Torunianki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Pazyfae wrote:Sayuri opowiedz prosze jak to bylo z tym HCG -chodzi mi o przygotowanie.zadzwonilas do Chelmzy,zapisali Cie od razu?jakie badania robilas przed?ile mniej wiecej bylas w szpitalu?i czy na L4 jest napisany powod Twojej mieobecnosci?wiem,glupoe pytanie ale nie chcialabym zeby moja przelozona wiedziala:/
Nie pytasz o głupoty, ja też byłam ciekawa, jak będzie.
Zadzwoniłam bezpośrednio do dr Kozankiewicza - nr dostępny na stronie szpitala w Chełmży. Powiedziałam, że dostałam skierowanie, spytał, od kogo i od razu zaczął wyznaczać termin zabiegu. Musisz być zaraz po miesiączce. Ponieważ ja mam regularne cykle, byłam w stanie określić, kiedy mniej więcej mi się skończy. ustaliliśmy termin na czwartek 18 czerwca, miałam dzwonić potwierdzić 17 czerwca, ale, że małpa przyszła na złość dwa dni później, przełożyłam zabieg na 22 czerwca (wczoraj).
Badań przed nie robiłam żadnych, nic nie kazał. W dniu zabiegu poszłam do szpitala, kazał być już na 7 rano, bo chciał zrobić zabieg o 7.30. Więcej było przygotowań, niż samego zabiegu. Zostałam przyjęta do szpitala, ubrałam się w swoją koszulę, potem lekarz prosił na rozmowę. Pomimo moich obaw, co do jego osoby (naczytałam się w necie niepotrzebnie) był konkretny i rzeczowy, co prawda, bez uśmiechu, no ale i mi nie było specjalnie do śmiechu. W końcu miał mi zaraz grzebać... wiadomo gdzie. Wyjaśnił w najdrobniejszych szczegółach przebieg badania, kiedy i gdzie ma prawo boleć itp. Nawet kazał zadawać sobie pytania.
Po tej rozmowie od razu kazał położyć się na samolocik i założył cewnik - to było najmniej przyjemne. Wyjaśnił, że w szyjkę macicy wkłada się taki balonik, który wypełnia solą fizjologiczną, aby będący w macicy kontrast nie wypłynął. Jak syknęłam przy takim dziwnym uczuciu rozpychania, spytał, czy za mocno napompował i od razu trochę spuścił. To dziwne uczucie minęło. Potem kazał pielęgniarkom zaprowadzić mnie na salę, no ale mi już zaczęło szumieć w uszach i biało mi się robiło przed oczami, to przepraszałam setki razy za mój głupi organizm, a kobitki położyły mnie na łóżku i założyły wenflon. Paskudztwo też bolało w sumie chyba najbardziej z tego wszystkiego.
Potem razem z lekarzem i tymi pielęgniarkami jechałam na salę operacyjną, a że mi już zrobiło się lepiej, zaczęłam podśmiewać się z tego transportu i "orszaku", że lekarz zapytał, czy ja już coś dostałam w żyłę na sali dwa razy przekładałam się na kolejne łóżka (z tym cewnikiem to trochę dziwnie było), na sali dostałam głupiego jasia w żyłę, potem przyszła pani radiolog, a mi już było tak błogo, jakbym była kompletnie nawalona i w sumie już mi było wszystko jedno, co tam jest robione. Zamknęłam sobie oczy i relaksowałam się (serio!!) aż się pielęgniarka zaśmiała, że im pacjentka usnęła. Lekarz spytał mnie o imię i nazwisko, powiedział, ze zaczynamy i dodał, że powinnam zaraz poczuć rozpieranie. Faktycznie coś tam lekko rozpierało, ale przez tego jasia nie miałam pełnego czucia, także zanim zdążyłam syknąć, było już po wszystkim.
W międzyczasie lekarz mówił, że tu wypełnia się macica, pani radiolog pokazała prawy jajowód, lewy jajowód, lekarz tylko mówił: drożny, drożny, i już było po. Do mnie też powiedział, ze drożne, a ja nie miałam siły zapytać go o cokolwiek więcej. Z powrotem transport na łóżko (strasznie ciężko w takim stanie bezwładności wykonać jakiekolwiek ruchy!!) i sen. Jeszcze załapałam się na wizytę lekarzy, to nie mogąc nic wypowiedzieć głośniej ciągnęłam Kozankiewicza za fartuch, reszta się śmiała, a ja spytałam, czy w tym cyklu mogę starać się już o dziecko. Uśmiał się i powiedział, że mogę od razu, jak tylko wejdę do domu po szpitalu
Badanie zakończyło się o godz. 08:00, był lekki poślizg. Do godz. 10:00 nie mogłam wstawać, ani jeść i pić, a przy łóżku na stoliku czekało śniadanko i kawa zbożowa susza w ustach niemożliwa, na szczęście pani z łóżka obok podawała mi kubek, abym choć umoczyła palec i zwilżyła usta. Przespałam się trochę, teraz wiem, że za krótko, i za szybko zerwałam się z łóżka. Jakoś po 11 przyjechał po mnie tata, ale już czułam ból głowy. Wzięłam L4 na jeden dzień, absolutnie nie jest napisany powód nieobecności. Taką informację dostaje tylko ZUS (kod choroby) natomiast jest pieczątka lekarza, czyli ginekologa. Mój przełożony akurat wiedział, po co idę do szpitala, choć oczywiście nie wdawałam się w szczegóły co do bólu głowy, to dawno takiego potężnego nie czułam. Przespałam cały dzień, a wieczorem, jak wstałam, po wypiciu herbaty hajda do kibelka zwracać wszystko. Zjadłam jednak później kolację i ten nieznośny ból głowy przeszedł. Tzn. w sumie dobrze, że zwymiotowałam, bo "zrzuciłam" z organizmu tę truciznę (ponoć to z morfiną było). Dzisiaj z rana trochę skołowana byłam, ale około południa było już całkiem znośnie.
No, trochę wyszło, ale chociaż, mam nadzieję, że każda z was będzie miała w miarę pełny obraz przebiegu badania w Chełmży. Dodam, że tata na moją prośbę kupił bombonierkę, którą dałam pielęgniarkom i przykazem poczęstowania lekarza, gdyż kobitki były tak miłe i wyrozumiałe, potrzymały za rękę, nie gniewały się o nic i nie warczały, że po prostu byłam im wdzięczna.rah, Magda lena, Tova33 lubią tę wiadomość
-
Sayuri,kochana jestes. Bardzo Ci dziekuje za dokladny opis. Na pewno niejednej z nas sie przyda :* jutro planuje zadzwonic na Bielany,jak nadal nic to faktycznie zadzwonie do Chelmzy. Nie ma co czekac,trzeba dzialac
Magda lena lubi tę wiadomość
PCOS?, IO?, niedoczynnosc tarczycy (TSH juz w normie),problem z plemnikami. Walczymy!
3 lata starań
4x IUI nieudane
I IVF - beta <1
II IVF -
Obecnie 26 tydz ciąży -
to takie mniej inwazyjne hsg
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2015, 08:46
-
SIS czyli sonoHsg -to co np Gbiorczyk wykonuje u siebie. Dziewczyny a czy ktoras z Was robila badania AMH? Dzwonilam dzis na Bielany zeby dopytac co z HSG.powiedzieli mi ze do konca czerwca na pewno nie bedzie,mam dzwonic na poczatku lipca...nie wiem juz co robic,czy czekac czy do Chelmzy jechac na badaniePCOS?, IO?, niedoczynnosc tarczycy (TSH juz w normie),problem z plemnikami. Walczymy!
3 lata starań
4x IUI nieudane
I IVF - beta <1
II IVF -
Obecnie 26 tydz ciąży -
Pazyfae wrote:SIS czyli sonoHsg -to co np Gbiorczyk wykonuje u siebie. Dziewczyny a czy ktoras z Was robila badania AMH? Dzwonilam dzis na Bielany zeby dopytac co z HSG.powiedzieli mi ze do konca czerwca na pewno nie bedzie,mam dzwonic na poczatku lipca...nie wiem juz co robic,czy czekac czy do Chelmzy jechac na badanie
Nie czekaj. Jak pytałam sie, czy na pewno w lipcu będą zapisy to gwarancji nie dało. Jeśli masz możliwość do jedź do Chełmży! Bez dwóch zdań!!!!!!
Ale nie wiem jak ze skierowaniem... skierowanie od Łojko do Chełmży nie przejdzie ... tak mi powiedzieli... ale spróbować warto.
Ja miałam robić AMH w tym cyklu. Jest drogie, ale zrobiłabym je gdyby teraz się nie udało. -
Ja mam skierowanie od Gbiorczyka jeszcze na wszelki wypadek wiec moge do Chelmzy moze masz racje Magda lena...czas zawsze dziala na niekorzysc w takich przypadkachPCOS?, IO?, niedoczynnosc tarczycy (TSH juz w normie),problem z plemnikami. Walczymy!
3 lata starań
4x IUI nieudane
I IVF - beta <1
II IVF -
Obecnie 26 tydz ciąży -
Pazyfae wrote:Ja mam skierowanie od Gbiorczyka jeszcze na wszelki wypadek wiec moge do Chelmzy moze masz racje Magda lena...czas zawsze dziala na niekorzysc w takich przypadkach
Gbiorczyk dał Ci skierowanie? Szok. Bo myślałam, że będzie mu zależało, żeby jak najwięcej osób do niego na SIS prywatnie przyszło. Dobrze to o nim świadczy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2015, 17:55
-
AnaR super, że juz widac serduszko
Sayuri, fajnie, że tak wszystko opisałaś. Czytałam to normalnie z wypiekami na twarzy .
Ja dzis odebrałam wynik wymazu, jest ok, więc w piatek o 9 sono hsg. Kazał mi wziąć dwie tabletki przeciwbólowe i mam nadzieję, że jakoś to zniosę. Najabardziej boje sie wyniku. Tak bym chciała, żeby to zadziałało tak jak u ciebie AnaR .
Magda Lena, ja zrobiłam zgodnie z radą Gbiorczyka AMH i czekam na wyniki. Tego też sie bardzo boję
Chciałabym już piątek...Magda lena lubi tę wiadomość
-
Magda lena wrote:Gbiorczyk dał Ci skierowanie? Szok. Bo myślałam, że będzie mu zależało, żeby jak najwięcej osób do niego na SIS prywatnie przyszło. Dobrze to o nim świadczy
Mi też chciał dać skierowanie na zabieg w szpitalu ale wolałam u niego zrobić, a do głowy nie przyszła mi Chelmza:)Magda lena lubi tę wiadomość
-
Płatek szkarłatny wrote:AnaR super, że juz widac serduszko
Sayuri, fajnie, że tak wszystko opisałaś. Czytałam to normalnie z wypiekami na twarzy .
Ja dzis odebrałam wynik wymazu, jest ok, więc w piatek o 9 sono hsg. Kazał mi wziąć dwie tabletki przeciwbólowe i mam nadzieję, że jakoś to zniosę. Najabardziej boje sie wyniku. Tak bym chciała, żeby to zadziałało tak jak u ciebie AnaR .
Magda Lena, ja zrobiłam zgodnie z radą Gbiorczyka AMH i czekam na wyniki. Tego też sie bardzo boję
Chciałabym już piątek...
Płatku, w takim razie już zaczynam zaciskać kciuki. Przeczyści Ci zalegający śluz i będzie bejbik !
A kiedy masz wynik AMH?Płatek szkarłatny lubi tę wiadomość
-
AnaR wrote:Mi też chciał dać skierowanie na zabieg w szpitalu ale wolałam u niego zrobić, a do głowy nie przyszła mi Chelmza:)
Taaaa? A mi od razu że u niego mam robić Może wiedział teraz, że na Bielanach nie robią i od razu do siebie zaprosił. hyh.
AnaR. Czekamy na zdjęcie serduszka!!!! -
Mnie zapytal czy chce hsg czy sono.powiedzialam ze hsg wiec pow ze u niego moge tylko sono i dal skierowanie:) Platku a moge wiedziec gdzie robilas i ile kosztowalo to badanie?PCOS?, IO?, niedoczynnosc tarczycy (TSH juz w normie),problem z plemnikami. Walczymy!
3 lata starań
4x IUI nieudane
I IVF - beta <1
II IVF -
Obecnie 26 tydz ciąży