Salve Medica Łódź
-
WIADOMOŚĆ
-
sprawa rozwiazala sie sama ale dzieki
U mnie Utro nie zablokowal @. w nocy z pt na sob dowalila mi takie bole i powodz ze nie mialam najmniejszych watpliwosci od ktorego dnia to liczyc
5 kwietnia jestem zapisana na HSG.
I juz nie spie po nocach!!!!
dr K mowi ze mozna sie starac nawet w tym samym cyklu ale oczywiscie w internetach kraza opinie niektorych lekarzy ze ze wzg na promienie, lepiej sobie odpuscic cykl... gadalyscie kiedykolwiek o tym z Waszymi lekarzami? -
Ja jak miałam robione hsg to jeszcze chodziłam do Sobkiewicza i on dość restrykcyjnie wręcz zabronił współżycia, bo gdyby doszło do poczęcia to musiałby ciąże usunąć, bo płód byłby uszkodzony, tak mi powiedział.Starania od marca 2015, wiek 26, hiperprolaktynemia i niedoczynność tarczycy u mnie, uszkodzona chromatyna plemnikowa i żylaki powrózka nasiennego u męża.
29.12.2016 r. - pierwsze nieudane IUI
07.03.2017 r. - embolizacja żylaków powrózka nasiennego męża -
annna83 wrote:Przed badaniem to na pewno, tez mam zakaz. Ale po? Ja mam jakas watpliwosc czy nie jest to ryzyko..
-
No wlasnie. Dziwi mnie zatem to zachecanie zeby jeszcze w tym samym cyklu probowac... oczywiscie zalezy mi na zajsciu w ciaze ale taka, ktora da mi szanse na zdrowe dziecko.
-
Cześć dziewczynki, coś tu tak cicho i nic się nie dzieje, to pomyślałam sobie, ze troche poprzynudzam. W tym momencie powinnam być na etapie owulacji, chociaż nie jestem pewna czy tak jest, bo nie do końca chce mi się wierzyć,ze sam euthyrox może wyregulować tarczyce i obniżyć prolaktynę,żeby powstała owu. Tak czy siak działaliśmy, bo nie chcemy marnować ani chwili. Kłucie w podbrzuszu, mokry śluz, czyli wszystko co świadczy o owu było. Teraz tylko pytanie,czy to coś da. Kolejna sprawa to to,ze jakieś 2 tygodni temu powinnam zrobić badania, które zleciła mi dr Kokoszko wit D, tsh, insulina i glukoza, których nie zrobiłam z dwóch powodów, po pierwsze kasa, a po drugie stwierdziliśmy, ze dopiero bliżej terminów badan męża po zabiegu lepiej jest zrobić tez moje bo będą na świeżo. Zastanawiam się tylko, czy gdybym poszła do internisty i poprosiła o takie badania, argumentując,ze staramy się o dziecko, to czy dostałabym skierowanie na NFZ?Starania od marca 2015, wiek 26, hiperprolaktynemia i niedoczynność tarczycy u mnie, uszkodzona chromatyna plemnikowa i żylaki powrózka nasiennego u męża.
29.12.2016 r. - pierwsze nieudane IUI
07.03.2017 r. - embolizacja żylaków powrózka nasiennego męża -
Jomika ja z jednym lekarzem poszłam w otwarte karty i zlecił mi dużą część badań na nfz + poinformował mnie, że jak coś to skarżyłam się na to i na to ( nie pamiętam już co tam naściemniał w karcie). jak zmieniłam lekarza bo się przeprowadziłam i poprosiłam podobnie o pomoc i skierowanie na badanie, usłyszałam że żartuje sobie (lekarz z automatu zmieniony) spróbuj może się udahttps://www.maluchy.pl/li-72827.png
-
Z tsh, ft4 nie powinno byc problemu, z wit D moze bo badanie jest dosc drogie i niektorzy lekarze internisci nie uwazaja oznaczenia tej wit przydatnym do czegokolwiek. Mnie sie spieszylo wiec zrobilam za kase ale gdybym miala czas, sprobowalabym jeszcze u innego lekarza
-
oj teraz zauwazylam ze zjadlo mi czesc wiadomosci hmm.
na wyniku mam naspiane ze "jajowody udroznily sie pod zwiekszonym cisnieniem" wiec moze bylo cos na rzeczy.
Niestety nie spytalam pani doktor co ze staraniem sie jesczze w tym samym cyklu, z uwagi na glupiego jasia bylam delikatnie mowiac "malo kontaktowa" heheh.
Ale sie tak strasznie ciesze ze juz po!!Bella93 lubi tę wiadomość
-
Jomika, tsh, glukoze i insuline moze dax rodzinny - nie wiem tylko czy da 3pkt a taka powinnas zrobic.
Z badaniami nie czekaj do wynikow meza, bo jesli cos jest nie tak, to minie troche czasu zanim leki/suplememty zaczna dzialac. Wit D. poszukaj po labach, moze jeszcze beda gdzieś w miec " zimowa" promocje. Rozszerzone badania tarczycy moze zlecic tylko endokrynolog na nfz.
U mnie dupa. Histeroskopia wyszla ok (czekam na wynik biopsji), w pn kontrola tsh, we wt ide na usg piersi (zrobil mi sie jakis guzek pod skora na sutku).
Gorzej z immunologia, mam wysoki poziom komorek NK i niski poziom mlr, lekarz zalecil szczepienia - jestem na nie - wiec zbiejemy nk i podchodzimy do transferu ale szanse mamy mniejsze... -
Dzisiaj stwierdziłam, ze ja już nie chce dziecka, najwidoczniej tak misi być, ze już go mieć nie będę. Zajmę się praca, hobby i aranżacja nowego lokum i to tyle.Starania od marca 2015, wiek 26, hiperprolaktynemia i niedoczynność tarczycy u mnie, uszkodzona chromatyna plemnikowa i żylaki powrózka nasiennego u męża.
29.12.2016 r. - pierwsze nieudane IUI
07.03.2017 r. - embolizacja żylaków powrózka nasiennego męża -
Jomika wrote:Dzisiaj stwierdziłam, ze ja już nie chce dziecka, najwidoczniej tak misi być, ze już go mieć nie będę. Zajmę się praca, hobby i aranżacja nowego lokum i to tyle.
Ostatnie "ja juz nie chce byc w ciazy" bylo 3.04 kiedy odebralam wynik allo mlr - wlasnie wrocilam z apteki z kolejnymi lekami
Jakiejkolwiek decyzji bys nie podjęła nie podejmuj jej w emocjach, bo raczej nie bedzie wlasciwa decyzja. Stalo sie cos czy ta mysl przyszla ot tak? -
Ech Jomika, wszystkie chyba doskonale Cie rozumiemy i miewamy takie stany. Zgadzam sie z Bella, poczekaj i zobacz czy to decyzja czy po prostu chwilowa zalamka. Trzymaj sie cieplo!!
-
annna83 wrote:Bella o czym Ty piszesz to dla brzmi jak wszystko co musze wygooglac!
Allo mrl to taki "parasol ochronny" dla zarodka, jak moj organizm rozkmini ze dostal cos od mojego partnera to powinien go "oblepic" takimi przeciwcialami, ktore nie pozwolą go zaatakowac innym przeciwcialom. I tych dobrych, ktore go obronia mam malo, bo bezpieczny poziom to 40% a ja mam 13,6% -
a myslalam ze juz duzo wiem:)
A jak sie zbija NK?
I ciekawi mnie czemu nie jestes chetna na szczepienie? -
annna83 wrote:a myslalam ze juz duzo wiem:)
A jak sie zbija NK?
I ciekawi mnie czemu nie jestes chetna na szczepienie?
Bo to szczepienie limfocytami partnera, cos co nie jest potwierdzone ze dziala, sama iniekcja dozylna to podobno hardocore (rece bola, siniaki sie robia, swedzi). Poza tym jest to dozwolone tylko w Polsce, Hiszpanii i USA...podobno -
Znając siebie nie od dziś to całe moje gadanie jest w przypływie emocji. Wczoraj na rozluźnienie wypiliśmy winko i mimo, ze nie miałam ochoty to starania były, bo a nóż się złapie jeszcze jajeczko w drodze ku końcowi... także powiem Wam, ze ja sama to bym już zaprzestała, ale mąż nie bierze do siebie w ogóle takiej myśli. Dla niego życie bez dziecka nie ma sensu. Ja tez tak uważam, ale zwyczajnie mam dość i chciałabym się poddać. Powiedziałam mu wczoraj to co Wam napisałam No i się zmartwił, bo on bardzo chce i ma sile walki, a ja mam ochotę uciec na bezludna wyspę, gdzie mnie nikt nie znajdzie...Starania od marca 2015, wiek 26, hiperprolaktynemia i niedoczynność tarczycy u mnie, uszkodzona chromatyna plemnikowa i żylaki powrózka nasiennego u męża.
29.12.2016 r. - pierwsze nieudane IUI
07.03.2017 r. - embolizacja żylaków powrózka nasiennego męża