Ciężarne '86
-
WIADOMOŚĆ
-
Wczoraj wpadłam w czarna rozpacz. Po prostu wyłam. Lola znów się krztusiła przy piersi:( przy mm też się nam zakrztusiła boje się ja karmić boje się sama zostać w domu a mąż musi pracować, bo z czegoś trzeba żyć. wczoraj to już jakiś armagedon był rewolucje brzuskowe, krztuszenie. wczoraj teak się bałam, że maż karmi małą mm, a ja odciągałam piersi i wylewałam mleko w kran ;( rozleciałam się wczoraj totalnie, nie miałam siły i odwagi przystawić ją do piersi. ja chce Małą karmić, bo pokarmu mam dużo, ale jestem przerażona tym krztuszeniem! ;( jak ją wreszcie odklepiemy, to Lolusia "odlatuje", jej ciałko robi się wątłe i miękkie i w sekundę zasypia. Boje się, że jest niedotleniona ;( Tyle o nia walczyliśmy, że teraz tak sie o nią boję ;( Zresztą cały czas wczoraj płakałam i nie mogłam się uspokoić ;( Jedynie chwila spokoju była jak się nam po dwóch godzinach prób wyjścia na spacer udało pójść. Lola spała jak zabita. A jak wróciliśmy, obudziła się, to się zaczęły akcje ;( teściowa przyszła pomóc, wiem, że chciała dobrze, ale nie mogę wytłumaczyć mężowie i jej żeby tyle do małej nie gadali jak ta próbuje zasnąć, albo jak się kręci czy przekręca w trakcie spania. Też mnie trafia jak mi mówią, że mała ma leżeć cały czas na plecach, że nie na boku, albo ja tak szczelnie otulają, ze masakra jak ją wczoraj wzięłam przewinąć, to sie przeraziłam, taka była gorąca i spocona, ze aż mężowi kazałam jej temperaturę zmierzyć, bo się bałam, że ma gorączkę ;( jeszcze problem mamy, bo przed każdym jedzeniem dostaje czkawki. już staram się ją wcześniej do piersi przystawiać za nim całkiem sie rozbudzi i zacznie płakać. już tracę siły i zmysły, bo sama nie wiem co robi:( mąż też wykończony
-
Aja może przejdź się do pediatry i powiedz swoich objawach i co się dzieje bo się wykończyć! I może kup butelkę do karmienia medela calma. Dziecko wtedy naprawdę musi się napracować by pociągnąć pokarm i nie leci tak dużo. Cena jest powalająca ale chwalą sobie mamy tabletkę. Ja ją mam ale moja Olivia wogole butelki nie tolerowała.
-
Aha, myślę podobnie jak agatka, siegnij po porade na początek pediatry.
Ania, nasze mleko podgrzewamy tylko do 37st. Jeśli mieszasz mleko z kilku odciągnięć to zawsze musi mieć taka sama temp przy mieszaniu. Czyli jeśli masz odciągnięte i stoi w lodowce, chcesz dolać do tego kolejne, to musisz najpierw je schłodzić w lodowce do tej samej temp i dopiero później wymieszać. -
Aja skoro Karolinka krztusi sie tez butelki to bym sie skosultowala z pediatra. Chyba nie daje rady skoordynowac ssania z oddychaniem. Pamietam, ze jak Pawcio mial 9 dni i jechalismy do szpitala to zostawilam mu mleko to z butelki lovi aktywne ssanie mu zalewalo buzie nie nadazal zpiciem z tommee tippee wolniej lecialo i dawal rade pic. A z piersi to mozesz troche tego pierwszego mleka odcuagac przed karmieniem (ono leci szybciej i bardziej pod cisnieniem) i przystawiac ja jak to gestsze leci i ono juz wolniej wyplywa
Ania moze Maja zle ssie ale moze zrobil Ci sie zastoj w brodawce. Mnie wtedy bolalo przy ssaniu i dotykaniu sutka. Jakbym miala ziarnko piasku w srodku. Zobacz czy jak scisniesz sutek to kropelki sa na calym sutku czy w jakiejs czesci nie pojawia sie biala kropka pod sutkiem a nic nie wylatuje. -
Jutro mamy wizyte, to porozmawiam z lekarzem. Zobaczymy co powie. Na razie odciągam przed każdym karmieniem troche pokarmu i potem przystawiam Małą. Położna radziła żebym ją wyżej trzymała i tak robimy. Lola chyba sama się wystraszyła, bo już coraz wolniej pije, to sobie sutek wypuści, to zrobi przerwe. Zobaczymy. Oby było lepiej. Ja też się troche uspokoiłam. Domem sie nie zajmuje narazie, tylko Małą i soba. Jak Mała śpi, to ja razem z nią albo sobie poprostu leże. Dziś teściowa z nami siedzi. Jestem spokojniejsza, ze jest ze mną. Jutro mąż będzie krócej pracował, bo mamy tą wizyte, to jakoś przezyjemy.
-
gosia86 wrote:Szpilka a jakie przeczucia masz? Wytrzymasz jeszcze tydzień?
-
Aja ciesze sie ze na razie ok. Na pewno bedzie juz dobrze tylko bedziesz musiala bardziej zwracac uwage na pozycje do karmienia. Tyle strachu sie najadlas. A jeszcze to tak malo czasu od porodu wiec hormony jeszcze e dodatkowo Ci daja do wiwatu. Za pare dni ja bede pisac po porady mimo ze drugie jak hormony zaczna rzadzic i podkopywac pewnosc siebie
-
szpilka wrote:
Ania moze Maja zle ssie ale moze zrobil Ci sie zastoj w brodawce. Mnie wtedy bolalo przy ssaniu i dotykaniu sutka. Jakbym miala ziarnko piasku w srodku. Zobacz czy jak scisniesz sutek to kropelki sa na calym sutku czy w jakiejs czesci nie pojawia sie biala kropka pod sutkiem a nic nie wylatuje.
Ściągałam laktatorem to nie bolało a jak Maję przystawiam to boli ze szok.
Kurczę cieszyłam sie ze juz się przestawiła na cyca nawet sie dopomina a ja cała obolała.
Wy dajecie cyca mimo bólu? W ogóle to możliwe ze ten zastuj jest w samym sutku? Czy poprostu zle przystawiam ją? -
Ania_1986 wrote:Ściągałam laktatorem to nie bolało a jak Maję przystawiam to boli ze szok.
Kurczę cieszyłam sie ze juz się przestawiła na cyca nawet sie dopomina a ja cała obolała.
Wy dajecie cyca mimo bólu? W ogóle to możliwe ze ten zastuj jest w samym sutku? Czy poprostu zle przystawiam ją? -
Ewwiel Ty robiłaś dla Ali kocyk na drutach? Dobrze pamiętam?
Chciałabym zrobić dla synka tylko nie wiem kle włóczki bym potrzebowała i czy z drugiej strony naszyć jakąś bawełnę? I pewnie bym potrzebowala kilka wskazówek.
Jesli mozesz to proszę wstaw foto swojego kocyka -
szpilka wrote:Ja tak mialam zastoje w samym sutku. I wtedy bolalo jak scisnelam lub maly ssal a laktatorem nie. Dawalam bo moj nic innego nie jadl zteszta laktator nie dawal rady z zastojami albo dziecko sciagnelo zastoj albo musialam znaleźć zatkany kanalik i sama udroznic. Jak pp scisnieciu robila sie biala gulka to delikatnie zdrapywalam/wyciskalam ale naprawde. Delikatnie i wychodzilo takie jakbybziarenko piasku a mleko wtedy z tej jednej dziurki na metr potrafilo sikac
Aha to widzisz ja nawet nie wiedziałam ze takie cos może być. To chyba juz lepszy ten zastój w cycu niz w sutku. Mam nadzieję że to jednak złe przystawianie, chociaż wydawało mi się ze otoczkę tez