Torunianki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Rozumiem Cie Platku. Wiesz,ja tez czasem nie wiem co o nim myslec. Mam skrajne emocje,moze dlatego ze tez nam nie wyszlo ale...przez pol roku sie u niego leczylismy. Ciagle mial nasze wyniki itp. I nagle na kolejnej wizycie rzuca w nas haslem Inseminacja. Mi sie goraco zrobilo az bo sie po prostu nie spodziewalam. Moj maz mi tlumaczyl ze moze dlatego ze wyniki jego ciagle byly bez zmian i Socha uznal ze nie ma sensu nas dluzej prowadzic naturalnie. Ale kolejna sprawa-ze polecil nam Zdrówko...to bylo zaskoczenie(oczywiscie juz po fakcie i wydanym 1000zl)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2016, 23:03
PCOS?, IO?, niedoczynnosc tarczycy (TSH juz w normie),problem z plemnikami. Walczymy!
3 lata starań
4x IUI nieudane
I IVF - beta <1
II IVF -
Obecnie 26 tydz ciąży -
Dziewczyny teraz takie rzeczy piszecie jak ja się już zapisałam do Sochy
Już Wam pisze te wyniki...mój ginekolog powiedział, że nie są tragiczne, ale są bardzo złe i że jeśli to zaniedbamy to poniżej 9% (mój M ma to pierwszy stopień prowadzący do niepłodności...? No i o tym co mówisz Płatek to tam też jest źle...
Koncentracja 4,5 (norma >15) i w całym ejakulacie 17,6 (norma >39)
ruch A 21,1% 0,9ml, w całym e. 3,7
ruch B 10,9% 0,5ml, w całym e. 1,9
ruch C 4,8% 0,2ml, w całym e. 0,8
brak ruchu 63,3% 2,8ml, w całym e.11,1
to chyba jednak gorzej niż myślałam, jak teraz Wam to piszę -
AnnaK89 wrote:Magda lena ty chodzisz do Gbiorczyka prawda? to wczoraj po 9 rano twój miły głosik słyszałam w słuchawce pana doktora siedząc u niego przy biurku:)?
rzeczywiście był zaskoczony że "bąbelek się jeszcze nie urodził"
Ale słyszę, że nastała moda na przenoszone ciążę... Co słyszę to wszystkie rodzą po terminie. Ehhh. Tylko, że ja mam duuużego syna w brzuchu a uparłam się na poród siłami natury...
A jak u Was starania? -
Kurcze a myślałam że trafiłam:/. pęcherzyk pęka, wyniki w normie. to mój 5 cykl na bromergonie po poronieniu więc Pan dr stwierdził że tak naprawdę to dopiero 4 cykl starań. Jak nic nie wyjdzie to mam się zgłosić za 3-4 miesiące, ale twierdzi że przyjdę już z lokatoram.
-
Amantha Socha "wyśmieje" HSG. Jak ja mu powiedziałam że miałam robione, to zapytał mnie: "A po co". Metoda przez RTG jest stara, sprzed 10 lat, jak to określił. Lepsze jest sono HSG.
Nie chodzi o to, że Socha jest zły. Jest świetnym andrologiem. Rozumiem rozczarowanie Płatka, ja jestem na początku drogi z CLO. Za pół roku też pewnie będę rozczarowana, jak i ona. Też pewnie będę szukać jakiejkolwiek przyczyny.
Płatku, co do psychiatry, to ja już byłam. Zapisałam się też na psychoterapię (nie podjęłam jej w efekcie, ale byłam na rozmowie wstępnej, gdzie dowiedziałam się, że przydałaby mi się taka terapia). -
Też myśle o psychterapii. Jeśli socha ma racje i problem tkwi w mojej gowie to może ma sens. Martwia mnie tylko te nowe wyniki badań. Zupełnie nie wiem o co może chodzić.
sayuri, oby ci się udało. Wiele kobiet zachodzi po clo.
Pazyfae, mi tez powiedział, że kolejny krok to inseminacja. Tyle, że mi zalecił przerwę i starania naturalne w tym czasie. -
Amantha wrote:Dziewczyny teraz takie rzeczy piszecie jak ja się już zapisałam do Sochy
Już Wam pisze te wyniki...mój ginekolog powiedział, że nie są tragiczne, ale są bardzo złe i że jeśli to zaniedbamy to poniżej 9% (mój M ma to pierwszy stopień prowadzący do niepłodności...? No i o tym co mówisz Płatek to tam też jest źle...
Koncentracja 4,5 (norma >15) i w całym ejakulacie 17,6 (norma >39)
ruch A 21,1% 0,9ml, w całym e. 3,7
ruch B 10,9% 0,5ml, w całym e. 1,9
ruch C 4,8% 0,2ml, w całym e. 0,8
brak ruchu 63,3% 2,8ml, w całym e.11,1
to chyba jednak gorzej niż myślałam, jak teraz Wam to piszę -
Mariusz
Podawaj Mężowi androvit albo salfazin.07.2015- histero/polipy out/ 12.15- HSG- ok/ 3 cykle z CLO Nasienie ok
1 IUI 22.07.2016 10.2016 cb
ANA dodatnie, ss-a ++, pcna+
C3 0,6
zespół antyfosfolipidowy
CD4/CD8 2,8
equoral, encorton, neoparin, acard -
Amantha myślę sobie, że może po prostu zapisz się gdzie chcesz, a do czasu wizyty mężowi przejdzie i na pewno pojedzie. Ja postawiłam mojego przed faktem dokonanym - tego i tego dnia wizyta, jedziesz ze mną. O dziecko staracie się wspólnie, a nie Ty sama. Socha na przykład lubi, jak do niego przyjeżdżają pary. Przy pierwszej wizycie mąż był, po prostu jako osoba towarzysząca, a przy okazji Socha namówił go na USG jąder, postraszył żylakami powrózka nasiennego i torbielami w mosznie (hahaha, mój małż nie wiedział nawet, o czym on gada). Nakazał zaprzestać palenia (udało mu się to, choć z wielkimi przebojami). Na kolejnej wizycie skubany pamiętał (albo wyczytał w kompie, nie wiem) że miał przestać palić, zapytał go o to, potem długo rozmawiał o siłowni, diecie itp. Pochwalił i podniósł na duchu. Za tę wizytę płaciłam już tylko za jedną osobę. Przy pierwszej wizycie za nas oboje zapłaciłam 350 zł.
Powiem Ci, że warto było. Warto było zobaczyć zadowolenie mojego małża, jak mu doktor mówił, że ma ładne jajka (haha, facet facetowi ) i chwalił za rzucenie palenia, motywował do regularnych ćwiczeń... -
Witam się że szpitalnego łóżka na Bielanach. 3 dni wysokiego ciśnienia, w szpitalu jeszcze wyższe i tak tu sobie kwitne...
Zły dzień wybrałam bo do pn to zostane na pewno. Ale muszę powiedzieć że ogarnęło mnie przerażenie słysząc te wrzaski z porodówki i już chyba nie chce rodzić SN... -
Tova właśnie przebrnęłam przez Twój pamiętnik na BBF. Zaśmiewałam się czasem do łez a tu piszesz, że w szpitalu jesteś.
Nie zrażaj się wrzaskami... każdy z nas inaczej odreagowuje ból czy stres. Ja akurat jestem pewna, że będę darła się jak opętana
Trzymaj się. Czekamy na MichałkaTova33 lubi tę wiadomość
-
sayuri wrote:Tova właśnie przebrnęłam przez Twój pamiętnik na BBF. Zaśmiewałam się czasem do łez a tu piszesz, że w szpitalu jesteś.
Nie zrażaj się wrzaskami... każdy z nas inaczej odreagowuje ból czy stres. Ja akurat jestem pewna, że będę darła się jak opętana
Trzymaj się. Czekamy na Michałka
Michałkowi to się nigdzie nie spieszy więc nie ma co się nakrecac.