Ciężarne '86
-
WIADOMOŚĆ
-
gosia86 wrote:U nas tez ale nie wiem czy będę miala auto na dojazd na tą w poz no i ze względu na łożysko odpadają u mnie zajęcia na sali gimnastycznej zreszta dopiero w środę będę wiedziała czy zajęcia ruszą
-
O to widze ze macie intensywne te szkoly. U mnie bylo tylko 6 spotkan po godzinie i nie bylo zadnych cwiczen fizycznych. Byly tylko zajecia praktyczne z oddychania i parcia a tak to kilka zajec z teorii i mi sie wydaje ze to wystarczajaco. A placicie cos za te zajecia? Czy sa refundowane?
-
A to fajnie, mozna o wszystko wypytac specjaliste.
U mnie byly tylko zagadnienia czysto zwiazane z fizjologia: porod (fazy itd), oddychanie i relaksacja w pierwszej fazie, parcie, o miesniach krocza -teoria i cwiczenia, opieka nad noworodkiem (pierwsza kapiel itd), kp i mm, smierc lozeczkowa i chyba to wszystko. Ale i tak mi to duzo dalo, wiec jak Wy macie miec tak rozbudowane te zajecia to bedziecie specjalistkami niezlymi. -
U mnie też są bezpłatne, w całości.
Na ćwiczenia gimnastyczne też trzeba zaświadczenie od lekarza, ale ja nawet jak dostanę, to nie wiem czy dam radę, bo mnie boli przy chodzeniu, tak więc nie wiem czy nogę podniosę, a takie ćwiczenia widziałam na zdjęciach
U nas też będzie prawnik, oczywiście położne, lekarz, nawet stomatolog bo będzie o dbaniu o zęby w ciąży i u dzieci, psycholog, a na pierwszym spotkaniu była przedstawicielka banku komórek macierzystych. -
My szkołe rodzenia odpuszczamy bo i tak musze od poczatku wiecej lezec. Przyxhodzi do nas tylko polozna srodowiskowa i ona mi wszystko tlumaczy. Moja pani ginekolog tez mi odradzla SR bo mowi,ze polozne na SR zupelnie co innego mowia niz polozne na poloznictwie wiec lepiej sie wspolpracuje z takimi kobietami ktore nie uczeszczaly itp. Bo lepiej sluchaja polecen itp. A co bede chciala wiedziec to zawsze ona mi sama wszystko wytlumaczy.
-
Anielle wrote:Mon123, a nie sprecyzowala Wam polozna w jakim czasie od tych objawow nastapi porod ? Bo ja mam doslownie wszystkie objawy juz od dawna, a od wczoraj to prawie ze zdwojona sila, no poza odejsciem wod.
A czop to mi w takich ilosciach odchodzi juz 3 dzien, tylko dalej nie jest zabarwiony, ze sie zastanawiam, ile tam tego jest?
Juz niedlugo, juz niedlugo, juz niedlugo, no przeciez nie ma innej opcji, musi mi sie juz ten porod zblizac, nie?
A potwierdzam, ze szkola rodzenia jest fajna. Ja pomimo ze duzo czytalam przez cala ciaze o ciazy i o porodzie to jednak dowiedzialam sie sporo rzeczy nowych na zajeciach. Warto chodzic.
Anielle, no niestety nie sprecyzowała jaki czas musi minąć po tych wszystkich obajawach. Jutro o 17.00 mam kolejne zajęcia to aż z ciekawości zapytam i od razu napiszę
Co do mojej szkoły rodzenia to płacę 150zł za 6 spotkań po 2h, które odbywają się w poniedziałki i czwartki tylko z położną. Są ćwiczenia, filmiki, porady itp.. U mnie w mieście były tylko takie płatne zajęcia, wybrałam z uwagi na fakt, że jeśli mąż nie będzie mógł uczestniczyć to jestem w stanie sama autobusem dojechać.Ewik lubi tę wiadomość
-
Ewik wrote:My szkołe rodzenia odpuszczamy bo i tak musze od poczatku wiecej lezec. Przyxhodzi do nas tylko polozna srodowiskowa i ona mi wszystko tlumaczy. Moja pani ginekolog tez mi odradzla SR bo mowi,ze polozne na SR zupelnie co innego mowia niz polozne na poloznictwie wiec lepiej sie wspolpracuje z takimi kobietami ktore nie uczeszczaly itp. Bo lepiej sluchaja polecen itp. A co bede chciala wiedziec to zawsze ona mi sama wszystko wytlumaczy.
Nasza położna mówiła, że wspaniale współpracuje się z kobietami po SR, bo doskonale wiedzą co i jak i że poród postępuje zawsze lepiej niż w przypadku dziewczyn bez SR.
W każdym razie opinia, że jednak lepiej jest być bez SR niż po niej jest moim zdaniem bezsensowna. Według mnie zawsze warto się czegoś dowiedzieć. A wiedza nas uspokaja i pozwala się jakoś do porodu przygotować, choćby psychicznie. A to już wiele.
I słuchać położnej zawsze trzeba, czy z czy bez SR.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2015, 23:34
-
hejo
dziękuję za odpowiedzi. Nie byłam na IP, jutro mam w planach skoczyć na badania krwi, więc od razu wejdę do lekarza.
W nocy miałam bóle pachwin i do tego ciągnięcie brzucha w dół, a pół dnia takie "słabe nogi" (ja takie miałam zawsze przed okresem) i do tego kłucie w prawym boku. Poza tym żadnych innych bóli nie miałam. Tylko chodzę jak kaczka..
Co do czopa to słyszałam, że nie musi być zabarwiony krwią, ale widzę, że każda przechodzi zupełnie inaczej. Jaaa już nie wiem... czekam sobie.
Obstawiam, że mały ma teraz już około 3kg..więc duży. mniej się rusza, teraz tylko czuję jak się przesuwa dupeczką, kopytkami i rąsiami
Malutek i jego czkawka na ktg: http://youtu.be/dH-ur0Zs7yE
Wituś urodzony w 41tc 3560g 54cm
34tc 4d - 2400g; 30tc 4d - 1950g; 20tc 4d - 400g
-
no i taki dodatkowy objaw...to wilczy apetyt od kilku dni..
i wróciły delikatne wymiotyWiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2015, 23:50
Malutek i jego czkawka na ktg: http://youtu.be/dH-ur0Zs7yE
Wituś urodzony w 41tc 3560g 54cm
34tc 4d - 2400g; 30tc 4d - 1950g; 20tc 4d - 400g
-
Ida ile ludzi i lekarzy czy poloznych tyle opini. Co innego gdyby te polozne z SR pracowaly na porodowce gdzie bede rodzic. Calkiem zielona nie jestem bo wszystko przerabiam z polozna srodowiskowa a mam placic 250zl praktycznie za nic i chodzic sama bez Meza bo taka ma prace,ze nijak nam sie by to nie zgrywalo to tez kiepsko.
W moim przypadku wiedza i tak pewnie mi sie nie przyda jak bede mnie kroic wiec jest mi wszystko jedno wazne zeby dziecko bylo zdrowe i obylo sie bez problemow. A czy ma sie SR czy nie jak ma sie cos tfu tfu podzic to tego nie unikniemy bo kazdy porod jest inny i przebiega inaczej. Wszystko w rekach personelu szpitala. -
LadyMK, ani mi sie waz rodzic przedemna! Jeszcze za wczesnie na Ciebie, nawet jesli juz ma kolo 3 kilo dzidzus, lepiej niech jeszcze posiedzi w brzuchu. A czopem sie nie ma co tak strasznie sugerowac bo niektorym wogole nie odchodzi, albo jest tak maly ze go nie zauwazaja. U Ciebie to bardziej te twardnienia i bole jak na miesiaczke sa niepokojace wiec dobrze zebys powiedziala lekarzowi.
-
Dziewczyny o tym ze sie raz lepiej raz gorzej wspolpracuje na porodowce z tymi co mialy szkole tez slyszalam. Tyle opini co i poloznych zapewne. Ale trzeba pamietac ze na takiej szkole jest masa innych tematow, nie zwiazanych z samym parciem i porodem, o diecie, opiece nad noworodkiem, karmieniu itd. nie mowiac juz o tym ze pisaly dziewczyny o spotkaniu z prawnikiem czy dentysta. Moim zdaniem bilans wychodzi zdecydowanie na plus szkoly rodzenia wiec jesli jest mozliwosc to warto chodzic. Ale spotkania sam na sam z polozna to moim zdaniem tez super i mozna to potraktowac spokojnie jako taka szkol rodzenia prywatna.
-
Ida juz wczesniej mnie przygotowywali na mysl o CC a odkad zaczelam miec takie problemy z infekcjami roznego rodzaju ukladu rodnego i pecherza juz kilku lekarzy na IP potwierdzilo teze ze ja tylko sie szykuje na cc bo tak bedzie bezpieczniej dla dziecka a maly tez ma wlasnie w nerkach mocz wiec to przez moje infekcje niestety. No i teraz jeszcze te przeplywy co nas tak wystraszylo wiec to tez jest wskazaniem.
-
hej KOchane wciaz jestem w dwupaku hura, hura
co do Sr to zgadzam sie i z Ida i z Ewik po trochu, bo z jednej strony super sprawa, troche chodzilismy do przyszpitalnej zanim pojawila sie mezowa ospa i lekarski nakaz siedzenia w domu
no ale dojazdy kawal drogi pora pozno wieczorna do tego zima masakra, darmowa byla jesli nie liczyc dojazdow (mamy 25 km mniej wiecej z mojej wioski do tego miasta ze szpitale) i platnego parkingu
no ale majac polozna srodowiskowa w domu, ktora przerabia ten sam material a sr platne i jeszcze wszystkich dolegliwosciach jakie Ewik miala i ma pewnie tez bym sie nie pchala tym bardziej, ze musialaby sama jechac
LadyMK ten brzuszek tak jak Anielle pisze chyba bardziej niepokojacy niz czop czy nawet lekkie rozwarcie, bo z tym dziewczyny leza/chodza tygodniami a brzuszek warto sprawdzic, bo moga byc przepowiadajace i jest wszystko ok a moze cos sie dziac zaczyna a dzieciatka jeszcze niech w brzuszku lepiej posiedzi -
Anielle wrote:Dziewczyny o tym ze sie raz lepiej raz gorzej wspolpracuje na porodowce z tymi co mialy szkole tez slyszalam. Tyle opini co i poloznych zapewne. Ale trzeba pamietac ze na takiej szkole jest masa innych tematow, nie zwiazanych z samym parciem i porodem, o diecie, opiece nad noworodkiem, karmieniu itd. nie mowiac juz o tym ze pisaly dziewczyny o spotkaniu z prawnikiem czy dentysta. Moim zdaniem bilans wychodzi zdecydowanie na plus szkoly rodzenia wiec jesli jest mozliwosc to warto chodzic. Ale spotkania sam na sam z polozna to moim zdaniem tez super i mozna to potraktowac spokojnie jako taka szkol rodzenia prywatna.
Ja się ogromnie cieszę że moja mama jest pielęgniarką położniczą i że będzie ze mną