Brzuszki na które czeka rodzeństwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dorocia zdrowiej szybko!
Dada Leonkowi już przechodzi?
A ja malo pisze, bo u nas nic się nie dzieje. Ala raczkuje, ostatnio często budzi sie w nocy. Duzo pracy dookola, bo trochę trzeba pozaprawiać, trochę pomrozić zbiorów z ogrodka. Wczoraj walczylam z jagodami i fasolka szparagowa. Poza tym maz zmienia prace od sierpnia, wiec trochę to przezywamy. No i ciagla w planach na te wakacje mamy robienie tarasu i ciężko znaleźć dobry czas. -
Jak tak się tłumaczymy to ja też się wytłumaczę.
Mało zaglądam bo będziemy zmieniać dom więc w każdej wolnej chwili oglądam domy na sprzedaż )
Dada wszystkiego najlepszego dla Leo i duzo zdrowka.
Dorocia pokaż brzuszek.
Ewwiel Zazdraszczam raczkowania, eh kiedy mój będzie raczkowal -
U nas ogromny ból zębów. Myślałam, że Joasia ciężko przechodziła ząbkowanie. Ale ona była zdenerwowana. A Janek jest cały obolały plus katar i kaszel. I tak się to ciągnie tygodniami...
Wyczytałam, że naszyjnik z bursztynu nieco łagodzi te objawy. Będę próbować. Macie może jakieś doświadczenie z tym związane? Podobno bursztyn ma wspaniałe naturalne działanie."Zamienię pustynię na pojezierze,
a wyschniętą ziemię na wodotryski." Iz 41,18
-
Ja na ząbkowanie polecam dentibaby oraz w extremalnych warunkach możesz podać nurofen lub ibum na pewno złagodzi ból.
Tak zajrzałam po długim czasie , cieszę się że ten wątek tak tętni życiem , bo jak go zakładałam to miałam obawy że umrze razem z pierwszymi porodami rodzeństwa
Pozdrawiam Was serdecznie -
Gianna, ja tez nic nie slyszalam o bursztynie i sama jestem ciekawa efektów.
Ana, szybko minie a i u Was pojawi się dachowanie.
Dada, cieszę się, ze już lepiej.
Dymamiczna, jak się czujesz? To już tylko 2 miesiące Ci zostaly? Ale szybko ten czas leci.
-
Witajcie. W sobote robilam urodziny mojemu P i cale szykowanie bylo na mojej glowie bo P pracowal a nikt nie pokwapil sie do pomocy ale dalam rade.
Natus nadal duzo placze i wymusza. Nie wiem tez czy zabki go nie bola bo ida dwa na raz. Dzis tak plakal ze dopiero po przeciwbolowym usnal.
Z Kubciem roznie bywa. W weekend tak dal nam popalic ze myslalam ze go rozniose, nic nie sluchal, nie pomagal i robil na zlosc.
Ja czuje sie dobrze choc dzis jestem jakas spiaca pewnie przez pogode. Mdlosci nadal sa ale juz wiecej moge jesc i mam duzy apetyt.
Brzuch juz mam spory i az sie boje co to dalej bedzie, na plusie mam 0,5kg. Nie umiem wstawiac zdjec z tel wiec nie pokaze brzuszka. -
Ja dzis umieram. Caly dzien wymiotuje tak na prawde niczym bo procz sniadania i herbaty nic nie mialam w ustach.
Pewnie w sobote rodzina mnie zarazila bo wczoraj moj P caly dzien wymiotowal. Do 20 jestem sama i ciezko mi ogarnac dzieci kiedy sama nie moge sie ruszyc z kanapy -
Dzis juz lepiej, nie wymiotuje ale jestem strasznie slaba i okropnie mnie bola plecy, bol wchodzi na boki i brzuch mam taki dziwnie spiety. Do tego cos mnie ciagnie w kroczu. Apap bralam rano i bylo lepiej ale juz nie chce wiecej brac. Nospy nie mam. Cholerka nie wiem co to. Ehh.
-
Jak leze to przechodzi bol. Poprosilismy sasiada o kupno nospy i juz wzielam tabl. Dzis nie bede kombinowac skoro przechodzi ale jutro jakby bolalo to albo podjade do mojego gina albo do szpitala niech mnie zbadaja.
Mi sie wydaje ze przeforsowalam sie tym szykowaniem na sobote urodzin ale moge sie mylic. Do tego jeszcze bardzo mnie boli zoladek -
Wczoraj znow powrocil bol jak bylam na zakupach. Zadzw do gina i tez stwierdzil ze to od przemeczenia, kazal brac nospe 3 razy dziennie i jak najwiecej odpoczywac. Wczoraj zostawilam Kubcia u babci do soboty, niech sie wybawi z dziecmi a my z Natusiem wstalismy dzis przed 10 Posprzatane mam, dla Natusia mam pierogi na obiad a dla nas flaki bede gotowac, od razu wiecej to pomroze. Mam tez owoce do wkladania do sloikow ale to bede sobie robic na spokojnie.
Dada a na ile przyjezdza Twoj maz?
Ewwiel ja za kazdym razem jak jade do tesciowej to jest 7 dzieci z naszymi a niedlugo bedzie 8 wiec jestem przyzwyczajona