W oczekiwaniu na II kreski = plotki staraczek
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja myje okna jutro aż sobie specjalnie wziełam wolne
Karolcia23369 wrote:myszkazi mi by sie przydało tez okna umyc ale brak chęci:( i lenia mam:D
Karolcia ty to teraz o oknach nie myśl żeby myć lepiej niech mąż umyje albo ktoś innyiza30 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyEwelina23 wrote:u mnie 2 lata temu wychodzily testy pozytywnie 2 . Pamietasz Iza jak w droghedzie mieszkalam ?
a pojechalam do gina ciazy brak beta tez negatywna
Hej babeczki!!!
u mnie @ nabiera mocy, wydostaje sie na wkladke ale jest brazowa, a wiec jeszcze wegetuje na starym wykresie(bo to zalicza sie do plamienia nie? bo juz zglupialam )
Edit:wlasnie sie rozkrecila:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2013, 17:29
-
Kurwa co za dzień!!!! Dość że źle się czuję boli mnie brzuch cały to jeszcze miałam kontrolę z ZUS i US ja pierdziele!!! Sory dziewczyny za wulgaryzmy ale ręce mi opadają!! Fakt ze dokumenty się zgadzają ale ile nerw napisali to szok!!!Dzień jednym słowem do dupy!!
Nusia1989 lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
nick nieaktualnyAnia1986 wrote:Kochana i co na to lekarz powiedział?
Hej babeczki!!!
u mnie @ nabiera mocy, wydostaje sie na wkladke ale jest brazowa, a wiec jeszcze wegetuje na starym wykresie(bo to zalicza sie do plamienia nie? bo juz zglupialam ) -
nick nieaktualnyHej, jestemu tu "nowa" . Oczekuejmy z mężem na fasoleczkę od 5 lat i nic dobrego się nie dzieje póki co. Zastanawiam się czy też czujecie taką bezradność ? Wszystkim do okoła się udaje, większość koleżanek ma już swojego bobasa a tylko u mnie nic. W sumie nie wiem czego oczekiwać po tym portalu nigdy nie zagłębiałam się w rytm swojego ciała a jedynie słuchałam poleceń lekarza. Myślę że miło będzie porozmawiać z kimś o podobnych problemach. Może pomożecie mi w interpretacji moich wykresów ? pozdrawiam was
Nusia1989, iza30, mycha28 lubią tę wiadomość
-
Karolcia23369 wrote:a mam specjalny sprzęt do mycia okien jak odkurzacz prawie:Dale masz racje mam 3 pokoje i kuchnie wiec jest co sprzątać;d
a no chyba że tak ale ja lepiej bym uważała bo faktycznie sporo masz sprzątaniaKarolcia23369 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAgula85 wrote:Hej, jestemu tu "nowa" . Oczekuejmy z mężem na fasoleczkę od 5 lat i nic dobrego się nie dzieje póki co. Zastanawiam się czy też czujecie taką bezradność ? Wszystkim do okoła się udaje, większość koleżanek ma już swojego bobasa a tylko u mnie nic. W sumie nie wiem czego oczekiwać po tym portalu nigdy nie zagłębiałam się w rytm swojego ciała a jedynie słuchałam poleceń lekarza. Myślę że miło będzie porozmawiać z kimś o podobnych problemach. Może pomożecie mi w interpretacji moich wykresów ? pozdrawiam was
Witaj kochana dobrze trafiłas u nas można po narzekać wyplakac i wszystko inne dozwolone;D A robiłas badania Ty albo mąż?Nusia1989, iza30 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA wiec tak mam PCOS aczkolwoek metformina tak mi pomogła że wygląd moich jajników jest rewelacyjny tzn jakby mnie zbadał inny lekarz to nawet by się niezorientował że w ogóle mam ten Zespół. W maju miałam HSG i wyszło że jeden jajowód jest niedrożny zatem w czerwcu była laparoskopia z chromotubacją i okazało się że oba są drożne. Hormony mam wszystkie w normie. Męża wyniki też są dobre, a dzidzi brak ;( Raczej na naturalne zapłodnienie nia ma co liczyć bo przez 5 lat nic nie wyszło to i teraz cuda się nie stanie ;( to mój ostatni cykl na clo. Teraz tylko czekam aż @ się pojawi
-
Agula85 wrote:A wiec tak mam PCOS aczkolwoek metformina tak mi pomogła że wygląd moich jajników jest rewelacyjny tzn jakby mnie zbadał inny lekarz to nawet by się niezorientował że w ogóle mam ten Zespół. W maju miałam HSG i wyszło że jeden jajowód jest niedrożny zatem w czerwcu była laparoskopia z chromotubacją i okazało się że oba są drożne. Hormony mam wszystkie w normie. Męża wyniki też są dobre, a dzidzi brak ;( Raczej na naturalne zapłodnienie nia ma co liczyć bo przez 5 lat nic nie wyszło to i teraz cuda się nie stanie ;( to mój ostatni cykl na clo. Teraz tylko czekam aż @ się pojawi
Czasami jest taka zlosliwosc losu...ja narazie za.soba mam prawie rok staran....zajsc w ciaze ciezko utrzymac ciezko choc czlowiek sie stara i dba o siebie....a co niektore sa jak jablonki rodza co roku a co gorsza rodza niechciane dzieci....mycha28 lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny;) Widzę, że jakieś wzmianki o sprzątaniu były:)Jeszcze trochę i święta więc na porządki już czas:)Agula85- cieszymy się że dołączyłaś do nas;)Ja nie licząc przerw też staram się dość długo bo około 3 lata, także głowa do góry;) Ja najprawdopodobniej na udrażnianie jajowodów pójdę jakoś w styczniu- lutym. Już mam 2 laparoskopie za sobą , ale stresuje się tym udrażnianiem bardziej niż kiedykolwiek. Mnie już też lekarze straszyli , że możliwe że najlepszym rozwiązaniem będzie dla mnie in vitro, i mimo że nie jest to łatwa droga do rodzicielstwa to zawsze jakaś jest:)
Dziewczyny, oglądałam wczoraj porodówkę na TLC, (pewnie też czasem oglądacie) i powiem wam , że popłakałam się. Zdałam sobie sprawę jak wielkie problemy ludzie mają. Była jedna para która spodziewała się dziecka i okazało się , że dziecko urodzi się chore- w zasadzie nie do uratowania. Czyli przez 9 miesięcy ta kobieta nosiła pod sercem dzieciątko, wiedząc że ma tylko pare dni życia przed sobą. Straszne to było... nawet nie była w stanie cieszyć się swoją ciążą.. Dało mi to trochę do myślenia.
A ja byłam dziś u endokrynologa i niedoczynność tarczycy mam już wykluczoną. Dostałam skierowanie na inne badania hormonów. Może to coś wyjaśni:) U lekarza spotkałam koleżankę, która jest w ciąży. Nie widziałam jej miesiąc, a tak się ładnie zaokrągliła że aż miło było popatrzeć
Aha...chciałam wam napisać, że pojawił się u mnie mały sygnał który mógłby zwiastować u mnie na ciąże. W nocy obudziłam się cała zlana potem, miałam dreszcze i duży ból brzucha. Pierwsze co mi przyszło do głowY to 7 dzień= implantacja zarodka! Zrobiłam sobie tym samym małe nadzieję, ale co będzie to się okaże:)
Buziaki!PERELKA175