Ciąża po 30-stce :)
-
WIADOMOŚĆ
-
I po wizycie w szpitalu, mala dalej w poprzek.
Nastepna wizyta za 2tyg i jak sie do wtedy nie przekreci cesarka bedzie 1 sierpnia.
Penelope- badanie moczu robia z 3 powodow- sprawdzic czy nie ma objawow infekcji drog moczowych, czy nie ma bialka w moczu (jeden z objawow stanu przedrzucawkowego) i czy nie ma cukru ( moze swiadczyc o rozwijajacej sie cukrzycy), a jeszcze moga byc ciala ketonowe- swiadcza o odwodnieniu.
Ja mam badanie moczu na kazdej wizycie.
Daj znac potem jak ta twoja wizyta.Penelope lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPenelope ja mam badanie moczu na kazdej wizycie u lekarza czyli srednio co 4 tyg. właśnie dlatego się je robi jak wyżej napisała Domi. Ja jestem obciążona cukrzycą rodzinnie poza tym już miałam "stan przedcukrzycowy" jak to nazwał lekarz przed ciażą. Więc rób jak i nie gadaj Hihi.
Domi, no to już zostało odliczanie A ppowiedz mi ty masz zaplanowaną cesarkę tylko jak mała się nie obróci, czy w ogóle cesarka planowana? -
no i po wizycie, mnóstwo pytań o przebyte choroby moje, męża i rodzinie. Mnóstwo materiałów do czytania, wyjaśniała czego mi nie wolno jeść itp. Dała kartę kolejnych wizyt i skierowanie na badania krwi pod kątem ustalenia grupy krwi i 3 inne. Przy następnej wizycie wyrobi mi kartę upoważniającą do darmowego leczenia zębów i darmowych recept na okres roku. Zapytała w jakim szpitalu chcę rodzić. zmierzyła cieśnienie i na tyle.
A teraz jak przeczytałam Wasze wpisy dotyczące badania moczu to uzmysłowiłam sobie ze nic nie mówiła o badaniu moczu, żadnych zaleceń, ale skoro mam jutro wizytę u rodzinnego to i tak zbadam bo nie miałam badanego.
Skierowanie na USG z wyznaczonym terminem ma nadejść pocztą do 14 dni. Już się nie mogę doczekać.Domi IRL, Carola55 lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, chciałam się przywitać
Mam 38 lat(aż, wiem, wiem...), mieszkam we Włoszech i to moja trzecia ciąża. Niestety dwie poprzednie nie skończyły się szczęśliwie...
Tym razem odkleja mi się kosmówka od 6 tyg, mam przykaz odpoczynku, ale nie muszę leżeć. Biorę progesteron i zastrzyki z heparyny w brzuch aby zapobiec ewentualnym zakrzepom (miałam kiedyś incydent zakrzepu w nodze po tabletkach antykoncepcyjnych).
Generalnie boję się każdego dnia...
Pozdrawiam Was wszystkie, gratuluję dwóch małych szkrabów: Hani i Dawidka.
I współczuję strasznie Kajarzynie.. Pisałyśmy obie na wątku o krwiaku na macicy w ciąży.. Ja miałam malutkiego w 6tc ale już po tyg mi się wchłonął, została tylko ta kosmówka..
Wiem, że nie ma słów pocieszenia. Musisz przez to powolutku przejść. Ja nie wiem, co było powodem pierwszego poronienia. Drugie to był pusty pęcherzyk i taż miałam zabieg (w październiku). Nam lekarz powiedział, że już po 1 @ możemy próbować, ale ja na początku przez 3 mies nie bardzo miałam na to siły psych. Potem się zabraliśmy do roboty i wyszło:) Czego i Tobie życzę!
Penelope, Domi IRL, Amnezja, am, ania.g, Kajarzyna lubią tę wiadomość
Aniołek [*] 5tc - 15/08/2012
Aniołek [*] 9tc - 22/10/2013 (pusty pęcherzyk)
Aniołek Karolek [*] 21tc - 11/09/2014 -
cześć agnb, patrzę na Twój suwaczek a Ty już prawie 12 tydzień kończysz ryzyko poronienia spada do 1-2 procent, może uda Ci się niebawem trochę odsapnąć od zmartwienia. Przykro mi że dwa razy się nie udało, ale teraz już się uda. Ja kończę 36 lat we wrześniu, wcześniej nigdy ciąż, i też się martwię i wiekiem, i objawami, potem ich brakiem i tak w kółko. Bądźmy dobrej myśli, ja naprawdę się staram i bardzo już ograniczyłam czytanie w internecie o tym co złe.
Będzie dobrzeagnb6, Domi IRL, doti77 lubią tę wiadomość
-
Monika- planowana tylko jak sie nie odwroci.
Penelope- w sumie mi obojetne, chociaz teraz juz sie nastawilam na ta cesarke, ale bedzie co ma byc wazne zeby malej pasowalo:)
Badania moczu beda Ci robic na kazdej wizycie w przychodni- uwazaj tylko jak bedziesz pobierac sobie probke zeby nie zanieczyscic i zawsze zabieraj ze soba na wizyte.
Witamy Agnb6!
Tak jak dziewczyny pisaly po 12 tyg ryzyko jest juz duzo mniejsze, tak ze trzymam kciuki zbey tym razem wszystko bylo dobrze- duzo odpoczywaj.
agnb6, Penelope lubią tę wiadomość
-
Cześć
Penelope,ma nadzieję,że już się tak bardzo nie denerwujesz po wiz.położnej.
Agnb6,teraz to już musi być dobrze
Ja się dzisiaj tak wściekłam,że miałam ochotę pewnego wstrętnego babsztyla wywlec za kudły z mieszkania. Wrr..agnb6 lubi tę wiadomość
-
Teściową mam fantastyczną.Mam z nią nawet lepszy kontakt niż z moją mamą
Przyszła żona mojego kolegi.Wstrętna,podła i zawistna (to nie tylko moje zdanie ) Złapała mojego kolegę na dziecko,kiedy ten zamierzał zakończyć związek.Facet jest porządny więc postanowili się pobrać. Wszystko pięknie,wesele w sobotę.Przyjechali dzisiaj do nas i małpisko pyta mnie czy jej ciotka może się z nami zabrać.Kobitka mieszka niedaleko nas więc mówię,że nie ma problemu,tylko żeby do nas doszła bo jest rozkopana ulica i są problemy z dojazdem.Na co małpa oburzona,że jej ciocia nigdzie nie będzie chodzić i mamy po nią podjechać.Powiedziałam jej,że nie będę w zagrożonej ciąży latać za jaśnie hrabianką po osiedlu. A ta wstrętna krowa na to,że tak to jest jak się zachodzi w ciąże po 30 (ona ma 29). Wściekła na maksa nie wytrzymałam i jej powiedziałam,że ja przynajmniej nie musiałam łapać męża na dziecko. I już nie wiedziała co powiedzieć.Penelope, Domi IRL, ania.g, dojrzała, Bogusiar80, Fairuza lubią tę wiadomość
-
No to niezle Amnezja!
Nie martw sie satakie ludziska na swiecie.
Ja mam taka jedna- prwaie w rodzinie.Zlapala mojego brata na dziecko- nie wiem na jakie zalety ale dziecko jest. Jest straszna- nikt jej nie moze zniesc w mojej rodzinie bo takie ma nastawienie do zycia ze szkoda gadac.
Byla u nas na swieta wybrazcie sobie- ja mieszkam w IRL- moj brat ona i moja chrzesnica- kupilismy im bilety zapewnilismy atrakcje i fajne swieta a ona ciagle na fochu byla- posula nam swieta, siedzial jak krolewna z pretensjami ze jej sniadania, obiadu i kolacji nikt pod nos nie podstawia.
Pojechali bylismy szczesliwi- ale od tego czasu moj brat sie nie odzywa ani ona wspomne ze kupe siana nam wisza z jej winy. jej i nie szkoda ale moj brat wlasny??
taka pipa- nastawila go przeciwko wlasnej siostrze w ciazy.
Szkoda gadac. No coz.
-
"Wdzięczność ma krótką pamięć"
Domi IRL wrote:No to niezle Amnezja!
Nie martw sie satakie ludziska na swiecie.
Ja mam taka jedna- prwaie w rodzinie.Zlapala mojego brata na dziecko- nie wiem na jakie zalety ale dziecko jest. Jest straszna- nikt jej nie moze zniesc w mojej rodzinie bo takie ma nastawienie do zycia ze szkoda gadac.
Byla u nas na swieta wybrazcie sobie- ja mieszkam w IRL- moj brat ona i moja chrzesnica- kupilismy im bilety zapewnilismy atrakcje i fajne swieta a ona ciagle na fochu byla- posula nam swieta, siedzial jak krolewna z pretensjami ze jej sniadania, obiadu i kolacji nikt pod nos nie podstawia.
Pojechali bylismy szczesliwi- ale od tego czasu moj brat sie nie odzywa ani ona wspomne ze kupe siana nam wisza z jej winy. jej i nie szkoda ale moj brat wlasny??
taka pipa- nastawila go przeciwko wlasnej siostrze w ciazy.
Szkoda gadac. No coz. -
No widzicie tak to jest.
Sa rozni ludzie.
My troche z zalozenia wychodzimy ze z rodzina to najlepiej na zdjeciach- tak to jest niestety w naszym przypadku- ludziom jak my co za granica mieszkaja od lat- ciezko bez rodziny ale gddzie w gre wchodzi sianko niestety i rodzina moze cie traktowac jak bankomat kiedy im pasuje.
Tak ze radzimy sobie sami jak mozemy- bo za duzo pomocy raczej nie dostaniemy mimo ze wielokrotnie sami udzielalimsy naszym rodzinom w Polsce.
trzymajcie sie dziewczynki nie lamcie sie- myslcie sobie ze zawsze jest ktos kto ma gorzej od Was- u mnie to sie zawsze sprawdza i podtrzymuje mnie na duchu. -
Ja mam to szczęście,że mam cudowną siostrę.Bardzo się kochamy i możemy liczyć na siebie w każdej sytuacji.Rodzina też jest ok. Pokończyłam wszystkie znajomości z ludźmi,którzy przypominali sobie o nas,kiedy coś potrzebowali.I została nam właściwie garstka znajomych,a właściwie przyjaciół-takich na dobre i złe.
ania.g lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAhnb6 - witaj na forum 30-stkowym
Dziewczyny mają rację, myślimy pozytywie i teraz już musi być wzystko dobrze.
Domi ja pytałam o ta cesarkę bo sama bede mieć planowaną, ale na życzenie.
Amnezja - tacy bezczelni bywają ludzie. My w seirpniu jedziemy na wesele do bliskiej koleżanki. My jedziemy z DE, mamy jakies 750 km (nie zbyt wiele), ale jej ciocia powiedziała jej, że jej się nie opłaca przyjechać bo gdzie oni będą spac i czym przyjadą...dodam, ze mieszka 5 km od miejsca gdzie będzie wesele, a mają w domu 3 samochody. My z racji tego, ze mieszkamy w DE też często słyszeliśmy od rodzinki, ze teraz to my na pewno żyjemy jak królowie i mamy kupę kasy. Jak mnie to wkurza...tak, jak się przeprowadzaliśmy to od granicy czerwony dywan nam rozłożyli, dali pół miliona na start i willę z ogrodem. nie słysze tego od siostry czy rodziców, ale od ciut dalszej rodzinki już tak - dlatego kontakty sa ograniczone do minimum. Kurcze tak myślą jakbyśmy tutaj tylko leżeli i pachnieli a "łojro" samo tysiącami wpływało na konto, no i oczywiście w ich mniemaniu za nic nie musimy płacić. Kiedyś jak po poł roku pobytu tutaj pojechaliśmy do rodzinki na wies, to pierwsze pytanie jake od nich było: "to wy nadal jeździcie tym starym autem?" No myślałam ze mnie krew zaleje, a tłumaczenie, ze nie mamy potrzeby zmieniac auto nie wchodzilo w grę. Ehhh...nic nie poradzimy.
Pozdrówka na środę...u nas leje jak oszalałe.