Ciężarne '86
-
WIADOMOŚĆ
-
Ewwiel no właśnie Mikuś też już nie chce w gondoli a lezeenie na plecach go nudzi. Wszystkoo by chcial ogladac i tez juz po malu sie szykuje do siadania jest mega silny jak na swoje 4 miechy.
Gosiu wlasnie bedziemy uzywac juz 3 bo 2 nie obstaja dobrze -
Ewik, musialabys sprobowac zamontowac spacerowke i sprawdzić czy będzie już sobie w niej radził. Każde dziecko rozwija się inaczej i w różnym wieku może być gotowe do spacerowki. Spróbuj, jeśli będzie sobie radził z siedzeniem to nie ma co walczyć z dzieckiem, tym bardziej, ze teraz jest lato:-)
-
Ewiel fajnie że znalazłaś sposób na Nadie i faktycznie jeszcze się okaże że jest najlepsza w klasie .
Ja mam ogromną nadzieję że nasza córeczka odziedziczy talent po Tatusiu i będzie się super uczyć. Jemu wszystko łatwo przychodzi i gdy by miał kupę pieniędzy to uczyłby się i studiował chyba do śmierci.
Ewik musisz faktycznie założyć spacerówkę i zobaczyć jak Mikuś sobie w niej radzi. Moja siostra tez starszaka szybko włożyła w spacerówkę bo mały był silny i ciekawy świata.
Znowu zaczęły się upały i ledwie dyszę ale jeszcze tylko 56 dni
-
U nas lekarz też powiedział,że się samo wchłonie więc czekamy cierpliwie i się męczymy w małym pampku.
Dziewczynki w internetowym smyku są teraz fajne promocje od 5 zł. I też w 5-10-15 (internet bądź sklep stacjonarny) są super ceny nakupiłam małemu fajnych koszulek za 6.99 przecenionych z 27,35zł. -
Cześć Mamusie jak się miewacie? My już po szczepieniu gładko poszło nawet nie płakał długo. Nasze dziecię mierzy 70cm i waży ponad 7400.
Mamusie a Wy będziecie szczepić na pneumokoki?
Eklerka a jak u Was sytuacja na froncie, coś lepiej?Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2015, 14:46
-
Ewik wow, ale masz smoka a nie dziecko! Kawal chlopa, hehe, przyznaj sie co mu mleka dosypujesz Moja nieduzo wieksza od Mikusia Ale moja ostatnio (wlasciwie to od poczatku maja) obrazila sie na mleko i je bardzo nierowno, raz cala butle, raz nawet 1/3 nie wypije.
Gosia trzymam kciuki zeby cwiczenia zadzialaly i zeby nie trzeba bylo sie bawic w szelki. Ale pamietja ze masz tutaj zywy przyklad Mikusia ze da sie nawet i z szyna zyc i ladnie sie rozwijac wiec sie tak strasznie tego nie boj. Najwazniesjze zeby bioderka byly zdrowe, nawet jesli trzeba bedzie z szelkami sie meczyc. Ale masz jeszcze 2 tygodnie, moze sie uda obejsc bez szelek.
Ja sie do upalow powoli przyzwyczajam, ale nie lubie... Corka czasami troszke marudna i wody duzo pije ale poza tym to mam wrazenie ze ona lepiej znosi ta wysoka temperature niz ja.gosia86 lubi tę wiadomość
-
Gosiu dacie rade szelkami się nie stresuj nawet jesli bedziecie musiały nosić. Uwierz mi na słowo,że można dużo przetrwać i się do pewnych sytuacji przyzwyczaic. To jest standard przy bioderkach ważne,że nic się gorszego nie dzieje.
Anielle jedziemy na samym mleku chociaż dla mnie na wygląd nie jeest większy od innych dzieci. U nas ciezko w upaly ja sobie nie radze maly nawet ok, najgoorsze sa wyjscia na rehabilitcje bo to caly plan logistyczny trzeba miec w ciagu dnia. -
Kchane jesteście i masz rację Anielle takie szelki to noc przy tym co musi przejść Ewik ale wiecie jakie jest serce matki że boli każda najmniejsza niedogodność jaką musi przejść dziecko.
Ewik Miki to faktycznie spory mężczyzna już
Moja Pola tylko na cycu wodę nie bardzo chce pić poza tym.nie potrafimy pic z butelki wiec muszę jej dawać łyżeczką -
U nas dziś równe 3 miechy
Ewik, można powiedzieć, że Mały się ogarnął i ma już swój plan dnia, ale bywa i tak, że jest wyjcem doskonałym O spacerach nadal mogę zapomnieć, zrobiłam ostatnio pięć podejść, ale za każdym razem wycie w sklepie i cyrk z przepuszczaniem w kolejce albo otwieraniem kasy ekstra dla nas A ostatnio poszła dętka w wózku Kupiłam nową, ale nie dało się wymienić, bo pieprzony zaworek jest jakiś specyficzny i trzeba mieć specjalną maszynkę do pompowania Tydzień biegałam po sklepach rowerowych zanim naprawiłam koło a jak już jest ok, to znowu upały, a on jest z tych zimnolubnych i marudzi nawet rano gdy temperatura w pokoju jest niska, ucisza go tylko wachlowanie Więc w taki dzień jak dziś wyję razem z nim i mam ochotę rozpędzić się i walnąć głową w ścianę...
Ostatnio doszłam do wniosku, że mnie to całe macierzyństwo przerasta i mam wątpliwości czy w ogóle nadaję się na matkę Nic mnie nie cieszy, ciągle uwiązana jak pies. Mąż ciągle pracuje, nikogo do pomocy, na spacer nie ma jak wyjść, najdalej chodzę sama do biedronki oddalonej o 300m od domu Ulotek promocyjnych nawet nie oglądam, bo kurwicy dostawałam wiedząc, że jest w jakimś sklepie coś co by nam się przydało, ale nie ma jak kupić bo za daleko, bo z nim nie wyjdę, jego nie zostawię żeby iść sama i pozostaje siedzenie w czterech ścianach i bieganie to gary, to sprzątanie, to pranie, to karmienie i zabawianie i tak w kółko plus spanie z przerwami max 5h... A co wyjdę na balkon to widzę jak dzieci kursują w wózkach z prawej i lewej i cisza jak makiem zasiał i to mnie jeszcze bardziej dobija, że sobie z własnym dzieckiem nie jestem w stanie poradzić...Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2015, 18:07
-
Gosiu zgadza się ale może nie będą szelki potrzebne, tylko sobie broń boże nie dobieraj do głowy,że coś zaniedbałaś czy coś robiłaś nie tak. Bo nie jest to absolutnie Twoja wina. Rób to co każe lekarz noś na żabkę układaj tak do spania wsadzaj pieluszki tetrowe. Kupcie sobie poduszkę stabilizacyjną dla niemowląt firmy ty i my albo poofi cena ta sama ok.40zł i jak będzie spala to podkładaj jej pod nóżki wtedy będzie utrzymywała tą wymuszoną pozycję żabki. nam zalecił tak ortopeda i fizjoterapeuta.
-
Eklerka jesteś super mamą tylko czasami jest tak,że dzieciaki dają popalić przez pewien czas z niewiadomych przyczyn. Tak kiedyś myślałam o Was co by tu można było wypróbować i może basen by go w jakiś sposób wyciszył czy pomógł, albo jakaś sesja zabiegów masaży u fizjoterapeuty
-
O basenie nie ma mowy, bo ja z moim sadłem pokazałabym się najwyżej na plaży na bezludnej wyspie
Inaczej sobie to wyobrażałam i może w tym właśnie tkwi problem... Wiedziałam jakie są takie maluchy, bo praktycznie od urodzenia zajmowałam się siostrzenicą (fakt, kilka godzin dziennie, ale jednak), ale... siostrze obiady gotowała mama, bo mieszkaliśmy razem, szwagier pracował na 8h, a siostrzenica wsadzona do łóżka czy fotelika zasypiała snem kamiennym...
Z Karolkiem nawet o podróży autem można zapomnieć. Ostatnio godzinna przejażdżka autostradą wyglądała tak - pierwsze 20 minut to sen, pozostałe 40min to prawie nieustający płacz. A przecież siedziałam z tyłu wyposażona w butelkę z wodą, butlę z mlekiem, piszczałkę, grzechotkę i uśmiechałam się, smyrałam, gadałam... Dupa, nawet bujanie fotelikiem nie pomogło Jak wysiadł, to przez ponad 15min chyłkał z płaczu -
Ewik czy to o coś takiego chodzi?
http://allegro.pl/poduszka-stabilizacyjna-noworodek-poofi-sowy-i5485126332.html
Dzięki za wsparcie:* ja to mam jakąś paranoję że ciągle robię coś nie tak lub za mało się staram, że zawsze można by zrobić to lepiej. Chyba wychodzą tu moje kompleksy
Eklerka niestety nikt nam nie obiecywał że będzie łatwo. No może z wyjątkiem pięknych kwitnących kobiet w zaawansowanej ciąży z okładek gazet tylko te z gazet są promienne w ciąży i zaraz po porodzie,szkoda że do prawdziwego życia im dalekoEklerka lubi tę wiadomość