Torunianki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć Dziewczyny, dzisiaj zobaczyłam upragnione dwie kreski na teście, po prawie dwóch latach starań. Kuracja przepisana dla męża podziałała:))A już mieliśmy podchodzić latem do inseminacji. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, trochę się boję, że przy słabych parametrach nasienia męża mogę poronić, ale trzeba być dobrej myśli:)
Trzymam za Was wszystkie kciuki.Tova33 lubi tę wiadomość
-
Anna 1985 wrote:Cześć Dziewczyny, dzisiaj zobaczyłam upragnione dwie kreski na teście, po prawie dwóch latach starań. Kuracja przepisana dla męża podziałała:))A już mieliśmy podchodzić latem do inseminacji. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, trochę się boję, że przy słabych parametrach nasienia męża mogę poronić, ale trzeba być dobrej myśli:)
Trzymam za Was wszystkie kciuki.
Super! Gratuluję i nic się nie martw! Skoro doszło do zapłodnienia tzn że plemniczek dał radę i jest z nim wszystko ok
A u kogo w Bydgoszczy się leczył mąż? Bo nas dzisiaj czeka pierwsza wizyta u dr Sochy, 4 miesiące na nią czekaliśmy. Podobno najlepszy z najlepszych.
13.05.2005 - córka
11.06.2008 - syn
05.06.2017 - zaczynamy się leczyć po 11 cyklach starań o trzeci skarb -
AnaR wrote:Hej dziewczyny udało się:)starania o drugie maleństwo zakończone sukcesem. Dzisiaj 4t0d trzymam kciuki za każdą z Qas
Super! Szybciutko się u Ciebie udaje Gratuluję i ciesz się ciążą13.05.2005 - córka
11.06.2008 - syn
05.06.2017 - zaczynamy się leczyć po 11 cyklach starań o trzeci skarb -
Hej dziewczyny, staram się z mężem od ok. roku ma maleństwo - niestety nam nie idzie, byliśmy w klinice INVICTA na badaniach nasienia męża oraz na pierwszej konsultacji. Mąż ma problem z upłynnieniem nasienia. Lekarz skierował mnie na badanie HSG-USG niestety w klinice jest to bardzo drogie, a dodatkowo dojazdy do Gdańska. Czy możecie mi powiedzieć gdzie można zrobić to w Toruniu? Czy jest szansa, żeby zrobić takie badanie na NZF a nie płacić prywatnie? Czy muszę mieć wtedy skierowanie od lekarza, który przyjmuje na NFZ? Długo czeka się na takie badanie?
możecie mi pomóc -
Cześć Dziewczyny, wreszcie znalazłam wątek dla Torunianek i odważyłam się napisać mam nadzieję, że dla którejś moje problemy będą bliskie i będziemy mogły nawzajem się wspierać
Moją historię należy zacząć od szybkiej ciąży, w zasadzie w pierwszym cyklu starań, której nie wykrywały testy ciążowe test pokazał dwie kreski w zasadzie w 8 tygodniu (przez cały czas w związku z negatywnym wynikiem myślałam, że po prostu przesunął mi się cykl). Niestety podczas wizyty u gina okazało się, że ciąża zatrzymała się na 5 tygodniu (nie było bicia serca, beta też spadała). Po tygodniu nastąpiło poronienie samoistne, wszystko ładnie się samo oczyściło i po 2 miesiącach wznowiliśmy starania... i... nic. W grudniu udałam się do gina w związku z bardzo nieregularnym krwawieniem, dostałam Luteinę, cykl w miarę się uregulował. Po 3 miesiącach kolejna wizyta, monitoring cyklu i się okazało, że pęcherzyki nie dojrzewają, nie ma dominującego i nie pęka. Od 3 miesięcy biorę CLO (od 2 podwójną dawkę) i dostaję Pregnyl na pęknięcie. Lekarz zawsze potwierdza owulację (1 cykl nie był pewny czy była) a ciąży brak
3.07 miałam podany pregnyl (14 dc) i działaliśmy przez dwa dni, dziś idę na potwierdzenie owu trzymajcie kciuki
Czy któraś przechodziła podobne leczenie? Może coś doradzicie?
Wasze wpisy o udanym leczeniu bardzo podnoszą na duchu liczę, że wątek nie wymarł
-
Tusia 91 o wątek trzeba dbać
W Twoim przypadku nić Ci nie podpowiem, ponieważ moja historia jest zupełnie inna. Trzymam jednak kciuki za Twoją owocną ciążę. Zresztą jest to możliwie, skoro raz już byłaś.2013 Córka - największa miłość
7.04.2017 - 9tc [*] Aniołek
12.2017 cp
-
nick nieaktualnyHej Dziewczyny!!
Podłączam się pod ten wątek Dd kwietnia 2016r. staramy się z mężem o pierwsze dziecko..
Niestety w czerwcu usłyszałam diagnozę - obustronna niedrożność jajowodów, jedyna szansa dla nas do IVF..
Mój ginekolog polecił mi klinikę "Zdrówko" z Niemcza k.Bydgoszczy - macie może jakiekolwiek doświadczenia z tym miejscem? Jesteśmy umówieni na konsultację do dr. Adamczaka.. Nie znalazłam w necie zbyt wielu opinii o tym miejscu, właśnie zaczynam przeszukiwać OF i w pierwszej kolejności trafiłam na ten wątek
Będę wdzięczna za każdą informację!
No i oczywiście trzymam kciuki za każdą z Was!! Oby każda z nas za momencik miała drugie serduszko w sobie -
Tusia91 wrote:AnnaZ, a jaka Twoja historia? Podjęłas leczenie?
U mnie lekarz potwierdził dziś owulkę, teraz pozostaje czekanie (które zawsze ni sie ciągną)
Dziękuje za słowa otuchy i również mocno trzymam kciuki za Twoje szczęście!
Nie, nie leczę się. Lekarze nie widzą powodów do leczenia. Mam jedno dziecko, druga ciąża - poronienie zatrzymane w 9tc/12tc. Wynik histo ok, cytomegalia, toxo i inne dziadostwa ok, tsh zrobiłam po poronieniu ok. Lekarz kazał mi przestać szukać przyczyny, bo zaoram się psychicznie, drugi potwierdził i zostawiam to. Modlę się o ponowny cud macierzyństwa i oczywiście działam z mężem Wierzę, że wiele, jeśli nie wszystko jest w głowie i staram się optymistycznie podejść do tych starań. Bardzo chcielibyśmy drugiego dziecka, ale jestem wdzięczna za to, które mam, bo inni nie mogą mieć nawet jednego. Mam też takie motto, że nie należy żałować, czego się nie ma, trzeba doceniać co się ma.
Nie pozwólmy umrzeć temu wątkowi. Z pewnością jest tu więcej Torunianek. Dziewczyny dajcie znak, sygnał, że jesteście2013 Córka - największa miłość
7.04.2017 - 9tc [*] Aniołek
12.2017 cp
-
AnnaZ, zgadzam się, bardzo dużo zależy od głowy! Niestety też wiem, jak ciężko jest przestać myśleć i wyluzować, gdy od 5 dc masz brać jedne tabletki, potem zastrzyk, potem znowu inne tabletki... Dziewczyny, jak radzicie sobie psychicznie?? Ja jestem wdzięczna Bogu za męża, który mnie wspiera i nie naciska...
AnnaZ, a u jakich lekarzy w Toruniu byłaś? Tak a pro pos, ja też mam wszystkie wyniki ok, i w tym momencie jestem w tej samej sytuacji co Ty - owulacja jest (co prawda po wywołaniu, ale jest), hormony ok, prolaktyna ok)...
Ja się zastanawiam nad wizytą w Invicta w Gdańsku, bo się naczytałam, że lekarze w Toruniu niestety nie znają się na leczeniu niepłodności...
Ja się trzymam słów, które powiedział mi mój lekarz: "na dobre rzeczy trzeba w życiu poczekać i żadne nerwy w tym nie pomogą"...
I oczywiście też czekam na inne Torunianki w wątku -
nick nieaktualnyTusia91, u mnie podobnie ze wsparciem męża . I całe szczęście - mimo wszystko we dwójkę człowiek w tym siedzie.
Co do psychicznego radzenia sobie, to ja mam tak, że z czasem jest co raz łatwiej z jednej strony, bo człowiek się przyzwyczaja, do tych wszystkich wizyt, do brania tabletek i zastrzyków. U mnie niestety z racji wieku i pierwszego dziecka po roku starań ( od 06.2016), lekarz przestaje owijać w bawełnę i mimo tego, że powiedziałam, że chce jeszcze spróbować wystarać się o dzidziusia naturalnie - szykuje nas do inseminacji. Teraz w sierpniu mam mieć HSG, którego po prostu się boję - ale nie bólu ... a diagnozy. Nie wyobrażam sobie, życia bez dzieci ...
Ale zgadzam się z jednym, że na dobre rzeczy w życiu trzeba poczekać. Ja tak czekałam na wszystko całe życie, ale jak już dostałam to co sobie wymarzyłam, to z nawiązką . I mam nadzieję, że w tym przypadku też tak będzie. Wychodzę z założenia, że każda kolejna wizyta, kolejna metoda leczenia zbliża mnie do upragnionego celu . Gratuluję wszystkim Wam Dziewczyny, którym udało się zajść a Tym którym się nie udało ... gratuluję odwagi i wiary nie ma co się poddawać -
sylwia198808 wrote:Hej Dziewczyny!!
Podłączam się pod ten wątek Dd kwietnia 2016r. staramy się z mężem o pierwsze dziecko..
Niestety w czerwcu usłyszałam diagnozę - obustronna niedrożność jajowodów, jedyna szansa dla nas do IVF..
Mój ginekolog polecił mi klinikę "Zdrówko" z Niemcza k.Bydgoszczy - macie może jakiekolwiek doświadczenia z tym miejscem? Jesteśmy umówieni na konsultację do dr. Adamczaka.. Nie znalazłam w necie zbyt wielu opinii o tym miejscu, właśnie zaczynam przeszukiwać OF i w pierwszej kolejności trafiłam na ten wątek
Będę wdzięczna za każdą informację!
No i oczywiście trzymam kciuki za każdą z Was!! Oby każda z nas za momencik miała drugie serduszko w sobie
Hej Sylwia, szkoda, że tu nie zaglądam, ale może uda się, że zajrzysz.. My też się przygotowujemy do inseminacji, przed nami ostatni cykl starań naturalnych. Nasz lekarz też kieruje do "Zdrówka" do dr Adamczaka. Bardzo jestem ciekawa jak potoczyły się Twoje dalsze losy.13.05.2005 - córka
11.06.2008 - syn
05.06.2017 - zaczynamy się leczyć po 11 cyklach starań o trzeci skarb