Wygrałyśmy z PCOS!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJakie szczęście, że moja gin ma elektrycznie opuszczany
Kami gdzie Ty mieszkasz, że te wstążeczki są takie na topie? Ale akcja...
Gosia widzę, że u Ciebie zaciskanie nóg jeszcze troszkę, a będzie mały skorpion.
Mnie codziennie boli głowa, ciśnienie mam niskie. Piję kawę z cytryną, czasem pomaga. Czy któraś z Was tak miała?Otwieram oczy i witam się z bólem głowy. Lepsze to niż wymioty 3 razy dziennie, ale też uprzykrza życie mimo wszystko kocham II trymestrkami1, gosia81, Nina lubią tę wiadomość
-
Widzę że jeszcze wszystkie zapakowane, dobrze dobrze dziewczynki, niech siedzą maluchy i tyją mi pozostało 48 dni i bejbik waży 1850, statystycznie jest ok.
Sebza jak sie uśmiałam z tymi symptomami porodu od testu hihihihi
gosia81, kasjja lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
No u mnie zaciskanie nóg tylko metaforycznie Piorę, gotuję, sprzątam, chadzam na spacery, zbieram jabłka i maliny w ogrodzie, bawię się z dzieckiem - normalka Dobrze, że do pracy latać już nie muszę, bo jeżdżenie po klientach byłoby męczące już. Nie macie pojęcia jaka to ulga pozbyć się też doktoratu z głowy. Wreszcie mam chwilę, by pocieszyć się zwykłymi czynnościami, choć pewnie niektórym zwykłe życie wydaje się nudne, ale ja tak długo tego nie miałam, że teraz nawet mycie okien i prasowanie cieszy.
Mam lekką rozkminkę - w sobotę jest ślub naszej ukochanej niani Marzenki - chciałabym pójść do kościoła na ceremonię i potem choć na 3-4 godzinki na przyjęcie. Oczywiście bez ekscesów typu tańce-wygibańce. Jak myślicie mogę tak na spokojnie sobie tam pójść z mężem i synem? (Z opcją: torba do porodu w bagażniku auta).
Hana - i Ty coraz bliżej rozpakowania Gdybym wiedziała, tak jak Kami, że dzidziuś ma już 3 kg to byłabym mega spokojnaWiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2014, 14:37
-
nick nieaktualny
-
Kami - dzięki, dzięki - ale nie ma za co mnie podziwiać. Tyle kobiet robi to samo co ja! Myślę, że druga ciąża właśnie tym się różni od pierwszej, że o ile nie ma medycznych komplikacji, to życie toczy się normalnie, bo już wiadomo co oznacza jakieś pikanie, skurcz czy ból. Przynajmniej ja z tą wiedzą czuje się pewniej. W pierwszej ciąży więcej leżałam i odpoczywałam, choć na końcu też mnie strasznie nosiło to "wicie gniazda", bo na 1,5 mies. przed porodem przeprowadziliśmy się do własnego domu i był szał urządzania, sprzątania - prawdziwy zapiernicz. Teraz remont jest jakby obok mnie, bo jeszcze nie jest skończony, więc dopóki trwają prace budowlane, to ja robię sobie takie właśnie "byleco"
kami1 lubi tę wiadomość
-
Gosia, ja tam nie wiem. Ja jestem panikarą w tej ciąży, wszystko mnie boli i stresuje, wiec pewnie bym nie poszła.
Ale ja to mam od razu wizję łapania odchodzących wód w kościele, więc raczej moim zdaniem się sugerować nie należy
Ja to chyba za drugą ciążę podziękuję.. Nie jestem stworzona do inkubowania, chociaż ostatnio mam zupełnie spoko okres i nawet taki bezstresowy bym powiedziała, to jednak wcześniej była jazda bez trzymanki..
A jeśli będę chciała mieć drugie dziecko, to może spełnimy z mężem swoje marzenie o adopcji... Chciałabym.
Póki co w następny piątek mam glukozę i mam wrażenie, że będzie dietka grana..
A tak w ogóle, to też już bym chciała bym na wylocie, tak jak niektóre z Was... ale Maks jest większy i zostało nam około 3 msc brzuchowego życia.. Mam nadzieję,że dotrwamNina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySebza ty jestes urocza w tej panice... dla pocieszenia dodam ze jak miala badanie obciazenia glukoza to tez bylam przekonana ze wyjdzie zle i bylo wszystko ok, sama sie zdziwilam wiec trzeba byc dobrej mysli ! Gosia ja Ciebie wlasnie podziwiam ze tak sobie dajesz rade majac drugie dziecko do opieki, ja tego sobie wogole nie wyobrazam!
-
Gosia a pewno idz Tylko torbe weź koniecznie, bo to wiadomo jak to w zyciu Chluśniesz przed ołtarzem wodami to przynajmniej wspomnienie na całe życie zostanie.
Sebza tak jak Kami uważam jetes urocza w tym panikowaniu
Kami u mnie będzie dziewczynka, ludzie mówią że mi urody nie zabiera i że musi być chlopak
Liloe dobra kawa z cytrynką, lubie i jakami1 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyaaaa dzieczynka, wiem ze nie powinnam ale zazdroszcze ! To ja musze ta kawe z cytryna sprobowac.. czyli tak wycisnac cytryne do kawy czarnej? z cukrem ? bo z mlekiem to chyba na pewno nie:)Wiem ze to idiotyczne pytania ale nigdy o tym nie slyszalam
-
Ja takiej kawy też nie piłam. Dzisiaj skusiłam się na frappuccino ze Starbucksa i jest mi dobrze
No miło dziewczynki,że uważacie,że jestem taka urocza w swojej panice, szkoda, że mąż nie podziela Waszego zdania Albo panie lekarki z nocnych dyżurów w moim szpitalu
A ja mam chłopa a po mojej urodzie już nic nie zostało. Musi się tam jakiś piękniś inkubować. Tylko ciekawe po kim on taki piękny będzie.... Ostatnio moja fizjo mówiła,że ładnie wyglądam i że mam ten ciążowy glow, ale czuć było ściemą na odległość! Poza tym wcześniej mi mówiła, jak to jej nos spuchł w ciąży - tak naprawdę to na pewno jej nie spuchł, tylko widziała, że mój jest spuchnięty jak kartofel. A zawsze miałam taki zgrabny nosek... -
Ja przyznam, że tej paniki po Tobie Sebza w życiu bym się nie spodziewała - taka twarda i rozsądna babka w okresie starań i leczenia, że ho ho, a tu nagle od testu taaaaaaka zmiana! Szok
No, chyba pójdziemy na ten ślub, ale by sensacji żadnej nie było, siądę sobie w kościele skromnie w ostatniej ławce, a i tak jak znam mojego syna, on będzie wolał krążyć wokół świątyni raczej, niż słuchać kazania Muszę tylko jeszcze przymierzyć jedyną sukienkę, w której teoretycznie mój brzuch się zmieści, bo jak jest już za ciasna to dylemat się sam rozwiąże hi hi hi
A propos płci, czy dobrze zapamietałam?
Hana - córka
Sebza - syn
Kami - syn
Kasjja - córka
Ja - jeszcze nie wiadomo KTO
A reszta?
Jakie wybrałyście imiona? Być może już pisałyście o tym, ale tyle teraz dzieci na OVU, że w mojej głowie już mam mix totalny.kami1 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTo trzymam kciuki za mieszczenie sie w sukience To mamy po rowno z iloscia chlopakow i dziewczyn, jeszcze Ty i Illoe zostalyscie do podzialu i tworzymy koedukacyjna druzyne sportowa :
Co do imienia to moj klusek bedzie Michalem, po moim ukochanym dziadkugosia81, HANA lubią tę wiadomość
-
U nas jesli będzie chłopiec to raczej na 90% MICHAŁ WŁADYSŁAW No chyba, że jakimś fuksem uda mi się męża namówić na imię MIESZKO... (w co wątpię).
A jak będzie dziewczynka to na 90% EMILIA MARTA.
Popatrzymy na dzidziusia i wtedy zadecydujemy, co do niego/niej pasujekami1, sebza, HANA lubią tę wiadomość
-
Bla bla bla... Wy po prostu nie rozumiecie, że można ciążę przechodzić tak strasznie ciężko, jak ja
Gosia, tak czytam czytam , że usiądziesz skromnie, żeby sensacji nie było, w ostatniej ławce i mi się wyświetla do kompletu "na misce"
Przepraszaaaaaam, mnie mogłam się powstrzymać.
Zamiast się ze mnie nabijać mogłybyście mi powiedzieć, że jak już dotarłam szczęśliwie do tego momentu, to i dotrwam do końca bezpiecznie i urodzę szczęśliwie nie wypluwając z siebie żadnych flaczków. Ani nie umrę przy porodzie. Ani Maks nie owinie się pępowiną. I inne takie...
Nie powiem, jakie z Was koleżanki no
U mnie Maksymilian.
Ale Mieszko to piękne imię. Namów męża koniecznie!
HANA lubi tę wiadomość
-
Kami ja znam taki przepis na kawe. Ścierasz na drobnych oczkach skórke od cytryny cała, albo i z dwóch cytryn, mieszasz w moździerzu z cukrem trzcinowym do szklanki, i zalac kawą.
Ja daje na imie Aniela albo Marynia czyli Maryna
Jak chłopak to mąz chce Stefan (dziwne imie troche, ale okej)
Michał to bardzo ładne imie
Sebzo dziewczyny sie rozpakuja to bedziemy sobie same na wątku siedziały bo nie beda miały czasu, chyba ze tak jak kasjja zaleca jak beda odciagac sobie pokarmsebza, kami1, Nina lubią tę wiadomość
-
Hana, ciekawe, co ja zrobię, jak Ty się rozpakujesz!?
Takie właśnie jesteście! Wątek stworzyły, teraz porodzą dzieci i mnie zostawią samą! Będę musiała Liloe zaczepiać,żeby ze mną pisała, ale to oporny materiał do codziennego pisania
I ciekawe jak ja przetrwam ten ostatni trymestr.... No mówię- takie z Was koleżanki!!!
Czekam na Madzię jeszcze. Liczę,że zanim się urodzi Maks to już będzie u niej fasolina
Mi się Michał też podoba, ale niestety kojarzy mi się tylko z moją byłą miłością, więc się nie odnoszę
Stefan - imię super, szkoda, że kiedyś nazwałam tak chomika...
No ale i tak się cała rodzina za głowę łapie, czemu będzie u nas Maks, bo przecież co drugi psiaczek to Maks. No ale mam to gdzieś. W Szwajcarii nikt nie nazywa psów Maks... A jak się rodzinie w PL nie podoba, to specjalnie dla nich mogę dać Maksowi na drugie Ildefons
A imiona dla dziewczynek mi się wszystkie podobają.. Aniela, Marysia... A Emilia mam na drugie Wszystkie piękne.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2014, 12:40
kami1, HANA lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySebza ja z Tobą zostanę Kochana, możesz mi panikować, ale jak zaczniesz przeginać to będzie wirtualny kopniak w 4 litery - ciężarna ciężarną może, póki nogę podnosi ja spodziewałam się u siebie właśnie takiej lekkiej paniki a'la Sebza, ale o dziwo wzorcowo. Tzn. wizyty co 4 tygodnie, nie piszę do mojej gin (ostatnio pisałam do niej 18 września i były to wyniki badań, wyobrażacie sobie?). Wpadłam w lekką panikę w gabinecie jak mi oświadczyła 01.09, że ma długi urlop i jak będzie dobrze spotkamy się 18.11 i NIE BĘDZIE MIAŁA ZASIĘGU bo jedzie w dalekie rewiry. Zobaczyła moje przerażenie i dała mi namiary na swojego zastępcę i jeszcze jedną lekarkę jakby zastępca nie odbierał. Chyba się bała, że będę ją po dżungli szukała o dziwo nie skorzystałam jak dotąd z żadnego z numerów, a 25.10 wraca i znowu poczuję się bezpieczna...wiem co myślicie. Tak, to też panika, ale tylko wewnętrzna póki co
Co do płci to liczę, że we wtorek czegoś się dowiem. Mam usg u lekarza, który robił mi genetyczne na jego sprzęcie, może coś tam wypatrzy. U nas na tapecie Wojciech i Alicja
Gosia śmigaj na wesele, zmieścisz miskę od kieckę? Albo chociaż taką lekarską nereczkę?
Kawa z cytryną to u mnie rozpuszczalka w filiżance (ja piję z jednej łyżeczki odkąd jestem w dwupaku) z sokiem z połowy cytryny. Smakowego szału nie ma, ale na ból głowy czasami pomagaWiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2014, 13:20
kami1, HANA lubią tę wiadomość
-
No dobra Sebza, przyznam się Ja też panikowałam i to do samego końca. Jak już nie bałam się przedwczesnego porodu, to że umrę przy porodzie albo że.. No same najgorsze rzeczy wymyślałam. Przy porodzie już po zzo szczękałam zębami z przerażenia, lekarka do mnie, że to nie jest normalne, czy mi się coś dzieje pytała, no i przyznałam się, że psychiczna jestem i przeszło mi to szczekanie i panikowanie, ale to było dopiero 30 min przed urodzeniem
A w ogóle to czuję coś, że w drugą ciążę zajdziesz bez starań i przejdziesz drugą ciążę bezstresowo
Gosia leć na wesele, korzystaj póki możesz zawsze możecie się zapakować w samochód i do szpitala. Myśmy tuż przed korzystali, pojechaliśmy tu i ówdzie, a po porodzie też byliśmy na weselu, jak Mała miała 7 tyg. ale to już skomplikowana operacja była
Ja tradycyjnie na laktatorze, mąż pomaga przy małej w tym czasie i się pyta, czy Was już poinformowałam, że nie warto rodzićkami1, HANA, sebza lubią tę wiadomość