Ciężarne '86
-
WIADOMOŚĆ
-
Jojo bo do tyleczka nakopiemy, uwazaj na siebie i malenstwo wiem,ze ciezko sie powstrzymc ale nagroda jest tego warta a po porodzie bedzie Ci wszystko jedno pod wzgledem porzdkow bo nie bedziesz miala zwyczajnie do tego glowy za nim ogarniesz nowa sytuacje.
gosia86 lubi tę wiadomość
-
JoJo86 wrote:A powiem Wam jeszcze, że wczoraj zachowałam się mega nieodpowiedzialnie, do tej pory jestem zła na siebie. Miałam wolny dzień więc postanowiłam zabrać się za wiosenne porządki. Myć okien mi mąż nie pozwolił więc stwierdziłam że przynajmniej posprzątam dokładnie łazienkę. Zeszło mi 5h wymyłam płytki od góry do dołu, zajrzałam w każdy kąt i nawet odsunęłam pralkę! Wieczorem tak mnie bolał brzuch że centralnie miałam łzy w oczach ze strachu. Do tego mąż jak wrócił z pracy i zobaczył co zrobiłam to dosłownie "zabił" mnie wzrokiem. Pół nocy nie przespałam bo nie mogłam zasnąć ze strachu że zrobiłam krzywdę maleństwu i sobie. Dziś już jest ok, nic mnie nie boli. Ale nauczka jest. Na czas ciąży muszę pogrzebać mój pedantyzm..
-
Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Za tydzień mam badania prenatalne, nie mogę się już doczekać, a jednocześnie strasznie się boję. Chciałabym pójść juz dziś żeby chociaż usłyszeć serducho.
W ten weekend chcemy powiedzieć teściom o ciąży. Na razie wie tylko moja jedna przyjaciółka. Mojej rodzinie powiemy w święta. Najchętniej nikomu bym jeszcze nic nie mówiła i poczekała do tych badań, ale jedziemy na imieniny teściowej i domyślą się jak się nawet lampki wina nie napiję.ewwiel, gosia86 lubią tę wiadomość
-
Jojo, oj Jojo... Tez takie akcje robilam np. raz postanowilam wniesc na 4 pietro dwie zgrzewki wody mineralnej, w 12tc wnioslam bez problemu, ale potem brzuchol napiety i bolal, ze hoho...
Dajcie spokoj z tymi porzadkami. Ja wiem, ze swieta, ze syf moze jest dookola, ale dziecko i MY jestesmy najwazniejsze przez te 9 miesiecy! Mnie tez dobija warstwa kurzu na meblach i co 2 dni je przecieram, ale jak czuje niemoc, odpuszczam... Zwlaszcza, ze teraz wystarczy, ze godzine stoje i tak mnie kregoslup boli, ze mam lzy w oczach -
Ewwiel ale nam stracha napędziłaś.
Jojo baby to głupie są. Wiedzą, że nie powinny a i tak się szarpią. Ja wczoraj nie lepsza byłam i tak kuchnie sprzątałam, a później cały dzień leżałam na nospie i magnezie.
A dziś mimo mojej cukrzycy ciążowej zjadłam mini snikersa bo myślałam ze nie wyrobie. Mam nadzieje że nie zaszkodziłam tym szaleństwem dzieciątku.ewwiel lubi tę wiadomość
-
Ewwiel - super, że wszystko dobrze
Ewik - nowy suwaczek proszę!
A u nas pępuszek odpadł No i nie zapeszając powiem, że chyba powoli, powoli widzę jakiś tam nasz codzienny rytm Może nie jest jeszcze jak w zegarku, co do godziny, ale nie ma już takiego chaosu jak na samym początku
Zmykamy na spacerek, bo u nas wiosennieEklerka, szpilka lubią tę wiadomość
-
JoJo86 wrote:Cieszę się że nie jestem jedyna
Agatka kiedy miałaś robione badanie, które wykryło Ci cukrzycę? Zrobiłaś je sama czy lekarz Ci zlecił?
Jojo w I trymestrze robi się zwykłą glukozę z krwi i za pierwszym razem miałam 95 i lekarz stwierdził, że jest podwyższona i mam zrobić powtórne badanie. No i potem wyszło ponad 100. Ja się nie łudziłam i od razu poszłam do diabetologa bo w poprzedniej ciąży też miałam od początku problem z cukrem. Tak więc mam cukrzyce ciążowa, prowadzę dietkę i biorę insulinę. -
Ej dziewczyny dajcie se spokoj z tymi porzadkami, ja tez lubie miec czystko w domu a mojemu mezowi mam wrazenie jest wszystko jedno niestety i sam sie nie domysli zeby cos porobic. Wiec i w ciazy i w sumie do teraz zmienilam poprostu swoje wymagania odnosnie czystosci w domu Oszczedzajcie sie dziwczyny bo nagroda jest cudowna
Ida no i super ze juz karmienie troche opanowaliscie, tak jak mowia, chaos jest na samym poczatku, potem z dnia na dzien jest juz coraz lepiej Teraz to juz bedziecie miec z gorki.
Wezcie mnie opieprzcie. Rozmawialam wczoraj z kolezanka z pracy i opowiadala mi jaki sie bajzel zrobil po moim odejsciu (a juz od poczatku pazdziernika nie pracuje) i az mam ochote wrocic do pracy. Nawet juz sie zastanawiam czy by szefowi nie zaproponowac powrotu na pol etatu, albo 1/3 i pracowac w weekendy bo wtedy maz zostanie z dzieckiem. W sumie moj urlop macierzynski sie konczy w ta sobote, potem musze wziac bezplatny wychowawczy na pol roku. Doprowadzcie mnie do pionu bo przeciez to glupi pomysl jak nie wiem, napewno bym pozniej zalowala, ze ten wyjatkowy czas zamiast sie poswiecic dziecku to ja do jakiejs glupiej roboty jezdzilam.Ida lubi tę wiadomość
-
Joja Agatka jakie porządki? W dupie porządki
Mi na początku też było ciężko się przestawić że nie jest posprzątane tak jakbym chciała ale trudno trzeba przewartościować wszystko i wybrać tę ważniejszą sprawę dla której warto poświęcić wszystko
Ida super że już zauwaszasz jaki stały rytm dnia
Anielle jaka praca? Zapomnij kobieto!
Swoja drogą bardzo krótki u was macierzyński
W pl to chociaż plusem jest ten urlop że trochę można powiedzieć z dzieckiem
Ja się niby zdecydowałam na 80% przez roklys lubi tę wiadomość
-
Anielle, zabij ale nie pamietam gdzie mieszkasz. Taki krotki macierzynski? Toz to skandal! A coz sie tam takiego dzieje, ze sobie bez Ciebie nie radza? Jesli Cie sytuacja finansowa nie zmusza do powrotu... siedz w domu z Malenstwem... Lada chwila zacznie glowke sama trzymac, siadac, szkoda to przegapic
Gosia, ja tez wybieram sie na roczny Tym bardziej, ze u nas jest tylko jeden zlobek, w ktorym przyjmuja 6miesieczne malce, a nie mialabym innej opcji, bo tesciowa pracuje a do moich rodzicow mam 1,5h pociagiem w jedna strone -
Eklerka a jak u Ciebie z powrotem do pracy?masz szansę wrócić do pracodawcy czy raczej na to nie liczysz?
Jeszcze nie urodziłam a już przeraża mnie wizja powrotu do pracy
Po 1 nie lubię jej bo liderka znęca się psychicznie
A po 2 wiem że nie wrócę na wcześniejsze stanowisko -
Anielle pomyśl o sobie i o swojej Córeczce. Czy w pracy myślą tak o Tobie jak Ty o nich? Co z tego że maja burdel bez Ciebie. Pamiętaj, że nie ma ludzi niezastąpionych.
Ja na pewno pójdę na roczny macierzyński, a potem na wychowawcze nawet jak będzie trzeba. Mimo tych marnych pieniędzy.
Mi się w ogóle za moją pracą nie tęskni. Nawet nie wyobrażam sobie powrotu do tej firmy mimo mojego stanowiska. Kiedyś lubiłam swoją prace, a teraz nawet za nią nie tęsknię. Prędzej za ludźmi mi tęskno. -
Dzieki dzeiwczyny, juz mi sie odniechcialo wracac do pracy Poswiecilabym taki super czas z coreczka dla pracy ktora co prawda lubie, ale napewno nie na tyle. Nie ukrywam ze aspekt finansowy tez mial duze znaczenie w moich rozmyslaniach, ale jakbym wrocila na 1/3 etatu to i tak kokosow bym nie zarobila.
Eklerka ja we Francji jestem i tutaj jest 16 tygodni urlopu z czego 6 przed porodem i 10 po. Platny 80%. L4 w czasie ciazy platne jest 50%. Moj dziesiaty tydzien sie konczy w ta sobote, potem mam prawo wziac przy pierwszym dziecku 6 miesiecy wychowawczego i dostaje zasilek rodzinny wtedy w zawrotnej wysokosci 390 Euro (starczy akurat na pieluchy, mleko i kosmetyki dla dziecka bo chyba na nic wiecej). Wiec jesli chodzi o niektore aspekty zycia codziennego to w Polsce wcale nie jest tak zle. -
To ja jestem kolejną, ktora za pracą nie tęskni. Najchetniej bym do niej nie wracała, bo jestem takim domatorem. Dobrze mi w domu, mogę sobie na spokojnie posprzątać, obiad ugotować, dziecko dopilnować, żeby lekcje odrobiło. Jak pracowałam bylo mi ciężko wszystko pogodzić. Też planuje iść na roczny macierzyński, a później to się zobaczy.
-
Ja też jestem domatorką i uwielbiam siedzieć w domku. A pracę mam taką, że umowa kończy mi się w sierpniu, a że jest to tzw umowa śmieciowa, zostaję w domu na 100% bezpłatnym macierzyńskim. Mój mąż ma dobrą pracę i mi udało się trochę odłożyć bo nieźle zarabiałam, więc damy sobie radę, a jak dziecko będzie mogło pójść do żłobka to zacznę szukać nowej pracy. Była to nasza wspólna decyzja. Szukanie nowej pracy w której dostałabym umowę o pracę na czas nieokreślony zajęłoby jeszcze sporo czasu i odwlekło nawet o kilka lat ciążę i dziecko. Życie to sztuka wyborów, czasem niektórych rzeczy się nie przeskoczy
ewwiel, Eklerka lubią tę wiadomość
-
Wg kadrwej razem z macierzyńskim i zaleglymi urlopami do pracy powinnam wrócić we wrześniu 2016 i taką mam nadzieję że może w sierpniu 2016 uda sie zajść w drugą ciążę i nie będę musiała wracać do tej pieprzonej pracy
No ale to są tylko takie moje marzenia a życie już samo zweryfikujeewwiel, Ewik lubią tę wiadomość
-
gosia86 wrote:Eklerka a jak u Ciebie z powrotem do pracy?masz szansę wrócić do pracodawcy czy raczej na to nie liczysz?
Jeszcze nie urodziłam a już przeraża mnie wizja powrotu do pracy
Po 1 nie lubię jej bo liderka znęca się psychicznie
A po 2 wiem że nie wrócę na wcześniejsze stanowisko
Ach i jak go uswiadomilam, ze jestem w ciazy, to kontaktowal sie z prawnikiem, bo chcial sie mnie pozbyc, ale to juz byl niestety 13tc i musial placic zwolnienieWiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2015, 13:48
-
Dla mnie ciąża to było wybawienie od pracy (nie żebym była leniem i nie chciala pracować bo jak człowiek pracuje wychodzi codziennie do ludzi to zupełnie inaczej sie funkcjonuje ale chodzi o atmosferę w pracy i o znęcanie sie liderki, ogólnie sytuacja była taka że liderka czuła we mnie konkurencję bo kiedys startowałam w rekrutacji na lidera, poza tym podejscie kierownictwa jest takie że lider zawsze ma racje nawet gdy tak nie jest to lider jest święty)
Do takiego pracodawcy jak miałaś Eklerka tez bym nie chciała wracać
A jeszcze dodam że do tej pory sni mi sie po nocach ta liderka a już od 7 miesięcy siedzę w domu wiec sobie wyobraźcie jak potrafi tłamsić psychicznieEklerka lubi tę wiadomość