Warszawa-opinie o invimed

Szczerze mam wrażenie że w każdej klinice do pierwszych 2 transferów się nie przykładają. Zmieniliśmy klinikę bo mieliśmy złe doświadczenia...Mam żal do tego lekarza bo mówił że trzeba robić badania zarodka a mnie dokładnie niezdjagnozował...Niewykluczył chociażby tej trombofilii,gdybyśmy wiedzieli o tym 2 transfer nieskończyłby się poronieniem...teraz jestem po kolejnym transferze i w sumie czekamy czy się uda...

Nie wiem jaka jest u Was sytuacja tzn czy kariotypy ok, co było wskazaniem do in vitro, w jakim jesteście wieku, a to wszystko ma znaczenie. Wiesz, to tez nie jest tak, ze jak masz zdiagnozowaną to już się uda, bo to może nie być ten cykl, może nie być ten zarodek i milion innych rzeczy. Poronienia nie wynikają tylko z trombofilii ale tez z innych przyczyn, a większość właśnie z wadliwego zarodka. Ja myślę, że nie ma co rozpamiętywać przeszłości, bo to nic nie zmieni, a tylko dołuje. Trzymam kciuki żeby ten transfer się udał ♥️

Hej, dziewczyny czy któraś z Was robiła może histeroskopię w invimedzie?

Ja robiłam ale w Novuum...z wycinkami endometrium do badania histo-chemicznego

Ile czekałaś na wynik? Jak wygląda badanie? W znieczuleniu ogólnym miałaś?

Na czczo się przyjeżdża dokładanie 6 godzin niemożna jeść i pić...badanie jest w znieczuleniu ogólnym, wyniki wycinków są maks.do 14dni.Ale z reguły jest wcześniej...ja nic nie czułam..ciepłe skarpety trza wziąść z sobą plus t-hirt zasłaniający pośladki....po zabiegu w novuum jak się obudziłam dostałam herbatę plus kanapkę generalnie mega senna byłam po zabiegu...

A wiem że miałam zakaz brania leków dostałam rozpiskę 7 dni przed zabiegiem...wiem na pewno że aspiryna,acard,glucophage .były wyszczególnione leki które niemoga zawierać jakiś tam sumstancji...jak chcesz to poszukam zalecenia.

Ja miałam u doktora Kaczyńskiego w grudniu i jestem bardzo zadowolona. W samej klinice byłam dosłownie 3 godziny, zespół zabiegowy fantastyczny, naprawdę czułam się bardzo zaopiekowania.

Przyjeżdżasz w wyznaczony termin i zgłaszasz się na rejestrację. Następnie przychodzi po Ciebie pielęgniarka/koordynatorka i omawia z Tobą szczegóły zabiegu, odpowiada na pytania i weryfikuje czy masz wszystkie badania aktualne (zerknij na ich stronę/profil pacjenta tam jest rozpiska wymaganych badań do każdego zabiegu). Następnie prowadzi do szatni gdzie zostawiasz wszystko oprócz dowodu osobistego i maseczki, dostajesz sukienkę i przechodzisz do "poczekalni" - to taka sala z łóżkami, przy samej sali zabiegowej (operacyjnej?), leżysz i czekasz na swoją kolejkę - jest tam też łazienka. w miedzy czasie anestezjolog robi z Tobą ankietę, pielęgniarka wkłuwa weflon. Gdy zespół zabiegowy jest gotowy zostaniesz poproszona na salę zabiegową, kładziesz się na "samolocie", każda czynność jest odpowiednio wcześniej sygnalizowana przez pielegniarki więc tu odchodził stres "co oni ze mną robią i dlaczego". Dostajesz znieczulenie i budzisz się już w poczekalni. Sam zabieg jest bardzo krótki - około 20 minut mój odbył się bez hegarowania czyli rozszerzania szyjki macicy. W poczekalni można leżeć ile się chce - ja odpoczywałam około poł godziny, dostaje się wodę oraz można wziąć podpaski z łazienki. Przebierasz się i idziesz do recepcji opłacić rachunek i na wizytę podsumowującą zabieg do lekarza. Ja miałam dwa dni L4. Na wyniki czekałam prawie miesiąc ale bylo to spowodowane przerwą świąteczną.

Podsumowując jestem zadowolona i polecam, jeżeli masz jakieś pytania to pisz

Niestety nieudało nam się...mam porównanie z transferami w invimed a w novuum..w novuum niepozwolono mi dopić wody...prowadząca podała mi zarodek bez usg...uśpiła moją czujność mówiąc że wszystko idealnie podała bo nie sądzę aby wszystko poszło tak należy...

Dziękuję, miałaś jakieś zwolnienie z pracy? Jest później krwawienie? Przykro mi, że się nie udało Nie wiedziałam, że robi się transfery bez usg. Może to po prostu nie był ten zarodek. Macie jeszcze mrozaczki?

Bardzo dziękuję za tak szczegółowy opis Teraz chociaż wiem co mnie czeka Czy u Ciebie coś wykazała histeroskopia?

Mamy 2 mrożone ,ale w 3 dobie...normalnie to transfer powinien być pod kontrolą usg, miałam za mało płynów, doktor niepozwoliła dopić wody aby wszystko było widoczne i podała zarodek na pałę, przy okazji wyszło że posiewy z stycznia niebyły aktualnie i to w dniu transferu o takim czymś się dowiedzieć to już lekka przesada...nieczułam się przy tym transferze w pełni zaopiekowana...co jak co ale podczas stymulacji i zarówno przed transferem takie rzeczy w invimedzie niebyło.byłam naprawdę bardziej wyluzowana..Gdyby nie to przegapienie trombofilie myślę że nadal bym była pacjentka dr. Kaczyńskiego..

Witam, Długo mnie tu nie było, niestety wtedy w styczniu nie udało się. Była ciaza biochemiczna.
W poniedziałek mialam crio i czekamy .

No niestety nie da się wszystkiego przewidzieć jak będzie macie na 1 słomce mrożone czy na 2? Nie wiedziałam, że mrozi się zarodki w 3 dobie, myślałam ze raczej do mrożenia hodują do 5.

Zanet, trzymam kciuki Kiedy będziesz testować?

Elka przykro mi Macie jeszcze zarodki, więc jest szansa♥️ Planujesz Krio w kolejnym cyklu czy będziesz robić wcześniej jakieś badania jeszcze?

Wczoraj ryczałam jak bób i dziś do 10 też full..Ale obtarłam łzy i poszłam za ciosem we wt wizyta u lekarza zmieniłam kierując się opiniami stwierdziłam że idę na wizytę diagnostyczna i przygotowawczą do dyrektora placówki Novuum Piotra Lewandowskiego w nim tak naprawdę myślę nasza ostatnia nadzieja i może jak ktoś z tak wysokim stażem i doświadczeniem zerknie na nasze badania przenalizuje wszystko wdroży dodatkową suplemacjr lub coś innego uda się uzyskać upragnioną ciążę...

W czwartek będę testować. Mrozaczek byl z 5-6 doby wiec troszkę krócej czekamy .

Hmm.... tez sie troche zdziwilam ze mroza w 3 dobie.
Moze były jakieś wskazania do tego ?

To niebylo w invimed tylko w klinice Novuum...byłam pacjentką w invimed u dr Kaczyńskiego 2 transfery u niegobrobilam .za 2 razem była ciąża ale niestety niemiałam robionego badania na mutacje gen.wyszlo że mam i niestety przepływy były za słabe i bez heparyny niestety ciąża padła...Sama po poronieniu przez przypadek rozmawiająć z koleżankami które miały poronienia zrobiłam badanie na trombofilie wrodzona w test dna, u znajomych dzięki temu że wynaleźli te mutacje dzieki temu badaniu wdrożyli dodatkowe leki udało się szczęśliwie donosić dzidzie....więc stwierdziłam może warto i to sprawdzić

U mnie był polip 1 cm i został wycięty

A i wejdź z kimś do doktora bo możesz być jeszcze pod wpływem narkozy i mało co pamiętać z tej wizyty

U nas dodatkowe wskazania do mrożenia były takie że mało zarodków było, 2 że w poprzednich 2 stransferach do 5 doby zarodki dożywany a potem niby rozwój stawał.dodam że w invmed dali dupy bo u nas problem też był czynnik męski mój mąż miał defragmacje nasienia 48%, za 1 razem po tygodniu od wizyty u androloga dr Kaczyński skierował nas na transfer.niebylo żadnej ciąży, za kolejne 3 miechy podeszliśmy drugi raz mąż brał te preparaty przepisane przez androloga I ciąża była ale padła przez te mutacje...w między czasie będąc u swojego endokrynologa pokazałam badania męża i on wdrożył leczenie męża doprowadził że defragmacja nasienia była już tylko 14,5%...szczerze była zdziwiiona jak dr K. niewdrozyl nic w stosunku do mego męża a przecież jest on także endokrynologiem... klinika novuum wyznaje podobno też zasadę że najlepszym miejscem do rozwoju zarodka jest naturalna fauna kobiety w macicy i mi powiedziano bynajmniej że każda doba dłużej hodowli laboratoryjnej nie każdemu zarodków służy a jak jest ro niewiem