Kobietki z PCO
-
WIADOMOŚĆ
-
Angella, mi to też szybko przeleciało i bardzo się cieszę Jestem pozytywnie nastawiona, ale zobaczymy co pokaże monit 11/14.03 (12/15 dc).
Daj mi znać co u ciebie!
Asia_88, na spokojnie, zróbcie badania a później lekarze wymyślą co dalej trzeba zrobićAsia_88 lubi tę wiadomość
Gosposia -
Gosposia wrote:O, to podobnie jak u mnie. Też 1 cykl z CLO zaliczam do nieudanych (owu nie będzie zdaniem lekarza), tyle że ja nie biorę luteiny, więc pewnie poczekam na @ do 36-37 dc. U ciebie mam nadzieję, że pójdzie gładko i @ jeżeli ma przyjść, to oby w terminie. Ale życzę żeby nie przyszła. Czytałam ostatnio wątek "brak owulacji a jednak ciąża" i byłam w szoku, bo dziewczyny tam miały monit, lekarz mówił, że owu nie będzie, a dwa tyg później test ciążowy z dwoma krechami także nie trać nadziei A endo piękne, aż zazdraszczam
dziewczyny oznajmiam, że ja jestem takim przypadkiem miało nic nie być a jednak coś tam się wyklułoAsia_88 lubi tę wiadomość
-
karollka, super. Gratuluję
Na tym forum są naprawdę ciekawe historię.
Gosposia, ważne, że są owulacje Ja tez potrafiłam mieć po 20dc, nawet w 30dc, haha.
Kochana, teraz to tylko trzeba wyluzować, mieć pozytywne nastawienie to może dzidzia w tym miesiącu wybierze ten czas !!!
-
Polarisa90, dlaczego Inofolic miałby być lepszy niż Inofem? Porównaj skład, pozbędziesz się wątpliwości. Identyczna zawartość kwasu foliowego i mio-inozytolu. A po co przepłacać? Cena za saszetkę Inofemu to jakieś 1 zł (przy zakupie ekonomicznego opakowania 60 saszetek), podczas gdy Inofolic jest prawie dwa razy droższy.
-
Ja nie powiedziałam ze jest lepszy. Jedna z forumowiczek napisała , że lekarz kazał jest odstawić inofem a kupić inofolik i właśnie zastanawiałam się dlaczego , przecież skład ten sam. W mojej aptece nie było inofemu wiec kupiłam inofolik i będę pić, przy staraniach o pierwszą ciążę tez lekarz przepisał mi inofolik
-
Ja wiem tylko, że Inofem ma dodatkowo jakiś składnik, chyba maltodekstrynę, to są węglowodany złożone, które zapełniają leki czy żywność. Akurat w Inofemie pełni 0na role nośnika kwasu foliowego. Tak po za tą różnicą składy identyczne
Inofolic jest droższy, tanio jest z tymi suplementami w aptece internetowej Melissa.
-
Ja badałam jedynie hormony, witaminy D nie.
Ja bym na Twoim miejscu nie robiła tego badanka, szkoda kasy, tylko te, które lekarz zalecił.
Ale był pewien okres, że brałam na własną rękę tę witaminę, teraz w aptekach jest dobry lek vigantoletten, kiedyś był na receptę. Można go pobrać, póki wiosna i słońce nie zawita. Dobrze to z rodzinnym skonsultować. Chwytałam się wszystkiego co przydatne przy pco, a też słyszałam, że przy naszym schorzeniu to niedobór tej witaminy.
Będziesz miała owu, każda z nas z tego forum tak miała, a w sumie jej nie miała , każda tak myśli i się martwi, ale przychodzi taki czas i się udaje Wtedy zapomina się o tym długim, żmudnym procesie starań. Tak samo u Ciebie będzie:-) Tylko tę cierpliwość mieć...ale zobaczysz, będzie Ci to wynagrodzone. Chyba już tak mamy, ze musimy się naczekać.
U mnie po staremu, siedzę dalej na L4 i jakoś te tygodnie lecą. Wizytę mam za 2 tyg.
Asia_88 lubi tę wiadomość
-
Angella, to czekam na informacje za 2 tyg jak maleństwo się miewa
Ja nawet nie idę na monit w tym miesiącu. Mam półpasiec, zarażam jeszcze, więc nie ruszam się z domu. Biorę leki przeciwwirusowe. Mój gin mówi, że ten wirus nie ma wpływu na ewentualną ciążę, ale też nie ma co się spinać ze staraniami, bo może wcale owu nie być jak organizm osłabiony.Gosposia -
Asia, Spoko, czyli konkretna babka z Twojej gin, zna się na rzeczy i na potrzebne badania od razu kieruje.
Niedługo dojdzie naturalna wit D, wiosna tuż tuż.
Gosposia, biedula, zawsze coś, ach ta zmora, ten półpasiec, ale skoro gin mówi, ze nie ma wpływu to może...po prostu nie idź na monit, zobacz do kiedy leki masz brać i zobaczysz czy działać. Po prostu robienie dziecka bez stresu i ciśnienia. Jak Twój mąż zdrowy jest?
Ja wiem tylko, ze pierwotne zakażenie ospą jest groźne dla ciąży, ale półpasiec chyba już nie.
Chorowałaś kiedyś na ospę? Bo to ważna kwestia. I do kiedy masz leki brać?
I Twoja ginka mówi, że można się starać, tak?
I mam tu taki link:
http://www.mjakmama24.pl/ciaza-i-porod/ciaza/dlaczego-ospa-jest-grozna-dla-ciezarnych-kobiet,152_2246.html
Ja bym się jeszcze skonsultowała z jakimś lekarzem co do starań.
Samo zachorowanie nie wpływa na zajście, ja jak teraz zaszłam leczyłam się antybiotykiem do owulacji, na zapalenie oskrzeli.
Kwestia tylko tych leków, które bierzesz i do kiedy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2016, 20:37
-
Tak, chorowałam na ospę w dzieciństwie. Leki biorę przez 5 dni, czyli do niedzieli. Może nie będzie jeszcze po owu... Mój gin mówi, że ten wirus jest we mnie i tak odkąd przechodziłam ospę, więc nie bać się i normalnie uprawiać seks, jak się nie uda w tym miesiącu, to w przyszłym jajca pooglądamy. Ale nawet nie wiem, czy coś urosło po lameccie, a nie chcę wychodzić z domu i zarażać. Mój mąż zdrowy. Ospę przechodził jako dziecko. Od osoby z półpaścem można się zarazić ospą (jeżeli ktoś nigdy jej nie miał), ale nie można półpaścem. Za to od osoby z ospą można zarazić się jednym i drugim I to de facto stojąc w sklepie obok kogoś, kto nie ma jeszcze nawet wysypki, więc sam nie wie, że jest chory. Sprytne te wirusy.Gosposia
-
Gosposia, to dobrze, że przechodziłaś, jesteś w pełni bezpieczna !!!
A gdzie pracujesz, z dziećmi? Pewnie tam, gdzie skupisko ludzi. Ale też wiadomo, wystarczy do sklepu wyjść i wiruska jakiegoś załapać.
Ja dziś jak byłam w aptece sami chorzy stali, z opryszczkami, już mam fioła czy się nie zaraziłam czymś, wiem- walnięta jestem na potęgę, ale przecież nie będę unikała ludzi i tylko w domu siedziała.
Traktuj ten miesiąc na luzie i po postu kochaj się z mężem Jak dasz radę codziennie od 13dc do 20, albo co 2 dzień. Może i dobrze z tym usg jajek, że obędzie się bez niego, pamiętam jak u mnie było - dzień przed wizytą stres, denerwowanie się czy coś urosło itp. A tak na luzie i z taką nieświadomością, a to Ci jest bardzo potrzebne
Zresztą jak teraz się starałam z pomocą clo to gin mówił, że owu bedzie do 14dc, jak byłam w tym dniu(14dc) to negatyw testu owulacyjnego, na usg jajo miało 26mm i lekarz powiedział albo dziś owulacja, a raczej pęcherzyk już nie pęknie. Zdołowało mnie to i wyć się chciało, a tym bardziej negatyw testu. A owu była na 100% w 16-17dc, bo poszłam na usg na NFZ do takiej innej babki, w 16dc, to jajo jeszcze było, w tym samym dniu po 12.00 dopiero wyszedł piękny pozytyw owulacyjnego, a przed były bladziochy. Te monitoringi strasznie stresują. Już jak coś to testy można zrobić, ale na spokojnie, najlepiej między godz 12.00-14.00 - wtedy łatwiej wychwycić pik LH. Albo iść na żywioł i tyle !!!
Spoko, ja brałam silny antybiotyk i też się starałam. Najpierw na początku cyklu trzydniowy, ale nie pomógł i musiałam po paru dniach normalny zażyć. Też nie odpuściłam cyklu.
No to kochana, szykuj się, kuruj, a potem majtki w dól i tango z mężem
Ponoć nawet jak się jest w ciąży to od 4tc do 5tc tez leki nie przechodzą, bo małego karmi i chroni ciałko żółtkowe. To dobrze, bo ja brałam apap i inne jak będąc już w ciąży. Mam nadzieję, że będzie ok, bo po tamtych przejściach mam mega stracha. Na usg genetycznym wtedy wyszło, jak to sobie przypomnę to płakać się chce...Już powoli się dołuję i bardzo boję, mam nadzieję, że drugi raz mnie to nie spotka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2016, 15:23
-
Angella, pracuję z domu, więc nie za bardzo mam kontakt z dzieciakami oprócz dzieci w rodzinie, ale żadne z nich nie przechodziło ostatnio ospy. Więc musiałam mieć jakieś osłabienie odporności i nawet nie wiem kiedy i gdzie mnie dopadło to świństwo. Właśnie miałam plan na cykl odpoczynku od jeżdżenia po lekarzach i to chyba właśnie ten cykl będzie Może kupię testy owu... Choć u mnie zawsze wychodzą prawie pozytywne, bo mam podwyższone lh ze względu na PCOS. Trochę mnie dziś pobolewają jajniki, a to 12 dc, więc może akurat coś się tam wykluje. Ja teraz też się stresuje czy coś urośnie, bo nie wiem jak Lametta na mnie działa. Czy w ogóle zadziałała. Jak nie zadziałała to spodziewam się owu w okolicy 20 dc, albo cykl będzie bezowulacyjny. Nie ma co rozkminiać, nie do końca jestem przekonana, czy chciałabym zajść w ciążę w cyklu z taką ilością różnych leków. Bo to później nigdy nie wiadomo...
A ty się nie martw. Kilka tabletek przeciwbólowych po owulacji na pewno nie zaszkodzi maleństwu. Przecież nawet w ciąży lekarze czasem przepisują apap Wszystko będzie ok! Plamienia u ciebie już mam nadzieję zniknęły?Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2016, 15:55
Gosposia -
Gosposia, dobre masz podejście, ja też takie miałam. Daj sobie miesiąc luzu i takich wakacji, przecież za miesiąc masz znowu Lamettę zaczniesz Teraz odpoczniesz trochę
A tak po cichu to...niedługo można sobie seksik uprawiać. No trzeba jakoś humor poprawić, może szybciej wyjdziesz z choroby I ciągnąc co parę dni do 20dc, jak nie dwa dłużej
U mnie plamienia zniknęły już 2 tygodnie temu, ale biorę dalej duphka. Co jakiś czas kuje krzyż na dole, a wtedy nos-pę biorę.
Fajnie jak praca w domu, ja też o czymś takim marzę
-
Cześć dziewczyny,
postanowiłam dołączyć do Was Niestety też zmagam się z PCO. Staramy się z mężem o dzidziusia od pół roku, jak na razie z marnym skutkiem. Od następnego cyklu lekarz mi przepisał CLO, bo owulacje u mnie praktycznie nie występują. Liczę na to, że ten lek mi pomoże i zdarzy się cud