W oczekiwaniu na II kreski = plotki staraczek
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Dasha -jesli chodzi o takie eksperymenty to j bym nie ryzykowala.. Lilys ma racje rozchwiejesz sobie totalnie hormony .. czy konsultowlas to z lekarzem ??
jak dla mnie jesli chcesz miec dziecko nie rob takich eksperymentów na własna reke.. sa inne sposoby zbey cos podreperowac..
Znajdz dobrego ginekologa i uderz w monitoring cyklu ..wtedy bedziesz dokladnie wiedziala co i jak -
Dasha wrote:Ten sposob brania tabletek jest od gin.
-
Jesli masz watpliwosci czy nie jestes w ciay to proponuje isc na Bete HCG ..ona rozwieje watpliwosci..jesli wyjdzie negatywna..to pozostaje isc o gin.. i wyjasnic dlaczego sie spoznia.. bo moze np anty zablokowaly owulacje a co za tym idzie rozchwialo to hormomy .
-
nick nieaktualny
-
wiem musialam do niego isc bo on jako nasz lekarz prowadzacy w porani lezenie nieplodnsci mogl a jednym zamahem nam wystawic skierowania do Łodzi i do poradni genetycznej..tak to bym musiala latac po internistach osobno meza i osobno moj ..- a gin juz mam na oku nowego bo chce byc zwarta i gotowa jelsi znajda jakies plemniorki w jaderkach
Malenq, lilys lubią tę wiadomość
-
ehhh...jakas mam handre.. nie wiem..smutek jakis mnie dopadł po tej wizycie.. jak slyszalam jak dziewczyny tam na poczekalni mowily o CLO.. i ze ida na monitoring.., jak gadaly o inseminacjach, o tym ze w sumie juz wszytsko wyprowadzone jest z hormonami .. to jakos tak mnie to dobiilo
chciałaby sprowadzic te nasze starania tylko do monitoringu i faszerowaniu sie prochami .. chyba dzien wolny byl zlym pomyslem.jak jesem w pracy to zajmuje mysli .. a tak siedze i rycze ..
Wiem ... musi sie w koncu udac.. tylko jak widze ten cholerny okres.....owulki to mi sie krzyczec chce.. zebym wiedziala ze nie beda wykresy pozniej nam potrzebne w przypadku gdy znajda plemniczki.. to bym nie prowadzila.. -
Nie przejmuj się Ania, ja od zeszłego mies. mam doła, który wczoraj zamienił się w jakiś wisielczy humor.. Zaczynam się śmiać sama do siebie jak pomyślę co też jeszcze los może dla mnie wymyślić.. Przecież jest jeszcze tyle chorób których nie miałam.. Jak to jest, że wszystko co złe to się przydarza osobom, które starają sobie radzić w życiu same bez niczyjej pomocy? A takie ciepłe kluchy to sobie żyją beztrosko i świat się do nich śmieje.. Co cię nie zabije to cię wzmocni.. Chyba będę żyła 106 lat
-
ja raczej sobie radze.. jakos ale bywaja niestety dni kiedy czuje ta bezsilnosc. kiedy wszytsko widze w czarnych barwach....a ten okres przychodzi własnie wtedy kiedy jest tenokres owulacyjny.. paranoja.. kiedy z uteskinieniem czekalam na ten okres a niechcialam @ teraz rycze jak mam owulacje bo wiem ze n astepna komoreczka nam ucieka.. a na @ czekam z utesknieneim zeby sie nie okazalo ze moj cykl zonuw sie rozregulował ...mam nadziej ze maz szybko wroci z pracy bo musze sie do nego przytulic..
jednak pojdziemy do psychologa- maz wczorja zaproponowal..i chyba bedzie to dobry pomysl. bosama po sobie widze jak to zle wplywa na moja psychike.. nie moge wszytskiego podporzadkowywac dziecku.. bo nawet jak sie uda.. to dziecko bedzie mialo znerwicowanych rodzicow ktorzy popadaja ze skrajnosci w skrajnosc jesli chodzi o emocje ;/ -
Ja też mam lepsze i gorsze dni, ale okres do laparoskopii postaram się przeznaczyć na czerpanie z życia przyjemności, a nie wieczne umartwianie się w celu osiągnięcia kropka.. Tyle że term. laparo skomplikował życie i mi i moim współpracownikom.. Ogłoszę nowinę po świętach, bo już czuję co się będzie działo.. Płacz i zgrzytanie zębów..
A teraz do domu Ale najpierw po chrześnicę do przedszkolaAnia_84, lilys lubią tę wiadomość
-
Mój akurat je kwas foliowy
Witam z rana, ostatni dzień w pracy przed świętami.. Może wyjdę wcześniej, bo jadę odebrać sukienki po poprawkach na wesela, na które nie wiem czy dam radę iść.. U nas dziś 2 st. celcjusza.. Mam nadzieję, że jednak trochę się poprawi pogoda, bo nie mam ochoty na powtórkę świat z zeszłego roku (zasypało nas).. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny