Babeczka mówi, że do końca czerwca zapisów nie ma, bo sala w remoncie ... ja się pytam, ale jak może być od marca remontowana sala, gdzie wcześniej powiedziano mi, że sprzęt jest remontowany... to ona mówi, że nie może nic zrobić i koniec. Pytam się czy na pewno od lipca HSG ruszy ... a ona, że nie wie.... więc pewnie nie ruszy
W NFZ powiedziano mi, że nie mogę ze skierowaniem od Łojko (lub innego lekarza) jechać do innego miasta na HSG a że na chwilę obecną nie stać mnie żeby 1500 zł. wybulić w Matopacie, to idę do Gbiorczyka na sonoHSG. Jak będzie źle to chociaż będę wiedzieć na czym stoję i wtedy już kierunek Gdańsk. Toruń i Bielany odpuszczam. Ale sprawy tak nie zostawię. Muszę trochę ochłonąć i opisze sytuację do NFZ. Pewnie to nic nie da, ale tak być nie może...Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 maja 2015, 10:39
-
Jezeli faktycznie chwilowo nie dostali od nfz kasy to wiadomo, ze nfz powie ze "przyjrzy sie sprawie" i nic wiecej nie zrobi. Jezeli prawidłowo rozliczają sie z ilości zabiegów itp. to szpital nie musi zgłaszać ze "chwilowo" sprzęt nie działa.
-
Lepiej zadzwonić do kierownika szpitala, on bedzie wiedział czemu sprzęt nie działa. Postarasz ze przyjdziesz z dziennikarzami, to na wszystkich działa
-
Rah a jakie rozszerzone badania podstawowe masz na myśli? HSG i laparoskopie? Ale te badania można zrobić odpłatnie w innych miejscach.Powiem tak, najpierw trafiłam do jednego lekarza ginekologa w Toruniu, młody ale i konkretny - zlecił mi cały zestaw badań z krwi i dał skierowanie na badanie nasienia. po obejrzeniu wyników nie wymyślał nic na siłę i skierował mnie właśnie do przychodni na bielany - w karcie mam zapis" skierowanie do poradni leczenia niepłodności". Idąc tam byłam pełna nadziei, że zaczną działać i będzie ok, ale niestety nic z tego. Wiem, może z góry jestem negatywnie nastawiona na tą przychodnie, ale po prostu straciłam tam mnóstwo czasu i w niczym mi nie pomogli. A teraz i tak zaczynam się pomału oswajać z Warszawą w tej kwestii.
-
Tak, cos w tym stylu miałam na myśli,bo "zwykły" ginekolog zadko kiedy daje skierowanie na hsg, czasem nawet nie daje na wszystkie hormony, tylko kończy sie na obserwacji i eksperymentowaniu.
Ja idąc tam byłam nastawiona bardzo pozytywnie, bo od razu dostałam a tybiotyk, hsg, zbadano mi hormony, była obserwacja cyklu, dostałam skierowanie na laparoskopię. No i duzo sie nasłuchałam, nawet w poczekalni, ze stad po kilku wizytachkobiety wychodza zaciazone. I faktem było, ze co chwile wpadała "na sekundę" babka w ciazy, by podziękować lekarzowi i pielęgniarkom. Wlasciwie na każdej wizycie słyszałam jak babki gadają, ze którejś koleżance sie udało bo tu przyszła. Fakt faktem czesc z nich zaszła od razu po hsg lub laparoskopii, bo miały jakas niedrożność, torbiele itp. -
A co do tego, ze mozna zrobic odpłatnie, to owszem. Ale po 1 nie jestem lekarzem i dlaczego mam sobie fundować z powodu własnego widzimisie hsg czy nie daj Boże laparo! Sama to sobie moge fundować badania krwi
A po drugie nie kazdego stac na planie badania krwi(kilkadziesiąt-kilkaset zł), 3 miesięczna ocenę owulacji (kilkaset zł), do tego hsg(kilkaset zł- ponad tysiąc) i laparo (kilka tysięcy). Tak o, bo mi sie wydaje, ze warto. -
Rah ja nie mówię o płatnej laparo bo mam na to ochotę, ale o skierowaniu przez lekarza innego niż np. dr. Ł. Tak jak już nie raz pisałam wcześniej zmarnowałam tylko czas. W ciągu ok. dwóch lat ani jednego badania ginekologicznego, ani cytologi, jedyny wynik z krwi jaki mi zlecił to prolaktyna, a to dlatego że przyszłam z dużo podwyższonym wynikiem i to by było na tyle. A więc badania i tak robiłam na własny koszt po kilka co miesiąc aby rozłożyć. I tak jak sama napisałaś ja nie jestem lekarzem więc nie będę się sama upominała lekarzowi że może to zrobimy, a może to zbadamy, od tego jest lekarz! I też spędziłam tam sporo czasu na poczekalni i ani razu nie słyszałam pochwał.
A co do kosztów prywatnych to też nie jest do końca tak jak mówisz. Tak jak pisałam wcześniej sama robiłam hormony bo dr. Ł. nic mi nie zalecał. A teraz jak chodzę prywatnie to owszem płacę za monitoringi czy inne, ale po urodzeniu już dziecka te koszty to będzie nic w porównaniu do tego jakie koszty wiążą się z wychowaniem dziecka. Dla mnie to priorytet i zrobię wszystko aby mi się udało. Rozumiem też, że nie wszystkich stać, mnie też nie stać na prywatne laparo, ale w Matopacie laparo robią też na NFZ i tak też będzie u mnie. A resztę kosztów typu badania, leki itd są zwykle rozkładane w czasie więc nie jest źle, póki dajemy radę to jest ok
-
To jednak ciesze sie, ze trafiałam na te "lepsze" dni w poczekalni i lepsze opinie:) o Ł słyszałam, ze to cudotwórca i podrasował mi jego sposob bycia, dobro i zainteresowanie. Dzieki "bombardowaniu" tymi super informacjami, naprawde uwierzyłam, ze dzieki niemu sie uda (wczesniej zmarnowałam kilka lat u innych lekarzy) i sie udało:)