Wielkie plany na 2018 rok
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Anet jest szansa na pewno!
Co do męża to u mnie tak samo, chodzi i wypytuje czy to już, kiedy będzie wiadomo. Orzeszki specjalnie wcina i piwa nie tyka, sam z siebie. Szok i u nas to ja naciskam, żeby wyluzowac, bo nie mam zamiaru dziecka "robić" pod przymusem. Jak mam zły nastrój albo jestem zmęczona to i tak nic dobrego z tego nie wyniknie.
Ach te chłopy nasze nieźle pokrecone sąAnet_86 lubi tę wiadomość
'Nie zatrzymamy się prędko, ale mądre dziewczyny bolą czasem stopy, głupie - tyłek'
My Ovulation Chart -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ta przeklęta endometrioza, masakra skąd się to dziadostwo bierze ?? Anet a może jednak in vitro by pomogło ?? Rozmawialiście o tym że specjalistą ??
Co do szyjki to ja kiedyś chciałam ale chyba za głupia jestem do tego. -
Halszka112 wrote:Laski a badanie szyjkę ??'Nie zatrzymamy się prędko, ale mądre dziewczyny bolą czasem stopy, głupie - tyłek'
My Ovulation Chart -
Anet_86 wrote:Moja endometrioza przekreśla wszystko. Kolejni lekarze nie chcą podejmować się leczenia. Myślałam, że jestem na początku starań, ale lekarze wybili mi to z głowy. Brałam tylko clo, myślałam, że po jednych tabletkach będą inne, w sumie sama nie wiedziałam co mnie czeka. Okazuje się, że nic. Nie rozumiem więc, co mają na myśli ortodoksyjni katolicy, którzy tyle mówią o tym, że poza in vitro są inne sposoby leczenia niepłodności. Ja nie wiem czy mogłabym podejść do in vitro, nie tyle z powodu przekonań, co z powodu mojej choroby i nikłych szans na powodzenie.
-
Zazdroszczę Wam mężów, gdzie żeście takich znalazły? Mój mąż jest indywidualistą, egoistą a w łóżku najbardziej lubi spać w dosłownym znaczeniu hehehe. Gdybyśmy dzieci nie mieli, to myślę że na dzień dzisiejszy nie byliśmy razem ze względu na sporą różnicę charakterów. No ale ja jestem raczej ugodowa, więc nasze małżeństwo nadal trwa hehe i pocieszam się że zawsze mogłam trafić gorzej. No i on też czasem potrafi pokazać że mnie kocha ale to jest w taryfie ,,czasami,,.
Ja jak pisałam dopiero zaczynam się interesować swoją plodnością (trochę dużo za późno) Cel powoli gaśnie więc dla samej siebie mierzę tą temperaturę i badam tą szyjkę (nie mam z tym problemu). Kiedyś badałam wyrywkowo, ale dopiero teraz badając regularnie rozróżniam tą miękkość. Teraz jest miękka i wysoko, tak że wszystko w miarę się zgadza tylko ten śluz jakiś marny, niby się ciągnie ale max na 1-2cm hehe -
Mamusia każdy ma swoje wady i zalety. Twój mąż Cie denerwuje w tej kwestii, mój w innej- standar. Z dziećmi u nas też tak łatwo nie było. Zaraz po ślubie twierdził, że wcale o dzieciach nie myśli, potem obstawiał "za 5 lat", następnie było "w przyszłym roku" a potem przylazł i mówi, że już. Ja zbytnio też nie chciałam, bo miałam inne plany ale jakoś tak przyzwoliłam na metodę kalendarzykową. Stwierdziliśmy, że jak się wpadnie, to tragedii nie będzie przecież i tydzień minął jak padło na starania pełną parą'Nie zatrzymamy się prędko, ale mądre dziewczyny bolą czasem stopy, głupie - tyłek'
My Ovulation Chart -
Letitbe, masz rację, muszę gdzieś ponarzekać a gdzie jak nie tutaj, jakieś zalety też ma hehe. Jak to jest że niektórzy nie chcę a zachodzą a te co chca to mają problem...
Moj mąż wczoraj przespał całe popołudnie z córką, ja wróciłam poźno a córcia o spaniu ani myśli i tak siedziałam sobie z nia do 2 w nocy a rano od 5 na nogach jestem. -
nick nieaktualny