W oczekiwaniu na II kreski = plotki staraczek
-
WIADOMOŚĆ
-
lilys wrote:doskonale Cie rozumiem.. niby zdrowa jestem niby lekarz prowadzoncy mowi ze z jednego jajnika moge urodzic wiecej niz 3 dzieci i co i Dupa... co miesiac pojawia sie ta ku..wa.. cykl w cykl ile to juz lat czekam.. jakas nieodpowiedzialna bzdziagwa tylko pierdnie i jest w ciazy a ja
Witaj,
ja mam podobne wrażenie. A teraz na wiosnę to wydaje mi sie, że na ulicach to juz tylko ciężarne chodzą; u mojego gina w poczekalni- ciężarne; wszystkie znajome albo juz mają dzieci albo są w ciąży. Przedwczoraj spędziłam2 godziny z 2 koleżankami (jedna ma dziecko, 2 w ciąży)- temat był tylko jeden....
A ja już tak od 2 lat sie bujam. I ciągle coś jest diagnozowane i nadal tak do końca nie wiadomo co nie gra.
jak to jest,że te wszystkie patologie nie mają takich problemów.... -
Witajcie dziewczyny
Jestem nowa na tym forum i chcialam troche sie tez pozalic:((
Tez sie staramy z mezem o dzidziusia i jakos to nie wychodzi:(((
Juz sie troche martwie i jest mi czasem smutno bo to rok:(( ...ale sie nie poddajeWiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2014, 15:34
llallka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej Dziewczyny w kupie razniej.. ja tez wszedzie widze wozki ciezarne dzieci wszedzie wszedze wszedzie.. fajnie ze komus sie udalo ale dla kogos kto stara sie a nie moze jest to bolesne..
Lwica zycze zebys szybko zafasolkowala a przykro jest zawsze tylko pozniej po3 latach rosnie flustracja zal i rozgoryczenie.
llallka ten wiek tak ma.. wszyscy juz zakladaja rodziny.. Olka mi to ostatnio uswiadomilallallka, Lwica lubią tę wiadomość
-
Lwica wrote:Witajcie dziewczyny
Jestem nowa na tym forum i chcialam troche sie tez pozalic:((
Tez sie staramy z mezem o dzidziusia i jakos to nie wychodzi:(((
Juz sie troche martwie i jest mi czasem smutno bo to rok:(( ...ale sie nie poddaje
Jak widzisz- jest nas tu trochę, które walczą tak jak Ty :)U mnie tu już ponad 2 lata...
-
O widzę, że się nowe dziewczyny znalazły A jak się pożaliłam to i odzew znalazłam, szkoda że wszystkie jesteśmy z problemami Ten wątek to się powinien nazywać patologia ostatnimi czasy.. Już się zaczynam zastanawiać czy się nie zacząć leczyć wszystkimi sposobami poza świadomością mojego gina, albo znaleźć drugiego i jechać na dwa fronty.. Tyle, że musiałabym uderzyć gdzieś dalej, bo tutaj wszyscy robią w jednym szpitalu i po ostatnich wizytach pewnie każdy skojarzy do kogo chodzę
Łatwo powiedzieć kiedyś się nam uda, ale na każdą przychodzi taki moment, że czuje że to tylko puste słowa. Wczoraj poprawiłam sobie humor zakupami, niewielkimi, ale zakupiłam fajny ciuch i poczułam się lepiej. Tyle, że byłam w centrum handlowym, więc oczywiście minęłam kilka ciężarnych i złapałam się, że patrząc na nie każdej w myślach powiedziałam : NIENAWIDZĘ CIĘ.. Głupio mi się zrobiło i smutno, bo co one winne, że ja jestem jakaś felerna.
@ przyjdź, bo mnie cholera trafi!Ania_84, lilys, JusWik, llallka, Lwica, zizia_a lubią tę wiadomość
-
ja poki co mam etap.. gdy widze ciezarna.. ehh...chcialabym miec taki brzuszek.. to takie cudowne..
Ola widze ze na podobnym etapie u mnei jutro lub pojtrze przjdzie @JusWik lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
owszem wiadomostresujemy sie .. ale w momencie kiedy wiadomo ze sa probemy trudno sie nie stresowac
mozna probowac wyluzowac ale gdzies am zawsze zostaje ta myslJusWik lubi tę wiadomość
-
hej, boniu naczytałam się was ponuraski aż sama dołka złapałam. Ja staram się wyluzować bo nic nie wskóram inaczej. Nie nakręcam się.
Dziś idę na usg, mam nadzieję że mi powie że owulka była. Ogólnie to po tym poronieniu ciągle mam jakąś infekcję - pani dr mówi że to ze stresu dużego jaki przeszłam. Do tego pieprzona nadżerka mi się zrobiła... ach...
sory musiałam sie wam wygadać bo czasami to sił mi braknie na to wszystko. W moim miasteczku ostatnio znaleźli 2 miesieczne dzieciątko wywalone do śmietnika!
-
Jejku masakra JusWik, jak coś takiego może się zdarzać to moje pojmowanie przechodzi Już lepiej podrzucić komuś pod drzwi, co za skur... żyją na tym świecie.
Lilys dawaj tę @, bo mojej ani nie ma ani się na nią nie zapowiada, a ja mam już dość wiecznego czekania na wszystko.
Co do wrzucenia na luz, to sobie można mówić (bez obrazy) jak się stara parę miesięcy i nie próbowało się wszystkiego o czym się tylko słyszało żeby zajść.. Za dużo kasy na lekarzy, na leki, żeby teraz wrzucać na luz. Zresztą niech mi ktoś powie niby jak się to robi. Na wakacjach dwutygodniowych byłam dwa lata temu w ciepłych krajach, już większego luzu sobie nie umiem wyobrazić i też nie pomogło. Po za tym jak magiczna 30 minęła już dawno to luz nie jest najlepszym pomysłem, bo za chwilę nawet nie będzie co leczyć.JusWik lubi tę wiadomość
-
Olka30- u mnie 30tka tez już stuknęła, ale mój własny wiek nie dobija mnie tak jak czas, energia i kasa która poszła na leczenie. I wbrew powszechnym opiniom to ta energia najbardziej doskwiera...
Na luz chyba nie uda mi sie wrzucić. To nie tak, ze siedze zamknięta w domu i sie umartwiam (wręcz odwrotnie-postawiłam na nadaktywność), ale te myśli wracają jak bumerang.
Ostatnio 2 razy zamiast powiedzieć który dzień miesiąca mamy ja podawałam dzień cyklu! paranoja jakaś! Dobrze, że osoby, z którymi rozmawiałam nie zorientowały sie o co lotoJusWik, Aprilka, olka30 lubią tę wiadomość
-
Hi u mnie tak samo 30 minela 2 lata temu...
Podobnie jak ty Olka30 omijam maternity sklepy ale jak na zlosc widze same okazje dla mamusiek w ciazy albo noworodkow..ehm
Wczoraj mojemu mezusiowi powiedzialam ze ktos z pracy chcial oddac ubrania dla maluszka cala duza torbe, i mowie do niego gdbysmy sie spodziewali to juz bysmy je mieli...
Ovu ma byc w piatek takze nastawiamy sie na pracowity weekend:)
Milego dnia wam xxxJusWik, llallka, olka30, rybka lubią tę wiadomość
-
Witam serdecznie...no ja uz tez po 30 .. 5 lat dokladnie a za soba 3 lata starac wiec cierliwosci juz brakuje tez...26 dc..temp spadla wiec sie zbliza @ i caly miesiac znowu do tylu..i nie mowie tego zebysce mie pocieszaly bo to i tak nuz nie pomoze zreszta i tak mam taeo dola dzisiaj ze niech to szlak...buziaki
Ania_84, JusWik, Lwica, olka30, rybka lubią tę wiadomość
-
olka30 wrote:Jejku masakra JusWik, jak coś takiego może się zdarzać to moje pojmowanie przechodzi Już lepiej podrzucić komuś pod drzwi, co za skur... żyją na tym świecie.
Lilys dawaj tę @, bo mojej ani nie ma ani się na nią nie zapowiada, a ja mam już dość wiecznego czekania na wszystko.
Co do wrzucenia na luz, to sobie można mówić (bez obrazy) jak się stara parę miesięcy i nie próbowało się wszystkiego o czym się tylko słyszało żeby zajść.. Za dużo kasy na lekarzy, na leki, żeby teraz wrzucać na luz. Zresztą niech mi ktoś powie niby jak się to robi. Na wakacjach dwutygodniowych byłam dwa lata temu w ciepłych krajach, już większego luzu sobie nie umiem wyobrazić i też nie pomogło. Po za tym jak magiczna 30 minęła już dawno to luz nie jest najlepszym pomysłem, bo za chwilę nawet nie będzie co leczyć.
kochana my się staramy już przeszło 2 lata, a jak się udało to na chwilę i poroniłam. Już nie wiem co robić, zwariuję chyba niedługo i koniec a lekarze mają w dupie tak naprawdę. Dziś na Usg mnie tak wk... pan doktor. Poprostu żygać się chce na to wszystko!rybka lubi tę wiadomość
-
JusWik moge tylko napisac nie poddawaj sie...
Chociaz wiem co czujesz, nie ma miesiaca zebym nie robila testow ciazowych:( i wyczekiwala na 2 kreski, najlepsze zazwyczaj na testach pisze wyniki pozytywne powiniem pojawic sie w ciagu kilku sekund do 5min - a ja jestem naiwniacka ze czekam dluzej nawet do pol godziny z nadzije ze sie pokaze cos chociaz slabego....taki ze mnie naiwniakrybka lubi tę wiadomość