Zostańmy mamami 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnydlatego ja chyba nigdy koscielnego nie wezme... smiesza mnie te cale nauki przedmaluzenskie... (przepraszam jesli kogos obrazilam) poporstu to nie dla mnie....
Ja mam pomalu dosc sprawdzania temperatury... na spontana bym chciala... ale to dopiero jak mi sie cykle ureguluja... no chyba ze ten moje bladzioszki to jednak slina fasoleczka testa sinke najszybciej w.... piatek -
Puszysta wrote:dlatego ja chyba nigdy koscielnego nie wezme... smiesza mnie te cale nauki przedmaluzenskie... (przepraszam jesli kogos obrazilam) poporstu to nie dla mnie....
Ja mam pomalu dosc sprawdzania temperatury... na spontana bym chciala... ale to dopiero jak mi sie cykle ureguluja... no chyba ze ten moje bladzioszki to jednak slina fasoleczka testa sinke najszybciej w.... piatek
no nudne jest to sprawdzanie ja czasami zapominam, ale mnie więcej wiem co jest, trochę poznałam swój organizm. Kurcze też bym chciała na spontana... mówi się, że co to dzidzie zrobić i z takim założeniem wyszłam, a tu raz lipa za 2 razem już myślałam że to fasolka bo okresu nie miałam, brzuch mnie bolał na dole i taki napięty był, ale test lipa i po 37dni dostałam... zobaczymy co teraz będzie
a jak sie starasz to codziennie współżyjecie ? czy co 2 dzień?Puszysta lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhymm.... zalezy od nastroju mojego chlopa i mojego raz jest codziennie ale czesciej jest co drugi albo i 3 dzien... czasem zadziej. staram sie zeby w okresie okoloowulacyjnym bylo max co drugi dzien a najlepiej codzinnie... i tak do 2 dnia po skoku... a potem jak nam sie chce
jesli maz ma dobra jakosc plemnikow mozna i codziennie
I tak jak mowila Emilka... nie robimy dzieciEmilka WSK lubi tę wiadomość
-
Puszysta wrote:hymm.... zalezy od nastroju mojego chlopa i mojego raz jest codziennie ale czesciej jest co drugi albo i 3 dzien... czasem zadziej. staram sie zeby w okresie okoloowulacyjnym bylo max co drugi dzien a najlepiej codzinnie... i tak do 2 dnia po skoku... a potem jak nam sie chce
jesli maz ma dobra jakosc plemnikow mozna i codziennie
I tak jak mowila Emilka... nie robimy dzieci
zakoduję - nie robimy -
my też nie chcieliśmy kościelnego.. i mamy tylko ślub cywilny.. nie wiem czy nie będę nam robić problemu jak mała pójdzie do komuni... zobaczymy..
U nas w tym miesiący było na spontana... temp mierzyłam w sumie od połowy miesiąca i jakoś z głupoty zrobiłam test owu... ja przez tego raka nie mogłam się przytulać z moim mężem.. więc w sumie ponad rok był wyposzczony.. a teraz przez ten remont cały nie ma siły ani ochoty.. troche mnie tym drażni ale co mam mu powiedzieć? więc grzecznie czekam aż wróci mniej zmęczony w któryś dzień...Puszysta lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Puszysta wrote:chyba bedzie trzeba cos zjesc bo jablko o 7 rano sie do sniadania nie zalicza.... albo pojde sie legne obok chlopa w lozku... i zasne...
jejkus... ile opcji (moze nawet okna umyje.... wszytko byle sie nie uczyc!)
jezusie jaka zgaga -__-
haha co do śniadania się zgadzam.. ale ja byn powiedziała że bita śmietana to nie śniadanie...
naukę zaczynam od października nic zaległego mi nie zostało
-
nick nieaktualnyalxa wrote:my też nie chcieliśmy kościelnego.. i mamy tylko ślub cywilny.. nie wiem czy nie będę nam robić problemu jak mała pójdzie do komuni... zobaczymy..
U nas w tym miesiący było na spontana... temp mierzyłam w sumie od połowy miesiąca i jakoś z głupoty zrobiłam test owu... ja przez tego raka nie mogłam się przytulać z moim mężem.. więc w sumie ponad rok był wyposzczony.. a teraz przez ten remont cały nie ma siły ani ochoty.. troche mnie tym drażni ale co mam mu powiedzieć? więc grzecznie czekam aż wróci mniej zmęczony w któryś dzień...
a przy chrzcie malej nie robili problemow? jak nie to przy komuni tez nie powinno byc...
Ja nie bede chrzcila swoich dzieci... do komuni tez ich nie posle... tutaj jest to traktowane normalnie... a ja chce zeby same wybraly sobie co chca... wychodze tez z zalozenia ze jesli ja chodze do kosciola tylko w boze narodzenie, nie prkatykuje i w kosciol nie wieze to nie ma sensu chrzcic dziecka na pokaz...
-
nick nieaktualnyalxa wrote:haha co do śniadania się zgadzam.. ale ja byn powiedziała że bita śmietana to nie śniadanie...
naukę zaczynam od października nic zaległego mi nie zostało
no ja mam jedna poprawke w sierpniu... z czegos czego od tego roku juz nie beda uczyc -__- az mi gul skacze... praktyki mam zaliczone, glupiego pisemnego nie zdalam w styczniu... i teraz mam poprawke... eh... na dwa pytania odpowiem cud malina i zdam nie zalezy mi na cudnej ocenie ja chce to poporstu zdac.. co semestr mam taki przedmiot ktory poporstu chce zdac -
Puszku nie robili mi przy chrzcie... bo wtedy byłam panną... jeszcze wtedy byłam pod tyranią tatusia od małej... i nie mieliśmy dzięki bogu ślubu!
Ja w kościół nie wierzę.. ale z małą chodzę co niedziele do kościoła i codziennie czytamy biblie dla dzieci...
JA przestałąm wierzyć jako dorosła.. jeśli nie będzie chciała.. przestanie chodzić do kościoła.. niestety u nas dziecko bez komuni byłoby wyrzutkiem w całej klasie!
-
nick nieaktualnyalxa wrote:Puszku nie robili mi przy chrzcie... bo wtedy byłam panną... jeszcze wtedy byłam pod tyranią tatusia od małej... i nie mieliśmy dzięki bogu ślubu!
Ja w kościół nie wierzę.. ale z małą chodzę co niedziele do kościoła i codziennie czytamy biblie dla dzieci...
JA przestałąm wierzyć jako dorosła.. jeśli nie będzie chciała.. przestanie chodzić do kościoła.. niestety u nas dziecko bez komuni byłoby wyrzutkiem w całej klasie!
-
u nas niestety zależy jak się trafi, ale słyszałam, że do komunii nie dopuścili bo rodzice nie mieli kościelnego i proboszcz powiedział, że najpierw muszą wziąć ślub a potem dziecko będzie mogło przystąpić do komunii ale to kwestia parafii proboszcza itd. ja niestety należę do parafii gdzie ciężko idzie coś po ludzku załatwić i wszystko im przeszkadza...
-
alxa wrote:tylko polska jest takim chorym krajem;P chociaż z tego co opowiadacie to nie tylko polska:P
skończyłam właśnie pakować małą...
teraz 5 minut odpocznę i jadę do administracji kontynuować załatwianie wszystkiego!
tak Polska to dziwny kraj...
pakowanie koszmar hehe -
nick nieaktualnyalxa wrote:tylko polska jest takim chorym krajem;P chociaż z tego co opowiadacie to nie tylko polska:P
skończyłam właśnie pakować małą...
teraz 5 minut odpocznę i jadę do administracji kontynuować załatwianie wszystkiego!
czasem sie tak zastanawiam czy jesli nie bede brac dziecka do kosciola i nie przyjmnie skaramentow to czy nie utrudnie mu dostanie sie do leprzej szkoly czy uczelni? bo nie jest katolikiem... bede sie nad tym zastanawiac jak juz bedzie dziecko.... -
nick nieaktualnywirbażka wrote:u nas niestety zależy jak się trafi, ale słyszałam, że do komunii nie dopuścili bo rodzice nie mieli kościelnego i proboszcz powiedział, że najpierw muszą wziąć ślub a potem dziecko będzie mogło przystąpić do komunii ale to kwestia parafii proboszcza itd. ja niestety należę do parafii gdzie ciężko idzie coś po ludzku załatwić i wszystko im przeszkadza...
Ja mysle ze jezeli Alxa bedzie dawala do komuni tam gdzie mala miala chrzest to nie bedzie problemu... bo chyba czesciej odmawiaja chrztu pannie niz komuni mezatce.... no bo niby panna nie powinna miec dziecka poza maluzenstwem.... przynajmniej tak slyszalam -
Puszysta wrote:u nas w polsce mielismy super proboszcza.... moi rodzice wiezli koscielny z nacisku rodziny... tak to mieli tylko cywilny.
Ja mysle ze jezeli Alxa bedzie dawala do komuni tam gdzie mala miala chrzest to nie bedzie problemu... bo chyba czesciej odmawiaja chrztu pannie niz komuni mezatce.... no bo niby panna nie powinna miec dziecka poza maluzenstwem.... przynajmniej tak slyszalam
no właśnie to kwestia tego jaki jest proboszcz, jak on na to patrzy itd. mój brat brał ślub z ciężarną już narzeczoną bodajże w 5mc była i tam nie było problemu a u mnie proboszcz wygnał i nie dał ciężarnej ślubu ... ale coraz więcej osób rezygnuje w ogole z kościoła, sakramentów... wolna wola każdego -
lipa.. u nas zawsze jak ciężarna jest to ślub dają.. u mnie w rodzinie jest taki zwyczaj ogółem:/ jak kobieta ciąży to musi być ślub... i tylko wtedy jest ślub.. więc jak myśmy brali ślub to wszyscy myśleli, że w ciąży jestem... ja się lubię wyłamywać ;P
a rodzinę mam ogółem ogromną...jest tak: od strony mamy
1 babcia
10 dzieci
19 wnuków
28 prawnuków do tej pory;P
więc rodzina ogromna
do tego dochodzą mężowie, żony i ich rodziny:D
u nas mamy chociaż jeden ślub rocznie;) -
a to ja mam małą rodzinę:
1 babcia
6dzieci
6 wnucząt (4 już po ślubie)
2 prawnuków + 3 w wrześniu
a z rodziną od strony ojca nigdy nie utrzymywałam kontaktów, więc już mam prawie po weselach z mojej strony ,ale mąż był pierwszy z rodziny więc u niego może się nam posypać
ja też się lubię wyłamywać dlatego ślub sami sobie robiliśmy, nie było jakiś zmówin ustaleń ansze podejście było - nasz dzień nasza sprawa i się wyłamaliśmy z wielona standardowymi rzeczami weselnymi