W oczekiwaniu na II kreski = plotki staraczek
-
WIADOMOŚĆ
-
Teraz gdzie się nie słyszy to ktoś chory. Pogoda taka do kitu. U mnie jakoś bez problemu wszystko teraz. Fifi prawie zdrowy, nie jest zazdrosny o małego. A mały w ciągu dnia tylko śpi to mam czas dla Filipa. Gorzej w nocy bo ledwo wytrzymuje 1,5 godziny między karmieniami. Chodzę jak zombie
Zdrówka dla dzieciaczkówolka30 lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny, sorry że ja tak odbiegne od głównych tematów, może na rozluźnienie Znajomi i mój m. ciągną mnie na narty w ten weekend, a mam ładny śluz, kłucie jajnika, spodziewam się za 2- 3 dni owulacji, mimo złych prognoz staramy się nadal naturalnie nie ma co opuszczać. Mój m. jakoś się ładnie spisuje nawet haha. Mam dylemat czy narty nie zaszkodzą ewentualnie w zagniezdzeniu?? Boję się jechać ze stracę cykl (jeśli by się jakimś cudem udało) a każdy jest na wagę złota. Z drugiej strony może nie dawać się zwariować.. Co radzicie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2018, 16:54
-
Kayama w poprzedniej ciąży do 4 miesiąca ciąży (włącznie) jeździłam na desce. Jak się ma zagnieździć to się zagnieździ i ani narty, ani bieganie, skakanie, ani nic temu nie przeszkodzi. To mit. Jeśli jest problem z zagnieżdżeniem to raczej wynika z jakiejś patologii w obrębie organizmu.
golonat lubi tę wiadomość
-
Miał zapalenie płuc. Lezelismy 9 dni i wypisali go z kaszlem i katarem. Pojechałam prywatnie do lekarza i dostał antybiotyk. Dzisiaj skończył. Jak można wypuścić niedoleczone dziecko że szpitala... I jak na złość Fifi od poniedziałku ma stan podgoraczkowy. Robiłam mu dzisiaj badanie moczu bo lekarz nie wie co mu jest
-
Witam Was Drogie Panie!
Jestem studenką psychologii i piszę pracę magisterską na temat kobiet z niepłodnością, które mają do czynienia z in vitro. Dlatego bardzo chciałabym zaprosić Was do rozmowy na temat doświadczeń płynących z przeżywania niepłodności oraz oczekiwań wobec proceudry in vitro. Moją metodą badawczą są wywiady. Zdaję sobie sprawę, że rozmawianie ne ten wrażliwy temat może być dla Pań trudne i kłopotliwe,aczkolwiek uważam też, że mimo to,warto ten temat podnosić.
Jeśli czują się Panie na siłach, żeby sprostać temu wyzwaniu, to zapraszam Was do skontaktowania się ze mną drogą mialową, ponieważ każda odpowiedź jest dla mnie bardzo ważna. Czekam z niecierpliwością, mój adres mailowy: [email protected]
Pozdrawiam serdecznie -
Oj Tynka, moje dzieciaki też non stop chore, w zasadzie odkąd do pracy wróciłam. Ręce opadają. Tylko na lekarstwa kasę wydaję i kombinuję gdzie je podrzucić, żeby do żłobka chorych nie wozić Wczoraj wzięłam małego na chwilę na sanki, żeby zimę zobaczył, to dziś już został w domu - dobrze, że babcia do pracy dziś nie pojechała.
-
Olka no u nas trochę lepiej. Gorączka Fifiemu przeszła. Mały kaszlal, byłam wczoraj u lekarza ale jest dobrze. I od wczoraj nie kaszle hehe. Dzisiaj zaliczyłam drugi spacer z Adasiem. A teraz mam robić pączki ale goście wpadli. Jedyny minus to niewyspanie ale to się przeżyje. Ja nie mam komu dzieci podrzucić. Moja mama za granicą, teściowa pracuje, mój tata tez. Jak byłam z malutkim w szpitalu to przychodziła kobitka znajoma przypilnowac Filipa
-
Hej dziewczyny, nie wiem czy to dobre miejsce ale od 3 dni spóźnia mi się okres nigdy nie miałam mega co do godziny ale zawsze dostawałam 28-29 dnia. Objawy jakie mam to ból od 3 dni jak na okres może nie z taka siłą, ale coś tak mnie pobolewa. Śluz jest przezroczysty i jest go sporo, temperatury nie mierze codziennie, ale dzis postanowiłam zmierzyć i jest 37,0. Sama już nie wiem, ale takiej sytuacji, ze mi się okres opóźnił nawet dwa dni to nie miałam. Marze o tym by to było TO, ale się już boje nakręcać bo przy każdym siusiu myśle ze będzie okres... więcej innych objawów nie mam. Zastawniam się kiedy testować, boje się tego ronić, ze ta nadzieja gdzieś w środku, która mam pęknie po teście negatywnym...
Skoro można pomyśleć, że może być lepiej, to znaczy, że już jest lepiej.