Ciężarne '86
-
WIADOMOŚĆ
-
Ewik gratki. Jesteś niemożliwa teraz spokojnie możesz jechać i rodzić
Jojo dobrze że lekarz oddzwonil i cię uspokoił.
U nas z nowu się chyba coś przyplatało . 2 dni temu byłam w szpitalu u babci i skorzystałam tam z toalety oczywiście na "Małysza" a od wczoraj mam pieczenia i swędzenia. Gin na urlopie. Narazie smaruje clotrimazolem by pieczenia troche ustały jak nie przejdzie to napisze jeszcze sms do niego albo pójde do pierwszego lepszego. 2 tygodnie spokoju miałam po globułkach -
Gosia, pierwszą wizytę miałam 6.03, to był 5t6d i dzidzia miała 3,5 mm. Kolejna wizyta w najbliższy czwartek, mam nadzieję, że usłyszę serduszko i uspokoję się choć trochę. Na razie 2 pierwsze wizyty mam na NFZ, a jak będzie serduszko, to uderzam prywatnie do ordynatora szpitala, w którym chcę rodzic.
-
Ewik, Eklerka dacie radę Pamiętam siebie 8 lat temu, najpierw bałam się porodu a jak leżałam w szpitalu i czekałam na niego, inne kobiety rodziły a ja nie, to nie mogłam się doczekać kiedy nadejdzie. Co przeżyłam to moje, na szczęście czas pomaga zapomnieć nieprzyjemnośći, za to nie zapomina się tych pięknych chwil. Pamiętam jak mi córcię przynieśli, to już jej im nie oddawałam, nawet jak położne chciałay ją zabrac na troche na szczepienie czy coś, to ja czułam jakby zabierali mi cząstkę mnie. Zobaczycie, będziecie leżały w szpitalu i płakały ze szczęcia, że juz maleństwo macie przy sobie A z opieką też każda da sobie radę Pierwsze dni są cieżkie, ale jak już się człowiek przyzwyczai, to leci z górki Życie zmienia się wtedy na zawsze, ale na szczęście jest to zmiana na lepsze i mamy kolejną małą osóbkę w domu do kochania i to kochania wyjątkowego, bo więź matki z dzieckiem jest wyjątkowa
agatka196, Eklerka lubią tę wiadomość
-
Oj dziewczynki z jednej strony zazdroszczę Wam tej końcówki i tego oczekiwania na poród, a z drugiej strony mnie czekaja pierwsze ruchy, kompletowanie wyprawki, to takie ekscytujace bedzie. A znów z kolejnej strony to chciałabym już tulić maluszka i nie stresować się tym czy wszystko jest dobrze.
Czasami to powinnam dostać medal z ziemniaka za nakręcanie się
Eklerka lubi tę wiadomość
-
Agatka mój mąż taki medal to codziennie chce mi dać ciągle powtarza że od tego wkrecania sobie to w końcu zwariuję i że moje główne hobby to utrudnianie sobie życia. My kobiety tak mamy, podziwiam te które podchodzą do ciąży ze stoickim spokojem.
A u mnie już wszystko dobrze to delikatnie plamienie trwało dzień więc pewnie drasnęłam się gdzieś przy aplikowaniu luteiny. No ale swoje musiałam popanikować -
Jojo to zrozumiale ja tez swoje przeszlam z plamieniami wiec wiem co czulas:) ja juz sie ciesze ze jestem na koncowce jeszcze ciut i bedzie juz dobrze. Wiecie ja nawet nie tyle co sie boje jko tko samego porodu ale szpitala i tej calej otoczki takie miejsca dzialaja na mnie okropnie i pyskaty personel a do takiego zawsze mam szczescie.
-
Ewik niestety personel potrafi być nieuprzejmny, a wręcz opryskliwy. Ale myślę że też trafiaja się położne z powołania i z całego serca życzę Ci takiej
Ja znowu dobrze się czuję. Nie wiem czy to 2 trymestr tak działa czy faktycznie tak przechodzę ciażę. Czasami czuje takie dziwne kucie w pochwie jakby szpilka ale nic się niedzieje. I z tad znowu moje wkręty czy napewno wszystko jest dobrze. Mogłabym poczuć już ruchy to bym miała choć pewność że serduszko bije. A tak musze czekać do 8 kwietnia na wizytę.
A wogóle w ktorym tygodniu czułyście pierwsze ruchy ? -
Agatka, ja w pierwszej ciąży dość szybko poczułam ruchy córci. Niby można je poczuć od 18 tyg, ale u mnie były ciut wcześniej z tego co pamiętam, może dlatego, że jestem szczupła. Na początku takie smyranie czuć, pozniej przechodzi to jakby w bulgotanie a pozniej to juz coraz silniejsze kopniaczki Przynajniej u mnie tak było
A jak Wy czułyście pierwsze ruchy?
Co do nakręcanie, to ja też sie coraz bardziej nakręcam. Po ostatniej wizycie byłam spokojna, ale im blizej czwartku tym gorzej... Niepokój wraca ze zdwojoną siłą. -
Ewik gratulacje! Kurde a po cichu liczylam ze bedzeisz nam relacjonowac jak to porod sie zaczal na obronie A potraktowali Cie faktycznie ulgowo z racji stanu blogoslawionego?
Ja pierwsze tuchy poczulam kolo 20 tygodnia, ale jeszcze nie bylam pewna czy to to, potem znowu ze 2 tygodnie nic i spowrotem sie zaczelo. No i wtedy to juz nie bylo watpliwosci ze to to. Faktycznie jak sie juz poczuje ruchy to czlowiek staje sie spokojniejszy, ale tylko na chwile, bo potem nastepne schizy jak dzidzius przez chwile sie nie rusza i znowu stres.Eklerka lubi tę wiadomość
-
Anielle nie moge narzekac bo z pracy mnie prktycznie nie pytali miaalam zadane 3 pytnia jedno z ciazy hehe i tyle no i jeszcze jedno poza konkursowe jak sprawdzic czy mi nie podmienili dziecka.
Tak mnie boli nerka ze jeszczE chwile i zwariuje. Ruszyc sie nie moge.
Ja ruchy poczulam ok. 18 tyg. Ale brdzo leciutkie.
A teraz mam pytanie do mamusiek jak mam wiedziec kiedy udac sie do szpitala ze to juz czy te skurcze sa inne itp.Eklerka, Anielle lubią tę wiadomość
-
U mnie ruchy też coś kolo 18 tygodnia a dokladnie to na Mikołaja:)
Mamusie a jak z pampersami? Ile sztuk mniej więcej (wiem ze to wszystko zleży od dziecka) wam szło dziennie na początku?
Wystarczy mi do szpitala 43 szt rozm.1?czy lepiej więcej?
Sprawdziło sie u Was to powiedzenie żeby obserwować godziny aktywności dziecka w brzuchu bo po urodzeniu są to te same godziny? -
agatka196 wrote:Ewik niestety personel potrafi być nieuprzejmny, a wręcz opryskliwy. Ale myślę że też trafiaja się położne z powołania i z całego serca życzę Ci takiej
Ja znowu dobrze się czuję. Nie wiem czy to 2 trymestr tak działa czy faktycznie tak przechodzę ciażę. Czasami czuje takie dziwne kucie w pochwie jakby szpilka ale nic się niedzieje. I z tad znowu moje wkręty czy napewno wszystko jest dobrze. Mogłabym poczuć już ruchy to bym miała choć pewność że serduszko bije. A tak musze czekać do 8 kwietnia na wizytę.
A wogóle w ktorym tygodniu czułyście pierwsze ruchy ?
A teraz mam łzy w oczach, ale bardziej z bólu niż wzruszenia, bo jak Mały czasem kopnie, to gwiazdki się przed oczyma pokazują... 2 dni temu tak się cały rzucał, że mąż przyłożył rękę i stwierdził, że on już woli chodzić do p[racy niż siedzieć w domu i czuć jak mu się jakiś alien w brzuchu przewraca Patrzył przerażony, ja się śmiałam, a z każdą dawką chichotów Mały zaczynał jeszcze bardziej kopać
Gosia, u mnie ciężko zaobserwować cokolwiek... Od 4 dni zerkam na zegarek jak Mały się uaktywnia i np. przez 2 dni kopał namiętnie zaraz jak tylko oczy otworzyłam, a dziś cisza do tej pory a jestem na nogach od godziny Raz kopie w trakcie jedzenia obiadu, następnego dnia powera dostaje ok. 17 W jeden dzień przez całą noc czuję tylko delikatne muskanie łapkami od czasu do czasu, w innym dniu nie mogę spać, bo strasznie się wierci...
Ale jednego mogę być pewna, to nie będzie spokojne dziecko, które przesypia całe noceWiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2015, 08:50
ewwiel lubi tę wiadomość
-
Gosia mi szwagierka mowila ze u nich spokojnie w szpitalu wystarczylo 30 szt. Dady akurat jedno opakowanie w somku uzywali 1 ok. 1,5 opakowania i szybko przeszli na 2 czy nawet 3 bo mala miala 4 kg. A ja dzisiaj ubieram lozeczko i mniej wiecej cos ogarne bo szok nic nie przygotowane a ja mam rodzic juz hehe. Wczoraj mowie do meza, ze czop mi odchodzI wiec cos pewnie sie szyjka ruszyla pod wplywem stresu itp. A on jak skoczyl z przerazeniem w oczach czt to juz jedziemy do szpitala.
Eklerka, gosia86 lubią tę wiadomość
-
Dzieki Ewik
Ja mam do zrobienia jeszcze jedno pranie plus pranie tapicerki wózka
Ogólnie to chyba wszystko w domu juz mam tylko pozostało dowieść łóżeczko chyba włączył mi się syndrom wicia gniazda
Ewik nie strasz męża;) Ty będziesz miala CC czy sn?
Eklerka ja zauwazylam od jakiegoś czasu że moja w nocy jest spokojna i się łudzę że będzie spala w nocy (o ja naiwna)Ewik lubi tę wiadomość
-
Gosiu ja też mam wszystko tylko mi chodzi o porządek jak nie byłam w ciąży to lubiłam wszystko na błysk niestety męża nie zagonie bo mnie wkurza jego podejście,że zrobię jak będziesz w szpitalu (już to widzę). Okna tak miał umyć,że mi mama pomyła bo przecież jeszcze czas.
Kurcze a niech się trochę i pomartwi bo jak na razie ma luz totalny Ostatecznie mamy próbować naturalnie chodź od początku była mowa o cesarce, ale mam się nie nastawiać na nic ponieważ tak na prawdę podejmą decyzje w szpitalu i np. położna mi mówi,że na jej spróbujemy naturalnie żeby dać sygnał dziecku ale lekarze nie będą ryzykować bo dziecko jest duże i nawet mam napisane na skierowaniu do szpitala wypisaną wagę i maja od razu mnie pomierzyć w miednicy, płytki krwi i anestezjolog podejmie decyzje.