W 2017 jako ciężarówka :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMinionkowa wrote:Hm a jaką masz szyjkę po okresie?
Betty nooo po ponad trzech latach czas najwyższy -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySusannaDean wrote:Też powoli nabieram takiego spokoju...będzie to będzie a w międzyczasie można się podreperować
Minionkowa a tego mleka nadal nigdzie nie widziałam ahhahahahha chyba nie dany mi ten likier jest -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySusannaDean wrote:Też chcę piwo a nie mam
PS. mam na sprzedaż sukienkę http://olx.pl/oferta/sprzedam-sukienke-CID87-IDgonpb.html może macie kogoś chętnego czy coś. Byłam w niej raz no i dzień przymiarki a leże i się kurzy Sorki za prywatę heheh -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyZawsze byłam do połowy nastawiona mega optymistycznie a teraz jakaś porażka....monotonia? możliwe - pojechałabym gdzieś...ale sama? Mojego męża nie ma ciągle w domu, a jak jest to mnie nie ma. Tyle pracy....To nie jego wina. Ciesze się, że się dla nas stara ale to męczy.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySusanna Pod względem uczuć to Ciebie na pewno rozumiem. Instynkt macierzyński dopadł mnie w wieku 16 lat. Rozumiem, że jest ci ciężko. Musi być jakieś rozwiązanie, żebyś z mężem spędzała więcej czasu. Pielęgnujcie związek a uwieńczeniem będzie wasze małe cudo. Trzymam kciuki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2016, 22:44
-
nick nieaktualnySusanna staracie się o pierwsze dziecko?
Widzę, że dopiero 6 cykli. Tzn dopiero. Niby zdrowa para do roku czasu powinna się starać bez pomocy lekarzy. MYślę, że trochę za bardzo wydłużają czas ale z drugiej strony... my staramy się ponad trzy lata. Wiele bym dała by cofnąć się na początek starań gdy po prostu kochaliśmy się gdy chcieliśmy i staraliśmy się zupełnie na luzie. Nie wiedzieliśmy o problemach i było o wiele lepiej niż teraz. Wiadomo, lepiej znać przyczynę i starać się leczyć ale jednak te błogie chwile minęły i wiem że już nie wrócą. Teraz ciągły strach, smutek, rozczarowania że nam się nie udaje. Bo tak na dobrą sprawę teraz nie ma przyczyny niepowodzeń. I żyję w strachu, że nie uda nam się naturalnie. Jest mi przykro, że koleżanki z łatwością zachodzą w ciążę a my musimy jeździć po klinikach, co chwila badania, kłucia (byście zobaczyły moje ręce jak wyglądają od pobierania krwi ) . Ta ciągła presja, gdy gin wyznacza dni kiedy . NO ale co ktoś jest winny. Jednym uda się od tak a inni niestety. Przykro, ze nas to spotkało ale musimy walczyć. Mimo, że jest strasznie ciężko. Uwierzcie jak się załamałam jak zrobiłam betę kilka dni temu i była negatywna. Jaki był płacz i nie tyle że się nie udało ale pierwsze co pomyślałam, że nigdy nie będe mamą. Na in vitro nas nie stać niestety nie jest już refundowane. IUI mamy trzy szane a potem... zostały nam dwa naturalne cykle i 3 IUI czyli nie całe pół roku i jeżeli nic nie wyjdzie to marzenie o dziecku zostanie marzeniem...
Ale tak sobie pomyślałam nie walczę sama. Mam męża który walczy razem ze mna. Walczymy razem. W końcu musi się udać i staram się wierzyć chociaż jest trudno ale tylko to mi zostaje, że Bóg dał nam te klilka szans jeszcze te klika msc na taką mocną walkę by w tych 5miesiącach ten cud się wydarzył a w naszym życiu pojawiłosię w końcu nasze wyczekiwane szczęście... Także dziewczyny starające się klilka msc nie stresujcie się. Poróbcie badania na wlasną rękę jeżeli przez te ponad pół roku się nie udaje ale nie popadajcie w paranoje. Jeżli wyjdzie coś nie tak wtedy się bęciecie martwiły a tak... korzystajcie z tych błogich pięknych chwil kiedy staracie się o dziecko bo na prawdę gdy coś wychodzi nie tak to ten magiczny czas pryska a starania często zmieniają się w koszmar bo inaczej nie da się nazwać... Ja pierwsyz rok starań wspominam super mimo tych prób nieudanych dopiero bodajże po 8-9msc zaczęliśmy się trochę przejmować ale mimo wszystko nie był to czas produkcji czy mechaniczny....
bosz.... poryczałam się ech hormony...
aaaa i do dziewczyn które mają już pociechy, macie na prawdę wilki skarb przy sobie spróbujcie zająć nim myśli a zobaczycie w końcu zaskoczy :* ja wiele bym dała by mieć chociaż jedno dzieckoWiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2016, 22:45