Ciężarne '86
-
WIADOMOŚĆ
-
Gratulacje Martyna, bardzo sie ciesze ze wszystko w porzadku i ze wiesz juz ze to chlopczyk Ja wlasnie tez musze sie zapisac na drugie usg, lekarka mi powiedziala zeby zrobic w drugiej polowie sierpnia. Mam nadzieje ze znajde jakis termin bo sierpien we Francji to czas urlopow. Kora Ty juz prawie `na dniach` sie pewnie dowiesz, skoro masz na 30 lipca usg. Zleci szybkom juz dzis jest 10ty.
Dziewczyny bylam w niedziele odwiedzic przyjaciolke ktora urodzila dwa tygodnie temu. Jaki cudowny ten Maluszek Caly czas spal, tylko sie strasznie rozdarl jak trzeba bylo pieluche zmienic, ale potem po karmieniu sie uspokoil. No piekne, male cudo, nie moge sie doczekac az nasze dzielo zobaczymy na tym swiecie Dzisiaj mi sie nawet snilo we juz urodzilam synka i ze poszlismy do fryzjera mu wlosy podciac i jak juz fryzjerka podciela to ja sobie przypomnialam ze takim malym dzieciom sie wlosow przeciez nie obcina i zaczelam sobie wyrzucac ze zle sie opiekuje dzieckiem. Juz chyba dociera do mnie ze do porodu czas szybko zleci a my jeszcze tacy nie przygotowani. Caly czas mi sie wydaje ze co dopiero sie dowiedzialam ze jestem w ciazy a tu juz przeciez pierwszy trymestr sie skonczyl czyli jedna trzecia drogi za nami.
Kupilam przedwczoraj wielka ksiazke `W oczekiwaniu na dziecko` i bede sie doksztalcac, moze sie bardziej uspokoje i mnie dziwne sny nie beda meczyc.
Dziewczyny jak u Was z toksoplazmoza? Ja nie przechodzilam, wiec oczywiscie uwazam, ale tez znowu nie wariowalam na tym punkcie bo mi sie to troche nierealne wydawalo. Az do wczoraj, bo mi kolezanka powiedziala ze jej przyjaciolka sie w ciazy zarazila, jest teraz w 8 miesiacu i przyjmuje caly czas leki i sie oczywiscie martwi czy dzidzius bedzie zdrowy. Mowila lekarzowi ze nie rozumie jak to sie moglo stac bo bardzo uwazala i na mieso surowe i na brudne owoce i warzywa. Okazalo sie ze kielbase wiejska jadla i ze prawdopodobnie tak sie zarazila.
Gdzies czytalam ze niektore dziewczyny po umyciu owocow plucza je jeszcze woda z soda oczyszczona zeby zdezynfekowac, inna gdzies pisala ze plynem antybakteryjnym przeciera. Mi sie to glupie wydawalo, ale troche mnie nastraszyla ta dziewczyna. Robicie cos szczegolnego w tym kierunku? -
Hmm... ja też muszę uważać na tokso, ale nie robię nic z tego co napisałaś. Owszem myję owoce, nie zbliżam się do kotów i Mężowi też tego zabroniłam, ale nic więcej nie robię. Aha - Mąż jeszcze za mnie obiera ziemniaki. Naprawdę staram się podchodzić do ego z dystansem, bo bym zwariowała!
Ja tez mam książkę "W oczekiwaniu na dziecko". Z każdym kolejnym miesiącem czytam co się będzie działo. Najwięcej do czytania będzie na końcu, bo dojdzie dodatkowy rozdział o porodzie. Ale jakbym nie zdążyła to myślę, że na tych spotkaniach z położną sporo się dowiem
ps. a o co chodzi z tym obcinaniem włosów? Pierwsze słyszę...Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2014, 09:44
-
Dziekuje Dziewczyny, jak juz prawie wiem ze to synus to tak jakbysmy sie lepiej poznali
ja tez korzystam z tej ksiazki, kupilam ja na samym poczatku ciazy i bardzo mnie uspokaja, uwazam ze jest bardzo dobrze i fachowo napisana, bede polecac kazdej kolezance.
Anielle, ja tez miewam dziwne sny, ostatnio snilo mi sie ze meblujemy pokoj i lozeczko sie nie miesci. Porod jeszcze mi sie nie sni. Obejrzalam filmy na youtube Lidii Piechoty, dziennikarki z TVP ktora prowadzila videoblog o ciazy i potem po porodzie. Ma tez wspomnienia ze swego porodu, ktory odbyl sie naturalnnie i pokazuje jak bylo.. troche to przerazajace, ale dobrze jest podejrzec tak inna kobiete i posluchac o tym co sie dzialo. Polecam Wam jej filmy, wszystkie sa na kanale Siostra Ania, jest tez blog o tej samej nazwie.
To prawda, dopiero co sie dowiedzilysmy o ciazy a tu juz niedlugo polmetek i minie tak szybko ta druga polowa jak i ta pierwsza. My tez jeszcze nie jestesmy przygotowni.
Ja tez musze kontrolowac toxo, nie mam odpornosci, a dziwne bo wychowalam sie na wsi, byly koty, swojskie wedliny i kielbasy i nic. Lekarz powiedziala ze jesli do tej pory sie nie zarazilam to nie powinnam panikowac tylko robic ciagle to samo co robilam ale ciut przesadzac. No i tak unikam miesa z grilla, wedlin i kielbas nie jem bo mi w ciazy nie smakuja (madre cialo), myje dokladnie owoce i warzywa, owoce jem bez skorki i dodatkowo, choc nie wiem czy jest to konieczne, myje jajka przed gotowaniem. Czytalam ze jak jajko peka w trakcie gotowania to istnieje ryzyko ze mozna zarazic sie toxo z brudnej skorupki, wiec robie to "just in case". Nie kupuje tez zadnych gotowych salatek i kanapek z salata na miescie, bo tak jak mi lekarz powiedziala, nigdy nie ma pewnosci czy zostaly dobrze umyte. Kotow bede unikac, maz tez. Nie wiem co jeszcze mozna zrobic. aaa dezynfekuje dlonie po kazdej podrozy publicznym transportem, ale to robilam tez przed ciaza.
Troche sie boje tej toxo, ale mam nadzieje ze uda nam sie ja przechytrzycWiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2014, 14:11
-
Martynaa fajne te filmy, szczegolnie te o porodzie. Mozna sie troszke oswoic z tym co to sie bedzie dzialo i jakos to sobie w glowie poukladac.
Ja sie ta toxo tez juz przestalam przejmowac i owszem, na mieso uwazalam, owoce i warzywa dokladnie mylam no i tez juz nie kupowalam zadnych salatek gotowych ani kanapek z pomidorami czy czyms podobnym bo nigdy nie wiadomo kto i jak to myl. Ale mnie ta kolezanka zestresowala ostatnio i przez dwa dni popadlam w lekki poploch i nic nie chcialam takiego jesc. Na szczescie Wy zawsze potraficie uspokoic wiec wroce spokojnie do dawnych nawykow i bede kontynuowac normalne jedzenie oczywiscie dalej uwazajac. A za kotami nie przepadam, przerazaja mnie troche, wiec i tak nie przebywam w ich towarzystwie.
Umowilam sie dzis na USG polowkowe na 27 sierpnia, oczywiscie juz sie musialam zestresowac, kilka gabinetow obdzwonilam bo oczywiscie w sierpniu cala Francja jest na urlopie i cud sie do lekarza umowic i znalezc kogos kto pracuje. Jeszcze baba byla taka niemila i jak mi w koncu znalazla termin to pierwsze co to mi mowi zeby uprzedzic jesli nie przyjde. Mowie ze zawsze uprzedzam. A ona z fochem i obrazonym tonem ze kazda tak mowi a potem nikt nie odwoluje wizyt. No az mi cisnienie skoczylo. Na co miesieczna wizyte mnie tez inna babka z laska wielka umowila na poczatek sierpnia. Ech, przynajmniej juz jestem poumawiana na nastepne wizyty i narazie spokoj, bo to straszna walka o miejsce tutaj, szczegolnie w okresie wakacyjnym.
-
Martyna, jak to milo czytac takie pozytywne wiesci z wizyty!!!
Co do toxo, tez nie nam odpornosci. Mialam drugie badanie kontrolne 2 mies temu i na szczescie spkoj. Jem mnostwo warzyw i owocow. Myje normalnie woda z kranu. Jem wedliny, kielbase. Jajka myje, bo miesiac przed zajsciem wciaze zlapalam Salmonelle i lezalam w szpitalu, wiec uwazam na nia najbardziej.
Jejku,jak Wam dobrze,ze jeszcze malunie brzuszki macie. Ja z tym moim ogromnym becem juz sie ledwo tocze. Jestesmy na wakacjach i mielismy wyprawe na molo s0opockie, nie wiem ile km przeszlam, ale czuje sie, jakbym miala szpilki w krzyzu i posladku. Ten ciezar staje sie coraz bardziej nieznosnyhttps://www.maluchy.pl/li-68923.png -
Betinka teraz to wszystkie Ci zazdrościmy tego brzuszka, ale jak same dojdziemy do tego tygodnia to też pewnie będziemy się skarżyć Tak to jest - zawsze się chce to czego się nie ma
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2014, 08:54
-
Haha, no pewnie tak jest Ale magiczny jest taki brzuch, kiedy tak wyraznie czuc cialko dziecka. Moj synek sobie urzadzil dzis w nocy taka imprezke,ze sie obudzilam o 3 i moglam jego raczki, nozki, glowke wyczuc. Chyba sie probowal przekrecic, ale z jego gabarytami to dosc trudnehttps://www.maluchy.pl/li-68923.png
-
Anielle, w Belgii urolpy sa od polowy lipca do polowy sierpnia przewaznie, ale tez jest trudno z wizytami u lekarza, mi na szczescie polowkowe udalo sie umowic na 21 sierpnia, ale wizyte u endokrynologa umowiona juz wczesniej przelozono mi dopiero na wrzesien. Ja sie paniami z recepcji nie denerwuje, poza tym w moim szpitalu nie spotkalam jeszcze takiej ktora by mi podpadla
Betinka, pogode macie cudowna na wakacje! My chcemy sie wybrac za tydzien i z tego co wiem ma byc nadal pieknie.
Wierze Ci, ze ten brzuchal Cie meczy,ja mam pikusia malego jeszcze ale tez potrafi sie zbuntowac, np w nocy i musze natychmiast sie przewrocic bo tak mnie kluje ze nie dam rady. Tak jak pisalam wczesniej, wyplywa do gory brzucha i mam taka twarda gule pod pepkiem Ruchow nie czuje jeszcze, ale fizycznie juz odczuwam ze ktos tam jest i ma swoje zdanie.
A klucie w plecach tez juz mam, wczoraj spedzilam 2h w poczekalni w jednym z urzedow i nie moglam na krzesle usiedziec, brzuch tez dokuczal. Maz mowi, ze jestem taka dzielna ze znosze te wszystkie bole. Nie potrafi uwierzyc ze do pewnych stanow i odczuc juz sie przyzwyczailam i czasem nawet ich nie zauwazam. Ale co bedzie dalej... to juz tylko Betinka mozesz nas ostrzegac -
witajcie Kochane, tez nie mam odporności na toxo a koty od dziecka w moim życiu i owoce prosto z krzaczka, teraz bardziej uważam i martwię się trochę, no ale skoro przez tyle lat sie nie zaraziłam to liczę, że się uda, oczywiście marchewki i truskawki prosto z grządki teraz odpadają, a koty na szczęście załatwiają się na dworze, więc w kocich kupach babrać sie nie muszę
a usg mam dopiero we wtorek i już jajko znoszę -
Kochane, zrobiłam porównanie moich trzech brzuchów - 25 tygodni, 28 tygodni i 31 tygodni. Jestem w turboszoku jak szybko rośnie. Mój ekstremalny apartamentowiec, dzisiaj ma już 104 cm w obwodzie (przed ciążą miałam 63 cm):
Martynaaa, Welina, lkc lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
Wow Betinka, faktycznie rosnie w zastraszajacym tempie Ale to dobrzem to znaczy ze sie rozwija chlop
U mnie jeszcze brzuch malenstwo, ale tata mi dzis powiedzial ze od tygodnia jak u nich jestem to juz widac roznice wiec cos tam zaczyna sie dziac.
Slicznie taki brzuszek wyglada, ale zapewne tez ciazy niezle. -
No właśnie już wszyscy mi mówią, że potem brzuszek rośnie w zastraszającym tempie!
Odebrałam dzisiaj wyniki moczu. Pojedyńcze bakterie. Niestety odczyn zmienił się na zasadowy, ale przy takich przewlekłych zakażeniach może się tak zdarzyć, więc na razie się nie martwię i zobaczę co powie jutro moja Pani doktor.
Dzisiaj w nocy śniło mi się usg połówkowe. Pan doktor powiedział, że w moim brzuchu rośnie dziewczynka. Jeszcze niewiele ponad 2 tygodnie i zobaczymy. Na razie dwa razy śniła mi się dziewczynka i raz chłopiec -
Kora a jakie masz przeczucie? Chlopiec czy dziewczynka? Ja niemal jestem pewna ze nosze synka, jesli sie okaze ze bedzie dziewczynka to bedzie niezle zaskoczenie
Trzymam kciuki zeby Ci lekarka powiedziala, ze wyniki sa juz na dobrej drodze do wyzdrowienia -
Właśnie nie bardzo mam przeczucia. Bardzo chcę synka, ale biorąc pod uwagę, że zaciążyłam w miesiącu gdzie trochę przegapiłam owu to z fizjologii zapłodnienia wychodzi na dziewczynkę. Powoli chyba zaczyna mi to być obojętne byle tylko się już dowiedzieć
-
cześć Dziewczyny, witam się z Wami urlopowo. Wspaniale jest odpocząć od miasta.
Ja tez od początku miałam przeczucie ze będę miała synka i ostatnie usg też na to wskazało, chociaż nie potwierdziło na 100%. Jakby się coś zmieniło to też bylabym zaskoczonabetinka lubi tę wiadomość
-
Anielle wrote:Wow Betinka, faktycznie rosnie w zastraszajacym tempie Ale to dobrzem to znaczy ze sie rozwija chlop
U mnie jeszcze brzuch malenstwo, ale tata mi dzis powiedzial ze od tygodnia jak u nich jestem to juz widac roznice wiec cos tam zaczyna sie dziac.
Slicznie taki brzuszek wyglada, ale zapewne tez ciazy niezle.
Ciazy tak, ze juz mam dosc Dzisiaj mam kryzys nad kryzysami. Stopy jak balony, nie moge oddychac, plecy chca peknac, nie moge spac. Macie kobitki szczescie, ze w te upaly jeszcze jestescie drobniutkie. Taki bec ogromny to naprawde nic fajnego...
Trzymam kciuki, zeby Wasze dzieciaczki mialy taka plec, o jakiej marzycie! A jak inna, to i tak nadal Wasze maluszki, cale do kochania, nie wazne czy w sukience, czy w spodniachhttps://www.maluchy.pl/li-68923.png -
Wczoraj przytrafiło mi się coś magicznego Mój Mąż był wczoraj w delegacji i nie było go przez cały dzień. Po przyjściu do domu zajęłam się gotowaniem obiadu i innymi obowiązkami. Dziecko było raczej mało ruchliwe - chyba mój ruch go uśpił. Kiedy mój Mąż wrócił zjadł obiad i siedliśmy na kanapie to zaczęło się istne szaleństwo w moim brzuchu - tak jakby dziecko wiedziało i cieszyło się, że tata wrócił. To był wczoraj magiczny moment - zakręciła mi się łezka w oku (o co przy takiej burzy hormonów pewnie nie trudno )
Martynaaa, lkc lubią tę wiadomość