Brzuszki na które czeka rodzeństwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja wczoraj goliłam się na "czuja", bo mąż akurat Nadię do spania szykował (pacież i cała reszta przytulasków), ale pozniej sprawdzał jak mi poszło i było całkiem przyzwoicie, więc nie poprawiał.
To zaszalałaś z zakupami. U mnie reszta zakupów chyba w piątek będzie realizowana. Waniena, pieluchy itp. Karuzelę z projektorem mam po Nadii, ale coś tam w niej nie działało i teściu (elektryk) wziął ją do przejrzenia. Czekam na decyzję czy da się ją naprawić. A dzisiaj kupiłam jeszcze kilka materiałów i planuję maszynę znów uruchomić. W końcu Nadia chciała maskotkę, więc muszę jej najpierw to zrobić a pozniej spróbuję Ali czapeczkę uszyć.
I kupiłam też w końcu Loli zabawkę i kurze grabcie. Może w końcu przestanie się interesować tym czym nie ma i skupi się na swoich psich zabawkach.
Wczoraj przyszła moja torba do szpitala, dzisiaj ją wietrze na dworze, zeby ten zapach zniwelować a pozniej pozostanie wrzucanie po kolei tego, co będzie potrzebne. Tylko muszę jeszcze mojej położnej dopytać czy coś dla noworodka trzeba brać do szpitala, bo na stronie internetowej szpitala nie pisze a ona pewnie będzie wtajemniczona skoro tam pracowała
-
To ja muszę pojedyncze rzeczy do torby szpitalnej kupić w aptece. A tak to mam prawie wszystko jakoś tak lżej no i takie zakupy to radocha jakich mało
Laura pomagała mi wybierać wzory i kolory (prześcieradła, rożki itd) i nasze gusta się rozjezdzaly na całego ale poszłyśmy na różne kompromisy
Z mniej przyjemnych spraw- nieprzyjemne uczucie w szyjce powraca cały dzień. Plus bol brzucha. Wzięłam dwie nospy juz, na noc wezmę trzecia. Gdyby nie jutrzejsza wizyta to jechalabym na IP.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2015, 21:18
-
Ania nie strasz mnie... chyba przegięłaś wczoraj. Mi ół gpodziny temu w ciagu chyba 10 min 3 razy brzuch twardniał, mężuś zaczynał panikowac, ale go uspokoiłam, że takie twardnienia bez bólu to nic groźnego. Teraz na razie spokój, leżę na lewym boku a Mała fika.
Dla mnie też te zakupy to radocha a jeszcze jak przyszła paczka i Nadia ją rozpakowała to już dopiero była radocha -
Wlaczylam sobie fragment tego wczorajszego programu o wczesniakach na ipli. Zdziwiłam sie, ze dzieciaczki urodzone w 35tyg jeszcze takiego wspomagania potrzebują. Nie no, teraz mamy bardzo ryzykowny miesiąc, trzeba o siebie dbać Ania, co nie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2015, 22:37
-
Zagladam na chwile. Tak jak piszecie ze maluchy w brzuchu fikaja i o tych zakupach to az mi sie przypomnialo ze niedawno doswiadczalam tych odczuc i tak troche mi sie za brzuszkiem zatesknilo. Jeszcze niedawno moj synus mnie od srodka bombardowal a teraz juz jest z nami i co chwile zdobywa jakas nowa umiejetnosc i tak pieknie sie smieje
A teraz ide spac bo padam na twarz po nie przespanej nocy i ciezkim dniu bo maly dal mi dzis w kosc. Ale moj P dzis mi podziekowal ze zajmowalam sie malym cala noc i ze jestem dzielna
No i bylismy u lekarza. Pani doktor sama nie wiedziala co mu jest ze goraczka to 3 dniowka czy od zabkow bo ponoc lada chwila powinny sie przebic a katar to moze od wiatraka bo ogolnie Natus wyglada bardzo dobrze. No i wazy moj klusek 9kg. Mamy sie inhalowac, odciagac gile i podawac wit C.
Kuba czysty i jemu podawac wlasnie tran caly czas, syrop na ten suchy kaszel i wit C. Wapno i tak bede jeszcze podawac ale w mniejszych ilosciach.
Dobranoc.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2015, 23:14
-
Dorocie, ja pewnie za pół roku też zatęsknię za brzuszkiem, mimo że teraz ciezko się już robi.
Nie ma to jak docenienie przez męża nie? Od razu ma się więcej chęci do pokonywania słabości.
Natuś rośnie jak na drożdżach 9 kg to już jest co dzwigać. Najważniejsze, ze to nic groznego i bez antybiotyku możecie się leczyć. -
Ewwiel pewnie, trzeba o siebie dbać już miałam rano telefon od męża, żeby dzisiaj nie przesadzać niby tylko słowa, ale naprawdę ważne.
Dorocia cieszę się że to nic groźnego Czekamy na zdjęcia chłopaków Natan pewnie jest już nie do poznania
Chyba włącza mi się syndrom wicia gniazda mimo uciążliwych dolegliwości jest we mnie jakaś taka wewnętrzna ekscytacja Radość z wyboru gadżetów, ale samo poczucie, że już niedługo będzie z nami ta mała piłkarka hihi, nie umiem sobie tego wyobrazić
A tymczasem zbieram się do gina i tu się trochę stresuję.. trzymajcie kciuki kochane
-
Szyjka długa i zamknięta uffff mam brać nospę i dupka, po którym znów będzie mi niedobrze, ale to nic, grunt, by córcia siedziała w brzuchu. Macica jak to określił "w gotowości" więc mam się oszczędzać całkowicie do czasu, aż skurcze nie przejdą. Usg nie miałam ale gin powiedział, że absolutnie nie jest to nic złego, że taka duża i że się cieszyć, że przybiera. I że jest trochę starsza niż wg @, ale to kwestia tygodnia, a nie miesiąca, więc się nie nastawiać na poród 14,5kg na plusie.
-
W wolnej chwili wstawie jakies fotki jak Natan bedzie spokojniejszy dzis.
No od razu czlowiekowi lepiej jak sie uslyszy takie slowa od ukochanej osoby
Dzisiaj sie dobrze przyjzalam i rzeczywiscie na dole dwie jedynki ida, to nic dziwnego ze dziecko marudne. Moj biedaczek.
Mala czarna kciuki sa!! -
Super wieści Aniu To teraz leżysz Kochana a nie zakupy, sprzątanie itp.
Czyli jeśli wiek ciąży to kwestia tygodnia, to jesteśmy terminami zbliżone jeszcze bardziej
A poprzednio ile miałaś na plusie? U mnie w dalszym ciągu szybko waga idzie do góry, więc pewnie dobiję do podobnej wagi jak z Nadią...
Dorocia, no to czekamy na focie
A ja od rana byłam dzisiaj u lekarki rodzinnej po recepte. Pełno tam już dzieciaków chorych w poczekalni, mam tylko nadzieję, że nic nie zalapałam. Pozniej jeszcze małe zakupy, wizyta na poczcie i na cmentarzu. Teraz zgrzebnęłam obiadek. Mężuś się najadł i pojechał do firmy po wypłatę A ja czekam na Nadię -
Ewwiel ty też się oszczędzaj Faktycznie terminami jesteśmy bardzo zbliżone a jak twój brzuszek wszystko w porządku?
Przy Laurze miałam +17kg, myślałam, że teraz będzie duuużo więcej, a widzę, że wcale nie tak dużo.
Dorocia ja stukałam po dziąsełkach delikatnie łyżeczką, jak ząbki były pod spodem to wyraźnie było to słychać.
Odpoczywam, odpoczywam. Trochę mnie martwi ta "macica w gotowości", tak jakby w każdej chwili mogło się coś zacząć. Mąż obiecał pomoc przy porządkach, więc naprawdę luzuję. Tylko przedpokój przetarłam (Regan był sam w domu i zostawił niespodziankę.. ), a resztę posprzątałam wczoraj wieczorem więc nie jest źle -
Oszczędzam się też. Teraz mam labę. Już sama nie wiem co by tu sobie zacząć działać, zeby się nie nudzić. Wsyp Nadii Misia uszyłam wczoraj. Dzisiaj wieczorem wypiorę materiał wierzchni na maskotkę.
Ja z Nadią też miałam coś koło 15-17 kg...
Też łyżeczką wyszukiwałam nadii ząbki
Nie wie co myśleć o tej macicy w gotowości... Ja miałam te 2 skurcze z bólem brzucha w niedzielę i jeden we wtorek wieczorem, poza tym to tylko te twardnienie brzucha mam. Czasem zdarzy się, ze kilka razy pod rząd w krótkim czasie zrobi się twardy a czasem pół dnia mam spokój. Mała kopie po szyjce i pęcherzu, ale jak widać nie szkodzi to szyjce, więc jest ok.
Jestem ciekawa, która z nas się szybciej rozpakuje
Pod pocztą zagadała mnie taka znajoma Pani, co jej córka też ma termin porodu na pazdziernik. Jak usłyszałam jak ona się męczy, to dla mnie ciąza to bajka dosłownie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2015, 13:39
-
Beata a jak córci podoba się w szkole?
Wiecie co, ja sobie narzekam, ale dobrze mi w tej ciąży wcale nie spieszy mi się do rozwiązania
Myślę nad tą macicą, bo wcale mnie brzuch dzisiaj nie bolał. Ale gin zawsze jak mnie bada na fotelu, to mnie maca po brzuchu i stwierdził właśnie, że tak niepokojąco gotowa do działania. no nic, zrobiłam obiad i się kładę.
W każdym razie cieszę się, że z szyjką ok
Ewwiel a ty mnie zawstydzasz gdy czytam ile rzeczy tworzysz
Kochane przyszła mi chusta do noszenia dzieciątka; pierwsze wrażenia- dużo pewniej się w niej czuję niż w nosidełku które miałam przy Laurze. Lala trochę mała, ale przylega super do mojego ciała. Rączki ma schowane, a między nóżkami idzie ta chusta, więc dołem nie wyleci Mam nadzieję, że z dzieciątkiem również się sprawdzi. Wiem, że będę musiała wiele rzeczy ogarnąć z dzieckiem na rękach, dlatego zdecydowałam się na taki zakup.
A czy rozpakowane mamy używają?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2015, 14:28
-
Też planuje zakup chusty, ale nie wiem czy teraz dam rade, czy dopiero po porodzie. Droga była i jaka to jest?
A jakie macie laktatory? Miałam dostać od szwagierki a dzisiaj dowiedziałam się, ze jednak nici z tego, więc będę musiała coś kupić.
Ja już tworzę z nudów wiesz? Żeby się pooszczędzać jak młoda daje popalić kopniakami. Teraz głupia czkawka jej sprawia mi ból pęcherza a jak pójde do toalety, to pewnie znów pojedyncze kropelki polecą.
Mi teraz ginka macicy nie macała. Może za tydzień na wizycie zrobi mi usg. CIekawi mnie kolejna wizyta położnej we wtorek. Mężuś dzwonił, ze na pewno nie wyjedzie w pn i wtorek też jest pod znakiem zapytania, więc jeśli będzie we wtorek w domu, to może położna zrobi nam przeszkolenie z porodu