Ciężarne '86
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak. Na lepszym sprzęcie juz jest serduszko jestem przeszczęśliwa Nawet doplera mi właczyl, więc pierwszy raz usłyszałam Maleństwo mam nadzieje ze ten stres nie zaszkodzil Maleństwu.
agatka196, Anielle, Eklerka, Ida, gosia86, szpilka, Ewik, gosiunia, lys lubią tę wiadomość
-
A ten ginekolog powinien isc do odstrzalu... Prywatna wizyta i taki sprzet, ze serduszka nie widac?
Ja bym dla wlasnego spokoju rozwazyla zmiane lekarza...
Radujemy sie razem z Wami To teraz bez takich akcji i rosnijcie zdrowogosiunia lubi tę wiadomość
-
Powiem Wam, ze sprzęt ma w prywatnym gabinecie kiepski, w szpitalu sprzęt najwyższej jakości. Chce do niego chodzić, mimo złego sprzętu, bo chce rodzic w tym szpitalu. Na dzien dobry dawaja darmowe znieczulenie, pozolne bardzo mile. Tyle wiem od osób tam rodzących. W poprzednim szpitalu bylam traktowana strasznie, do poloznych strach się bylo odezwać. Dlatego dam temu lekarzowi druga szanse kolejna wizyta za 3 tyg
gosiunia lubi tę wiadomość
-
O matko Ewwiel! Ale się przestraszyłam! Nadrabiałam zaległości na forum z wczoraj i jak przeczytałam Twoją wiadomość to prawie padłam na zawał! Kochana ja rozumiem, że chcesz chodzić do tego lekarza bo chcesz u niego rodzić, ja też tak robię, chodzę do ordynatora szpitala w którym chcę rodzić. Tylko co ze wszystkimi badaniami? Bo przecież sam poród nie jest najważniejszy, ważne jest aby w dobrym zdrowiu do niego dotrwać. Skoro nie wykrył serca w 9 tyg to jak zamierza zrobić Ci na tym sprzęcie badania prenatalne, jak pomierzy wszystkie parametry żeby stwierdzić, że dzieciątko jest zdrowe? Mój lekarz w 7tyg2dni wykrył mi serducho przez powłoki brzuszne. Takiemu sprzętowi ufam. No chyba że na badania będziesz chodziła gdzieś gdzie mają lepszy sprzęt?
w każdy razie trzymam kciuki i bardzo się cieszę, że serducho jest na swoim miejscu -
A powiem Wam jeszcze, że wczoraj zachowałam się mega nieodpowiedzialnie, do tej pory jestem zła na siebie. Miałam wolny dzień więc postanowiłam zabrać się za wiosenne porządki. Myć okien mi mąż nie pozwolił więc stwierdziłam że przynajmniej posprzątam dokładnie łazienkę. Zeszło mi 5h wymyłam płytki od góry do dołu, zajrzałam w każdy kąt i nawet odsunęłam pralkę! Wieczorem tak mnie bolał brzuch że centralnie miałam łzy w oczach ze strachu. Do tego mąż jak wrócił z pracy i zobaczył co zrobiłam to dosłownie "zabił" mnie wzrokiem. Pół nocy nie przespałam bo nie mogłam zasnąć ze strachu że zrobiłam krzywdę maleństwu i sobie. Dziś już jest ok, nic mnie nie boli. Ale nauczka jest. Na czas ciąży muszę pogrzebać mój pedantyzm..