Wielkie plany na 2018 rok
-
WIADOMOŚĆ
-
Witaj veritaserum
Co do tabletek to nie wiem czy mają jakiś wpływ, też się nad tym zastanawiałam bo ja też brałam ale 7 lat. No ale u moich znajomych jest różnie jedni od razu po odstawieniu zaszły inne bez tabletek się dlugo starają nie ma reguły... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
veritaserum wrote:Cześć Dziewczyny czy mogę do Was dołączyć?
Krótko moja historia:
O pierwsze dziecko staramy się z mężem około roku. Kilka cykli na luzie, ale jako że mam problem z plamieniami przed miesiączką po jakiś 5 nieudanych cyklach poszłam do ginekologa na monitoring. Z plamieniami walczę już przed staraniem się o dziecko, jednak lekarze nic z tym nie robili, dopiero teraz mam lekarza który mnie od 10 miesięcy prowadzi i zwrócił na to uwagę. Pojawiły się one po odstawieniu antykoncepcji hormonalnej już 3 lata temu i trwają w najlepsze...Wydaje mi się, że tabletki tyle szkód narobiły w moim organizmie że przez to zajśc nie mogę.
W zasadzie oprócz tych plamień które czasami trwają nawet i po 7 dni resztę wyników mam dobrych. Niestety nie pomaga ani luteina ani duphaston w dość końskich dawkach, jest lepiej ale i tak plamie i mam silny PMS. Bóle podbrzusza praktycznie po owulacji do okresu itp. W większości cykli monitorowanych mam własne owulacje zdarzyły się chyba z 3 cykle bez przez rok. No i mam owulacje, jakoś to wygląda, endometrium super, serduszka w te dni, duphaston po owulacji a ciąży brak. Resztę badań w stylu cały panel tarczycy, androgeny, FSH, LH, prolaktyka itp zrobione i wyniki dobre.
Jestem dosłownie miesiąc po laparoskopii diagnostycznej z drożnością. Jajowody mam drożne, na laparoskopii wyszły 2 malutkie na 1mm ogniska endometriozy które zostały zniszczone lekarz mówi że nie ma szans żeby one mi utrudniały zajście bo to nawet na I stopień choroby się nie kwalifikuje. Całą winę zwalamy na zaburzenia hormonalne u mnie a dokładniej zaburzenia w proporcji estradiol- progesteron.
Mąż został przebadany, nasienie jak na dzisiejsze czasu ma super.
Czasami jestem już wykończona tym wszystkim, nie wiem jak sobie radzić, wszystie moje koleżanki już mają dzieci albo zachodzą dosłownie w 1,2 cs. Żadna z nich nigdy nie brała pigułek...czy to przypadek dziewczyny? -
Hej veritaserium Halszce chyba chodziło o wielkość ognisk endo
Mam kilka znajomych po antykoncepcji i wszystkie zachodził w ciążę dość szybko, bo maks. 3 cykle ale ja właśnie słyszałam, że zaraz po odstawieniu tabletek łatwo zaskoczyć. Nie wiem na ile to prawda'Nie zatrzymamy się prędko, ale mądre dziewczyny bolą czasem stopy, głupie - tyłek'
My Ovulation Chart -
nick nieaktualny
-
To ja myślę że nie ma powodów do paniki, jak to mawia moja znajoma która zajmuje się stawianiem kart hehe ,,na spokojnie,,. Ja przed drugą ciążą poprosiłam ją o postawienie kart dla mnie. Jako tako raczej w wróżby nie wierzę, ale wyczytała z kart że w drugiej połowie roku będzie ,,Maja,, hehe. I ku mojemu zaskoczeniu w sierpniu dowiedziałam się że jestem w ciąży a tuż przed porodem na ostatnim usg lekarz powiedział że dziewczynka, taki zbieg okoliczności, a może we wróżbach coś jest. Jeśli lekarz nie widzi przeszkód to spokojnie trzeba podejść do tematu a jak dalej nie będzie ciąży to poprosić go o jakieś wspomaganie. Widocznie wszystko musi mieć swój czas:)
-
Cześć wszystkim
Tak veritaserum chodziło mi o to ogniska, źle się wyraziłam. Ale się wczoraj wyszalałam na zakupach a później wkurzyłam bo u mojego lekarza rodzinnego zgubili moją kartę i nie chcieli mi wypisać recepty na letrox, się z nimi nakłóciłam i mi przepisali w końcu ale na 100% dobrze, że one tanie są. -
Witajcie,
I co tam Halszka kupiłaś ciekawego?
Ja dziś w środku cyklu, czuję lekki ból w okolicach lewego jajnika, nie wiem czy coś tam się dzieje czy nie. Rano praktycznie zmusiłam męża do serduszkowania hehe i stwierdziłam że na tym chyba zakończę.
Dziś poczułam jakbym go zmuszała do czegoś, więc odpuszczam. Jeśli coś zaskoczy to będzie a jak nie zaskoczy to na najbliższej wizycie poproszę o coś anty i szukam pracy na poważnie.
Tak miałam przy drugiej ciąży, że ja chodziłam po lekarzach, łykałam tabletki a on akurat w te dni miał inny pomysł na nasze przytulańce i znów to samo. Wtedy mówiłam co mi leży na sercu więc uważał że jest pod presją, teraz nic nie mówię i stwierdziłam że nie powiem. Poprostu sama podejmę decyzję, przełknę te moje marzenia, i będę się cieszyć tą swoją dwójką dzieci:) Bo jak taka będzie jego współpraca to jako 40latka będę pieluchy przewijać a 50latki nikt do pracy nie weźmie. Trzymam za Was a Wy trzymajcie za mnie żebym znalazła stałą pracę, która nie wyssie ze mnie resztek dobrej energii. Dzisiejszy dzień poświęce na uświadomienie sobie jak wiele dobrego już mam i w ten sposób zaakceptuję co ma być
Milszego od mojego weekendu Wam życzę!!!Letitbe lubi tę wiadomość
-
Super decyzja Mamusia!!! popieram na sto procent
Będzie ciąża-super, nie będzie - też dobrze. Zawsze trzeba szukać tych lepszych stron danej sytuacji. I życzę Ci spełnienia wszystkich marzeń :-*Mamusiacoreczkiisynusia lubi tę wiadomość
'Nie zatrzymamy się prędko, ale mądre dziewczyny bolą czasem stopy, głupie - tyłek'
My Ovulation Chart -
nick nieaktualny
-
Anet_86 wrote:Cześć,
ja się strasznie z mężem się pokłóciłam o dalsze starania, to nawet mi się nie chciało pisać. Wczoraj byliśmy u szwagra na absolutorium, potem impreza rodzinna, więc nie wchodziłam nawet na forum.
Dziś mam 2dc, zaczęłam wcinać wiesiołka i pijemy razem z mężem ziółka zobaczymy co będzie dalej...
Życzę Wam miłej, słonecznej niedzieli
Anet_86 wiem jak to jest, tzn ja się już nie kłócę hehe, choć jak patrzę na moją córunię to stwierdziłam że było warto. Teraz przyjełam że nic już nie mówię, bo 3 lata temu twierdził że wywieram na nim presję i on się blokuje. Teraz jestem w 16dc, jeszcze jeden cykl w trakcie którego idę do mojego nowego młodego gin i zapytam co mi poleci anty przy mojej nadwadze. Ten weekend panuje biometr niekorzystny hehe. Ja wczoraj myslałam i postanowiłam ze ten cykl przeleci, potem jeszcze jest jeden więc dam szansę a potem juz dość, bo z moim wiekiem, częstotliwością przytulańców i podejściem mojego męża a także z moimi nieznanymi problemami to zajście w ciążę zajmie mi sporo czasu.
Jedyne czego żałuję to to że nie zaczęłam starań trochę wcześniej czyli od kwietnia 2016 a dopiero tej zimy. No ale co ma być to będzie.
Ale widzę Anet że Twój mąż jednak idzie na kompromis skoro dał się namówić na ziółka, mój by niczego nie wypił hehe.
Ja teraz jadę znów do szpitala więc takie mam popołudnie, mąż sobie z synem siedzi w kinie. Byle do końca cyklu. W końcu nadzieja umiera ostatnia:)
Również życzę Wam miłego weekend.
Ps Czytalam że na 10 starających się kobiet 2 zaciązaja w cyklu a 8 w ciągu roku, czyli gdyby bylo nas tu 10, to dwie z nas powinny mieć owocny cykl, czego Wam życzę!!!! :*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2017, 13:22
Halszka112 lubi tę wiadomość
-
Mamusia, w tym roku nic nie planujemy idziemy ma żywioł ale bardzo bym chciała pojechać nad morze
Dzisiaj znowu piękna pogoda co tam porabiacie dziewczyny ??