Wygrałyśmy z PCOS!
-
WIADOMOŚĆ
-
hehe Kami no ja w dniu, kiedy zaczął się poród miałam wiz. gin i mowiłam lekarce, że to na pewno nie w ciągu 10 dni (a było 2 dni do terminu), bo jakoś nie wyobrażam sobie tego i że świetnie się czuję i nie mam objawów, ona na to, że za dobrze wyglądam jak na rodzącą, w szpitalu powiedzieli mi to samo i kazali mężowi wracać do domu, a wody odeszły po godzinie i dziewczyna była na świecie po kolejnych 3. Także wyparcie ze świadomości nic nie zmienia
kami1, gosia81, sebza lubią tę wiadomość
-
Hej, ja mimo rozwierającej się szyjki i odejścia czopu śluzowego (wczoraj o 10 rano), nadal w dwupaku. prócz zgagi nie męczy mnie nic innego, więc zaraz jadę do pracy zawieźć zwolnienie lekarskie i zrobić jakieś zakupy na mieście. Ten czop wczoraj trochę mnie zaskoczył, ale po tym jak w pierwszym odruchu pośpiechu założyłam pościel w kołysce i spisałam mężowi na kartce hasła do kont bankowych (to jak testament), później uspokoiłam się i wyluzowałam (poszłam do kina).
Nie umiem po prostu tak siedzieć i czekać na poród - muszę się czymś zająć. Dziś zaczynam 37 tydzień - oby minął on bez przygód.
A wy jak tam?kasjja lubi tę wiadomość
-
Gosiaaa, podziwiam Cię naprawdę!! Z domu bym się nie ruszyła, jakby mi czop odszedł No ale widać doświadczenie robi swoje Tylko dawaj nam znać, co i jak u Ciebie, bo teraz wszystkie będą zaglądać, czy już Tygrysek jest po tej stronie brzucha, czy jeszcze nie Trzymam kciuki, żeby ten tydzień jeszcze przesiedział, chociaż i tak już musisz się powoli zacząć żegnać z ciążowym brzuszkiem... Kurde, a dopiero zaszłaś w ciążę pamiętam to jakby było wczoraj
gosia81, kasjja lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Witajcie, chyba się wczoraj zbytnio pochwaliłam brakiem dolegliwości, bo po południu tak mnie zaczęło boleć spojenie i nogi, że do łóżka wskoczyłam już o 19.30, przez co oczywiście nie mogłam spać w nocy, ale i tak się wyspałam
Właśnie umówiłam się na jutro na wymaz, szkoda że nie zapytałam ile czeka się na wynik, bo będzie on mi potrzebny przy przyjęciu do szpitala. Hmmmm.
No, poza tym cisza "na froncie". Jadę do fryzjera, bo już zarosłam, a nie wiadomo kiedy po porodzie będę miała czas na bezstresowe plotki
Kami a Ty jak? Jakieś symptomy? Ciekawa jestem która z nas pierwsza się rozpakuje?kasjja, HANA lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyooo tak, ja tak chce, ja wole po terminie Ja jeszcze rodzic nie moge bo mam do przejscia dwa tygodnie niecale w pracy plus lozeczko dla dzieciecia nie poskladane:) Symptomow nie mam absolutnie zadnych ale tez nigdy nie rodzilam wiec do konca nie wiem, jutro ide do szpitala na kolejne zapewnie mierzenie tasiemka wiec moze moc tasiemki cos nam powie, bede raportowac
kasjja, gosia81, HANA lubią tę wiadomość
-
Gosia, wymaz z pochwy? Na sprawdzenie GBSa? Jak wynik negatywny to po 2 dniach, jak coś rośnie to chyba po 5.
Kami, objawów nie trzeba mieć wcześniej żadnych. Jak zaczną się skurcze, to się szyjka i cały organizm do porodu przyszykuje w parę godzin. Ale życzę, żebyście jeszcze miały trochę czasu na ogarnięcie Fryzjera i łóżeczka itp. -
Tak, ten wymaz jest po to, by stwierdzić, czy mam/ nie mam paciorkowca. Oby go nie było, bo nie chcę by mnie szprycowali antybiotykami lub sugerowali CC. Mnie tam w pochwie ciągle coś pika, ale to trwa od tak dawna, że już nie zwracam na to uwagi.
Dziś przyjaciółka mi powiedziała, że niepotrzebnie boję się dłuższego pobytu w szpitalu - dla niej to była okazja do zregenerowania sił, czas tylko dla niej i córeczki, bo po powrocie do domu zaczął się młyn: oględziny dzidziusia przez rodzinę i znajomych, konieczność zajęcia się starszym synkiem itp. Przyznam, że dała mi do myślenia - ja mam złe wspomnienia ze szpitala, bo personel był okropny, no i Młody miał żółtaczkę z której nie mógł wyjść, więc ja się martwiłam. Ale teraz sobie pomyślałam, że coś w tym jednak jest - że przy nieco innym nastawieniu można wyciągnąć coś pozytywnego nawet z przymusowo przedłużonego pobytu w szpitalu. Tak więc, teraz staram zmienić swoje nastawienie Muszę nad tym popracować.
ja po cichu tez marzę o tym by urodzić jeden dzień po terminie czyli 11 listopada, bo wtedy mamy 8 rocznicę ślubu, a mój mąż ma urodziny i imieniny Byłoby cudnie, tylko, że to jeszcze szmat czasu i nie wiem czy są realne szanse na taki cudowny zbieg okoliczności w moim przypadku...Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 października 2014, 19:32
-
nick nieaktualny
-
Ja też uważam, że dłużej nie znaczy gorzej. Nas za wcześnie wypisali, tak na siłę, bo było za mało miejsc na oddziale. Po wypisie Marysia zrobiła się żółta cała, traciła na wadze, nie robiła kupek, była sobota, nie miałyśmy gdzie iść do lekarza, nerwy. Lepiej zostać dzień, dwa dłużej i niech dopilnują, czy wszystko ok. Po porodzie lepiej jak mama i dziecko są chwilę za długo niż za krótko pod nadzorem. Tylko pomoc na oddziałach położniczych mogłaby być większa. Mąż może mieć wizyty od 12 do 20 w tym szpitalu co rodziłam, a tak to nie ma pomocy do dziecka i trudno się wybrać do łazienki czy na badania. Niby można zostawić u pielęgniarek, ale teraz jest zdecydowanie mniejsza pomoc niż kiedyś. Jak rozmawiałam z moją mamą, to kiedyś w szpitalach bardzo pomagali i się zajmowali dzieckiem. Teraz nie i po porodzie tego mi najbardziej brakowało. Można wykupić opiekę za 200-300 zł za noc
Ja miałam GBS+, dali antybiotyk i wszystko ok, ten + to nie tragedia jak coś.
Kami, Gosia, kciuki zaciśnięte Gosia no fajnie jak 11 listopada, ale teraz każdy dzień do przodu to już sukces, nie ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2014, 08:47
gosia81, kami1 lubią tę wiadomość
-
Tak, tak - każdy dzień w dwupaku liczę na plus. Ten 11 listopada to tylko takie marzenie W rzeczywistości konkretna data nie ma znaczenia, byle dzieciątko było donoszone i zdrowe
Szkoda, że nie wiem ile waży teraz dzidziuś. Dlatego m.in. chciałabym jeszcze normalnie pójść na wizytę do gina 24 października na ostatnie USG, by poznać jego wagę szacunkową.
Co do pobytu w szpitalu - ta placówka do której się wybieram ma bardzo dobre opinie. Zebrałam dość szeroki wywiad pośród znajomych, które tam rodziły i były bardzo zadowolone właśnie z uwagi na pomoc przy dziecku po trudach porodu, tak więc nastawiam się pozytywnie. -
Witajcie:) moja historia dosc długa
Starania od 2005
I ciaza blizniacza w 2007-przedwczesny poród w 23tc;(
II ciaza w 2009-urodzilam slicznego synka w maju 2010
III ciaża w czerwcu 2011-obmumarła w 8 tc
Teraz od 15 miesięcy staramy sie o drugie dziecko, niestety stymulacja idzie ciężko
W każdym przypadku pomogły mi clo+gonadotropiny na koncu Pregnyl dla pewności choc pekają chyba same:)
Jakos w 2005/2006 prowadzilam i sporo sie udzielałam na Naszym Bocianie w watku PCO i powiem Wam ze w tym czsie jak byłam większość dziewyn zaszła w ciąże:)
Teraz jestem na diecie i troche zaczynam sie ruszac, mam nadzieje ze waga spadnie i łatwiej bede sie stymulować
Trzymam kciuki za te które zaraz przywitaja swoje Maluszki:)gosia81, HANA, Nina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKochane jakie jakie ja dzis mialam przygody ze wstazeczka ! Najpier klinika poloznych, pomiar wstazeczka brzucha i wstazeczka wskazuje na 33 tydzien ciazy ( ja juz wiedzialam ze to bzdura bo na tym etapie to tylko niepokalane poczecie ),zostalam wyslalana do lekarki, tam juz lepiej wstazeczka wskazuje na 35 tydzien ale skan na to ze za mala glowa i brzuszek a w takim wypadku to cearskie ciecie jak najszybciej ale jeszcze musza skonsultowac, zostalam wyslana na oddzial USG do specjalisty od badan prenatalnych, tam wkoncu porzadny skan,wszystko ok, Kluskek duzy, caly , zdrowy, juz 3 kg ale noga cos za krotka wskazuje na 33 tydzien,na tym etapie to juz mialam dosc wszystkiego bo zakrawalo to na parodie, ale po drugim skanie sie okazalo ze noga jest ok, mlody jest maksymalnie scisniety i trudno go bylo zmierzyc ! Teraz wiem, nie warto miec malego brzucha w ciazy bo to tylko same problemy! Nastepnym razem jesli sie uda to chce wygladac jak godzilla, wtedy bede miala swiety spokoj Pszczelko witamy i trzymamy kciuki za starania.
gosia81, HANA lubią tę wiadomość
-
Dziwię się Kami, że wielkość brzucha tam stanowi takie ważne kryterium. Wiadomo, że każda kobieta inaczej przybiera na wadze, dziecko może być różnie ułożone - mnie samej brzuch ewoluuje w ciągu jednej doby, zależnie jak lokator fika. Trochę to dla mnie niepoważne, żeby wszczynać taki alarm przez wstążeczkę. No ale pięknie - już 3 kg! Gratuluje
A co do wyglądu Godzilli, na pobraniu wymazu lekarka pyta: który tydzień? ja mówię, że skończone 36, a ona na to: tak? a taki zgrabny ten brzuszek, to niech pani sama wejdzie na fotelkami1 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
OMG, Kami! Cofam swoje słowa- wstążeczka jednak nie ma potencjału!
Współczuje tych atrakcji. Zabiłabym kogoś na koniec po takich wrażeniach.
Gosiu, mam nadzieję,że nie mówisz o takim wysokim fotelu, który pamiętam z PL , a na który trzeba wchodzić po wąskim stołeczku?kami1, gosia81 lubią tę wiadomość