Torunianki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też jestem po 30-tce i wiem, jak bardzo czas już goni.
Jeśli chcesz, podpowiem kilka rzeczy, które ja z perspektywy czasu zrobiłabym inaczej.
Przede wszystkim podstawowe badania hormonów i morfologia - z wyników naprawdę można wiele wyczytać. Testy owulacyjne - kup przez internet, duży pakiet za niską cenę i wykonuj regularnie. Możesz wspomóc śluz płodny zażywając olej z wiesiołka. USG waginalne, żeby sprawdzić, czy macica nie kryje żadnych niespodzianek. No i przede wszystkim kochać się, kochać...
Ja przez przeciąganie, nie-chce-mi-się, boję-się-zastrzyków straciłam ponad rok. Niepotrzebnie...Powychodziło u mnie kilka niefajnych rzeczy. Mogłam szybciej z tym walczyć...Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2015, 23:22
-
100 lat Tova!
Magda, super wieści u ciebie . Bardzo się cieszę, że Staś rośnie zdrowo
Ja wczoraj na wizycie byłam w fatalnej formie i jestem strasznie zła na siebie bo nic sie nie dowiedziałam. Nawet nie mam pewności czy owulacja w tym cyklu była . Bolała mnie głowa, byłam słaba i zrezygnowana. To pewnie symptomy nadchodzącej @ i to roztargnienie też.
Powiedział, że mam się trzymać schematu, czyli clo przez kolejne 3 miesiące a jak jest źle z nerwami to powinnam iść do psychiatry bo to może szkodzić na starania (powiedziałam mu, że jestem w coraz gorszej formie psychicznej).
Jak mu powiedziałam, że to 30 dzień cyklu to wyraził ogromny entuzjazjm, że może @ nie przyjdzie. Tyle, że ja czuję jakby miała przyjść , a ja zwykle mam cykle 30, 31 dni, więc się jeszcze nie spóźnia. Dziś 31 dzień.Tova33 lubi tę wiadomość
-
U mnie w trafionym cyklu też nie było widać ciałka żółtego. Pamiętam jak dziś. Byłam u Giorczyka 8 dpo. Powiedział, że nie jest w stanie powiedzieć czy była owulacja. Na pewno jest druga faza cyklu, ale nie widać ciałka żółtego. Powiedział, że mam polipa i trzeba go usunąć, no ale już za późno było.
5 dni później już na teście były 2 kreski.
Nie skacz z mostu! :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2015, 20:54
-
sayuri wrote:Ja też jestem po 30-tce i wiem, jak bardzo czas już goni.
Jeśli chcesz, podpowiem kilka rzeczy, które ja z perspektywy czasu zrobiłabym inaczej.
Przede wszystkim podstawowe badania hormonów i morfologia - z wyników naprawdę można wiele wyczytać. Testy owulacyjne - kup przez internet, duży pakiet za niską cenę i wykonuj regularnie. Możesz wspomóc śluz płodny zażywając olej z wiesiołka. USG waginalne, żeby sprawdzić, czy macica nie kryje żadnych niespodzianek. No i przede wszystkim kochać się, kochać...
Ja przez przeciąganie, nie-chce-mi-się, boję-się-zastrzyków straciłam ponad rok. Niepotrzebnie...Powychodziło u mnie kilka niefajnych rzeczy. Mogłam szybciej z tym walczyć...
Jakie hormony i badania powinnam zrobić?
Ja robiłam prolaktynę, tsh i progesteron.
Badania na toksoplazmoze ok, wit. d3 tez w normie.
Prolaktyne na razie zbijam castagnusem, ale teraz dostane bromergon.
Gin zastanawia sie tez czy nie dac mi jodu na tsh mam 2,37
progesteron w tym cyklu 6 dpo mialam 56.6 wiec jest ok.
Nad testami owu mysle, zeby zamowic. Okresy od kilku lat mam w miare regularne 29-31 dni. Ze sluzem nie mam problemu, ostatnio pokryl mi sie z dniami plodnymi i owulacja.wiec na razie wiesiolka odpuszcze.
Usg mam prawie na kazdej wizycie u ginekologa, wiec dosc czesto i wszystko bylo ok.
Lykam kwas foliowy, tran i pregne plus. Od tego cyklu maz bierze salfazin.
Zastanawiam sie jeszcze nad zelem wspomagajacym plemniki.
W nastepnym miesiacu ide do nowego gin, moze on cos innego sprawdzi i podpowie.
-
Dzięki Dziewczynki jeszcze raz za życzenia
Magda to wspaniale, że nie ma wady serca. Jednak te badania prenatalne potrafią nieźle wystraszyć. Dobrze, że nie robiłaś tych inwazyjnych.
Płatku u mnie też nie było widać ciałka żółtego tylko, że druga faza cyklu i też miałam zbicie, a tu klops... Więc koniecznie nie skacz z mostu
Saga zaproponowałabym jeszcze z badań FSH i LH z obliczeniem stosunku tych dwóch do siebie. U mnie też dużą rolę odegrały problemy metaboliczne czyli przydało się badanie insuliny chociaż na czczo i glukozy. No i wysłałabym męża na badanie dla pewności.
A może wszystko u Was ok? Zajście w ciążę to proces i wiele rzeczy musi ze sobą współgrać w odpowiednim momencie by doszło do zapłodnienia. Podobno dopiero rok starań to powód do zastanowienia dla pary.
TSH nie jest tragiczne, prolaktyna może hamować ale owulacja jest... USG w porządku... Może to po prostu kwestia czasu. Tylko nie nakręcaj się i nie stresuj, bo to dopiero może hamować najbardziej.Płatek szkarłatny lubi tę wiadomość
-
Hej Dziewczynki. Ciezko ogarnac ten ogrom informacji wiec tak w skrocie
Magda super,ze jest super
Platku trzymam kciuki zeby wredna @nie przyszla.
Tova STO LAT STO LAT :*:*:*
Sago powodzenia w staraniach.
Tova33 lubi tę wiadomość
-
Ja walcze z anemia,zelazo jak narazie na 3 m-ce. Dzis dowiedzialam sie,ze znowu bedzie potrzebna laparoskopia. Mimo leczenia torbiel wychodowala sobie siostre i tak razem sie przykleily do jajnika znowu Teraz kompletnie mnie to dobilo.Jutro jade sie zapisac na zabieg
-
Tova33 wrote:Saga zaproponowałabym jeszcze z badań FSH i LH z obliczeniem stosunku tych dwóch do siebie. U mnie też dużą rolę odegrały problemy metaboliczne czyli przydało się badanie insuliny chociaż na czczo i glukozy. No i wysłałabym męża na badanie dla pewności.
A może wszystko u Was ok? Zajście w ciążę to proces i wiele rzeczy musi ze sobą współgrać w odpowiednim momencie by doszło do zapłodnienia. Podobno dopiero rok starań to powód do zastanowienia dla pary.
TSH nie jest tragiczne, prolaktyna może hamować ale owulacja jest... USG w porządku... Może to po prostu kwestia czasu. Tylko nie nakręcaj się i nie stresuj, bo to dopiero może hamować najbardziej.
Te badanie FSH i LH o czym świadczy i w jakim dniu cyklu się go robi?
Insuliny nie miałam, ją też się w jakimś konkretnym dniu robi? Glukoza u mnie w porządku. O badaniach nasienia rozmawiałam z mężem i powiedział że pójdzie, ale ustaliliśmy, że jak się nie będzie udawało przez najbliższe 2-3 cykle to będzie robił.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2015, 16:28
-
Fsh i lh najlepiej zrobic 2-3 dzien cyklu
-
Płatku również przytulam :*
Termin laparoskipii mam na 3 grudnia. Więc szybko. Już się psychicznie nastawiałam. chyba poniekąd
Ogólnie to depresja mnie troszkę złapała,staram się jej nie dawać i nie zostawiam sobie zbyt dużo czasu na rozmyślania.
Zdecydowaliśmy się z mężem na invitro.Uff wyrzuciłam to z siebie Dr Koch powiedział,żę jest jak najbardziej za tylko trzeba uprzątnąć torbile,bo mnie nie zakwalifikują. Więc skoro mam już termin laparo to zapisuję sie na wizytę do kliniki. I niech się dzieje wola nieba-choć ono nie jest dla mnie zbyt przychylne w tym życiu. -
polly, a miałaś już inseminację? Może to jest jeszcze jakaś szansa. Ja ostatnio łudzę się, że inseminacja to nadzieja bo 3 cykle z clo mam stracone.
Zastanawiam się czy w moim przypadku też jakaś laparoskopia by się nie przydała. Tyle dziewczyn ma laparo. Może hsg wszystkiego nie pokazuje.
A o in vitro to pewnie każda z nas długo nie zachodzących trochę myśli. Pewnie trochę ze strachem. Ja na razie zaczynam się oswajać z myślą o inseminacji.
-
Polly super, że znowu się odezwałaś. Wiesz, że tu można ze wszystkiego się wygadać. Szybko ta laparo, będziesz choć miała już za sobą.
Ja z mężem też rozmawialiśmy o invitro, sam się nawet zainteresował tematem i posłusznie łyka kwas foliowy 5mg, który przepisał nam obu Łojko. Coś mi się zdaje, że i mi w tym cyklu nie udało się, mimo, iż na 100% trafiliśmy w dni płodne. Poobijana, ale działałam mam wg ovu 8 dpo, cycki mnie zaczęły boleć jak na @ jak co miesiąc, śluz pojawił się też tego dnia i tak samo, jak co miesiąc.... już powiedziałam małżowi, że chyba też się nie udało.
Płatku przykro mi, że znowu nic ja też już myślę o inseminacji, daję sobie ten i następny cykl, a od nowego roku działamy. Choć zanim inseminacja, to zrobimy z mężem testy genetyczne. -
Cześć dziewczyny. My wczoraj zakwalifikowaliśmy się do Rządowego In Vitro Troszkę daleko musimy dojeżdzać bo aż do Krakowa, ale to jedyna Klinika w Polsce w której były jeszcze wolne miejsca. Muszę jeszcze zrobić USG piersi. Ale widze, że w Matopacie nie robią. Może orientuje się ktoś gdzie w Toruniu można je zrobić? I ile mniej więcej kosztuje?
Magda lena, Tova33 lubią tę wiadomość