Ciężarne '86
-
WIADOMOŚĆ
-
A, Eklerko - witaj w klubie mam dzieci bezimiennych My nadal nie mamy. Wy macie chociaż jakieś typy,a my nie! Choć nie powiem, ostatnio coś się ruszyło. No ale to trzeba przedyskutować we dwoje, a na razie jak widać nam się nie spieszy. Mam nadzieję, że do porodu zdążymy
-
Ewik nie przeraża Cię myśl małego dziecka i powrót do wszystkich obowiązków domowych? Mnie to przeraża jak ja wszystko pogodzę teraz prawie nic nie robię i nagle trzeba będzie wrócić do wszystkich obowiązków w domu plus zająć się dzieckiem
Ewik lubi tę wiadomość
-
gosia86 wrote:Ewik nie przeraża Cię myśl małego dziecka i powrót do wszystkich obowiązków domowych? Mnie to przeraża jak ja wszystko pogodzę teraz prawie nic nie robię i nagle trzeba będzie wrócić do wszystkich obowiązków w domu plus zająć się dzieckiem
-
szpilka wrote:mnie przeraza, ale coz zrobic, jakos damy rade
Pocieszam się też faktem że to pierwsze dziecko i mogę sobie teraz pozwolić na leżenie i odpoczywanie bo gdybym miała Np.2-3 latka w domu to tak lekko by nie było
Przepraszam że tak tylko do Ewik poprzedni post skierowałam ale wiem że Ewik żyje na leżąco podobnie jak i ja. Mam nadzieję że wybaczycie :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2015, 22:01
-
Gosia zdecydowanie przeraza ale mysle,ze jakos sobie poradzimy. Teraz jestem na takim etapie psychicznym,ze chce dotrwac bezpiecznie do miana ciazy donoszonej i nie sie dzieje wola nieba. Teraz i tak mi latwiej przychodzi lezenie bo szybciej sie mecze itp.ale poczatki byly okropne. Ubolewam tylko nad tym,ze wiekszosc rzeczy spada na meza i rodzicow jak kompletowanie wyprawki pranie tego wszystkiego ukladanie itp.organizacja ale siedze na tylku grzecznie i nic nie mowie bo wiem jak zaraz mi spina brzuchal jak pochodze minimalnie czy nawet dluzej posiedze.
-
gosia86 wrote:Ewik to Ty i tak jesteś w gorszej sytuacji niż ja bo ja to jeszcze w miarę mobilna jestem i na jakies zakupy wyskoczę ale oczywiście tylko z kimś żeby nie dźwigać
Jakoś będziemy musiały dać radę nie my pierwsze nie ostatnie
Dajcie radę tyle kobiet za nami dawało radę, i nie raz w trudniejszych sytuacjach, np jak moja prababacia opowiada, że dzwigała dobytek uciekając przed ruskami, z 3 małymi chłopcami, i podczas tej ucieczki 4 chłopiec się zaczął rodzić, to było ciężko, teraz jest spokojniej, dużo spokojniej, i na pewno damy radęWiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2015, 12:52
-
Jasne Lady że damy taki już los kobiet że muszą podołać w życiu o wiele więcej niż mężczyźni
Ale nie zmienia to faktu że te myśli mnie przerażają
Odnosząc się do Twojej babci to równie dobrze można podpiąć pod też to że ciąża to nie choroba, że kiedyś kobieta rodziła w polu zostawiała dziecko pod drzewem i wracala do pracy
Wiem że to skrajności
Ale tak naprawdę człowiek dostosowuje się do czasów w jakich żyje
Teraz żyjemy o wiele szybciej niż ludzie kilkadziesiąt lat temu, oni żyli wg pór roku, teraz często nawet nie mamy czasu aby zwrócić na to uwagę
Ba powiem więcej kiedyś o wiele łatwiej było zajść w ciążę i nie wiele osób słyszało słowo bezpłodność
Ech wygłosiłam całe kazanie
Przepraszam mam dzisiaj gorszy dzieńszpilka lubi tę wiadomość
-
gosia86 wrote:Jasne Lady że damy taki już los kobiet że muszą podołać w życiu o wiele więcej niż mężczyźni
Ale nie zmienia to faktu że te myśli mnie przerażają
Odnosząc się do Twojej babci to równie dobrze można podpiąć pod też to że ciąża to nie choroba, że kiedyś kobieta rodziła w polu zostawiała dziecko pod drzewem i wracala do pracy
Wiem że to skrajności
Ale tak naprawdę człowiek dostosowuje się do czasów w jakich żyje
Teraz żyjemy o wiele szybciej niż ludzie kilkadziesiąt lat temu, oni żyli wg pór roku, teraz często nawet nie mamy czasu aby zwrócić na to uwagę
Ba powiem więcej kiedyś o wiele łatwiej było zajść w ciążę i nie wiele osób słyszało słowo bezpłodność
Ech wygłosiłam całe kazanie
Przepraszam mam dzisiaj gorszy dzień
DAmy rade, ale tez facetow do roboty troche zaprzegniemy
kiedyś ludzie byli zdrowsi, bo powietrze i jedzenie było mniej zatrute, a ciąża jak była słaba to zotała stracona na tyle wczesnie, że uważano to za spóźniony okres, więc jak ciąża przetrwała to była na tyle silna, że praca w polu jej nie zaszkodziła a teraz na siebie chuchamy i dmuchamy i dajemy szanse tym dzieciom, które wtedy by się nie urodziły a teraz są szczęśliwymi, zdrowymi bobasamiWiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2015, 13:53
gosia86 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, położna na SR mówiła ostatnio, że zrobiono takie badania - przypięto facetów pod urządzenie, które generuje takie skurcze, jakie odczuwa kobieta podczas porodu. Nie wytrzymali nawet do 70 % ich siły. A dlaczego? Bo mężczyźni nie mają tych hormonów, które chronią kobietę przed takim bólem. Owszem, boli, ale kobiety dadzą temu radę, bo jest oxytocyna, bo jest adrenalina, bo są endorfiny. To nam daje ogromną przewagę nad facetami
Położna mówiła, że kiedyś miała taki przypadek, że przerażony mąż na porodówce, widząc, jak żona się męczy, pobiegł do niej i mówi, że ona już nie da rady, że on ją zna i że proszą o cesarkę, bo dalej się nie da tego znieść. Po czym ona wytłumaczyła mu spokojnie, że owszem - jego żona da radę, bo jest kobietą i jest do tego przystosowana.
To tak apropos dawania sobie radęszpilka, gosia86, Mon123 lubią tę wiadomość
-
gosia86 wrote:Odnosząc się do Twojej babci to równie dobrze można podpiąć pod też to że ciąża to nie choroba, że kiedyś kobieta rodziła w polu zostawiała dziecko pod drzewem i wracala do pracy
No moja babcia go tam zostawiła, do końca życia sobie nie wybaczyła tego że zostawiła mojego dziadka wtedy, mówiła że jakby go wzieła to płaczem by zdradził gdzie się ukrywają, i zostawiła go tam na 2 dni, niemowlak cudem przeżył, ale pamiętam że jak umierała to jeszcze mojego dziadka o wybaczenie prosiła że go wtedy tam na tym polu porzuciła. -
wrzuciłam Styczniowkom to tu też wrzucę
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/5b4c72785cc2.jpg http://naforum.zapodaj.net/thumbs/5348fc9b7020.jpg http://naforum.zapodaj.net/thumbs/43fe76e8eb41.jpggosia86, Anielle, Ida lubią tę wiadomość
-
Szpilka super zdjecia, renifer/clown najlepszy
Ida tez to gdzies czytalam ze nie da sie zeby facet poczul co to porod bo nawet jesli sie bedzie imitowalo skurcze to hormony ktore sie u kobiet wydzielaja lagodza ten bol a raczej pozwalaja go przetrwac i potem szybko zapomniec.
Tego sie trzymam, bo strasznie zaczelam sie bac jutra, naczytalam sie o wywolywaniu porodu i jestem przerazona. Mam jeszcze ogromna nadzieje ze moze w nocy skurcze przyjda same, ale z drugiej strony skoro do tej pory same nie nadeszly to przestaje w to wierzyc...Ida lubi tę wiadomość