Weteranki bez tabu...lata walki o marzenia
-
WIADOMOŚĆ
-
niezapominajka2017 wrote:Japonka moja psycholog mowi, ze trzeba przepracowac strate bo inaczej nie jestesmy gotowe na przyjecie kolejnej ciazy.
Domyslam sie, ze musi Ci byc strasznie przykro. Ale moze slowa tej psycholog maja troche racji. Myslalas poszukac gdzies pomocy psychologicznej podczas staran? Mi to bardzo pomaga -
Ja chodziłam do psychologa i na początku trochę pomogło, więc nie żałuje wydanych pieniędzy na wizyty.
Ja wczoraj na urodzinach znajomych dowiedziałam się, że od razu w pierwszym cyklu po ślubie zaszli w ciąże. Od razu, od tak, bez problemów. Postanowiłam nie wychodzić już z domu, aby uniknąć takich informacji. Będę chodzić tylko do pracy, a takie informacje będą do mnie trafiać z facebookaStarania od 2015.
Morfologia 07.2017 - 0,9%
Morfologia 03.2018 - 4%
Morfologia 04.2019 - 5%
Laparaskopowe usunięcie mięśniaka 07.2018
Hsg -ok
IUI 24.04.2019
Histeroskopia 11.2019
Kariotypy - ok
IVF start 03.2020
ICSI - beta w 7 dpt 34 -
nick nieaktualnyJaponka - bardzo mi przykro, że taka smutna data. Złość na los i smutek. A ten "tryb" jak piszesz to też mało fajny (ja od roku też i jak sobie wyliczyłam to jeszcze drugie tyle przede mną brrr). Pytanie tylko co jak tryb się skończy - też może być niewesoło.
Miałam na myśli adopcję żywego dziecka z OA.
A ja muszę przyznać, że cudze dzieci nie wywołują u mnie takiego cierpienia na myślałam. Ostatnio byłam na imprezie gdzie koleżanki miały swoje maluchy - duuużo małych dzieci, problemów z płodnością zero, one nawet nie wiedzą, że można mieć problem - i nie cierpiałam. Było mi lekko przykro oczywiście ale też sprawiło przyjemność obdarowanie je prezentami itd. -
Cześć!
Dziewczyny, dwa tematy: Embryo Glue oraz badanie kurczliwości macicy przed transferem. Zakładam, że tematy Wam znane, dlatego nie przybliżam.
Jakie jest Wasze stanowisko? Mają znaczenie, czy nakręcana koniunktura?IVF - I transfer 19.11.2018 - > 20.12. jest
mam Córeczkę -
Embryo moja klinika daje zawsze w cenie. Jeszcze ani razu mi się nie udało więc ciężko mi się wypowiadać o skuteczności. Badanie kurczliwości rozważam. Miałam kroplówkę przeciwskurczową dwa razy bezpośrednio przed i po transferze, również na razie się nie wypowiem o skuteczności z powodu jak wyżej...
-
Klara Wysocka wrote:Cześć!
Dziewczyny, dwa tematy: Embryo Glue oraz badanie kurczliwości macicy przed transferem. Zakładam, że tematy Wam znane, dlatego nie przybliżam.
Jakie jest Wasze stanowisko? Mają znaczenie, czy nakręcana koniunktura?
Embryo Glue przy każdym transferze lekarz mi odradzał, twierdząc, że to nic nie daje, a przecież mogli wyciągnąć dodatkowe pieniądze. Badanie kurczliwości może warto zrobić, bo jeśli częstotliwość skurczy jest zbyt duża to dostaje się lek. Nie wiem co prawda jaki lek, bo u mnie wyszło ok, ale z ciekawości chciałam to badanie zrobić.SonoHSG - ok, Mutacja MTHFR, Kariotypy ok
2017 - 2 x IMSI - PGS-NGS - transfer blastki - cb
Prolaktyna wreszcie prawidłowa
Histeroskopia zabiegowa
2018 - IMSI - 25.10. - transfer blastki
2019 - 09.03. - transfer 12A (3d) cb
NK 6%, ANA ujemne, KIR: Bx, PAI-1 - 4G/4G homozygota -
Mi też lekarz embryo glue odradzał, za to test kurczliwości macicy zalecał.
Test kurczliwości macicy miałam przed oboma transferami - za pierwszym razem wyszedł źle i miałam kroplówke z atosibanem. Za drugim wyszlo ok i kroplówki nie miałam, a transfer się udał.
Ale nie wiem czy to o czymś świadczy, bo do pierwszego transferu podchodziłam bez diagnozy.
Koszt przy całym ivf nie jest duży, więc moim zdaniem warto spróbować.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2018, 11:14
-
nick nieaktualny
-
Klara Wysocka wrote:Cześć!
Dziewczyny, dwa tematy: Embryo Glue oraz badanie kurczliwości macicy przed transferem. Zakładam, że tematy Wam znane, dlatego nie przybliżam.
Jakie jest Wasze stanowisko? Mają znaczenie, czy nakręcana koniunktura?
Cześć. Zarówno w invimed jak i w Invikcie powiedzieli mi, że żadne badania nie wskazują na skuteczność embargo glue więc przestali rekomenfować. Mi przy udanym transferze podali relanium przez 4 dni od transferu właśnie na kurczliwość - super sprawa, przespałam te 4 dni
Tak w ogóle to żałuję, że nie widziałam tego wątku wcześniej, bo miałam wrażenie że jestem jednym z bardzo nielicznych dinozaurów na ovu. My walczyliśmy 5 lat z lekarzami, wcześniej że 2 seks bez zabezpieczeń czyli około 7 lat! już straciłam nadzieję, ale udało się. Teraz umieram że strachu, że stracę te ciążę, to stres chyba większy niż podczas starań. Jednak tyle lat niepłodności zryło psychikę
Bardzo Wam kibicuje i będę podglądać
-
Kalija wrote:O kurczę teraz dopiero widzę, że to wątek z zeszłego roku
Dziewczyny rozpierzchły się po innych wątkach.
Gratuluje ciąży i mocne &&& za spokojny jej przebieg dobrze wiem jaki to strach. Chodzę do 2 lekarzy. Z kliniki i do drugiego u którego w szpitalu chce rodzić i on właśnie małego ostatnio mi dziwnie wymierzył. No to ja schiza i jazda do innego lekarza a byłam u rodziny w tym czasie. Na usg wszystko ok Miki bardzo ruchliwy Pani dr za nim "biegała" po całym brzuchu ważył wtedy 124g.
Nie moge doczekać się ruchów może wtedy się trochę uspokoje i zaczne na maxa cieszyć tą ciążąKalija lubi tę wiadomość
Ponad 4 lata walki...[***]....
"Przyjdzie taka chwila gdy stwierdzisz, że wszystko sie skończyło.
To właśnie będzie początek."
Louis L'Amour
6 stymulacji , 9 transferów, 14 zarodków , 2 cb , 1 poronienie i 1 kochany cud na ziemi 💞💞💞
4aa +embryoglue
7dpt - 4.91
11dpt - 36.94
14 dpt - 338
18 dpt - 1456
22dpt - pęcherzyk z ciałkiem żółtkowym
25 dpt 8610 prg 45
26 dpt pulsuje 💓
12+4 tc usg prenatalne OK 😁
Zły wynik pappy 😭 ryzyko ZD 1:62
14+3 tc usg bez zarzutu u docenta , będzie 🧑
19+4 II usg prenatalne bez zarzutu.
Krystianek waży ok 350g.💓💓💓 Boże miej w swej opiece mój CUD 🙏
-
nick nieaktualny
-
Kalija wrote:Cześć. Zarówno w invimed jak i w Invikcie powiedzieli mi, że żadne badania nie wskazują na skuteczność embargo glue więc przestali rekomenfować. Mi przy udanym transferze podali relanium przez 4 dni od transferu właśnie na kurczliwość - super sprawa, przespałam te 4 dni
Tak w ogóle to żałuję, że nie widziałam tego wątku wcześniej, bo miałam wrażenie że jestem jednym z bardzo nielicznych dinozaurów na ovu. My walczyliśmy 5 lat z lekarzami, wcześniej że 2 seks bez zabezpieczeń czyli około 7 lat! już straciłam nadzieję, ale udało się. Teraz umieram że strachu, że stracę te ciążę, to stres chyba większy niż podczas starań. Jednak tyle lat niepłodności zryło psychikę
Bardzo Wam kibicuje i będę podglądać
A co zmieniłaś że nareszcie się udało??
Który to był transfer??
Który zarodek??
Ja jestem po 4ch transferach, łącznie 5 zarodków. Walczymy dalej, z 3 procedury mamy 7mrozakow, może tym razem... -
Kalija wrote:Cześć. Zarówno w invimed jak i w Invikcie powiedzieli mi, że żadne badania nie wskazują na skuteczność embargo glue więc przestali rekomenfować. Mi przy udanym transferze podali relanium przez 4 dni od transferu właśnie na kurczliwość - super sprawa, przespałam te 4 dni
Tak w ogóle to żałuję, że nie widziałam tego wątku wcześniej, bo miałam wrażenie że jestem jednym z bardzo nielicznych dinozaurów na ovu. My walczyliśmy 5 lat z lekarzami, wcześniej że 2 seks bez zabezpieczeń czyli około 7 lat! już straciłam nadzieję, ale udało się. Teraz umieram że strachu, że stracę te ciążę, to stres chyba większy niż podczas starań. Jednak tyle lat niepłodności zryło psychikę
Bardzo Wam kibicuje i będę podglądać
Klija, potrzebowałam dzisiaj coś takiego przeczytać. Napiszesz coś więcej o swojej historii? Jak to się stało, że trzecie procedura była tą szczęśliwą? Ja właśnie jestem tuż po trzeciej punkcji, czuję się zupełnie jak dinozaur i już tracę nadzieję. Zapłodniło nam się tylko 3 komórki i teraz przed nami długie 5 dni, żeby się dowiedzieć czy będzie z tego jakiś zarodek.Kalija lubi tę wiadomość
23.10.2019 urodził się Władek ❤️
starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUI ICSI 1 - 01.2018 ICSI 2 - 08.2018
IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer! -
Dziewczyny nie zamykajmy tego wątku. On jest potrzebny... zwłaszcza dla tych, które duuużo przeszły. Aga_ni a jak Ty się czujesz??4 x IUI (Novum)- 2017 ☹️,
7 x ICSI (Novum)- 2018-2021 ☹️, 10 x (F)ET ☹️ w tym 2 ciąże biochemiczne 😢 3 poronienia (8 tydz., zarodek zdrowy, dziewczynka, 6 tydz., 7 tydz.)😢
AMH 2,3, HSG, histeroskopia, kariotypy, hormony - wszystko ok, 36% fragmentacja DNA, 6 lat starań
8 dpt - 25.35 -
Kalija wrote:O kurczę teraz dopiero widzę, że to wątek z zeszłego roku
-
Japonka masz rację, ale niewiele z nas zaciążyło.... niestety
Teraz kolej na Ciebie. Na Twoje 5 blastek coś kurcze MUSI się udać )4 x IUI (Novum)- 2017 ☹️,
7 x ICSI (Novum)- 2018-2021 ☹️, 10 x (F)ET ☹️ w tym 2 ciąże biochemiczne 😢 3 poronienia (8 tydz., zarodek zdrowy, dziewczynka, 6 tydz., 7 tydz.)😢
AMH 2,3, HSG, histeroskopia, kariotypy, hormony - wszystko ok, 36% fragmentacja DNA, 6 lat starań
8 dpt - 25.35 -
Alrauna1987 wrote:Dziewczyny rozpierzchły się po innych wątkach.
Gratuluje ciąży i mocne &&& za spokojny jej przebieg dobrze wiem jaki to strach. Chodzę do 2 lekarzy. Z kliniki i do drugiego u którego w szpitalu chce rodzić i on właśnie małego ostatnio mi dziwnie wymierzył. No to ja schiza i jazda do innego lekarza a byłam u rodziny w tym czasie. Na usg wszystko ok Miki bardzo ruchliwy Pani dr za nim "biegała" po całym brzuchu ważył wtedy 124g.
Nie moge doczekać się ruchów może wtedy się trochę uspokoje i zaczne na maxa cieszyć tą ciążą
Dziękuję za gratulacje! Ja też Ci życzę zdrowej ciąży i szczęśliwego rozwiązania!!! Też bym chętnie jeździła do kliniki do lekarki, ale wizyty ciążowe kosztują u niej 300 zł + dojazd 150 zł w obie strony (mieszkam w innym województwie) wychodzi drogo. Ale znalazłam u siebie fajnego lekarza, ma prywatną praktykę i jest ordynatorem w szpitalu, więc powinien znać się na rzeczy. W sobotę mam u niego 1 wizytęAlrauna1987 lubi tę wiadomość