Torunianki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny!super wiesci u Was!!ja sie zapisalam do Kozank. Na czwartek. Zadzwonilam dzis i trafilam akurat na niego.powoedzialam ze chce do niego i mnie zapisal. Powiedzial ze mam przyjsc na 7 bo bedzie "krewke trzeba pobrac". I jakos mnie tak rozczulil ta krewka;)jestem spokojniejsza. A dzis dostalam @.narazie w miare bezbolesna.
Tova33 lubi tę wiadomość
PCOS?, IO?, niedoczynnosc tarczycy (TSH juz w normie),problem z plemnikami. Walczymy!
3 lata starań
4x IUI nieudane
I IVF - beta <1
II IVF -
Obecnie 26 tydz ciąży -
Mnie również miło Tova
Pazyfae to dobrze,że udalo Ci sie zmienić lekarza.Tova33 lubi tę wiadomość
-
Tova, fantastyczne wieści! Do dzieła.
Polly, teraz odpoczywaj i jak mąż wróci z pracy to do dzieła!
Pazyfae, dobrze, że się przepisałaś!!!! Bardzo dobrze zrobiłaś!
3mam dla Was miejsce na fioletowej stronie!!!!!!!!
Czuję się dobrze, szukam osoby do pracy w sklepie w CH Copernicus. Może macie kogoś? Chętnie bym zatrudniła kogoś z polecenia. Kogoś kto ma doświadczenie w handlu, osobę nieuczącą się, najlepiej już dojrzałą i stabilną.
Płatku, jak tam?Tova33 lubi tę wiadomość
-
A tu dziś wesoła atmosfera:). Az miło poczytać pozytywne wpisy .
Ja dorzucę od siebie, że juz jestem po, jajowody drożne
Jejku jaka ulga, bardzo się bałam
No nie powiem, że to bezbolesne albo mam niski prób bólu. Polożna mi po wszystkim powiedziała, że byłam dzielna ale ja nie czuję, że byłam dzielna .
Najważniejsze, że wynik ok. Teraz gin nam sie starał 3 miesiące odpuścić i się pokochać a jak sie nie uda, to może pomysleć o inseminacji.
Nie chce mi nic dać na stymulację owulacji...mówi, że jak mam owulke to tylko można popsuć. Sama nie wiem, tyle dziewczyn bierze... -
sayuri wrote:Mój brat chciał nawet swego czasu napisać w moim imieniu skargę do jakiejś tam izby lekarskiej, ale po co.. i tak nic z tego by nie było..
a zapomniałam napisać, że z powodu tego mięśniaka w lipcu dostałam krwotoku z macicy, pogotowie mnie z domu zabrało. A gdyby był od razu wycięty, nic by takiego się nie stało...
Polly super, że jest pęcherzyk. Nic, tylko działać, nie czekać na wieczór
Tova, Polly ma brązowe włosy, jest niewysoka.
PS. Ja zapisałam się do Łojko na 16 lipiec, ciekawa tylko jestem, czy cokolwiek poradzi, skoro teoretycznie ginekologicznie wszystko w porządku...
Niech lekarze czuję, że ponoszą odpowiedzialność i nie jest tak, że po takim błędzie nikt się nie dowie.
I trzeba składać roszczenie o odszkodowanie. Oni wszyscy muszą być ubezpieczeni.
Nawet jak nic by miało z tego nie wyjść to trzeba próbowac, to towje prawo. Okropna ta historia i strasznie przykro, że cos takiego cię spotkało -
Płatku to super,że drożne są To teraz musisz się przestać stresować-jajowody w porządku,owulacja jest. Więc oddychamy i serduszkujemy
Faktycznie sie spotkałyśmy ,tak sobie myslałam,że to Tova ale nie było pewności i śmiałości zabrakło żeby zagadać
Cieszę się ,że tu u Nas dzis tak wesoło,trzeba się troszkę odstresować no i same dobre wieści
Magda fajnie,ze dobrze się czujeszPłatek szkarłatny lubi tę wiadomość
-
Stworzymy sobie taki mały krąg - kółko różańcowe czy też koło gospodyń wiejskich i będziemy sobie opowiadać przy kawce czy soczku o naszych owulacjach i ich braku hehe
Ale tak na poważnie to fajnie, że jesteście. Możemy sobie chociaż tutaj pogadać o sprawach bliskich naszemu sercu. Nie mam takiej znajomej, z którą mogłabym się spotkać i pogadać o tym. Może nie jedna znajoma się stara ale raczej mało kto się do tego przyznaje. Sama zresztą raczej unikam tego tematu, bo obawiam się, że może ktoś zacząłby z tego żartować, albo coś.
Ja nie miałam pewności, że Ty to Ty, polly, ale brałam Cię pod uwagę. Trochę mnie zmyliła ta blondyna co siedziała niedaleko wc, bo mi się dziwnie przyglądała na początku A może to też któraś z nas? -
Ja tez się bardzo cieszę, że jesteście. My postanowiliśmy, że nie będziemy mowić nikomu. Nie powiedziałam więc nawet mamie ani najbliższej przyjaciółce. Czasem mi z tym ciężko, np. teraz rozmawiałam z mama i nawet nie moge jej powiedzieć, że dziś miałam takie stresujące badanie. Ale z drugiej strony nie mówimy bo boje się pytań i tego, że nie każdy jest dyskretny i zaraz się wszystko rozniesie a znajomi tylko będą patrzeć czy mi w końcu ten brzuch rosnie czy dalej klęska.
Poza tym, niektóre rzeczy sa naprawdę intymne, jak takie badanie hsg na przykład. Wam moge powiedziec bo rozumiecie albo tez przez to przechodzicie a innym sie z tego zwierzać to nie bardzo -
Platku!myslalam wlasnie o Tobie dzis ze ciekawe jak tam bylo super ze juz masz z glowy i ze wszystko ok. My tez nie mowimy nikomu,nawet przyjaciolce ktorej mowilam dotad wszystko ani nikomu z rodziny. Czasem by to pewnie ulatwilo ale jakos tak hmm nie wiem jak ktos by mogl mnie pocieszyc kto nie ma podobnych problemow.coz moze mi powiedziec...
Madzia,super. Czekaj na nas czekaj:) grzej nam miejsca
Płatek szkarłatny lubi tę wiadomość
PCOS?, IO?, niedoczynnosc tarczycy (TSH juz w normie),problem z plemnikami. Walczymy!
3 lata starań
4x IUI nieudane
I IVF - beta <1
II IVF -
Obecnie 26 tydz ciąży -
Wlasnie o tych tajemnicach-dobija to troszke. Ja powiedzialam przyjaciolce,ktora mloda jest ale zawsze wyslucha. I mam druga przyjaciolke-Sayuri ona mi polecila OF i te forum . Ale rodzina juz na nas dziwnie patrzy i cos tam szemraja pod nosem. No co ja poradze,staram sie jak moge zeby dzieciatko bylo a reszta niech sie odczepi
Zawsze moge sie Wam pozalic bo kto mnie lepiej zrozumie i pocieszy?
Tova odnosnie tej blondyny to ona miala w tym samym czasie co ja laparoskopie robiona. Tyle wiem. -
Czyli Blondynka też się stara. Ech dużo nas... Ja to tylko sie trochę boję, że spotkam na korytarzu kogoś znajomego, z kim może nie koniecznie chciałabym się dzielić swoimi problemami. A tak? Łatwo się domyślić na poczekalni. A jak wiadomo świat jest mały.
-
Ja sie tak zaczelam ostatnio zastanawiac czy ja przypadkiem nie mam endometriozy. Mam bolesne miesiaczki-szczegolnie 1wszy dzien. Czasem bol az promieniuje do kregoslupa.zdarza sie ze mam troche takie hmm skrzepy nie tylko normalna krew. Tak jakos dotad myslalam ze to normalne ale zaczelam czytac o endometriozie i sie zleklam..PCOS?, IO?, niedoczynnosc tarczycy (TSH juz w normie),problem z plemnikami. Walczymy!
3 lata starań
4x IUI nieudane
I IVF - beta <1
II IVF -
Obecnie 26 tydz ciąży -
Tova no to troche krepujace by bylo. W sumie to nie chcialabym nikogo spotkac.
Pazyfae jesli na usg nie wyszly Ci zadne torbiele to chyba nie ma sie czym martwic na razie. Chyba,ze na tym hsg cos znajda(nie wierze w to-vedzie dobrze). U mnie torbiel bardzo szybko urosla-w listopadzie nie bylo a w maju juz prawie 6 cm miala. Nie martw sie na zapas. -
A takie skrzepy i bardzo!! bolesne @ mam odkad zaczelam miesiaczkowac.
-
Popros lekarza o skierowanie na badanie markera CA-125.ja mialam podwyzszony co potwierdzilo diagnoze.
Do uslug i sie nie martw na zapas -
Pazyfae wrote:Ja sie tak zaczelam ostatnio zastanawiac czy ja przypadkiem nie mam endometriozy. Mam bolesne miesiaczki-szczegolnie 1wszy dzien. Czasem bol az promieniuje do kregoslupa.zdarza sie ze mam troche takie hmm skrzepy nie tylko normalna krew. Tak jakos dotad myslalam ze to normalne ale zaczelam czytac o endometriozie i sie zleklam..
Ja też miałam bolesne, do zasłabnięć i wymiotów pierwszego dnia. Na USG wyszedł polip/mięśniak. Ja akurat nie wstydzę się rozmawiać o problemach w zajściu w ciążę, biorę całą winę tutaj na siebie, bo mąż zdrowy, a dzięki temu bardzo się z Polly zbliżyłyśmy do siebie prywatnie, łączy nas wspólny problem.
O tych bolesnych miesiączkach i polipie opowiedziałam sąsiadce, która stwierdziła, że też ma tak jak ja (skrzepy też u mnie występowały) i zaraz poszła na USG do swojego lekarza. Jakież było jej zdziwienie, kiedy okazało się, że też ma polipa... bardzo mi dziękowała za moją opowieść, bo dzięki temu szybko pozbyła się swojego problemu. Dlatego ja o tym rozmawiam.
Moja rodzina wie - może nie wszyscy jej członkowie ze szczegółami, ale rodzice na pewno, teście z grubsza (teściowa bardziej w temacie), rodzeństwo nasze też. Dzięki temu przestali pytać o malucha, a ja nie muszę udzielać dziwnych odpowiedzi.
PS. Przesadziłam wczoraj z tym wyluzowaniem się. Jeziuuuu moja głowa.... -
Jakbym w rodzinie męża zaczęła opowiadać o naszych-w sumie moich, problemach to by tylko śmianie było. Może to brutalnie brzmi ale zawsze jak coś zacznę robić nowego,nie wiem czy to zainteresowania,czy gotowanie to podcinają skrzydła.Jak szłam na wycinanie torbieli to nikt nawet nie zadzwonił,a skoro przeżyła to nic jej nie jest Więc mówimy,że jak będzie to będzie i tyle.chyba już stracili nadzije,ze u nas bedzie dzieciatko. I przestali gadać przynajmniej :0
Sayuri jak przyjadę to Cię naprostuję he -
No ja właśnie robię USG co miesiąc od kilku miesięcy w celach monitoringu owulacji to jakby był jakiś polip to chyba by wyszedł? chociaż po przykładzie Magda Leny widać że niekoniecznie...zapytam gina przy najblizszej okazji o tą endometriozę.PCOS?, IO?, niedoczynnosc tarczycy (TSH juz w normie),problem z plemnikami. Walczymy!
3 lata starań
4x IUI nieudane
I IVF - beta <1
II IVF -
Obecnie 26 tydz ciąży